x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Cóż, chyba rzeczywiście tylko idioci oglądają to anime. Ale ja do nich należe. I co powiem? Nie było tak źle jak czytałam. Co prawda spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Po pierwsze po tytule. Po drugie, ładne trzy główne bohaterki też mnie zaciekawiły. I zastanawiałam się, dlaczego to ma na tanuku taką kiepską ocenę i na dodatek nie dodana żadna recenzja chociaż nie należy to anime już do najnowszych… Teraz wiem. Jeśli miałabym uszeregować to co obejrzałam w kolejności od najlepszego, Mayoi Neko Overrun byłoby gdzieś z tyłu. Nie mówię jednak że na samym szarym koniuszku, chociaż może, z jakimś towarzyszem. Oglądanie tego nie szło mi jak burza. Jak już się zabierałam to tak po trzy odcinki dziennie, łącznie przez prawie dwa tygodnie. I tak całkiem szybko mi poszło. Opening mi się podoba, tak naprawdę. ^^ Byłby naprawdę fajny moim zdaniem, tylko chyba jedyne scenki jakie bym wycięła/zamieniła innymi obrazkami to fragment jak Takumi jest przytulany przez Otome a raczej jej konkretną część i dostaje krwotoku z nosa… Oraz kawałek z Nozomi i Takumim, ten zaraz przed „happy nyuu nyaa”, jak Nozomi płacze, nie pasuje mi to do reszty. Ending myślałam że będzie fajny, niektóre endingi w anime naprawdę oglądam z ciekawością i nie wyłączam jak się zaczyna piosenka na zakończenie, ale trwam do końca cierpliwie i daje mi to przyjemność. W Endingu MNO podoba mi się początek ta melodia, i niektóre kawałeczki, ale obrazki są nudne. ;_; Ja tak lubię oglądać obrazki na endingach, niektóre są fajne i piosenki. Mogę wymienić dużo endingów które mi się bardzo podobają, i piosenka i obrazki. Tak jak napisała Kanaria. – ja też chętnie bym przeczytała recenzję. Oo” Rzeczywiście to anime nie za bardzo było o kotach. Miało tylko do nich nawiązania. Pomysł z Nozomi był fajny może ale taki jakby nieprzemyślany? Myślałam że to będzie ciekawa postać. Fabuły tu nie widzę wcale a wcale – każdy odcinek o czymś innnym a niektóre to w ogóle z kosmosu wzięte…
Nie dziwię się,że nikt nie dodaje recenzji,bo tylko jakiś idiota mógł to obejrzeć :tak,jestem idiotką!Ale do oglądania zachęcił mnie: a) tytuł,bo jeszcze nigdy nie oglądałam anime o kotach ( i teraz wiem,że Mayoi Neko Overrun! wcale o nich nie było -_-) b)kreska Gdybym miała powiedzieć o czym jest Mayoi Neko Overrun!,prawdopodobnie odpowiedziałabym,że sama nie wiem. Bohaterowie,których spotykamy w co drugim anime,słodka pioseneczka w openingu i endingu,kolorowa grafika,mega słodkie bohaterki. Anime właściwe nie ma zakończenia,bo pod koniec harem głównego bohatera powiększa się jeszcze o jedną członkinie.I nie wiemy kogo wybierze ten szczęściarz. Ale,dla zmylenia uwagi,że to jednak nie jest haremówka,dostajemy jeszcze dwóch kumpli głównego bohatera,którzy i tak są tłem.Więc mamy 3 dziewczyny i 3 chłopaków.Czy nie można było uszczęśliwić każdego z nich? Oczywiście,że nie. Największe rozczarowanie wzbudziła u mnie fioletowo włosa dziewczyna‑kot(?) Sorki,tak właściwe to kim ona była? Ona normalnie miała kocie uszy! A może to tylko taka fryzura? Nie wiem,jak dla mnie to zbyt chore. Chętnie jednak przeczytam recenzję tego..czegoś.
Czajuś
30.03.2011 12:53 Odgrzewany kotlet po raz enty
Jej anime wręcz ukazujące szablon haremówki. Wykorzystuje wszystkie elementy tego podgatunku ( gorące źródła, sam na sam w domku, szkolny festiwal), ma schematyczne postacie ( koleżanka z dzieciństwa – tsundere, bogata i zadufana blondyna itd. itd). Fabuła? Zapomnij. Coś się dzieje w pierwszym i ostatnim odcinku.
Poinutjac, chciałoby się rzec, anime do bani? Tego bym też nie powiedzial. Owszem, schematy są powielane znów, jednak nadal, humor mnie bawił i dialogi nawet przykuwały uwagę. Mocna 7.
Tak jak napisała Kanaria. – ja też chętnie bym przeczytała recenzję. Oo”
Rzeczywiście to anime nie za bardzo było o kotach. Miało tylko do nich nawiązania. Pomysł z Nozomi był fajny może ale taki jakby nieprzemyślany? Myślałam że to będzie ciekawa postać. Fabuły tu nie widzę wcale a wcale – każdy odcinek o czymś innnym a niektóre to w ogóle z kosmosu wzięte…
neko.
a) tytuł,bo jeszcze nigdy nie oglądałam anime o kotach ( i teraz wiem,że Mayoi Neko Overrun! wcale o nich nie było -_-)
b)kreska
Gdybym miała powiedzieć o czym jest Mayoi Neko Overrun!,prawdopodobnie odpowiedziałabym,że sama nie wiem.
Bohaterowie,których spotykamy w co drugim anime,słodka pioseneczka w openingu i endingu,kolorowa grafika,mega słodkie bohaterki.
Anime właściwe nie ma zakończenia,bo pod koniec harem głównego bohatera powiększa się jeszcze o jedną członkinie.I nie wiemy kogo wybierze ten szczęściarz.
Ale,dla zmylenia uwagi,że to jednak nie jest haremówka,dostajemy jeszcze dwóch kumpli głównego bohatera,którzy i tak są tłem.Więc mamy 3 dziewczyny i 3 chłopaków.Czy nie można było uszczęśliwić każdego z nich? Oczywiście,że nie.
Największe rozczarowanie wzbudziła u mnie fioletowo włosa dziewczyna‑kot(?) Sorki,tak właściwe to kim ona była? Ona normalnie miała kocie uszy! A może to tylko taka fryzura? Nie wiem,jak dla mnie to zbyt chore.
Chętnie jednak przeczytam recenzję tego..czegoś.
Odgrzewany kotlet po raz enty
Poinutjac, chciałoby się rzec, anime do bani? Tego bym też nie powiedzial. Owszem, schematy są powielane znów, jednak nadal, humor mnie bawił i dialogi nawet przykuwały uwagę. Mocna 7.