x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
+
Pokaz uwielbienia dla dysfunkcji społecznych
- Naruto – sierota
- przyjaciel Naruta, Sasuke – sierota
- przyjaciel Naruta, Neji – sierota
- nauczyciel Naruta, Iruka – sierota
- mistrz Naruta, Kakashi – sierota
- Haku – sierota
- Gaara – sierota
- Sasori – sierota
- Pain – sierota, itd., itd…
A jeżeli już gdzieś są pełne rodziny z dobrymi wartościami to albo nie są one w ogóle pokazywane, jak w przypadku Sakury czy Ino, albo pokazywane są w negatywnym świetle, jak w przypadku narzekań ojca Shikamaru na zrzędzącą żonę i wniosku syna, że małżeństwa są do bani. Ewentualnie czasem pokazane są wspominki sierot z lat dziecinnych jako paliwo dla stanów depresyjnych i wybuchów agresji w walce, więc ich pozytywna wartość jest też wątpliwa.
O ile jeszcze zachowanie samego Naruto można zrozumieć, że będąc sierotą chciał się przykleić do Sasuke, to kompletnie bez sensu jest takie samo zachowanie ze strony Sakury, która przecież ma rodzinę, a mimo to biega za tym Saskiem, jakby nikogo innego nie miała. Czysta abstrakcja, której punktem kulminacyjnym była obrona tego życia w zakłamaniu, kiedy Sakura uderza w twarz Sai'a tylko za to, że powiedział on prawdę, że Sasek zdradził wioskę i odszedł. Prawda w oczy kole jak widać.
Dostrzeżenie różnych warstw tej mangi zależy od wieku oglądających. Dzieciaki będą się zachwycać jedynie barwnymi i dynamicznymi walkami. Nastolatki będą się utożsamiać z zauroczeniami bohaterów i poświęceniem kamikadze. Dorosłych zaś przerazi skala stanów depresyjnych i cierpienia ziejących z tej kolorowo zabarwionej opowieści. Brak więc w tej mandze równowagi między wzorcami rodzin pełnych, a niepełnych. Może wynika to z jakiegoś dziwnego uwielbienia samotnych bohaterów w azjatyckiej kulturze, jak w filmie Hero z 2002 roku, gdzie pojedynczy samotnik odwraca losy imperium, tylko, że to film dla dorosłych, a tu mamy… no właśnie… czy „bajka dla dzieci” to właściwe określenie?
Re: Pokaz uwielbienia dla dysfunkcji społecznych
I to łącznie z godzinną argumentacją…
Re: Pokaz uwielbienia dla dysfunkcji społecznych
Re: Pokaz uwielbienia dla dysfunkcji społecznych
Źle napisane postacie
Matko, serio?…
Dałem się zauroczyć
Dobre
Nie wiem po co ich było skoro sama końcówka oparta na mandze to mniej niż pół odcinka
Ale reszta ok. Muzyka mi się podobła
Całe życie...
Kocham
Te wspomnienia...
Kakashi
Kocham.
Kocham Naruto.
Może dlatego, że było to moje pierwsze anime. Gdy czasami zdarza mi się oglądać Naruto na AXN jakimśtam to mam łzy w oczach na każdym openingu i endingu.
Tak, oglądam to anime 2 lata.
I proste, że po 2 latach okropnie zżyłam się z bohaterami, samym anime. Chociaż to tylko rysunki. To 2 lata. To kupa czasu.
I pamiętam nawet jak zaczęłam. Przebrnęłam przez Naruto bardzo uparcie. Ani razu nie chciałam przerwać oglądania. Nigdy się nie zniechęciłam.
Mimo to nie polecam tej serii innym. Chyba, że ktoś jest tak uparty i „napalony” na Naruto jak ja. Wtedy by nie pytał. Więc z reguły odmawiam, chociaż zarazem nakłaniam.
Dałam 8/10.
Ze względu na to, że jest okropnie długie i fillery. Fillery to masakra.
Kreska przepiękna nie jest.
Ale kurcze, to anime ma coś więcej. Nie jestem wielką mega fanką (jak to się mówi? Narutard?), ale mam sentyment do tego anime.
Więc nakłaniam, ale i odmawiam. Jak ktoś ma naprawdę ochotę na to anime, to musi się przygotować na to, że pierwsze 100‑150 odcinków to dziecinada. Owszem. Ale warto.
<3
+Gaara of the Desert <3
+Kakashi
+w porządku walki
+niektóre kawałki muzyczne
+Orochimaru i Kabuto wydają się być interesujący
-cała masa typowych shounenowych błędów/głupot i takie tam
Zdecydowanie więcej chciałbym widzieć Gaary oraz Kakashiego (+zobaczyć twarz jego : >). / Nowy wygląd Sasuke po przemianie jest idiotyczny… / Fabuła znośna, może w nast. części się rozwinie lepiej?
Według [link] te odcinki są fillerami. Toteż:
1. Oglądnąłem 142 ep i było tam o kliknij: ukryte dwóch dużych, głupich, żarłocznych braciach i takim gościu, co ich wykorzystuje i ogólnie jakiś bunt w tym więzieniu i w ogóle, rozumiem, że jest to wstęp do fillerów? Czy jest to na podstawie mangi i będzie ciągnięte w Shippudenie? Bo jak filler, to ja je z góry olewam.
2. Przeskakuje do odcinka 220(jeszcze nie obejrzałem, tylko kawałek) i cuda i dziwy : kliknij: ukryte Gaara walczy z czymś tam Czuję się teraz jakoś dziwnie wyrwany z kontekstu… Początek tego odcinka to zakończenie fillerów i potem na mandze czy jak?
1. Stanowczo filler. zdarza się, że w oryginalej fabule ktoś rzuca jakimś odniesiemiem do któregoś z zapychaczy, ale nigdy nie jest to nic istotnego, więc można zwyczajnie olać.
2.220 odc to nadal filler, ale zakończenie jest wstępem do Shippuudena
miłego oglądania!
Shounen, tyle wystarczy
I co dalej? Raczej nic.
Seria wszystkim przynajmniej z tytułu znana, fabuła, jak to w typowych shounenach, znośna. Bohaterów mamy mnóstwo, nie można nie lubić przynajmniej jednego, grafika mimo że Naruto jest z 2002 to pokazuje całkiem przyzwoity poziom, brawa dla twórców. Muzyka…przyznam się że poza openingami i endingami nie wyczuwałam jej wcale, nie znaczy to niczego złego, aczkolwiek trudno mi się wypowiedzieć w tym podpunkcie. Jeśli chodzi o serię jako całość- seria dla osób które nie rozczarują się rozpoczęciem akcji w ostatnim odcinku, a także tych którzy mają sporo wolnego czasu.
Typowy Shounen, można się nawet ośmielić nazwać go klasykiem. A ponieważ to ów typowy shounen jest to anime po prostu do obejrzenia, może polubisz, może nie, anime które się ogląda i przypomina się czasy kiedy było jeszcze puszczane na Jetix'ie.
Lepsze od Shippuudena
Dlaczego?
Po pierwsze…świat naruto od zawsze był wzorowany na okrutny i niesprawiedliwy,choć trzeba przyznać,że mimo wszystko w pierwszej serii klimat był bardzo lekki i ciepły!
Owszem,pokazywano nam że świat jest zły,beeee i w ogóle jeżeli jesteś słaby to zabij się już teraz…
Tą(tę?) okrutność dozowano nam jednak bardzo powoli,lecz dosadnie!
Ludzie nie ginęli co chwile,ale jeżeli ktoś zginął kliknij: ukryte np.Zabuza,Haku,Genini z Chunin exam,Kimmimaro(no ten kościany gostek),ninja z wioski dźwięku,Sarutobi Hiruzen(trzeci hokage),Hayate(który swoją drogą został zabity przez Bakiego,dziwne że tak łatwo zapomnieli mu,że zabił ninja z wioski liścia,choć z drugiej strony obydwie strony mogły chcieć to zatuszować by nie drążyć konfliktu) to ten ktoś po prostu ginął i nie widzieliśmy go więcej(nie biorąc pod uwagę shippuudena) co sprawiało,że mimo iż postacie żyją w fantastycznym świecie,to ma on swoje limity i nie zobaczymy tu czegoś w stylu Dragon Balla,że kliknij: ukryte po każdej krwawej walce użyjemy smoczych kul i wszystkich wskrzesimy.
Sprawiało to,że bohaterowie musieli ponosić konsekwencje swoich wyborów,a każda walka często polegała na obmyślaniu planów,analizowaniu stylu walki przeciwnika,zaskoczeniu i strategii kliknij: ukryte (co świetnie prezentuje nawet prześmiewcza sytuacja gdy naruto przybywa na pomoc sasuke w walce z Haku),dlatego gdy coś nie wyszło,to straty były ograniczone do minimum.
W shippuudenie krew leje się gęściej niż w pierwszej serii,co spowodowane jest prawdopodobnie tym,że twórca mangi chciał sprawić by świat ninja wyglądał na jeszcze bardziej okrutny.
Niestety,ale wtedy autor zaczyna czuć fabularny brak lub jakiś inny powód kliknij: ukryte (przykład:Gaara) i nie ponosi konsekwencji toku fabuły jaki rozpoczął.
kliknij: ukryte Ponadto funduje nam takiego Dragon Balla jakiego nam by nie zafundował nawet sam Akira Toriyama,zarówno jeżeli chodzi o gwałtowną zmianę jeżeli chodzi o styl przeprowadzanych walk,jak i wielkie „rezurekszyn” w trakcie wielkiej wojny shinobi
Wiem,że to może trochę chaotyczne,ale ciężko mi to wyjaśnić…po prostu lepiej dozować nam akcje po trochę ale ciągle,zamiast zafundować nam wszystko na szybko,a później ciągnąć fabułę na siłę.
Po drugie…postacie!
Czy tylko mi się wydaje,że postacie które pojawiają się w shippuudenie,są intelektualnie po prostu płaskie?
Każda z postaci w pierwszej serii naruto czymś się wyróżniała.
Nosiciel demona,ostatni potomek klanu uchiha,koleś z zapałem leniwca i umysłem geniusza,hodowca robaków w własnym ciele,marionetkarz,koleś władający piaskiem,facet co wygląda jak kobieta…czytając to prawdopodobnie domyśliłeś się o jakie postacie chodzi,podczas gdy postaci z shippuudena(poza kilkoma wyjątkami)prawdopodobnie nie wymieniłbyś z imion nawet gdybym Ci pokazał zdjęcia.
Większość postaci z shippuudena jest strasznie płaskia,schematyczna i nudna podczas gdy postacie z pierwszej serii są ciekawe,intrygujące i przyciągające uwage,a ponadto każda z nich jest charakterystyczna i różni się od innych,zarówno poglądami,zachowaniem i wyglądem.
Po trzecie…Animacja.
Animacja z pierwszej serii do dzisiaj robi na mnie wrażenie,tym jak bardzo wyróżnia się na tle innych anime.
Kreska z shippuudena jest zwyczajnie okropna i wygląda jak jakaś ch…bardzo słaba próba przeniesienia 2D w 3D,
co niszczy klimat serii.
Dobra,musicie mi wybaczyć chaotyczność mojego komentarza,jego długość oraz być może zbyt dużą ilość odniesień do shippudena,ale chyba tak najlepiej mogłem opisać to co najlepsze w naruto.
Ogółem naruto to świetna seria,która jest zwyczajnie lepsza od swojego następcy pod każdym względem.
Dziękuję,przepraszam,do widzenia…
Re: Lepsze od Shippuudena
Zapoczątkowało moją przygodę z anime. A zaczęło się od powiedzenia „eh.. nie ma nic w telewizji, to niech będzie to” i przy tym towarzyszyły negatywne myśli jakie to może być do niczego. A okazało się mym ulubieńcem. ^^
<3
Uwielbiam ją!
Mi się nie spodobało : /
Zgadzam się. A co do shippudena, go pokuszę się na mocne określenie 'dno'. Nie wytrwałam nawet 20 odc.
heh
eh
Re: eh
Re: eh
Re: eh
Re: eh
muzyka
Muzyka
Czy trzeba coś dodawać ? Jasne, ma swoje nieciekawe momenty, fillery z tyłka wyciągnięte, nawinych bohaterow ale to wciąż świetne anime, z genialnymi soundtrackami i openingami, momentami wzruszające i bywające zabawne, ale nieodmiennie poruszające.
I ma to coś, czego brakuje w shippuudenie.
Po prostu Naruto.
Najlepsze .!
Super!
Re: Super!
jedna z naj
Sentyment
Sentyment do niego pozostanie zawsze, jednak istnieją od niego lepsze.
Osobiście podobała mi się cała seria i zastrzeżenia mam jedynie do fillerów, które ciągną się niemiłosiernie.
Tak czy inaczej polecam wszystkim którzy chcą zacząć swoją przygodę z anime.
DATTEBAYO!
Historią długą jak stąd do Nibylandii oraz fillerami, z których spokojnie można byłoby ulepić odrębną historię albo chociażby odgrzewać kotlety schabowe. Nie mniej jednak seria emanuje humorem, odmiennością oraz morałami prawionymi nie tylko dzieciom, ale i ludziom, którym najzwyczajniej w świecie brak motywacji do życia (oraz ruszenia czterech liter z fotela i zrobienia czegoś konstruktywnego zamiast oglądania około 200 odcinków tego samego).
Zaczynając od głównego bohatera – Naruto Uzumaki. Dziecko zdrowo kopnięte, ale za to jakie złote! Nie tylko z powodu włosów, ale także swojej nadzwyczajnej zdolności do kruszenia lodowatych serc nawet największych twardzieli. To dziwne, bo zwykle przygłupie jednostki denerwowały mnie niemiłosiernie. Ale aura Naruto ogarnęła również moje serce i w ten oto sposób kochany nikczemnik pociągnął mnie w dalszy rejs po niekończącej się ilości odcinków. Teraz całym ciałem i duszą dopinguję go w spełnieniu największego, albo raczej jednego z największych, marzenia – oczywiście, nie chodzi o zostanie Hokage. Ale to też.
Idąc dalej, czyli w dokładnie odwrotnym kierunku, trzeba wspomnieć o Sasuke – chłopcu w stylu emo, który przyciąga do siebie od groma napalonych dziewic, zupełnie jak słodki szczeniaczek, choć jego osobowość wskazywałaby na alfę watahy wilków. Szczerze? Chętnie zatłukłabym gada. Ale jego historia i więź z Naruto są wystarczająco interesujące, aby jako tako akceptować jego obecność. Choć zgodzę się co do jego nastawienia względem Sakury – uważam, a przynajmniej uważałam tak na początku, dokładnie to samo, co on.
No i Sakura – dziecię, które splamiło dobre kobiece imię. Aż brak mi słów. Przynajmniej do momentu, w którym podejmuje NARESZCIE dobrą decyzję. Choć, nie powiem, że może i lepiej nawet prezentowała się jako element wystroju wnętrz.
W ogóle wydaje mi się, że minusem tej serii jest płeć żeńska. Ich osobowości nie są tak złożone jak mężczyzn – może to kwestia mentalności autora albo celowy zabieg. W gruncie rzeczy albo mamy przestraszone niewiasty albo wiecznie nabuzowane babsztyle. Postacie damskie – które według mnie trzymają poziom – to Tsunade oraz Temari. O Tenten niewiele wiem, więc trudno mi określić. Ale Ino oraz Sakura nawet nie wkupują się chociaż w jednej milionowej w moje łaski – choć w sumie Sakura jest trochę do przodu ostatnio.
I jeszcze jeden tyci minus – fillery. Może i śmieszne, ale dołuje ich ilość. I kategorycznie odechciewa się żyć.
Plusem z kolei jest muzyka oraz sceny walki. Szczególnie walka Naruto z Sasuke w Dolinie Końca. To była jedyna potyczka, gdzie animacja stanęła na wyższym poziomie, a postacie nabrały niezwykle płynnych ruchów, nawet jak na ten rok produkcji.
Seria mi się podobała. Buduje w wielu kwestia, zachęca do działania oraz umila czas – nawet jeśli sceny walki trwają średnio 10 odcinków. Eh, pamiętne eliminacje na drugim etapie egzaminu na Chuunina ...
Ano chyba tyle. Moja ostateczna ocena to 8/10. Bo budziło emocje, zarówno negatywne, jak i pozytywne. Wzruszało kiedy trzeba, ale nie miało przesadnego dramatyzmu. A bohatera, mimo powtarzanego w kółko schematu, wciąż imponował. No i drugoplanowe postacie chyba głównie uratowały sens całej historii.
Radzę oglądać, ale nie przesadzać.
Złe pierwsze wrażenie
Najgorszą stroną anime są według mnie postacie kobiece, które jak to w typowym shounenie nie potrafią sobie w niczym poradzić (a jeżeli nawet na początku coś im wychodzi, to i tak na końcu okaże się, że to było tylko tak dla zmyłki), w anime istnieją tylko po to, żeby główny bohater miał kogo ratować i w kim się zakochać oraz przeżyć zawód miłosny, bo jego ukochana (jak i inne dziewczyny) podkochują się w jego rywalu. Właściwie są one tam tylko dlatego, że jakieś postacie żeńskie w anime muszą być, a i charakter nie jest ważny. Ważne jest to, żeby po prostu były. Tak ja to odbieram.
„Naruto” nie ma aż tak dużo fillerów, jak „Bleach” (którego ostatnia fillerowa seria ciągnęła się przez pół roku) i nie są one aż tak bardzo nudne (choć w „Shippuudenie” już tracą na jakości) jak by być mogły, ale i tak mam nadzieję, że w najbliższej przyszłości akcja anime zacznie wróci wreszcie na właściwie tory.
Dużym plusem jest na pewno muzyka – od jakiś wesołych nutek, przez gitarowe brzmienia, po naprawdę świetne pianowe utwory.
Co jeszcze? Zróżnicowane charaktery postaci (i mówię tu o męskich, bo kobiece są bardzo podobne), no i przede wszystkim bardzo fajna historia, która potrafi naprawdę wciągnąć.
Re: Złe pierwsze wrażenie
Re: Złe pierwsze wrażenie
naruto
anime dziecinstwa ^^
Jak w każdym tasiemcu,gdy złapie się bakcyla i pokocha postacie… to po prostu nie możliwe, żeby przestać oglądać :D Z serią mam miłe wspomnienia.
Co mnie urzekło? Przede wszystkim główny bohater, jego zawziętość, roztrzepanie, energiczność i wielki optymizm :)
+ Walki i muzyka to istny majstersztyk xd
+ Ciekawe drugoplanowe postacie też na pewno dawały uroku :)
A jakie minusy? Wspomnienia!
Fajne
Re: Fajne
Całkiem, całkiem...
Jaram się, pomocy, ratunku...
sasuke - buu
naruto
Re: naruto
Dla początkujących;)
powiem wszystkim ze naruto pierwsza seria jest faktycznie dzecinna i dla dzieci w wieku 12‑14 lat…......
ale warto ja obejrzec poniewaz pozniej w naruto shippuuden serii drugiej idzie polapac o co chodzi ;DDDDD
1 i 2 seriaa…dzieli je duza przepasc jesli chodzi o kreske,animacje i oraz powage fabuły…..
Shippuuden jest oczywiscie ta lepsza serią…
zachecam do ogladania naruto bo warto;D lecz nalezy oczywisci jak najwiecej jestesmy w stanie obejrzec kluczowych odc z serii 1 zanim dojdziemy do serii 2‑shippuuden.
pozdrawiam.
Fabuła jest często przewidywalna, do tego nie jedna rzecz została skradziona z innej serii np. kliknij: ukryte Chūnin Exams to skopiowana i nieco przerobiona wersja Hunter Exam z serii Hunter x Hunter.
Projekty postaci nie są złe, ale postacie walczące po dobrej stronie są prawie wszystkie kliknij: ukryte nieśmiertelne, co często się zdarza w tasiemcach.
Mimo iż owe anime jest o ninja, to wiele postaci w ogóle ich nie przypomina (Nie wiem jak np. główny bohater ubrany na pomarańczowo może być nazywany ninja).
Na szczęście całą tą sytuacje ratują członkowie ANBU.
Jakoś techniczna jest nierówna. Czasem widzimy ładne sceny takie jak kliknij: ukryte wykonywanie chidori przez saske, by potem zobaczyć okropne animacje np. kliknij: ukryte finałowa walka naruto z saske.
Muzyka jest całkiem niezła, do niej chyba nie mogę się zbytnio przyczepić.
Walki są całkiem dynamiczne i to jest chyba najlepsza rzecz w Naruto.
Moja ocena: 5/10, głownie ze względu na dobrą muzykę i walki, ale dla tych 2 rzeczy nie warto oglądać.
Młodszym widzom przed 12 rokiem życia seria mimo wielu wad może się spodobać.
Pod ocenę nie brałem fillerów.
bleeeeeeeee
Pozdro dla pomysłodawców;O
Calkiem fajne
długie lecz ciekawe
oczywisicie że wole anime do 13 odcinkow i koniec ale Naruto leciał w tv i…....No spodobało mi się xD
Będę złośliwy
... co odstrasza – irracjonalny pomysł. Co jak co ale nigdy nie uwierzę, by jakikolwiek ninja mógł być idiotą nie mającym pojęcia o sztuce kamuflażu (ach to pomarańczowe wdzianko) – to jak słaby spartanin. Już samo to klasyfikowałoby go do eliminacji w imię dobra społeczności.
Kiedy do tego dodamy widowiskowe walki zamiast skrytych akcji (ninja, taa…), po których teren co prawda jest spustoszony, ale trup zbyt gęsto się nie ściele, ciapowatość części bohaterów (Hinatę skądinąd lubię, ale znowu byłaby to kolejna postać do odstrzału – po prostu mentalnie nie nadaje się do społeczności zabójców)i poleganie na super mocach miast na zwykłym rozsądku – dostajemy niestrawną zupkę nie do przełknięcia.
Jednym słowem – gdyby nie to nieszczęsne ninja bombardujące moją głowę, może i bym nie uznał tego anime za totalne dno, niemniej jakikolwiek pomysł, choćby najmniej racjonalny, po prostu „musi się trzymać kupy”. A nasz nindzia(sic!) się po prostu się nie trzyma. Wpadka w samym koncepcie.
Jestem w stanie wybaczyć wiele wpadek, fillery czy w Bleachu, czy D‑greyu, czy Naruto to jeden pies – tak czy siak nic sobą nie wnoszą, a tylko psują obraz, błędy fabularne mniejszego sortu też zniosę. Ale kiedy pojawia się problem z konceptem (jak podstawa w Naruto), czy ktoś próbuje niezręcznie wyjaśnić dziury fabularne (i tym razem pojadę po Bleachu – kliknij: ukryte wzięta znikąd wszechwiedza Aizena)to mnie szlag trafia.
A co do walk, zamknijcie oczy i wyobraźcie sobie, że to wy jesteście w trakcie walki. Dostajecie po tyłku i nagle ni stąd ni zowąd oponent zaczyna gawędzić, czy o przeszłości, czy o tym jaki jest biedny i nieszczęśliwy – co to ma za znaczenie – ważne że się odsłonił. Słuchalibyście dalej i czekali aż zechce was wykończyć? a może odpowiedzielibyście równie kwiecistą tyradą (jak zwykle bohaterowie shounenów) i ryzykowali, że wszystko, czego bronicie zostanie zniszczone w niepewnym starciu? A może po prostu wpakowalibyście wrażemu oponentowi miecz w tyłek aż po samą rękojeść wykorzystując okazję którą wam darował
Sami odpowiedzcie sobie na to pytanie. Kierując się po prostu zdrowym rozsądkiem
Re: Będę złośliwy
Zgadzam się natomiast z tymi długimi rozmowami w czasie walki. Drażni mnie gdy zamiast walki mamy wzruszającą rozmowę o przeszłości i o tym jak to ktoś miał źle i jak go skrzywdzili. Dobrym przykładem jest to co się dzieje teraz w mandze kliknij: ukryte np. śmierć Sasoriego w czasie wojny, wystarczyła wzruszająca rozmowa i już, nie zniszczalny zombie przewyższający siłą innych znika od tak…
Re: Będę złośliwy
secundo widowiskowe walki mają sens jeśli nie trwają przesadnie długo – potem wieje nudą.
tertio – nie ma nic złego w poleganiu na swoich mocach o ile nie zastępuje to pracy szarych komórek.
:D
Tylko sentyment.
Dla fanów gatunku, miłośników tasiemców czy ludzi dopiero rozpoczynających swoją przygodę z anime.
Średnio...
Krótko : Słaby początek , lepszy środek i średnia
końcówka.
Z Shippuudenem jest nieco inaczej – fajny początek , całkiem niezły środeczek , a od tak mniej więcej setnego odcinka robi się gorzej i gorzej.
Od siebie
Re: Od siebie
Chyba w sanach. Mógłbym zgodzić się z stwierdzeniem jeden z najlepszych, ale z tym że jest najlepszy w życiu się nie zgodzę. Naruto przez niepotrzebne fillery, coraz głupszą fabułę, drażniące postacie nie ma szans być nazywanym najlepszym z tasiemców. One Piece bije go na głowę pod niemal każdym względem
Re: Od siebie
Re: Od siebie
Re: Od siebie
Re: Od siebie
Re: Od siebie
Re: Od siebie
:)
Re: :)
Re: :)
Re: :)
Re: :)
Re: :)
Re: :)
Średnie-a mogło by być lepiej.....
Moja ocena za to anime: 5,5
Ps. W żaden sposób nie chce obrazić tutaj fanów Naruto, gdyż rozumiem że każdy ma na coś fioła :P
Ps 2. Porównywanie Naruto z DB jest nie na miejscu. Klasyka się z tym nie porównuje :P
Ps 3. Naruto Shippuuden dużo lepsze ;)
Re: Średnie-a mogło by być lepiej.....
znajomi mnie namawiali, ale ja wolałem zachować swoje wspomnienia z DB jeśli chodzi o tasiemce, a interesowałem się seriami max 50 epków.
Trochę trwało wdrożenie się, ale teraz jestem jednym z tych, którzy z niecierpliwością czekają na angielską mangę w czwartek ok 3 w nocy :) i anime po wstaniu :)...
;]
Re: ;]
Re: ;]
Hmmm...
Jako fanka Dragon Balla przez dłuższy czas nawet nie chciałam sprawdzić co to jest. Słyszałam, że leci na Jetixie, co od razu skojarzyło się wtedy jeszcze z bajką dla dzieci ;) Może 2 fragmenty widziałam po polsku. Jednak oglądanie zaczęłam od oryginalnych odcinków – pierwszy odcinek wogle mi się nie podobał, rzuciłam tę serie na jakiś czas, potem spróbowałam znowu..
Wciągnęło mnie. Jednym z największych plusów tego anime jest na pewno przepiękna muzyka; początkowe skupianie się na przeszłości np. Gaara (przyczyny, skutki).
Jednak dla mnie największym plusem był i jest postać Kakashiego, Kazuhiko Inoue nadaje niesamowity klimat tej postaci. Właściwie wręcz oglądam to anime tylko dla niego :D
Niestety, twórcy przesadzili pod koniec z ilością fillerów (136- 220, choć są w nich niektóre momenty, które były w mandze, lecz je można by zmieścić w 1 odc). To największa wada tego anime.
Najbardziej boli, że samo studio Pierrot nie przykłada się do kreski, animacji, żeby utrzymywać równy poziom.. zamiast tego, anime raz powala a za chwilę odstrasza wykonaniem.
Re: Hmmm...
OMG ... to ty nie jesteś człowiekiem…mój max oglądania Naruto wynosił 12 odcinków i po tym czułem się już chętny iść spokojnie spać (oglądało się wieczorem)xD.
Re: Hmmm...
Re: Hmmm...
Re: Hmmm...
Re: Hmmm... xD
Jak wyżej mówiłem ja bym tyle nie wytrzymał i bym raczej w czasie seansu zasną xD.Oglądałem Naruto pierwszą serie po 12 odcinków raz w tygodniu w piątki,ale to było już wieki temu ^^ Teraz to planuje i jak widzę ,że nie wyrobię się czasowo to przerzucam na inne dni ^^. Pozdrawiam^^
recenzja do kitu
Re: recenzja do kitu
Re: recenzja do kitu
Re: recenzja do kitu
P.S. Jestem fanką. Aczkolwiek, na przestrzeni lat stałam się nią z wielkiej maniaczki. Kishimoto ma dar,ale nie umie go w pełni wykorzystać. Wszystko,co ma cennego do przekazania mógłby przedstawić w innej formie i stworzyć naprawdę coś,a tu tworzy,jakby się bał,ze straci młodszych czytelników. Za ten jednak potencjał go cenię i wyciągam z hsitroii to,co najlepsze,ignorując pewne zgrzyty fabularne. Co zaś do anime…taka prawda,skoro wiedzą,ze i tak to obejrzę,z niesmakiem,czy bez niego,to po co przepłacać ? >_>
Re: recenzja do kitu
The best xd
Mam Ci coś do powiedzenia
POZA TYM JAKIM PRAWEM PORÓWNUJESZ TO DO TEGO CHŁAMU DRAGON BALLA! -.- nienawidze DB i nienawidze, gdy ktos porownuje te dwa anime.
„Zdarzają się także walki trwające osiem odcinków i choćby twórcy nie wiem jak się starali, po takim czasie stają się po prostu nudne. Zwłaszcza, gdy często jeden z bohaterów pada już prawie martwy, a w kolejnym odcinku nagle wstaje i wykonuje jakąś supertechnikę, aby pokonać wrogów lub uratować sprzymierzeńców.” Ech! Jak Ci sie nie podoba, to idź przed TV włączyć sobie walki bokserów.
Na postacie drugoplanowe nie można narzekac – kazdy ma jakas swoją hitorie, wlasny styl i bardzo sie między sobą różnią wyglądem i charakterem, a to duży plus. Moimi ulubionymi są Gaara, Neji, Temari.. wlasciwie wszyscy o0 nie da sie nie lubic Naruto. I nie zgadzam sie z tym, co tu powypisywalas, ze żaden z openingow czy endingow nie zapada w pamiec. Wlasnie, ze zapada! Mam kilka swoich ulubionych i słucham ich sobie od czasu do czasu. To samo jesli chodzi Naruto Shippuuden.
Re: Mam Ci coś do powiedzenia
Widz,że kolega gorączkowo wychwala Soundtrack`i tej serii.I to jest prawda.Jak pierwszy raz ogladalem to 4 opening na mnie robił wielkie wrażenie i nie tylko xD.
Takie serie powinny być aktualizowane po zakończeniu serii lub w jej trakcie jak One Piece .
Re: Mam Ci coś do powiedzenia
Nie wierzę… -_- Nie wiedziałeś, że sam Masashi Kishimoto jest wielkim fanem Dragon Ball'a? Że jest to dla niego wzór?
Re: Mam Ci coś do powiedzenia
Naruto
Bulma
Re: Bulma
Re: Bulma
Re: Bulma
Poza tym sam Kishimoto często wspomina, że inspiracją był właśnie DB.
Hmmm..
Do dzisiaj seria mi się bardzo podoba. jednak zauważam teraz dużo błędów. Pewnie jakbym oglądała to teraz, nie zrobiłby na mnie takiego wrażenia.
To co mnie w tym anime urzekło to na pewno muzyka – jest genialna! Postać Kakashiego jest dla mnie PRO. Po mimo, że w Shippuudenie niby jest więcej akcji i dojrzalej, jednak i tak zawsze będę wolała classica – właśnie przez muzykę.
Szkoda natomiast, że studio bardziej nie dopracowuje szczegółów.. Gdyby tak ludzie od FMA się tym zajęli, jestem przekonana, że Naruto byłby zaliczany jako jeden z lepszych anime tego gatunku.
down@
Popłakać się?.. Nie żartuj
P.S Jestem pewna, że skusi niektórych fanów DB to,iż mówi się, że Naruto jest jeszcze lepsze tego anime.
Miłe zaskoczenie
Od zera do bohatera!
powinienem spać a pisze komentarz
Jeśli macie ochotę poświęcić dużo czasu (w moim przypadku ok. 2 tyg), pośmiać się i zobaczyć naprawdę niezłą serię, to obejrzyjcie naruto naprawdę warto!!!
Brak weny
P.S. O.. A jednak wyszła mi nawet spora ta litania xD
Japoński tasiemiec
Generalnie pierwsze odcinki górują fabularnie od reszty i funkcjonują (przynajmniej u mnie) jako pewna obietnica że znów będzie fajnie a pozostała część to komercha bo oglądalność jest duża i jest pewin już samograj.
Re: Japoński tasiemiec
Re: Japoński tasiemiec
...
To opowieść o dzieciaku, tak, nieco nieinteligentnym i porywczym, który przez pierwszą serię dąży ku zostaniu kimś w przyszłości i staniu się silniejszym. Druga seria zmienia się diametralnie wraz z postaciami i za to ją lubię. Naruto porzuca marzenia o szacunku innych, by wyprowadzić przyjaciela z beznadziejności, w której się pogrążył. To coś jak wyprowadzanie człowieka z nałogu. A właśnie Sasuke gubi się, goni za zemstą, koncentruje na niej całe życie.. a w ciągu jednego dnia wszystko obraca się o 180 stopni i okazuje się, że to było tylko iluzją. Pogrąża się jeszcze bardziej. W drugiej serii szczerze mówiąc już nie pamiętam, kiedy ostatnio on mówił o zostaniu Hokage i kiedy ostatnio rzucono kunaiem :D Naru czuje presję z powodu obietnicy złożonej Sakurze (obiecał sprowadzić Sasuke), a z drugiej strony własną determinację, by ochronić w porę przyjaciela.
Oglądałam wszystkie odcinki i nie czuję zmarnowania tego czasu (może pomijając fillery?). Cały przedstawiony Świat Shinobich to temat rzeka, jest bardzo rozbudowany, wiele aspektów nawiązuje do mitologii i historii japońskiej.
Tak wgl to polecam czytanie mangi, która jest po prostu lepsza :3
Naruto
Re: Naruto
Re: Naruto
następne recenzje
Re: następne recenzje
Re: następne recenzje
trzy grosze
sasuke! naruto! sakura? sasuke? naruto?! sakura! las, las, laaaaas! mordobicie. naruto! sasuke!? sakura…
shippuden
mordobice, las, mordobicie, naruto! sakura? naruto? kakashi?! mordobicie, las, wiecej lasu, naruto! mordobice, sasukeeeeee!!1!one!
troszke skrocilem, wycialem czesc drzew i dialogi typu; -ty mnie nie pokonasz -ja ciebie pokonam -ja ciebie nie pokonam -ty mnie pokonasz -mam za malo czakry -zostane hokage -kage_whatevah_jutsu -ramen AMEN!
ps ogladalem z angielskimi napisami
pps 4/10 w dobrym oswietleniu
Re: trzy grosze
Anime które ciągnie się w nieskończoność ale ma w sobie to coś może włąsnie ten optymizm, może walki które potrafią czasami zaskoczyć dzięki czemu wracamy zawsze do niego żeby zobaczyć jak się potoczą dzieje naszych bochaterów.
Dla mnie takie anime które ma 300 odcinków a zawsze miło spędzam przy nim czas gdzie nie ma (bynajmniej ostatnio) jak dla mnie dłużyzn to anime które zasługuje minimun na ocene 8/10. I jest wartym obejrenia.
Re: trzy grosze
meh
obejrzałęś około 300odcinków
+80 – tyle tego jest, ze moglem sie pogubic
bo rozumiem że jeśli komentujesz jakieś anime to po obejrzeniu jakieś znaczącej części
zdanie(w moim przypadku zle) mozna sobie wyrobic juz po kilku odcinakch(gantz, elfen lied), innym razem styknie tylko jeden (airmaster, bleach), czasami sama 'zajawka' wystarczy(pokemony, yu‑gi‑oh)... btw mam pytanie, ile odcinkow klanu(to nie anime ale zasada ta sama) obejrzales?
gdzie jak napisałeś fabuła włąsnie tak wygląda
wiem
to mówi samo za siebie
meh
Że pozwole sobie przytoczyć recenzenta…
takie jest zdanie recenzenta i Twoje, ja mam inne(czesc komentujacych tez)
Anime które ciągnie się w nieskończoność ale ma w sobie to coś może włąsnie ten optymizm
'optymizm' ze bedzie nastepny odcinek
może walki które potrafią czasami zaskoczyć
taaa, najczesciej przez deus ex machina(tayuya‑vs‑shikamaru+wyczarowana‑z-powietrza‑temari) albo 'plot no jutsu'
wracamy zawsze do niego żeby zobaczyć jak się potoczą dzieje naszych bochaterów
nowi wrogowie do pobica, nowe lasy do przebycia, nowe techniki do poznania i sasuke do zlapania
Dla mnie takie anime które ma 300 odcinków a zawsze miło spędzam przy nim czas
kazdemu jego porno…
minimun na ocene 8/10
osiem?! przyznam sie, tyle dalem azumandze :)
ps ok, na upartego 5/10(tak jak dbz)
pps mam nadzieje, ze nie jest zbyt off‑topic
Średnie shounen
Fabuła- ograna, ten sam model
Muzyka- poziom dobry ale nie najlepszy. Dominacja rockowych kawałków[w końcu to shounen]
Grafika- przeciętna
Posta główna: ten sam model bohatera[model europejski typu A w klasyfikacji fantasy]z wyraźną tendencją do zmiany.
;)
Wiem, że jest wiele lepszych anime, a mimo to zawsze czekam na nowy odcinek. W końcu Naruto nie zyskało by sobie tylu fanów gdyby nic w nim nie było! Tak naprawdę ciągłe walki wcale nie są ważne. To anime jest w rzeczywistości o przyjaźni, o ciągłym dążeniu do celu i realizacji marzeń. Przy okazji towarzyszy temu niezła muzyka, wiele humoru i ciekawa akcja, jak i niepowtarzalni bohaterowie.
Ja tam zachęcam ludzi do obejrzenia tego. Kiedyś sama uważałam to za gniot, dopóki nie wyzbyłam się negatywnego nastawienia, w końcu usiadłam przed komputerem i Naruto zupełnie mnie oczarowało
Re: ;)
tak na marginesie nierozumiem mojej koleżanki bo nie lubi Naruto dlatego że jest popularny…=/
Re: ;)
jakby nie było tego tasiemca w TV to by mało kto się tym zainteresował… ci fanowie to dzieci do 12roku życia którzy dobrego anime nie oglądali…
Re: ;)
Muszę się z tobą zgodzić. Naruto nie jest wybitne, a ledwie przeciętne.
Ja naprzykład lubię życiowe anime. Wictorian Romance Emma(nie sugeruj się tytułem, seria naprawdę świetna) i NANA idealnie trafiają w mój gust:)
?
mile słowo :D o ulubioneym anime :P lub nie
Mam swoja stronkę na której oglądam i komętuje artykuły.Trzeba przyznać,że w naruto jest coś co przyciąga ludzi.Może nie samo tam używanie mocy która nazywa się chakra,przeróżne techniki,walki to tylko otoczka.To dzięki samemu chcemy dalej oglądać.Pierwsza seria jest w pewnych chwilach zabawna(jutsu haremu)i poważna ,co z czasem zacznie przeważać.W naruto shippuuden czyli naruto:kroniki huraganu,jest więcej rozmachu.Głownie skupia się to na grupie Akatsuki – kliknij: ukryte wielkiej bandzie międzynarodowej,która zbira bijuu.
Co mnie zawsze daje do zastanowienia ,ile zajmnie naruto zabawa w sprowadzanie sasuke do konohy?No wiemy,że główny bohater musi byc prawy,sprawiedliwy,dobry i wogóle.Dotrzymuje obietnicy Sakurze,która dopiero uświadomiła obie ,że przez to cierpi i,że on ją kocha w 459 chaptrze ,czyli w obecnym rozdziale mangi.I co wy na to!!!Aż żal się robi.Omijając to to szacun dla naruto ,ktory pokonał nagato.Obecnie w teraz jest pościg za Itachim w wersji animowanej.
Co można powiedzieć o kinówkach.To powtarza się!!!Gadka o przyjaźni ,o bliskich osobach,o kimś ważnym dla siebie i wszystko uwieńczona super blaskowym Rasnganem :D.1,2,3 the movie mogą być.Shippuuden the movie 1 o kapłance i slynym zapowiedzi ,że naruto zginie(to taki chwyt reklamowy).Był dobry.Shippuuden the movie 2 :Kizuna o najeżdzie latających ninja to byo troche podkopane jak chodzi o fabułe.Za prosta w odbiorze no i rasengan na koniec.oczywiście muza jest świetna.3 the movie o zagrożniu wielką wojna i wysłaniu na poświęcenie Kakashiego ,zapowiada się ciekawie.
A tak to zawsze co tydzień w czwartek czekam na nowy odcinek przetłumaczony.Warto znać wersje mangową i animowana.Bo wiesz gdzie zaszły zmiany przy realizacji.Widziałem na youtube 15 mnin fragmentów Nowej kinówki i pozdrowienia Kishimoto.Nie ma nigdzie video o nim:/Mange naruto zamierzam kupować kiedy wyżej napisany autor nie skończy tej historii swego bohatera.Jako fan anime uważam Naruto za pozycje z którą trzeba się zapoznać tak samo jak z Dragon Ball`em.Choć trochę na to pogderałem co mi nie pasuje to anime zasługuje na miano następcy DB.
Zamaskowano spoilery. Moderacja
Re: mile słowo :D o ulubioneym anime :P lub nie
Sakura kochała Sasuke od… hohoho xD
Nie można pochopnie stwierdzić, że cały Shippuuden, poświęcony sprowadzaniu Sasuke do wioski i paru innych wątków, nagle kliknij: ukryte się odwraca za sprawą tego, że Sakura, będąc w pościgu za Sasuke, nagle uświadamia sobie, że kocha Naruto, no proszę was xD Wtedy ta seria byłaby cut stratą czasu, bo nagle 600‑któryś chapter jest błyskawicznym zwrotem akcji, a psychika głównych postaci diametralnie zmienia się w ciągu paru sekund…
To dobre dla dzieci.
Dlatego uczulam!!! Trzeba zwracać cholerną uwagę na psychikę postaci, trzeba się wielu rzeczy domyślać, ich postępowania i wszystkiego, dosłownie wszystkiego, co siedzi im w głowach. Sądzę też, że od początku całego anime tyle zostało przedstawionych wątków, mających na celu przedstawienie postaci, że ten, kto serie oglądał (no, ta druga cały czas się ciągnie), z pewnością jest w stanie zrozumieć takie, a nie inne słowa i czyny bohaterów. Tak więc, Sakura chciała tylko chronić wszystkich…
Przypominając sobie jej słowa z NC (Naruto Classic): `[...] Teraz wy będziecie stać za moimi plecami`, doskonale można uświadomić sobie, dlaczego powiedziała kliknij: ukryte te właśnie słowa w tamtym chapterze do Naruto – `kocham Cię`.
A Moderacja uczula, że a) spoilery się ukrywa, b) wulgaryzmów się u nas nie stosuje.
litości
Klapa...
Syf i katorga
Ileż to razy pisze ktoś do mnie z zapytaniem czy oglądam Anime.Gdy odpowiedam tak i mówię jakie właśnie na 90% spodziewam się odpowiedzi:
„A Ja Naruto tylko” ewentualnie „Naruto i trochę Bleacha (do tego anime nic nie mam)"
Dla mnie ten tytuł jest debilny i schematyczny. Porażka ...
Aż się przeraziłam !!!!
Nic ciekawego… walka, walka, romans, śmiech, walka, walka, walka, romans i tak schematycznie
aż w końcu moja psychika nie wytrzymała i teraz szukam psychiatry….
A chyba naj naj bardziej nie cierpię tego głupiego Naruto….
To już wolę Dragon Ball niż to… eee… anime?
Bo nie jestem pewna jak to nazwać :/
Potęga Głupoty i nic więcej O.O
Coś nie coś o Naruto
Anime jest w miarę spoko, acz retrospekcje zaczęły mnie powoli załamywać (ileż to razy można pokazywać przeszłość/zdarzenie jakiejs osoby, które wszyscy znają na pamięć?), ale jadnak…
Po obejrzeniu do końca 9 serii, miałam już dość. Shippuudena oglądałam pierwsze 3‑4 odcinki i stwierdziłam, że dalej nie będę oglądać. Dlaczego?
Bo… nic się tam nie działo. NIC, przez duże „z”.
Gdyby okrojono te anime ze wszystkich retrospekcji, powtarzających się scen i przede wszystkim skrócono to może i oobejrzałabym je drugi raz, ale narazie nie mam takiego zamiaru.
Ciekawie...
Moja ocena Naruto to 9/10 i basta :p
Biedni Ludzie
Jak zostało już poruszone w recenzji, te ich dialogi podczas walki. Zamiast atakować, zniszczyć, zmiażdżyć i zabić wroga oni z nim gadają, on opowiada o sobie a potem ginie (najczęściej).
-Pokonałeś mnie, to nic, ja pokonam Cię następnym razem :D,
-Walnąłeś się głową o filar? W porządku .. Tak nic mi nie jest.
-Spadłeś z 3kilometrowej skarpy, i nie złamałeś nawet palca, WOW.
Anime pełne dziwnych sytuacji, oglądałam je ze względu na dalszy rozwój sytuacji, wioski, rodziny Uchicha i Naruto jako Hokage.
Na początku Sakura, biegała za Sasukę, teraz robi to Naruto. Ta gonitwa za nim, aby wrócił zrobiła się trochę denerwująca i denna. Z uwagi, że anime ma tyle odcinków, polecam je przede wszystkim osobom cierpliwym i mającym dużo czasu. Oceniam je na 7 :D
Dla mnie Naruto to przede wszystkim opowieść o dorastaniu, przyjaźni, woli walki, przezwyciężaniu słabości, porzuceniu zmazy przeszłości, realizacji marzeń. Walki uważam za „dodatek”. Swoją drogą, nigdy bym się nie spodziewała, że mogą mi się one spodobać.
Anime wbrew pozorom nie jest tak schematyczne jak by się na początku mogło wydawać. Postaci tym bardziej. Co do ich przeszłości – czy każdy z Was miał sielankowe dziecińtwo? Jak tak – to przepraszam.
Anime pokazuje jak bardzo młodość może wpłynąć na psychikę człowieka i kształtować jego osobowość.
Komentarze typu „sasuke to emo” są dla mnie po prostu wynikiem niedojrzałości.
NIe jestem fanatyczką, ale zwolenniczką. Fakt, oglądam w dość szybkim tempie,lecz nie odczuwam w żadnym stopniu, że seria się ciągnie.
Poza tym cenzura strasznie szpeci anime, więc nie da sę na podstawie Jetix'a całkowicie zrozumieć Naruto.
Postaci – 10
Fabuła – 6
Muzyka – 9
Grafika – 5
...
im mniej takiego chłamu tym lepiej.
rozwalić studio które to produkuje aby nie wypuszczał takiego kiczu które mąci w głowie małym dzieciom.
Naruto...
Zaczynając od fabuły… szczerze powiedziawszy, najgorzej nie jest. Pomijając zapychacze (fillery) i inne niepotrzebne śmiecie i wstawki, nie jest źle. Co prawda, tenże tasiemiec ciągnie się, jak 'Moda na sukces', fabularnie jest to dość uproszczona i przewidywalna pozycja, jednak przyjemność w oglądaniu jest, i to jak najbardziej. No, chyba, że zamiast porządnej walki przeciwnicy stoją naprzeciw siebie i gadają o swojej przeszłości przez trzy odcinki. Nie do polubienia. Albo taki scenariusz: Naruto pada. Przypomina coś sobie. Wstaje, czując przypływ energii (często od Kyuubiego). I pokonuje przeciwnika silnego, jak diabli. Po walce oczekujemy, że jest nieco dojrzalszy. W żadnym razie! Za chwilę robi coś głupiego na puszczeniu tzw. 'bąka' począwszy, na podrywaniu Sakury skończywszy. I to są główne wady.
Postaci. Tu muszę się nieco rozpisać, bo jest o czym. Są postaci świetne, jakby misternie zrobione, a po chwili pojawia się znowu dziecinada i 'gagi', od których nabawić się można tylko bólu głowy.
Naruto – dzieciak z celem, nieokrzesany i błaznowaty. W czasie serii niby dojrzewa, a w następnym odcinku znów jest idiotą. Silniejszy, niż się wydaje, coo? Z lekka mnie denerwuje, pomijając kwestię polskiej wersji, o której wolałabym nie wspominać. Ale o tym potem.
Sasuke – „super‑kul gościu”, za którym uganiają się prawie wszystkie laski. Silny, przystojny, inteligentny – czego chcieć więcej? Może, nie wiem… dojrzałości? Pan Uchiha, który nie mógł znieść przebywania z Naruto i świadomości, że musi koniecznie kliknij: ukryte się zemścić, wyrusza na trening do złoczyńcy jakby nigdy nic, nie myśląc nawet, co zostawia za sobą. Ta jego kliknij: ukryte fobia zemsty, ta oszałamiająca (choć w MINIMALNYM stopniu uzasadniona) głupota od razu przywiodły mi na myśl jakieś emo – „ja jestem pokrzywdzony i najważniejszy…”
Sakura – kawaii idiotka, jedna z wielkich fanek chłopca idealnego. Wstrętna hipokrytka, choć wiedzy książkowej ma po tąd, życiowej – wcale. W Naruto Shippuuden kliknij: ukryte można zobaczyć lekką poprawę w stosunkach międzyludzkich… jednak nie usprawiedliwia to jej dzecinnego zachowania w serii I.
Kakashi – przyznaję subiektywnie, że jego wad nie widzę. Jedna z ciekawszych postaci w 'Naruto', którą lubiłam od początku do końca. Ma poczucie humoru, 'łeb jak sklep', siłę, interesującą przeszłość, ciekawy wizerunek i to śliczne, czerwone oczko ^^ zdecydowanie jedna z moich ulubionych postaci w tym anime <3
Koniec opisywania postaci. Jest ich w NARUTO tak wiele, że nie sposób chyba zliczyć. Dopowiem tylko, że baaardzo lubię tego starszego z braci Uchiha – pomimo nieco udziwnionego wyglądu jest to całkiem złożona, inteligentna postać, która nie jest taka, jaka się wydaje ;DD
Muzyka. Przyznaję się otwarcie, że nazwy wszystkich openingów NARUTO znam i mogłabym je spokojnie zanucić. Nie są to odkrycia muzyczne, jednak nie są niemiłe dla ucha i szybko w nie wpadają. A już soundtrack 'sadness and sorrow' trafił do mego serca chyba na całe życie – jeden z piękniejszych kawałków na fortepian w mojej historii shounenów ;D seiyuu są w mojej opinii dobrani co najmniej prawidłowo; może dlatego tak mówię, że przyzwyczaiłam się do poszczególnych głosów postaci ;)
Polski dubbing. Ekhem. Nie Da Się Tego Słuchać. Głosy są tak… dziecinne, że aż szkoda słuchać w anime. A już szczególnie denerwujące jest to, że często zmieniają się dla poszczególnych bohaterów. Tych trzecio-... nawet drugoplanowych jeszcze przeboleję, ale Sakura? Jedna z głównych postaci? Ergh… ;/
Grafika jest nieco niestabilna, czasem również cukierkowa… kolory strojów ninja często wcale nie pasują do ninja… poza tym nie jest najgorzej. Pomimo tych paru niedogodnień, da się oglądać.
Naruto to jedna z tych serii, która jest pierwsza i niezapomniana. Z mangą wciąż jestem na bieżąco i wciąż z lekką niecierpliwością doczekuję się piątku. Z anime jest gorzej – przeczekuję fillery. To wszystko.
Moja ogólna ocena to: 7,25/10.
Nawet fajne
Powiem szczerze,że oglądnęłam dość sporo anime, a Naruto wydaje mi sie.. całkiem całkiem.
1234
Naprawde oryginalna seria jak na shounena, tylko polecam mangę, aniżeli anime, bo mnóstwo fillerów, słabe animacje, i glupie jaskrawe kolorki, przez co to anime wygląda dziecinnie.
WHO THE HELL IS TOBI ? :D
dlaczego nie?
Niby wiele osób na nie narzeka, ale szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie końca tego anime. Mimo wad znacznie przerosło inne. Wystarczy się tylko zastanowić. Kto oglądający anime, nie zna Naruto? Ja osobiście nie znam takiej osoby.
Moja ocena to nic innego jak 10/10.
Jak dla mnie anime to jest bez zarzutu (no może oprócz tych zapychaczy) ale jeśli oglądasz w oryginale bo moim zdaniem do polskiego dubbingu nie ma co porównywać bo jest lekko mówiąc taki sobie.
Pozdrawiam wszystkich fanów i nie‑fanów
...
Naru
ech... dno
Re: ech... dno
plus za muzyke i techniki
minus cala reszta – szczegolnie emo bohaterzy(sasuke, gaara itd), retrospekcje(ile mozna!) i pogaduszki podczas walk(pomijajac juz ich glupote, to zabijaja one cala dynamika pojedynkow)
w 'dragon ball' byl przynajmniej humor…
ps co jest takiego niesamowitego w tym anime, ze tylu ludzi sie nim fascynuje?
Weźcie dajcie spokój
Nuda, aczkolwiek kilka zalet ma. do kreski się nie przyczepię, wybitna nie jest, ale dla mnie nie razi tak w oczy.
Ale banał niektórych postaci… Co druga postać ma jakąś straszną zalaną krwią przeszłość. Banał. Nie znosze np Sasuke.
Moją ulubioną postacią jest Shikamaru.
klapa
Hmm...
Super!!
Tak na prawde to od tego anime wczystko sie zaczelo:) Wszedzie daje 10 :):):):)
Zaychacze...
To anime jest spoko
Może i jestem głupia i niedorozwinięta jak naruto, ale ja tam lubię to anime.
>.<
jest czym się zachwycać
Te anime można albo pokochać albo znienawidzić (bo zignorować się już nie da). Sama ilośc zamieszczonych tu komentarzy chyba o czymś świadczy, no nie?
Oglądam wiele anime ale jeszcze nie spotkałem nic co zbliżyłoby się poziomem do Naruto. To anime wyprzedza wszystkie inne o kilka długości!
Czytając tę recenzję i część komentarzy nasunęło mi się straszne podejrzenie. – Czy nie jest czasem tak, iż celowo krytykuje się Naruto, po to by czasem zbyt szerokie grono widzów nie przekonało się, że 90% obecnych anime to chłam i badziewie na które szkoda czasu.
I wówczas dla kogo pisano by te wszystkie recenzje?
Re: jest czym się zachwycać
To fakt :) Niewiele jest anime o poziomie, w którym co chwilę przewijam sceny do jakiegoś nadętego monologu, żeby mniej więcej zrozumieć jak tam „akcja”. I o długość na pewno wyprzedza- dwie serie po tyle odcinków rzadko się spotyka. DB był dłuższy, ale nie tak nudny :)
I czym tu się zachwycać??
Główny bohater to kompletny debil i idiota. Zdaje się on być także lekko niedorozwinięty. Ma on jednak cel: Zostać 6 Hokage. I mimo swojej ułomności do tego celu dąży. Wszystko to przez to że został on mocno zraniony w dzieciństwie, co pozostawiło mu mocną rysę na psychice i chce wszystkim pokazać, że nie jest taki głupi. Widziałem taki coś już chyba sto razy. Dla mnie taki bohater jest bardzo mocno mocno żenujący. Każda z postaci miał skopane dzieciństwo badź ogólnie złą przyszłość przez którą robi to co robi. Sasuke brat zabił cało rodzinę i jedynym celem dla niego stało zemsta na bracie. Sakura zawsze była od kogoś gorsza, co także pozostawiło ślady na jej umyśle, Pain, także skrzywdzony w przeszłości, nauczony, że każdy, kto pozna czym jest ból i pozna czym on jest, nie będzie chciał go sprawić drugiej osobie. Pain chce dać taką lekcje całemu złemu światu (który go skrzywdził) i dzięki tej nauce żaden człowiek nie będzie już chciał podnieść ręki na bliźniego swego. Nice;)(Tu opieram się na Mandze, która jest do przodu pod względem fabuły od Shupidena) Ogólnie każdy bohater tego anime to ,,ofiara losu”.Oczywiście, ktoś może powiedzieć, że przez to bohaterowie są bardziej malowniczy i ciekawsi, że każdy ma rozbudowaną osobowość. Dal mnie jednak oglądanie takich ,,poturbowanych przez życie” jest po prostu żenujące.
Naruto przypomina jeśli chodzi chodzi o tempo i rozwój akcji ,,Modę na Sukces”. Naruto wałczył z Sasuke tak ze trzy lub cztery odcinki. Każda poważniejsza walka jest tak rozciągnięta. Z czego 1/4 każdego odcinak ta to walka w dosłownym słowa tego znaczeniu a 3/4 to dialog między bohaterem i ,,tym złym”:
-Teraz zginiesz. Jesteś dla mnie nikim!
-Nie to ty przegrasz, nie widziałeś jeszcze mojej techniki XXXXXX!.I gdy już bohater upora się z super niebezpieczną techniką XXXXXX‑pól odcinka zajmie mu myślenie co z nią zrobić, podczas dedukcji hero odkryje także skąd ,,ten zły” ją ma i jak się jej nauczył oraz jak jej używać- zły bohater zademonstruje swoją super‑mega niebezpieczną technikę YYYYYY a gdy hero upora się z YYYYYY, zły zademonstruje swoją technikę ZZZZZZ i tak dalej. . Cała fabuła rozciąga się tak jak te walki np. Naruto próbuje odnaleźć i sprowadzić Sasuke spowrotem do Konohy od sto‑któregoś docinka pierwszego sezonu. Pierwszy sezon kończy się na dwustu‑dwudziestym odcinkui teraz do odcinka dziewięćdziesiątego drugiego sezonu nie udało się mu tego zrobić do teraz. Naruto ratował także Garę przez tak trzydzieści odcinków.
Nie wiem ludzie widzą w takich postaciach, w tej opowieści o ułomnym chłopcu pokrzywdzonym przez los, który, aby zrobić coś dobrze musi się dopiero ogromnie uprzeć. Dla mnie Naruto to po prostu jeden wielki tasiemiec.
Re: I czym tu się zachwycać??
naruto a db
1.)Walki nie są mimo wszystko tak długie jak w DB, są też znacznie ciekawsze z uwagi na wykorzystanie nie tylko pięści czy technik KI, ale także broni, demonów, żywiołów etc
2.)Postacie mimo iż niektóre dość stereotypowe to znacznie ciekawsze niż niektóre w DB.
3.)Dobre rozłożenie siły pośród bohaterów, Naruto nie odrazu staje się najsilniejszy i chyba nigdy taki nie będzie. Bez wielkich herosów potrafiących rozwalić ziemię pierdnięciem, więcej tu realizmu.
4.)Całkiem przemyślany świat, z którym łatwiej się identyfikować.
5.)Bardziej wyraziste czarne charaktery, często ich postawa jest niejednoznaczna.
Re: naruto a db
Ad.1.
Więcej tu technik niż ludzi, poza tym sztuczne i brzmiące kretyńsko. Brakowało jedynie „techniki ubitego chomika”. Walki może są i krótsze, ale zdecydowanie gorsze pod względem graficznym(chodzi mi o wrażenie świecącego plastiku)
Ad.2.
Postacie znacznie gorsze. Zero poczucia humoru, a jeśli już, to wymuszony. w DB poznajemy główne postacie i ich znajomych, rodziny i przemyślenia. Nie jest nic podane na złotej tacy, tylko trzeba się domyślać. Postacie w Naruto mają jeden duży minus- jest ich za dużo, przez co się rozmywają. Podane jest kilka motywów, ale na tym koniec, postać znika.
Ad.3.
Gdzie masz realizm, gdy w jakimś dzieciaku siedzi demon, który z niego wyłazi i wtedy jest w stanie pierdnięciem wszystko rozwalić? Już wolę mozolny trening i wielką siłę, która wytłumaczona jest pochodzeniem z kosmosu. Zdecydowanie ciekawsze przedstawienie.
Ad.4.
Jaaasne… Osada ninja z najnowszymi nowinkami technicznymi, po prostu czysty realizm. W DB mamy świat przyszłości, więc nie trzeba szukać niedopowiedzeń.
Ad.5.
I mają tak napaćkane we łbie, że ich angstem i Tragiczną Przeszłością TM można obdarzyć wszystkie postacie z DB, a jeszcze sporo zostanie. W DB mamy ludzi/nieludzi, którzy chcą życzenia od smoka, albo po prostu są okrutni i sami z siebie lubią zabijać(no, wyjątkiem jest Vegeta).
Porównując Naruto do DB, to jak porównywać Hamtaro do dzieł Hayazakiego.
Wiele postaci z Naruto było budowanych na podstawie tych, które wymyślił Toriyama. Wiele toposów postaci wyszło spod jego ręki(motyw senseia‑erotomana, to wzięte prosto z Genialnego Żółwia i znalazłoby się jeszcze mnóstwo podobnych przykładów).
Nie zaliczam się do malkontentów
Dałem 10/10, pomimo braków natury technicznej. Lecz nie o technikalia tu idzie, lecz o duszę!
Re: Nie zaliczam się do malkontentów
Re: Nie zaliczam się do malkontentów
Re: Nie zaliczam się do malkontentów
A Naruto, zwłaszcza anime, jest właśnie dla młodszych- pełno gadżetów, technik o jakimś śmiesznym brzmieniu, nie wspominając plastikowej grafiki. Naruto ma taką wartość, że ma swojego demona i Przyjaciela, Z Którym Należy Walczyć TM, a poza tym ma niewyparzoną gębę, dużo głupich pomysłów i na tym się kończy. Może inni widzą w nim jakąś wartość, ale ja niestety nie.
Naruto vs Dragon Ball
.
Wg. mnie, ocena za muzykę powinna iść przynajmniej o 2 w górę.
Rewolicja w świecie Anime
Re: Rewolicja w świecie Anime
moze i mial ciezkie zycie i fajne bylo to jak zachowywal sie w pierwszych odcinkach. tzn moze nie fdajne ale dalo sie zniesc ale pozniej…. to jak mu odbilo. najpierw gadal ze nienawidzi Orochimaru a pozniej do niego poszedl;/ i tak samo jak rozmawial z Naruto w Dolinie Smierci. no doslownie jak by mu odbilo;/ ten jego egoizm… brrr;/
Naruto to jedno z najlepszych anime jakie ogladalam albo nawet i najlepsze ale Sasuke mnie nie raz denerwuje. ostatnio jak przezucilam sie na mange to juz o wiele mniej bo zaczal sie zachowywac troche normalniej…
Fanka Naruto
Do plusów zdecydowanie zaliczyłabym muzykę. Fakt większość op i end jest beznadziejnych, ale muzyka z shippuudenów, Michii to you all i Heroes comes back! jak dla mnie kultowe :)
Mamy szeroką i barwną gamę postaci, które rozwijają się wraz z upływem akcji, jednak dla mnie jest to o wiele za wolno.
Minusy: denerwuje mnie brak dbałości o szczególy i detale, nie zawsze ale czasem przydałoby się. I dlaczego wszyscy bohaterowie noszą workowate ubrania!? O retrospekcjach nie wspominając, słynym fakcie, że nas bohater nie wie że ma sławnego ojca (którego jestem wielką fanką :D) oraz zienawidzonych przez wszystkich fillerów.
Jak na dziś dałam sobie spokój z anime, niesamowcie opóźnionym w porównaniu co do mangi.
Jeszcze niedawno nie mogłam się doczekać następnego odc i zastanawiałam się co będzie dalej. A teraz kiedy czytam nowości z najnowszych chapterów kwituję to tylko wzruszeniem ramion albo w ogóle zapominam o włączeniu komputera.
Mam tylko nadzieję ze seria w końcu kiedyś się skończy. Naruto wciąż i wciąż biegający za Sasuke, zapominając o swoim celu. Jednak aime zyskało popularność i co trzeb było wykombinować. Wiadomo jednak że główny bohater spełni swoje marzenie (bo po co byłoby to wszystko?)
Recenzja do niczego
Seria świetna do momentu pojawienia się zapychaczy – później trzeba się przerzucic na mangę.
Re: Recenzja do niczego
Zapewne nasze posty polecą, jako nie odnoszące się bezpośrednio do serii, ale jako recenzentka i autorka bleachowej recenzji, chciałam coś wyjaśnić. Z tasiemcami jest tak, że rzadko czeka się z pisaniem recenzji do zakończenia emisji serii. Tak było w przypadku Bleacha i Naruto właśnie. Patrząc na datę publikacji tekstu, wnioskuję, że był on pisany przed pojawieniem się pasma filerów. Niestety autor nie jest jasnowidzem i dlatego nie ostrzegł fanów serii ;) Ja miałam więcej szczęścia, pisząc o Bleachu byłam już po łuku z bounto.
Być może kiedyś pojawi się recenzja alternatywna, w której zapewne pojawi się informacja o zapychaczach.
średniak (-_-)
Nierówny poziom grafiki też jest dość irytujący. Raz mamy ładnie z animowany odcinek by potem dostać narysowany na odwal się. jak to np. było z ostatnią walką(Naruto vs Sasuke) który po przyprawia o ból głowy (a płetwo skrzydła rozśmieszają)
Scenariusz nie jest jakiś porywający…
Jedyne co w tym anime jest nawet nawet do OST oraz wstawki komediowe.
Postacie 6/10
Muzyka 8/10
Fabuła 6/10
Grafika 6/10
Ogólnie ocena 6.5/10
Wniosek : długiiiiiii czasozabijacz dla znudzonych lub chcących być na bieżąco
naruto
walki może są długie lecz nie ma w nich momentu kiedy nic się nie dzieje
Anime czy manga
Bardzo lubie to anime i z nieczerpliwością czekam następnych odcinków ale jedna rada musicie się zdecydować czy oglądacie anime czy mange bo jak oglądasz to i to. To robi się anime troche nudne.
Anime mało wybitne, ale wciągające
Wiem, że ciągnie się to jak telenowela brazylijska, co chwilę na ekranie widać to samo, wnerwiających retrospekcji jest multum i niektóre openingi przyprawiają o palpitację serca, ale mimo tych wad nadal Naruto jest bardzo strawne.
Do zalet należy zaliczyć sporą ilość interesujących postaci, niezgorszy humor, dobra muzyka i te zdeterminowanie bohaterów do nie poddawania się nawet w najgorzej sytuacji (zupełnie jak w Dragon Ballu :) Dodatkowo gdzieś od połowy serii autorzy przestają nam serwować co chwilę retrospekcje (które i tak podczas oglądania anime przewijałem).
Podsumowując, choć Naruto nie umywa się to takich anime jak Death Note czy Ergo Proxy jest na tyle dobry, że co tydzień czekam na nowe odcinki jego kontynuacji Naruto: Shippuuden. Moja ocena to 7+/10
Tego się nie da oglądać!!!
Pozdrawiam tych, którzy się ze mną zgadzają :P
Re: Tego się nie da oglądać!!!
Akuratnie Elfen Lied'a widziałam. Death Note'a zaczynam oglądać, ale każdy ma swoje zdanie.
Może zacytuję tu pana Kohtę Hirano:
„Powiedzmy sobie szczerze… Jestem jak uparty, stary dziad, który prowadzi bar. Żarcie ma okropne, ale nie słucha co sie do niego mówi i dalej robi swoje. Do tego w ogóle nie bankrutuje, szatan gastronomiczny…”
No więc takie wrażenie odczuwam przy oglądaniu Naruto. Jak to się mówi, 'początki zawsze ciekawe, ale co potem…?'
Trzeba być ze stali, aby obejrzeć całą serię 1 i dotrzeć do shippuudena. Jak na razie nie zwariowałam i obejrzałam dopiero 155 odcinków. Shippudena zaledwie 10.
Zdaje mi się, że Masashiemu Kishimoto zaczyna brakować pomysłów… Nie sądzisz?
Re: Tego się nie da oglądać!!!
Jeżeli jesteś przy 155 odcinku to radze ci dalej nie oglądać, jesteś w etapie zapychaczy <pewnie to wiesz>(gdy Kishimoto przestał rysować mangę, twórcy anime byli w niezłym dołku i musieli wypuścić odcinki wymyślone przez samych siebie i dociągnąć tak, aż autor zacznie znowu rysować mangę)
Nie brakuje pomysłów, wszystko ma przemyślane, shippuuden potem nieźle się rozkręci;p (oczywiśce jak twórcy anime czegoś nie wymyślą)
Re: Tego się nie da oglądać!!!
Jesteś w będzie, jest dużo ludzi, którzy oglądali przeróżne anime a jednak lubią Naruto.
O tym czy anime jest porządne, czy też nie zależy punkt widzenia. Te pozycje, które wymieniłeś, jakiś czas temu oglądałam, a jednak naruto czystym sumieniem mogę pochwalić np. za klimat panujący w tej pozycji czy też za bohaterów.
Re: Tego się nie da oglądać!!!
A wracając do tematu pierwsza seria była znośna, ale Shippuuden jest totalnym dnem. To już nawet nie przypomina anime (postacie wyglądające bardziej jak kreskówki Disneya niż postaci z anime). Animacja postaci beznadziejna, wszystko takie jakieś sztuczne (babka Chio unikająca igieł Sasoriego). Bohaterowie stracili wszystko czym zyskali moją sympatię w części pierwszej. Sam Naruto sprawia wrażenie niedorozwiniętego („Oddaj Gaarę” powtarzane w kółko przez 5 epizodów).Albo kliknij: ukryte scena z powrotem Gaary do życia która w mandze miała może 3 strony w anime zajęła cały odcinek!
Taka jest prawda… Przetrwałem 30 epków Shippuudena i niestety wymiękłem. Tego się nie da oglądać! Pozostała mi tylko manga.
Re: Tego się nie da oglądać!!!
Tu się nie zgodzę. Death Note nie oglądałem, a Elfen Lied jakiś czas temu i uważam, że to gniot. Ogólnie jestem na 50 odcinku Naruto, a fanem anime jestem już od jakiegoś czasu. Widziałem już sporo „ambitnych” anime, a mimo to Naruto ogląda mi się bardzo przyjemnie. Nie wiem, może coś ze mną jest nie tak…o_O
Re: Tego się nie da oglądać!!!
Postaci są warte zapamiętania, jedne z najlepiej wykreowanych. Zgoda, może irytować, że większość ma tragiczną przeszłosć,ale to też po coś jest. W realnym życiu ludzie mają niestety bardzo podobne podejście…zreszta,co ja się będe rozpisywać, samemu trzeba zobaczyć. A czarne charaktery takową mieć muszą,bo czarnymi charatkerami się nie rodzą i coś im musiało psychikę skrzywić, czyż nie ?
Dobra, dłużące sie retrospekcje też mnie denerwowały. W „Shippuuden” jest ich jeszcze więcej, są irytujące niekiedy przedłużenia, czytałam mangę i momentami traciłam cierpliwość, ale mimo to pojawiło się wiele,fajnych scen dodatkowych. Grafika za to nierówna – w jednym odcinku kreska zachwyca, w innym mamy ochotę walić głową o blat biurka. Z kolei teraz znów pojawiły się ogłupiajace fillery. Po co ?! Pewnie dla kasy,ale ludzie,czy pracownicy studia Pierrot nie mają wyobraźni ?…Mankamenty są,ale sądzę, że warto czekać na ciąg dalszy i, że to jeden z najlepszych tytółów.
Re: Tego się nie da oglądać!!!
Re: Tego się nie da oglądać!!!
Pozdrawiam
zuoo!
Anime przypomina dosyć słynnego i znanego bardzo dobrze wszystkim „Dragon Ball'a”. Ja sam uważam, że anime to nie uczy niczego innego jak: dążenia do celu, oraz pokazuje prawdziwą przyjaźń (ale jaką przyjaźń?) Byli wrogami, kłucili się i rywalizowali. Tamten znika, a drugi idzie szukać swojego przyjaciela. To tak jak wyrzucić najgorszą zabawkę, a potem biec za śmieciarką, aby ją odzyskać.
Gdy „Naruto” jest pierwszym anime jakie widziałeś to cię oczaruje, ale gdy najpierw obejrzysz parę bardzo dobrych produkcji to zmienisz zdanie. Jeszcze w tym roku „Naruto” mnie jarało, miałem fioła, oglądałem po 20 ep'ów dziennie. Teraz – pff. szkoda czasu, lepiej obejrzeć x3 Kanon lub coś bardziej ambitnego…
W sumie to anime ma ode mnie 7/10, bo takie złe nie jest, zwłaszcza pierwsze 30 epów, oraz 80 ostatnich (są to filery – odcinki które zostały stworzone tylko po to, aby dogonić mange).
Powiem jeszcze, że anime jest w sam raz dla nowicjuszy w świecie Anime&Mangi.
Moja Ocena:
Muzyka – 9/10
Fabuła – 5/10
Grafika – 8/10
Postacie – 8/10 (są rysowane dosyć równo, a nawet bardzo).
Ocena Końcowa: 7/10
Pozdrawiam Marcin :)
Re: zuoo!
Pozdrawiam.
Re: zuoo!
Czyli mało w życiu widziałeś ;) Takie przyjaźnie są częste w prawdziwym życiu, nie wszyscy przyjaciele muszą się lizać po przedłużeniu pleców.
Przecież to zupełnie inne gatunki…
Oho, człowiek to się całe życie uczy nowych rzeczy… fillery w Naruto są po to, by mangi nie przegonić, a nie po to by dogonić, przecież to jest nawet logiczne =P Poza tym – fillery przyjemne? Ja z wielką przyjemnością je ominąłem.
Ale cudzą opinię mimo wszystko szanuję =P
1/10
Re: 1/10
Wiesz… trudno mi naruto porównywać do Mody na Sukces, przyznaje że nie oglądałam… czyli pozycja przeznaczona dla ok. dwudziestolednich smarlaczy.;p
Re: 1/10
nie podoba mi się
Re: nie podoba mi się
Najlepsze Anime
Re: Najlepsze Anime
Re: Najlepsze Anime
Re: Najlepsze Anime
Różne są gusta ;) Jestem maniaczką Dragon Balla :D Mam zamiar skompletować całą mangę, chociaż na razie mam tylko połowę DBZ xD
dobra manga, anime to totalna klapa
najlepsze anime w historii
Muuuzyka!!!
kliknij: ukryte Itachi- takiego bohatera dawno nie widziałam. Wg mnie jedna z najgłębszych i najbardziej tajemniczych postaci w anime
Ale to co mnie najbardziej zatkało to muzyka. Cudowna. Rozumiem, że nie wszystko, ale takie kawałki jak „Neji vs Hinata”,„Grief and Sorrow”, czy „Orochimaru's fight” po prostu wgniatają w fotel (lub wyciskają łzy w przypadku 2‑óch pierwszych)
Dla mnie muza 9++/10
kekeke
Po pierwsze, komentarze jak z meczów piłki nożnej. np:
Naruto: Oh nie, cóż to za technika!?!!11
Ktoś: Hm, to bananowe dżutsu!
Naruto: huh, bananowe dżutsu :O???
Ktoś: Tak, bananowe dżutsu! Bardzo niebezpieczne!
Naruto: Bardzo niebezpieczne :O???
I tak w nieskończoność… Ile można tego słuchać?
Coś innego. Wyobraźmy sobie, że walka zmierza ku końcowi (łał!). Wtedy dzieje się to:
Naruto: Ha, teraz ciem wykończe, qmalsky?!?
Zły‑charakter: Nie, nie możesz teraz mnie wykończyć, ponieważ nie poznałeś jeszcze mojej… tragicznej przeszłośći…
Naruto: Tragicznej przeszłośći :O?
Tak, to urocze.
Muzyka. Opening i Ending to kalectwo na całej linii. Co to miało w ogóle udawać? Na całym soundtracku jest kilka dobrych utworów, ale reszta jest tragiczna (bez przeszłośći!).
Grafika, ha‑ha! Slide‑show i skąpizna animacji wydziera się z ekranu przy każdym ujęciu. Statyczne obrazki i nic więcej.
Z niewytłumaczalnej litości nie wspomne o zapychaczach. Pozdrawiam fanów NarYto, trzymajmy się ramy to się nie… zasmucimy.
Re: kekeke
Re: kekeke
Może w oryginale walki są ciekawsze, albo przynajmniej nie przerywane co pół minuty długą i drętwą wstawką na temat tego, jak to nasz bohater morderczo trenował by osiągnąc to coś co osiągnął, i to pomimo przeciwności losu! Oh ah!
A co do DB, to tam też na porządku dziennym był motyw, że na początku odcinka słyszymy „zOMG za 30 sekund Ziemia zostanie zniszczona!!!”. Po czym mijały 3 odcinki a Ziemia jeszcze nie „została zniszczona!!!”. Ale w DB nie rzucało się to tak paskudnie w oczy. Pozatym w DB były o wiele ciekawsze postacie. No i te treningi jak to Vegeta robi 10.000 pompek na rzęsach w jowiszowej grawitacji :P
Re: kekeke
Re: kekeke
Owszem, dubbing nie był najwyższych lotów, ale cenzura to nie wymysł polski – taka wersja została zakupiona. Oczywiście zdajesz sobie sprawę, że Jetix to kanał przeznaczony dla dzieci i to z myślą o nich stacja zakupiła Naruto. Jakoś nie wyobrażam sobie malucha czytającego napisy (lektor to dla mnie już zupełna pomyłka) i o ile mi wiadomo, dzieciakom „bajka” się spodobała. Może Jetixowe Naruto zachęci chociaż część z nich, do zapoznania się z bardziej ambitnymi produkcjami. Gra chyba warta świeczki? :)
Re: kekeke
Nie przepadam za Naruto, ale wiem, że muzyka nie jest, aż takim kalectwem.
Re: kekeke
powiem wam ze tej seri podcza filerów nie moglem obronic trzyma taki sam poziom dłużyzny kiczowatość tekdty tak głupie że gdyby były wypowiedziane w jezykó angielskim nie wytrzymał nym podobnie jest z polską wersją
co do piewszej orginalnej seria nie jest zła jest klimat
heh ten dialog o którym piszesz występuje w każdym shouenie moge tu dac przykład deat note obejrzyj uważnie ostatni ep
reszta juz jest napisana
NarUcIaK
Nuuuuuuuda...
Może zacznę od pozytywów:
Przy pierwszych odcinkach musiałam się nieco zmuszać do oglądania. Potem już zaczęło wciągać, sceny walk były całkiem niezłe. No, i może i faktycznie nosi ładne przesłanie o lojalności, ale jeśli ktoś dopiero z tego wyciąga, czym jest przyjaźń, to sorry – niech się ode mnie trzyma z daleka :)
Innych plusów nie stwierdzono.
Co negatywne.
Humor. Tak beznadziejny, że czasem mi szczęka do parteru zjeżdża. Idiotyczny, niesmaczny, tępy.
Kreska. Rysunki są tak wypaczone, jakby to ktoś robił je na „odwal się”.
Walki. Jak jeszcze dwie czy trzy pierwsze były niezłe, to później ciągłe oglądanie tych samych technik przyprawia o mdłości.
Przewidywalność. W tym anime w ogóle nic nie zaskakuje! (może poza jej beznadziejnością po 135 odcinku) Jest tak przewidywalny, że szok. Dokładnie wiadomo, jak zachowa się dany bohater, jak skończy się walka, co się stanie. Padaczka – jakby to mój tata ujął ;)
Postaci. No co nowa osoba to tragedia na całej linii. A tego nie kochali, a tego zabić chcieli, a ten po śmietnikach chodził i żebrał, etc. Mo masakra, każdy został strasznie skrzywdzony przez los w dzieciństwie. -___-' Vanitas vanitatum, et omnia vanitas. Jedyne które mnie jako tako ujęły to Kakashi i Gaara. A reszta… Wymienię te, których najbardziej nie lubię:
Sakura – idiotka jakich mało, walić po mordzie i wdzięczyć się do Sasuke tylko potrafi. Kopia Tsunade.
Sasuke. Biedny chłopczyk żyjący dla zemsty. Wyrzec się własnych przyjaciół potrafi, byleby tylko zemścić się na bracie ;/ Nudny jak flaki z olejem.
Naruto. Nad kretynizmem jego osoby można by się długo rozpisywać. Brakuje mu nieprzewidywalności. I te jego pomarańczowe dresy… *_*
Gai i Lee – no tu mi już ręce opadają… Miało być śmiesznie, wyszą potwornie żałośnie. W dodatku Lee jest tak narysowany, że strach się bać – ja rozumiem, że wszystkie postacie są kiepskie, ale on przewyższa wszytkie. -_-
Najgorsze chyba w tej serii jest to, że jest to straszny tasiemiec. Fabuła ledwo jakoś się to z sobą wiąże, w ogóle nie zaskakuje, nie przyciąga uwagi. A już odcinki po 135 czy tam 130 to totalna strata czasu. Niezmiernie żałuję, że je oglądałam. Przed tymi odcinkami Naruto nie jest taki zły, chociaż ciągle się biłam z myślą „Beznadzieja!” by za chwilkę stwierdzić „Nie, w sumie jednak jest całkiem niezłe.”. jednak po krótkiej chwili ta pierwsza myśl wracała ze zdwojoną siłą ;)
Na epizodzie 209 na zawsze skończyła się moja przygoda z Naruto, bo rzygam już tą nudą, tą przewidywalnością sytuacji, okropnym rysunkiem, banalną treścią. Bajka może stać spokojnie na półce obok Pokemonów czy Dragon ball. Można obejrzeć jeśli nie lubi się przesadnie myśleć, ma zbyt wiele wolnego i preferuje pozycje lekkie, acz nieco ciężkostrawne… ;)
4/10
"Nie za dobrze, aczkolwiek zdarzają się już wyraźne zalety, tyle że ogólne wrażenia są nadal negatywne. Można obejrzeć – tylko po co, skoro jest wiele znacznie lepszych serii?"
Re: Nuuuuuuuda...
W Shippuudenie postacie są genialne. Czepiasz się Lee i Gaia… To sa jedne z ciekawszych postaci -_- Moim zdaniem to Kakashi jest nudny – wybacz, czytam na bieżąco mange Naruto i widze jak postacię sie zmieniają. Humor jest świetny, pomijajac nowe techniki Konohamaru gdy zamieniał się w dwie kobiety, lub Saia i Saska. Jedyne z czym się z tobą zgodzę to walki – ciągną się jak flaki z olejem co nie powiem – wkurza fanów i to bardzo.
Moja ocena Naruto to 9,5/10, bo to dzięki temu anime zaczęła się moja podróż z japonią i innymi animami. Naruto oglądam już od kilku lat – chyba musi być dobre, bo inaczej bym go nie oglądała, hmm?
Ogladnij sobie choć jeden odcinek Shippuudena – zuważysz, że kreska, postacie ich charaktery oraz wiele innych bardzo isę poprawiły.
9,5/10
Re: Nuuuuuuuda...
Niestety Shippuden jest bardzo nierówny, kreska była ładna w pierwszych trzech – czterech odcinkach, potem niebezpiecznie zaczęła przypominać tę z pierwszej serii. Aż tak ogromnej zmiany w kolorystyce nie dostrzegłam, niestety graficznie to anime jest bardzo przeciętne. Na dodatek wlecze się strasznie, nie każdy lubi oglądać przez pięć odcinków to samo (walka, która tyle trwa, zamiast wzbudzać zainteresowanie nudzi). Muzyka w Naruto (obydwu seriach) jest nieciekawa (może poza dwoma wyjątkami), nie wiem czym tu się zachwycać. Poza tym porównywanie anime do mangi mija się z celem, to pierwsze nawet się nie umywa.
Wśród shonenów jest mnóstwo zdecydowanie ciekawszych pozycji od Naruto, może warto by się z nimi zapoznać przed wystawieniem tak wysokiej oceny? :)
Re: Nuuuuuuuda...
A od kiedy to ocenia się anime na podstawie Twego gustu? :P To, że coś oglądasz, nie znaczy, że innemu się musi spodobać
Co do Naruto, oglądałam kilka pierwszych odcinków (na Jetixie – wiem, że nie powinnam oceniać Naruto na podstawie Jetixowej wersji) i pierwsze wrażenie nie było negatywne i może zabrałabym się do tej serii, gdyby nie to, że Naruto jest za słabe bym chciała poswięcić mu rok czy więcej. Poza tym tyle spoilerów już do mnie dotarło, że wiedząc, co jest dalej, zanudziłabym się przy pierwszych odcinkach
Re: Nuuuuuuuda...
Tak, Naruto jest takie stare…przecież 2002 rok nie był tak dawno. Bardzo lubię anime z lat 90 więc wiem o czym mówię. To anime zwyczajnie jest słabo zrobione. Zarówno kreska jak i animacja są gorsze niż te z początku tego stulecia i końca zeszłego. Nawet w takim starociu jak Ranma 1/2 walki są animowane o wiele płynniej i przyjemniej dla oka niż w Naruto.
A co do samego anime( już tu pisałam swój komentarz ale tam tylko porównałam anime do mangi )to dla mnie jest jedną z najgorszych ekranizacji jakie znam. Sam oryginał to zwyczajny shonen bez tego błysku, który by mnie zauroczył, dla mnie to tylko miłe czytadło a nie arcydzieło. A anime to katastrofa. Słabiutka grafika i muzyka, która potrafi skutecznie denerwować. Do tego pojedynki są za długie i zwyczajnie nudne. Bohaterowie mają typowe charaktery bez żadnej większej oryginalności natomiast anime do tego dołożyło nie pasujące do nich głosy. Wszystko jest dla mnie zbyt męcząco rozwodnione i zbyt wlekące się( uważam tak mimo tego, że lubię tzw. tasiemce ).
I tak jak tu ktoś napisał jest dużo o wiele lepszych shonen'ów niż ten uwielbiany przez taką masę ludzi Naruto. Oczywiście to moje zdanie, według mnie:
manga zasługuje tak na 6/10 natomiast anime na 2/10( jedynkę mam zarezerwowaną dla anime Flame of Recca mimo, że mangę strasznie lubię )
Nie OGLĄDAJCIE Naruto! To się czyta!
Mangę gorąco polecam, fanom zarówno komedii (skupiającej się głównie na głupocie tytułowego bohatera) i akcji, szczególnie takiej, gdzie do zwycięstwa nie wystarczają trzeszczące mięśnie, ale potrzebny jest także intelekt.
odnośnie niżej
zapychacze..
Czy mógłby ktoś poinformować mnie bez zbędnego spoilerowania, gdzie kończą sie zapychacze i wreszcie jest kontynuowany wątek sausake? Bo jestem przy 160 odcinku i robi mi sie już niedobrze od tych nędznych epków…
Re: zapychacze..
Re: zapychacze..
Grafika
Re: Grafika
Re: Grafika
Re: Grafika
Na temat bo
Spójrzmy na śmierć Zabuzy – koleś walczy do samego końca, nawet wtedy gdy już nie może ruszać rękoma.
Naruto daje z siebie wszystko do samego końca, tak jak większość postaci w tym anime. A Roland? Dla mnie to nie jest żaden bohater. Gościu lata od drzewa do pagórka, jeszcze pilnuje się, czy czasami jest odwrócony głową do wroga, czy też nie. Do tego macha rękawicą… Dla mnie to komiczne. Zawsze mam ochotę wypalić do polonisty z tekstem „Nie masz pan pojęcia o prawdziwych wojownikach!”, gdy ten zachwyca się średniowiecznymi rycerzami… Dlatego swoją pracę na temat średniowiecznych rycerzy poświęciłam głównie… Samurajom! Olewając Europę :D
„Naruto” nie jest o samurajach, ale o Wojownikach. Prawdziwych Wojownikach, przez wielkie „W”. Dlatego o tym wspomniałam :)
A za pracę punktowaną jak te na maturach dostałam najwięcej punktów :D Plus walory :D
Naruto najleprze anime i manga
A pozatym bardzo duzo uczy o przyjazni i lojalnosci.
Re: Naruto najleprze anime i manga
to chyba prowokacja.
O ile manga nraruo jest przyzwoita( są jednak leprze) to anime to spartaczony komercyjny gniot robiony na szybko. Nierówna animcja, walki są tego przykładem. prze bajerowana fabuła( tu każdy ma skrzywione dzieciństwo gorzej niż w NGE)
prowadzenie akcji jest nużące. Anime Narto powstało dla zysku a twórcy tego nie ukrywają.
Naruto jest na poziome Dragon Balla ( tam więcej walki mniej gadana przy naruto na odwrót)
Z obecnie puszczanych tasiemców tylko Bleach zasługuje na jakąś uwagę. Ale to się zmienia pod naporem wydawanych zapychaczy.
Adae przed tobą długa droga z anime, i jak dorośniesz zrozumiesz :)
...
Heh...
Początek był świetny, ale potem zaczęły mnie irytować dwie postacie: Sasuke i Sakura. Nie wiem czemu.
Jak dla mnie jednak najlepszymi postaciami są: Kakashi (ten spokój w jego głosie za każdym razem ;)), Jiraiya (Ero‑sennin. Uwielbiam go po prostu), Itaś (ciekawy czarny charakter), Shikamaru (jemu to wszystko chyba zwisa), Naruto (taaaa… pod względem wariactwa jest podobny do mnie ;)).
No i to na tyle. Ogólnie, czasem nie warto nawet oglądać odcinka do połowy, bo to strata czasu.
Ocena: 6/10
Średniawo
Do około 99 epka byłem fanem
potem oglądanie tych samych technik. Tych samych pomyłek Naruto. Cóż po obejrzeniu odcinka gdzie ezamiast coś sie dziac główni bochaterowie zrobili se rejmen Sry ale uznałem że szkoda mi miejsca na dysku na anime co pokazuje 1000 zastosowań głównej techniki Narutto nr 86 Raymen
Ale nadal oglądam ^^ ale już nie z takim zapałem Nowa seria Jest za to super jak i Wersje kinowe
Naruto
Ma swój sens.
Seria godna polecenia
W dużej mierze swoją opinie wystawiam na podstawie anime, z mangi znam tylko pare rozdziałów. A w anime dużym plusem są openingi i endingi. Muzyka łatwo wpada w ucho i czlowiek ciągle chce ją słuchać.
Mimo mego zachwytu seria nie pozostaje bez wad. W zasadie nie dopatruje sie w Naruto dużej ilości wad, ale rzecz, która się rzuca w oczy to czas trwania pewnych walk. niektóre starcia trwają kilka odcinków i czasem jest to strasznie męczące, gdyż łatwo mozna by to przedstawić w mniejszej ilości episodów.
Reasumując wszystko Naruto to świetna seria o przyjaźni z humorem i przygodami, a do tego dobrą muzyką w anime. Uważam, ze warto ją zobaczyć choćby dla samego faktu zapoznania się z tym czym jest Naruto, bo przeciez gdzie się człowiek nie pojawi to fandom ciągle nawija o Naruto.
Pozdrawiam. :)
...
:>
Naruto‑tak samo jak Gaara
Sasuke‑bo brat mu zabil rodzinke
Haku‑bo stary go nie kochal i chcial go zabic
Lee‑bo nic nie umiał żadnych umiejetnosci
itp.
Ukryto spoilery.
Moderacja
Seria warta obejrzenia
Seria z pewnoscią ma jakieś minus,ale ja ich nie widzę.
Akcja
Re: Seria warta obejrzenia
Jak fan nie widzi minusów, to nie jest fanem, tylko fanatykiem.
SUPER
Gniot
maska Kakashi
ACHTUNG!
Odradzam. Nawet jeśli wytrwasz – nie wyjdziesz z tego bez szwanku. Zapychacze Naruto Cię sponiewierają i piszę to bardzo serio.
Re: ACHTUNG!
Re: ACHTUNG!
Gwoli ścisłości – przedmówca. A zapychacze Naruto kaleczą psychikę, to fakt.
Naruto <3
my opinnion
Poprostu w każdym calu perfekcja [no może przydała by sie taka jeszcze super ładna kreska ale ta co jest też jest ok.] !!!
Pozdrowionka dal fanów tego anime!!!
kom
i jeszcze jedno...
jakos sobie nie moge wyobrazic naruto bez retrospekcji:)
Naruto...Jestem na TAK!! Koniec chamstwa
Jak dla mnie jest jedna z Najleprzych seri jaka moje oczy mialy zaszczyt ogladac:)
i jeszce jedno ja bym nie poruwnywal Naruto do DB.Bo jakos co do DB to przez cale serie mialem wrazenie ze najwazniejsze w tej anime jest to kto tu jest najsilniejszy i w sumie… nic innego.Wcale nie zanizam wartosci DB tylko wiadomo ze kazda anime ma jakies wady Ktore prawdziwy obiektywny fan powinien umiec znalezc.
Miło się ogląda ;)
Anime niewątpliwie ma coś, co wciąga. Gdybym miała określić co, to chyba wzajemne stosunki między bohaterami, co zresztą widać po fandomie ;-) To zdecydowanie wciąga. Fabuła jest zaciekawiająca, choć sprowadza się do schematu „postawimy im na przeszkodzie kogoś silnego, którego ledwo pokonają, no ale pokonają w końcu i będzie dhramatycznie”. Czasem zbyt jest rozwlekła, jakąś walke by sie załatwiło w jednym epizodzie, a ona rozciąga się na parę. Ale ogólnie nie jest tak rozwlekle, jak w Dragon Ballu. Oczywiscie mamy „tych złych” któzy chcą zrealizować plan Pinkiego i Móżdzka (podbić świat, a jak!) i szaleńczy śmiech. Wielkim plusem jest różnorodność technik i Kakashi – imho najlepsza postać w Naruto! A sam tytułowy bohater na początku wkurza, ale z czasem staję sie sympatyczny. A Sakura… niestety dopiero w Shippuudenie staje sie ciekawsza i mniej bierna. Podsumowując – jak ktoś ma ochote na coś miłego do oglądania, aczkolwiek nie specjalnie wysokich lotów – to coś w sam raz.
bkfndre
Naruto
Naruto
Recenzja
Chyba Cię popi*ścił niedźwiedź xD
Retrospekcje są genialnym motywem!
Może nie dla Ciebie, bo nie potrafisz tego zrozumieć -.-
Właśnie dzięki retrospekcjom możemy lepiej poznać bohaterów, stają się bardziej żywi, realni, łatwiej się z nimi utożsamiać, a co za tym idzie chcemy poznawać ich losy. Co do odstępów. A może chciałbyś, żeby w każdym odcinku wszyscy bohaterowie walczyli po 5 sekund? Poroniony pomysł -.-
Nudne walki? – może dla CIebie. j.w.
Może każdego bossa rozwalać w 1 odcinek i wymyślać 150 fabuł? Albo żeby seria liczyła 20 odcinków? Jeszcze bardziej poroniony pomysł. Człowieku, zrób coś z sobą…
Muzyka podkreśla nie tylko walki, nie wiem, czy zauważyłeś, ale oni nie piorą się przez cały czas i wtedy też lecą naprawdę świetne, pasujące do sytuacji kawałki.
A jak ktoś długo umiera to jest już fajnie, tylko walczyć nie może? Współczuję…
P.S. Nie jestem fanatykiem Naruto. Uwielbiam (w kolejności poznania) DB, Rycerzy Zodiaku, Slayersów, Gundama, Naruto, inne krótsze anime też się fajnie ogląda. Nie tylko shoneny.
Czy to nie sentyment?
naruto
Naruto - koniec fillerów. Czas "Shipuudena"
Po obejżeniu masy beznamiętnych fillerów moglśmy zwątpić w „Naruto”. Pewnie nieraz myśleliśmy: „nowy naruto? Daj pan spokój, kolejny nudny odcinek, akcja sie nie posuwa, ogólnie nuda…”, jednak ci wytrwali doczekali kontynuacji głównego wątku. Wejście nagłe i niespodziewane… Wejście z klasą…
Po odpaleniu odcinka 221 na jednym ze znanych serwisów hostujaych nagrania nie spodziewałem się niczego wielkiego, ot nowy odcinek, ciekawe jak daleko zajdzie nic nie robienie w tym anime. Pierwsza fala zdziwienia dopadła mnie już po pierwszych sekundach. Zwiększona jakość podkładanych głosów, dokładniejsza kreska i coś co mnie zaskoczyło najbardziej…
Od pierwszego odcinka Naruto w którym pojawia się grafika trójwymiarowa uważałem to za ładny dodatek, który jednak psuł perspektywę i niszczył większość doznań wynikających z oglądania tej kreskówki. Tym razem jednak widzę genialnie skomponowane wnętrza 3D, dunamiczne efekty uzyskane technika komputerową.
Ogromnie zaskoczyła mnie też zmiana muzyki.
Wcześniej ledwo namacalna, wręcz miejscami nudnawa z powtarzającymi sie w kółko motywami zyskuje wielkiego następce.
Nowy soundtrack jest nastrojowy, ma pewnego rodzaju „potężny” wydźwięk. Daje się we znaki podczas oglądania, a wręcz potęguje doznania wyzwolone nową jakością animacji.
Razem tworzą wspaniałą całość.
Bardzo zaciekawiła mnie również zmiana formatu ekranu. Tak to nie jest żart! Naruto zyskało typowo kinową oprawę!
Zaciekawiony wlepiłem ślepia w monitor, głośniki przystawiłem bliżej uszu i „czuwałem” chłonąc wszystkie te dobrodziejstwa.
„Stare” Naruto:
[link]
[link]
Nowe Naruto
[link]
[link]
[link]
Fabuła standardowa, czyli kliknij: ukryte „uwolnijmy Sasuke” przestaje się wydawać banalna i nabiera rumieńców. We wstępie pojawia sięrównież paręzagadkowych postaci.
Ogólnie animacja wiele zyskała. Pozbyto się tak zwanych przez moja siostrę „ananasów” ( twarzy o… hmm nazwijmy to kiepskim wykonaniu ) i dodano wiecej szczegółów. Muzyka prezentuje soba znacznie więcej niż w poprzednich odcinkach, a akcja nareszcie rusza z miejsca.
Ukryto spoilery.
Moderacja
Naruto
Naruto...
:)
:D
mmm
naruto
Naruto......
Naruto
tak samo nierozumiem o co chodzilo recenzetntowi gdy mówił ze bohater w jednymodcinku pada a w dtrugim robi jakas suoer technike…prosze podac przykłady.
jedno z lepszych anime
Naruciak
Co prawda nadal co tydzien sciagam nowy odcinek mangi, ale to juz nie to… Zwlaszcza jesli spojrzymy na liczbe czlonkow Akatsuki, przeliczymy to na czas ich rozwalania (walka Sakury i Babci z Sasori…), doliczymy bossow typu Orochimaru i Sasuke to latwo wywnioskujemy, ze seria potrwa z 60 tomow… A to juz gruba przeginka. Nawet manga traci rozped i dawna swiezosc, nie wspominajac o fillerach w anime. Bo Naruciak jest spoko, ale zabije go dlugosc.
BAM! CHLAS! ŁUBUDUBU!
na zaszczytnym drugim miejscu. Chyba że jeszcze czegoś niewidziałem a powinienem był. Hmmm
A ja powiem, że
Główny bohater ciekawy, lecz momentami denerwuje mnie jego głupota. Zresztą jest cała masa innych, według mnie lepszych postaci i to jest plus tej serii. Tylko szkoda, że na rzecz gł. bohatera, często na długi czas są one pomijane.
Muzyke uwielbiam, doskonale pasuje do anime. Nie licząc ze dwóch kiepskich endingów, ale wyjątek potwierdza regułe :P
Trzeba przyznać, że powtatrzanie niektórych scen jest uciążliwe, ale da się to znieść. Sceny walki są ciekawe, momentami zaskakują.
Ogólnie uważam, że anime jest dobre. Lecz na pierwszym miejscu postawić bym go nie mogła, co nie zmienia faktu, że niskiej pozycji nie zajmuje ;)
ani genialne, ani fatalne
ALE
Jednak początkowe odcinki są tak wciągające i ceikawe, że pomimo tych wszystkich 'ale' zżera mnie ciekawość co stanie się dalej.
Serie polecam wytrwałym widzom i wielbicielom historii o shinobi, a także osobom poszukującym przyjmnej (i poniekąt nieusypiającej) rozrywki na wolny wieczór.
Naruto moje anime
pozdrowionka dla wszystkich maniaków ANIME buzka :)
Nasycające, chyba :)
ekranizacja naruto
Moje zdanie :)
A tak właściwie to ogladam to na stronie Usunięto
A wracając do teamtu, to po przeczytaniu recenzji, nie mogę się zgodzić ze zdaniem że openingi/endingi, nie zapadają w pamięci :/ ja osobiście zakochałam się w pierwszym endingu :) słucham go na okragło :) piękny jest poprostu :) Podspodem zaś przeczytała czyjś(sorrki ale nie pamiętam nazwy) komentarz w którym został polecony drugi opening, mainowicie: „Haruka kanata” :) który również mi się podoba :)więc poprostu nie mogę się zgodzić z opinią co do openingów/endingów :)
a jeśli chodzi o anime to mi sie podoba :) polecam wszystkim tym który szukają wartości w życiu :) a nie bezsensownego rozlewu krwi jak e Elfen Lied :/ pozdro for all :)
Usunięto część komentarza zawierającą link: zawartość strony nie jest do końca legalna: część jest legalna, część półlegalna, część (właśnie Anime) zdecydowanie nielegalna.
Moderacja
Re: Moje zdanie :)
Emm..o rozlew krwi to sie nie martw, bo bedzie go duuuuuuzo. Jesli zas chodzi o wartosci zyciowe w Naruto, no wybacz ale niczego specjalnego nie zauwazylam ;P
Re: Moje zdanie :)
Naruto i DNAngel for ever :)
Re: Moje zdanie :)
Re: Moje zdanie :)
Re: Moje zdanie :)
Kochanie, takie zabiegi znajdziesz w kazdym shounenie, Naruto naprawde nie wnosi nic nowego do gatunku. W brazylijskich telenowelach zapewne rowniez bys znalazla mnostwo scen ktore wycisnelyby Ci lzy z oczu ;P. Aha, moze sie powtarzam, jeszcze znajdzie w Naruto bezsensowny rozlew krwi ;P. Osobiscie do tego anime nic nie mam, sama ogladam [a raczej ogladalam do momentu wypuszczenia mass‑fillerow], ale nie uwazam zeby to byla super‑produkcja‑wysokich‑lotow. Wiesz czemu Naruto cie wzrusza? Poniewaz znasz te uczucia, ogladajac ta serie nic nowego w sobie nie odkrywasz.
Zmoderowano…cytowanie.
Bogowie, uważajcie na to, bo niedługo by dżdżownica wyszła, a nie cytat XD
Miłego dnia
IKa
main opinion
ale tylko do 20 odcinka…
:D
i nie uważam że Elfen Lied jest gorszy od Naruto. W elfen lied trza troszki pomyśleć i poczuć sercem. A w Naruto masz w kazdym odcinku powtórke z poprzedniego, walki niekonczące się, i jeszcze pokazujące co dana techniką można zrobić, przecież po to ma człowiek mózg że widzi efekty. A w rzeczywistości jeżeli będziesz mówić że karate ćwiczyłaś(eś) znasz taka i taka technike uwazaj aby sie nie przejechać na czyjejś pięści. Przecież zwykła walka dwóch czy nawet paru ludzi nie trwa PÓŁ DNIA A MOZE I DŁUZEJ :) w Elfen Lied krótko giniesz jeżeli jesteś nic nei wart! przeżyjesz jeżeli jesteś coś wart :) live is simple
Re: main opinion
Super masz opinę ja nie moge :) a więc według mnie nie jesteś nic wart i co moge cię tak ciach i po tobie :D super idę wypróbowac :/ obejrzałam Elfen Lied i sądze że nie jest takie złe, chodź ta krew była bez sensem… :/ Naruto także obejrzałam całe i wiesz co?! Wcale nie było tam takiego przelewu krwi, własciwie to jeśli wogóle tam był jakiś przelwe typu EL to byłam ślepa. dalej upieram się przy tym że Naruto jest lepszy, ale już tak nie skreślam EL. Ale o gustach się nie dyskutuję więc kończe tą konwersację.
Naruto a DB
Naruto
O_o
hym
Openingi/ Endimgi
Recenzja przewidywalna, komentarze tyż
ale zupełnie nie zgadzam się z opinią autora recenzji na temat openingów/endingów. No może nie do końca, niektóre naprawdę są wnerwiające (delikatnie mówiąc), jednakże pośród nich jest prawdziwa perła, mianowicie „Haruka kanata”. Świetny kawałek, świetne zestrojenie z obrazem, jak dla mnie jeden z najlepszych openingów wogóle (chociaż, pomyślawaszy chwilę, to może ciut mi się przejadł, bo jak się go widziało 56789 razy…)
Niby de gustibus non dis…aha itd., ale musiałem wtrącić swoje 3 grosze, bo skoro ktoś twierdzi, że żaden nie zapada w pamięci… (czy jak to tam było, nie chcę zbytnio przeinaczać oryginalnej wypowiedzi)
To nie to
Swoje 3 grosze...
oraz posiadam wszystkie tomy mangi wydanej przez JPF stwierdzam, ze nie mozna porownywac obu tytulow. Wielu z was w
tej chwili pomysli pewnie „Co on gada? Przeciez to wszystko robione jest na jedna modle”, jednak wg. mnie obie
serie sa diametralnie rozne.
Wczesniej wspomniany Dragon Ball jest seria okraszona mnostwem gagow i bijatyk. I na tym praktycznie opiera sie
cala historia. Nie mniej i nie wiecej. Badzmy powazni…nie uczy nas praktycznie niczego poza tym ze jesli jestes
silniejszy a ktos zabije ci przyjaciela to mozesz najpierw mu zdrowo przylac a potem zebrac Smocze Kule i go
wskrzesic. Bajeczka dla mas w przedziale wiekowym do max. 14 lat.
Jesli chodzi zas o Naruto…
Jak wiemy Naruto to zwyczajny chlopak ktory ma w sobie demona. Jednakze najpierw nie zdaje sobie z tego sprawy i
widzac wszedzie wokol wrogie spojrzenia pelne leku i pogardy uczy sie sobie radzic. Nie ma nikogo na kim moglby sie
oprzec. Robi wiele glupich rzeczy majacych na celu zwrocenie na siebie uwagi i zainteresowania innych. Ale nie bede
tutaj opwiadal calej historii. Sek w tym ze Naruto pokazuje nam ze nalezy wlaczyc o swoje i nigdy sie nie poddawac.
Nie wazne co mamy do zrobienia, wierzac we wlasne sily mozemy dokonac wszystkiego. Nic nie przychodzi latwo i mozna
osiagnac to tylko ciezka praca. Seria posiada w sobie cala game ukrytych przeslan, tylko trzeba posiadac
odpowiednie nastawienie aby je wszystkie wychwycic. Siadajac przed ekranem i wlaczajac Naruto myslac „O, mam 15
miunt czasu to sobie obejrze jak ten temu zloi skore” popelniamy kategoryczny blad. Wbrew pozorom przedstawiane w
seii sytuacje nie sa tak proste jak sie wydaja. Nie bede juz mowil o propagowaniu takich wartosci jak przyjazn,
oddanie, milosc?.
Kolejna rzecza na jakiej warto sie skupic to sciezka dzwiekowa ktora jest momentami wrecz fenomenalna i jak
najbardziej na miejscu. Walki sa bardzo widowiskowe i interesujace. Postacie sa niebanalne i diametralnie rozne.
Faktem jest ze czasami akcja stoi w miejscu przez szereg odcinkow albo czasami jest poprostu nudna ale nie mozna
miec wszystkiego. Co do niektorych „dodatkowych” odcinkow w stylu „Co Kakashi ma pod maska” to mimo iz nie maja praktycznie nic wspolnego z odgrywajaca sie w tym momencie akcja wydaje mi sie ze sa dobrym pomyslem. Z reguly sa wypelnione wrecz po brzegi kupa gagow ze momentami mozna tylko siedziec i ryc ze smiechu.
Ogolnie seria naprawde godna obejrzenia. Nie mozna bazowac tylko na opinii innych. Czasami naprawde mozna sie sparzyc.
Rownia pochyla
Ostatnio nawet postanowilem troche nadgonic i z przerazeniem stwierdzilem, ze 4 zaleglych odcinkow bez przewijania udalo mi sie obejrzec 1, a to juz o czyms swiadczy, nie wspominaja juz o wstawce fan‑subaerow na poczatku odcinka „Niestety ten odcinek niczego nie wnosi. Przykro nam bardzo” :(
Jak dla mnie to
całkiem niezłe choć ja osobiscie dopiero zaczynam oglądanie anime i mangi nie oglądałem db i może dlatego mi sie podoba Humor… na mój gust całkiem niezłe moja ocena 8/10
...
Na przyszłość proszę się powstrzymać od wyzwisk. Każdy taki wybryk zaowocuje skasowaniem całego komentarza.
Miłego dnia
Moderacja
Re: ...
Jakkolwiek nie uważam, by DB było lepsze, to faktem jest, że tam nie było fanserwisu yaoi. Plus dziewczyny były ładniejsze od facetów.
Re: ...
mala poprawka...
Naruto
Dzieło Szatana...
Dłużyzny to eufemizm. kliknij: ukryte Gdy oglądałem walkę z Zabuzą pomyliłem dwa odcinki, gdyż były niemal identyczne, obydwa składały się w 90% z retrospekcji, a różniły tylko jedną sceną, męczęńskiego zejścia Haku, czy jak mu tam.
Fabuła iście niebanalna i pouczająca, opowiada o przygodach dwóch gówniarzy (Sakura jest tam chyba tylko po to, żeby fanki miały się z kim utożsamiać), z których to gówniarzy jeden jest wielkojapiasty i głupi jak but z lewej nogi, drugi zaś absolutnie, totalnie i zupełnie standardowym bishounenem, urzędowo obdarzonym Tragiczną Przeszłością(R), Chęcią Zemsty(R) i Chorobliwą Ambicją(C), do tego Przeżywającym Dylematy(TM). Poza tym dziurami w owej fabule, na etapie do którego wytrwałem (około 20 odc.), można by spokojnie obdzielić wszystkie serie DB.
Techniki ninja są w większości po prostu idiotyczne i służą tylko do „Wowowowow, widziałeś co on zrobił!?”.
Podsumowując: jeżeli jakiekolwiek anime, prócz Pokemonów, jest dziełem szatana, to jest to właśnie Naruto. Jeśli masz więcej niż 12 lat – daruj sobie. Jeśli masz dzieci poniżej – nie dawaj im tego, chyba, że chcesz, żeby się co chwila kopały i rzucały w siebie twoimi CD‑kami z okrzykiem „Jestem Naluto! A ja Sasuke!”. Jeśli masz dzieci poniżej, a widzisz, że one toto oglądają – zabierz im to, wykasuj, po czym wkrój w tyłek z dziesięć pasów.
Re: Dzieło Szatana...
Jakże polemizować z tak rzeczowo & przekonująco popartymi tezami, wyartykułowanymi głosem pokolenia SP2? Jakżeżbym śmiał wdawać się w dyskurs z tak błyskotyliwym interlokutorem?
Pozwolę sobie jedynie zauważyć, że techniki używane w świecie Naruto są raczej standardowe dla mangi o tematyce shinobskiej – w istocie należą do dziedziny folkloru, baśni, oraz legend. Zarzucanie im idiotyczności ma tyle sensu, co czepianie się pomysłu na postać bohatera tytułowego w Koniku Garbusku.
naruto z innego punktu widzenia
Fabuła przez niektorych uwazana za banalną(wasz recenzent) przekazuje jednak bardzo pozytywne wartosci godne nasladowania we wspolczesnym swiecie.Fakt zdarzaja sie dlużyzny i odcinki odbiegajace od głównego wątku ale jak dla mnie podsycaja tylko oczekiwanie na wlasciwe odcinki w ktorych dzieje sie bardzo duzo i czesto zaskakuja zakonczeniam np:walka Gara vs Lee.
Co do animacji w wiekszosci odcinków stoi na narmalnym poziomie nic naprawde zaskakujacego ,ale sa i takie zazwyczaj najwazniejsze pojedynki gdzie czuc odrazu niepowtarzalny klimat i reke animatora.
Na pochwałe zasluguje również scieżka dzwiekowa no moze za wyjatkiem kilku endingów ,która sprzyjemnościa sie słucha odrywając sie od rzeczywistości.
Szczerze polecam tą serie a zwłaszcza śledzenie jej od pierwszych ocinków postacie naprawde wzbudzaja sympatie ,a wrecz mozna sie do nich przywiazać i bardzo polubić, zwłaszcza tytułowego bochatera Naruto którego nie da sie poprostu nie polubić za jego prostote charakteru i liczne wpadki.
Re: naruto z innego punktu widzenia
Piszesz, ze nie nalezysz do fanow gatunku… stad nie jestem pewna czy zdajesz sobie sprawe, ale ten tekst o „nastepcy dragonballa” nie wzial sie znikad – poniewaz w zasadzie kazdy tasiemiec skierowany dla dzieci i mlodziezy (wliczajac w to nawet pokemony) promuje „wluszne wartosci”. naruto jest jednym z lepszych tasiemcow, stad 7/10… ale na wiecej po prostu nie ciagnie, bo nie jest jedynym lepszym tasiemcem
Cóż...
Różne warianty przechodziły mi przez głowę, ale jakoś rzaden specjalnie się nie łapał. Do czasu, kiedy został mi polecony Naruto.
W zasadzie to polecanie zbiegło się w czasie od dwóch osób. Od serdecznej przyjaciółki (która może jeszcze o mnie pamięta, choć dawno nam się kontakt urwał) dostałem mangę, a od kumpla ściągniętą pierwszą serię (Zabuza i Haku).
Przyznam się, że chodź zajęło mi to całą dobę, to jednym tchem pochłonąłem wszystko! Seria ta jest dla mnie faworytem w przedbiegach na nową serię kultową dla polskiego widza.
Chodź w wielu aspektach do wspomnianego Dragon Ball nawiązuje (Naruto to nieco zmodyfikowany typ Son Goku, całość opiera się w taki czy inny sposób o walki, a sam autor nie kryje swojej fascynacji Dragon Ball'em) to w mojej prywatnej opinii jest od niego diametralnie różna.
Przede wszystkim,na uwagę zasługuje choćby fakt, że cały Dragon Ball jest zrobiony bardzo humorystycznie (poza nielicznymi walkami), a emocjonalna głębia bohaterów jest w gruncie rzeczy dosyć prosta do rozszyfrowania i po jakimś czasie – przewidywalna. Również tak szeroko poruszane w swoim czasie „mnogie” techniki postaci z DB, w gruncie rzeczy sprowadzają się do kilku technik, najczęściej używanych z prozaicznych powodów – bo są bardzo potężne (zresztą a propos potężnych technik w DB jest kilka niespójności – chodzi mi o serie TV i kinówki). Motywacje bohaterów są stałe i na dobrą sprawę niezmienne.
Przyrównując do powyższego Naruto – mimo, że humor jest obecny w serii, nieraz iście dragonballowy, to jest on dozowany z umiarem. Bohaterowie (każdy z nich!) mają swoje pragnienia (często sprzeczne z potrzebami innych) i nie rezygnują z nich w imię przyjaźni czy lojalności (co najwyżej trochę je modyfikują). Nic tak naprawdę nie jest tu cukierkowe. Najpotężniejsi umierają, a najsłabsi żyją dalej – jak w życiu. Również ilość technik używanych przez shinobich w serialu jest ogromna, w samej pierwszej serii jest ich tyle (różnych) co niemal w całym DB. Dodatkowo, nie wszystkie są potężne i nie wszystkie mają na celu zmiecenie księżyca z powierzchni nieba. Są techniki proste, przydatne, wspomagające itd (jak dla mnie ukłon, nawet wpadający w czołobitność, autora dla autentycznych ninja, którzy przez sobie współczesnych postrzegani byli w sposób, w jaki my postrzegamy shinobi z Naruto). Bohaterowie ewoluują, zmieniają się, ale w sposób bardziej naturalny niż ma to miejsce w DB, gdzie mimo wszystko nagłe przejścia „złych” na stronę „dobrych” tylko dlatego, że dostali wcześniej solidny łomot, wypadają bardzo sztucznie.
Mimo tego, że seria jest daleko bardziej spójna i na swój sposób prawdopodobna, że jest tak diametralnie różna od DB, to wydaje mi się, że jest idealnym kandydatem dla polskiej młodzieży i nie tylko ;)
Jedynym lękiem napawa mnie sytuacja, kiedy seria zdobędzie już ową popularność (równą bądź większą niż DB) i zacznie się boom na ninja. Oczami wyobraźni pełnymi lęku widzę w myślach 12 i 13‑latków latających po osiedlach z shurikenami, kunai, katanami czy po prostu kamieniami i kijami i tłukących się ile wlezie…
Kończąc dodam, że u mnie seria Naruto zajmuje obecnie miejsce 1 w prywatnym rankingu anime i na razie nie zanosi się na zmianę.
PS. Lestath_1986 – z posiadaczy Sharnigana dla mnie jednak większą sympatią cieszy się Kakashi, że o i Itachim nie wspomnę ;) Zresztą uwielbienie dla starszego brata Sasuke, tak doskonale oddał sam Orochimaru, stwierdzając, że jest on teraz potężniejszy od niego :D
Nauto Rulez
POzdro
Re: Nauto Rulez
odcinki
Naruto to coś innego niż Dargon Ball
Kto to oceniał?! co za ludzie