Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Komentarze

Hakuouki: Shinsengumi Kitan

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    yokoona 28.06.2010 12:27
    ...
    stado bishounenów i jedna biedna dziewuszka bez wyrazu i charakteru, żadnego romansu dla fanek historii miłosnych jak też żadnych zapierających dech scen walk dla miłośników tychże. Cukierek dla oka tylko i wyłącznie, chociaż do kreski w pewnych momentach też można miec zastrzeżenia. Miałam nadzieję na ciekawy seans, dostałam przeciętną seryjkę, o której zapewne szybko zapomnę. Szkoda zmarnowanego potencjału i mojego czasu.
    Odpowiedz
  • hike 27.06.2010 16:43:05 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    hike 26.06.2010 21:41
    na każdy odcinek czekam z uwielbieniem.
    kreska jest świetna, muzyka również (opening i ending <3)
    oczywiscie Chizuru jest straszliwie denerwująca. ale podejrzewam ze 95% populacji damskiej chciało by być na jej miejscu :] wliczając w to mnie.

    w dodatku anime jest dość poprawne jeśli chodzi o historię oddziałów Shinsengumi.

    ( popieram frustracje Lizy xD. czemu Chizuru do cholery boi się wyciągnąć własną katane? skoro podobno wie jak walczyć? ona woli patrzeć jak np. Sano broni jej niewinnosci zamiast ruszyć dupe i sama pomoc ^^')

    więc ogolnie rzecz biorąc kocham to anime xD
    a co więcej… kocham Hijikate <3
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Liza 26.06.2010 18:47
    Anime oparte [poniekąd] na faktach, cudowne stado bishów, piękna kreska, świetna muzyka i… tak! Konkretnie denerwująca [delikatnie mówiąc, ale nie będę tu przeklinać] główna bohaterka- Chizuru ;/

    No to może od początku:
    Fabuła: jak dla mnie świetna. Może momentami akcja się trochę za szybko rozwija, ale jest naprawdę w porządku. Trzeba wspomnieć o wydarzeniach jakie rzeczywiście miały miejsce w historii Japonii np.incydent w gospodzie Ikedaya. Ode mnie anime dostaje wielki + za elementy edukacyjne xDDDD
    Postacie: i tutaj można się rozpisywać, snuć poematy, ale aż tak dużo czasu nie mam :PP Więc może tak: postacie są świetnie ukazane. Widać, że twórcy bazowali na pierwowzorach [no inaczej się nie da] i zachowali po części oryginalne zachowania samurajów np. Hijikaty  kliknij: ukryte . Reszta wojowników też trzyma (wysoki) poziom. Przeciwnicy w sumie niczym mnie nie urzekli, ale też nie przeszkadzali mi zbytni :P
    No i O N A . Bosz.. weźcie zabijcie to puste, biedne dziewczę i odciążcie Shinsengumi. Ja się tutaj pytam: DLACZEGO ONA NIC NIE ROBI? Chyba umie walczyć skoro ma katanę przy sobie? Niech zrobi z niej użytek, albo ja zrobię wbijając ją w jej pusty łeb. No a poza tym to przecież jest  kliknij: ukryte . Twórcy mogliby się postarać co do tej postaci. Dodac jej charakteru ;/ no, ale nawet ta ... dziewczyna nie jest w stanie mi obrzydzić tej pięknej serii :PPP
    Kreska: grafika jest wprost cudowna. Bishoneni =)) Przyjemnie się ogląda i co ciekawe to główni bohaterowie wyróżniają się na tle innych [zwykłych] członków Shinsengumi bądź ludzi w mieście. Oczywiście w pozytywnym sensie.
    Muzyka: Opening przypadł mi do gustu. Przyjemna piosenka, co do endingu to tu jest troszkę gorzej, ale nie jest tragicznie.

    Podsumowanie:
    Shinsengumi jest świetne, jeśli nie oglądałeś/łaś to natychmiast się za nie zabierz :PPP
    Fabuła: 7/10
    Postacie: 8/10 [2 pkt zabrałam za Chizu]
    Kreska: 9/10
    Muzyka: 6/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    monikafis123 26.06.2010 09:21
    bardzo rzyjemne
    Mi się bardzo podobało, ciekawa fabuła, dużo bishomenów, piękna kreska i ładna muzyka – zwłaszcza op.

    A co do odcinków to ma być ich więcej, teraz skończył się pierwszy sezon, a drugi rozpoczne się po wakacjach – we wrześniu, ale nie wiem dokładnie kiedy.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    kuroioni 26.06.2010 02:38
    yh..
    Anime? Fajne nawet.
    Kreska? super.
    Muzyka? bardzo fajna (szczegolnie opening jak na moj gust).
    Historia? wporzadku.
    Stada bishounen'kow? eheheee…:]~~~~
    Glowna bohaterka??? ...
    ...
    ...
    No to przeciez noz sie w kieszeni otwiera!!! >.> Dlaczego..DLACZEGOOO? ;_; Nie bylo jednego odcinka (!!!) w ktorym nie bylo chociaz jednej sceny, gdzie mialam ochote po prostu siegnac przez ekran, zlapac to wielkookie nieporozumienie za fraki i trzasnac na odlew kilka razy coby sie dziewczyna ocknela i w koncu zrobila *cos* (cokolwiek..serio -.-). Znaczy cos innego niz stala i lampila sie na te stada dyskutujacych/walczacych/broniacych jej bishounenow tymi wielgasnymi galami z idealnie bezmyslnym wyrazem. Bogowie. W koncu jest chyba  kliknij: ukryte  *wzdyyyyyych*
    Qualu napisał(a):
    O Chizu nie wspomnę, podczas seansu, mój umysł olewa tę bohaterkę. Równie dobrze, mogliby ją zabić na samym początku pierwszego odcinka i zmienić kierunek scenariusza w stronę jakiegoś dramatycznego shounen­‑ai

    zgadzam sie w 100%.. Yaoi moze i by z tego nie wyszlo pierwszorzedne, ale cholera, na pewno na lep i szyje biloby.. to jagnie bezmyslne, ktore nam autorzy zaserwowali :S
    Odpowiedz
  • odpowiedzi: 0 yuzuyu 24.06.2010 17:00:01 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    mała mi 12.06.2010 23:03
    Humor nie powala, bohaterowie sztampowi i mało przekonujący, muzyki w ogóle nie zauważyłam, innymi słowy – nic specjalnego, ale nie przeszkadza. Kreska bardzo, bardzo ładna, ale to trochę za mało… Mimo wszystko da się obejrzeć, ale nie można się tym anime zachwycić…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Qualu 8.06.2010 20:59
    Właściwie to już odpadam na samym openingu..
    .. myślą, że jak dadzą ubierającego się głównego buca, obsypią go komputerowymi kwiatkami, przed refrenem wrzucą seksualną profanację " Nokia – Connecting People”, a w endingu pokażą płaczącą dziewoję, to stworzą animację roku przyciagającą przed ekrany miliony, to chyba.. się przeliczyli. Chyba, że jestem odporna na gołe klaty, to przecież nie jest wykluczone..

    Nie wiem, jak to opisać, słaby samurajski Gundam OO czy przedłużona samurajska wersja Legend of Duo z bezużyteczną bohaterką, ale.. Jest niezłe, ale jako komedia. Pisząc „komedia”, mam na myśli niezamierzone przez twórców sytuacje, kadry, teksty, a nie same, drętwe jak mięso topielca, „humorystyczne sytuacje”. Haha, ale śmieszne, potrawa jest za słona/za ostra. Zrywać boki.. Ni w ząb nie idzie mi się w to choćby troszkę wczuć, a przecież, teoretycznie, jestem docelową odbiorczynią. Ale, będę szczera – Okita ma potencjał, a Heisuke'ia naprawdę polubiłam. Co prawda, Kazama przypomina mi do bólu Akera Grahama, tylko czekać, aż zacznie krzyczeć " Kocham cię, gundamie/Chizuru!”, zaś Toushi jest wisienką na torcie, groteskowym przedstawicielem swojego gatunku bisha, tak przerysowanym, że stary Il Palazzo się przy nim chowa. O ile na początku jego mhroczne wypowiedzi + mimika mnie bawiły, potem zrobiło się to strasznie nudne. O Chizu nie wspomnę, podczas seansu, mój umysł olewa tę bohaterkę. Równie dobrze,  kliknij: ukryte  no ale..

    Zabija mnie jeszcze oczywistość tej serii, chociaż przyznam się, że na finałową walkę Dobra ze Złem czekam z rumieńcem ( a w sumie czekam bardziej na jakieś epickie teksty, krzywe kadry, Mega Zwrot w Akcji, Thragiczną Przeszłość, Łzy Chizu i Zaskoczenie Miesiąca, niż jakąś tam bijatykę, która swoją drogą wypada blado – wiem, że to romansidło, ale jednak samurajskie, trochę kasy mogliby wyłożyć na jakiś pojedynek, a nie tylko komputerowo modulowane płatki wiśni ). No i troszkę smutno, że to tylko 13 odcinków – bo chociaż seria jest dla mnie po prostu głupia, to z drugiej strony, poogladałabym ją jeszcze. ;)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 0
    Kawelia 31.05.2010 21:41
    Hakuouki
    Ach… Ci panowie…

    Obejrzałam do tej pory 8 odcinków i 9­‑ty w wersji japońskiej. Jak na razie jeszcze żaden pan się jakoś szczególnie nie podkochuje w Chizuru. Raczej wszyscy traktują ją jak maskotkę­‑młodszą siostrę.  kliknij: ukryte  Jeśli mam wybrać sobie tych, którzy mi się najbardziej podobają to na pewno Toshizō Hijikata (1. wicekapitan) i Hajime Saitō (dowódca 3­‑go oddziału – ten z kitką na boku).  kliknij: ukryte 

    Podoba mi się również sposób w jaki prawdziwe wydarzenia z historii Shinsengumi zostały wplecione w akcję fabularną tego anime, np. prawdziwy Keisuke Sannan/Yamanami (2. wicekapitan) próbował opuścić Shinsengumi, co było jednak surowo zabronione (karą była śmierć), ale został schwytany i zmuszony do popełnienia seppuku, a jego sekundantem był Okita Sōji (dowódca 1­‑go oddziału), tutaj natomiast zostało to przedstawione tak, że  kliknij: ukryte .

    Jeśli chodzi o wykonanie to kreska ładna, stylizowana, walki krwawe i pozostawiające krew na ubraniach/ciałach/otoczeniu (rzadkość w anime – zazwyczaj gdzieś wyparowuje), nawet jest pokazana wersja zaschnięta z jaśniejszymi miejscami wewnątrz plam krwi (niczym prawdziwe plamy!), postaci są dopracowane, akcja dynamiczna, walki udane, na muzykę rzadko zwracam uwagę, ale opening wpada w ucho. Jeśli chodzi o fabułę to jak na razie jest bardzo spójna, po za  kliknij: ukryte  (ale seria się nie skończyła jeszcze, więc wszystko się może wydarzyć). Zdarzają się tu zarówno elementy komediowe jaki i poważne, więc akcja jest wyważona.

    Ja też czytałam gdzieś, że odcinków ma być 12­‑13… I uważam, że to stanowczo za mało… Owszem, nie chciałabym, by był to jakiś tasiemiec, ale mogło by być ich tak z 2 razy więcej (26 by mi starczyło – chyba). Jak na razie jest to jedyne anime, które po obejrzeniu każdego nowo wypuszczonego odcinka, oglądam ponownie za każdym razem od początku. Nawet nie umiem zliczyć ile razy już je oglądałam. I wcale mi się nie znudziło. Anime polecam wszystkim. Dziewczynom i chłopakom, bo na pewno każdy znajdzie tu coś dla siebie. :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kitti 28.05.2010 22:30
    Anime bardzo fajne i wciągające. Polecam wszystkim ^_^
    I taka mała uwaga do tego co dodawał recenzje. Anime nie jest oparte na grze EROGE [!] tylko na otome.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Arisa 28.05.2010 21:13
    Po przeczytaniu tego krótkiego opisu dodanego na tanuki, od razu pomyślałam że będzie to haremówka w męskim wydaniu z masakryczną ilością fanserwisu, ogółem coś typu: stado bishów ugania się za jedną idiotką a to wszystko ma miejsce w epoce Edo. Zaczęłam je jednak oglądać ze względu na stwierdzenie że będzie tam cała masa panów o nieprzeciętnej urodzie ;d. Jakże jednak się pomyliłam (oczywiście w związku z harem i fanserwisem)!! Anime jest boskie. Oczu nie mogę oderwać. Po prostu ten tytuł jest nie sztampowy. Krótko mówiąc nice job. Kreska jest bardzo ładna i przyjemna dla oka, a postacie to także kawał dobrej roboty. Bardzo przystojni, osobiście najbardziej podoba mi samuraj z fioletowymi włosami, nie pamiętam jak się nazywa, lol. A ich charaktery są w większości zróżnicowane, ale pojawiają się też powtórki z rozrywki, np. ten gościu w okularach. Przez kilka pierwszych odcinków myślałam że będzie to gościu z pokroju Aizena: najpierw ciu­‑ciu­‑ciu, wręcz przesadna uprzejmość, a potem jak świnię podłoży, to uważaj że się podniesiesz. Mam nadzieję że do końca serii nic takiego miejsca mieć nie będzie. Co do fabuły, szybko się rozkręca i z pewnością nie można jej zarzucić braku tempa rozwoju wydarzeń.Jednak jest jeden szkopuł, bowiem nie wierzę w celibat całej społeczności Shinsengumi ;D. Skoro czasem nawet księża nie dają rady, to co dopiero tacy samurajowie. Nie znam kodeksu tego ugrupowania, ale z tego co się orientuje to oni raczej ślubów czystości nie składali xD.
    PS Seria mogłaby by być ździebko dłuższa, bowiem 13 czy 12 odcinków to troszkę za mało, bynajmniej według mnie. Ale znowuż nie żeby mieli zrobić z tego jakiegoś tasiemca typu Naruto czy Bleach, brrr.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 0
    Kuga 25.05.2010 22:08
    mój koment jest następujący
    Pod względem estetycznym bardzo mi się podoba i jak zazwyczaj nie oglądam anime dla postaci bishounenów, tak tym razem mi się zdarzyło. Ale paradoksalnie postacią, która najmocniej przykuła moją uwagę ze względu na specyficzną aurę osobowości, aparycję i fantastycznie dobranego seiyuu jest Ikeda. To co mi się tu nie podoba, to fakt że jak zwykle anime ląduje z wątkiem nadprzyrodzonym, co mnie osobiście nuży i męczy, gdy za każdym razem kiedy sięgam po jakiś przygodowy tytuł po prostu obowiązkowo musi pojawić się figura demona/youkai itp. Nadal szukam fajnego anime z akcją osadzoną w dawnej Japonii ale nie będącego ani wariacją nt. demonów ani serią stricte historyczną.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    fanka 21.05.2010 21:49
    xDDD
    Po prostu można się rozpłynąć .... Akcja nie jest drętwa, piękna kreska po prostu CUDO
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    hokuro51 13.05.2010 20:38
    xD hiehie xD
    Obejrzałem pierwsze sześć odcinków… anime prezentuje się ciekawie… dużo akcji, walk… poprostu bąba xD
    dodatkowo dziewczyna wśród samych świetnie prezentujących się samurajów… nie mogłoby być lepiej… mam nadzieje że seriia będzie długa…
    GORĄCO POLECAM DZIEWCZYNOM SRAGNIONYCH PRZYSTOJNYCH SAMURAJÓW ;D
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime