Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

8/10
postaci: 7/10 grafika: 8/10
fabuła: 8/10 muzyka: 7/10

Ocena redakcji

6/10
Głosów: 4 Zobacz jak ocenili
Średnia: 5,75

Ocena czytelników

8/10
Głosów: 283
Średnia: 8,21
σ=1,83

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Norbi, fm)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Rainbow: Nisha Rokubou no Shichinin

Rodzaj produkcji: seria TV (Japonia)
Rok wydania: 2010
Czas trwania: 26×23 min
Tytuły alternatywne:
  • RAINBOW 二舎六房の七人
Tytuły powiązane:
Gatunki: Dramat
Rating: Przemoc; Pierwowzór: Manga; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Realizm
zrzutka

Historia mówiąca o braterskiej przyjaźni. Coś dla wielbicieli dramatycznych opowieści.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl
Ogryzek dodany przez: cissy

Recenzja / Opis

Mamy rok 1955. Społeczeństwo japońskie już od wielu lat próbuje przywrócić zagubiony w czasie II wojny światowej porządek. Trudne to czasy zwłaszcza dla ludzi najsłabszych: przede wszystkim dzieci i starców. Taka wizja smutnej i szarej rzeczywistości może stanowić tło dla niezliczonej liczby historii pojedynczych ludzi. Rainbow skupia się na grupce siedmiu nastolatków, którzy trafiają do jednej celi w pewnym zakładzie poprawczym. O ile świat zewnętrzny, mimo swojej brutalności, dawał jeszcze iskierkę nadziei w postaci jako takiej wolności, tak miejsce, do którego trafili, zabiera im praktycznie wszystko. W takich właśnie okolicznościach rodzi się jedna z najpiękniejszych fikcyjnych przyjaźni, jakie dane mi było dotychczas poznać.

Powstrzymam się od udzielania zbyt wielu informacji na temat budowy fabuły, ponieważ popsułoby to przyjemność ze znajdowania odpowiedzi na wiele pytań, które widz pewnie będzie stawiał po obejrzeniu kilku początkowych odcinków. Historia obejmuje kilka lat z życia bohaterów, koncentrując się na ich najróżniejszych problemach, z którymi muszą sobie poradzić, najczęściej wzajemnie sobie pomagając. Nie uświadczymy tu dłużyzn – poszczególne sytuacje nie dość, że nie zajmują zbyt wielu odcinków, to dodatkowo składają się na bardzo spójną całość. Dzięki konsekwentnemu budowaniu historii, często widzimy następstwa wydarzeń sprzed kilku odcinków. Przy okazji warto zaznaczyć, że obserwujemy kilka większych przeskoków czasowych , dzięki którym historia unika przestojów i posuwa się wartko do przodu.

Jako że mamy do czynienia z dramatyczną historią o młodych ludziach, którzy w brutalnym świecie próbują odnaleźć nadzieję i radość, Rainbow może być odbierane w różny sposób. Dla jednych będzie to piękna i wzruszająca opowieść, natomiast dla innych okaże się przedramatyzowana i przepełniona zbędnym patosem. Mnie akurat ta historia się podobała, ponieważ lubię uzasadniony fabularnie dramatyzm, nawet jeśli jest go dużo. Tutaj twórcy na szczęście nie działali na zasadzie „nawrzucajmy tyle krzywd i patosu, ile się da, najlepiej bez żadnych wytłumaczeń, a anime niech się samo obroni”. Owszem, sporo tu nieszczęścia i płaczu, czasami nawet przesadzonego, ale wydaje się to być usprawiedliwione. Nietrudno sobie wyobrazić ludzi, którzy w takim świecie faktycznie by mogli doświadczać podobnych rzeczy. Twórcom naprawdę udało się stworzyć rzeczywistość, która emanuje brutalnością i zepsuciem w bardzo namacalny i autentyczny sposób. Podobało mi się też to, że kluczowe wydarzenia, te z reguły najbardziej dramatyczne, nie były nieustannie przywoływane w retrospekcjach. Takim sytuacjom nie zostało poświęcone więcej uwagi niż innym, tak jakby anime pokazywało, że złe momenty w takim samym stopniu tworzą życie jak te dobre – a tych pozytywnych chwil też znajdzie się tu sporo. Na początku wspominałem, że jest to też opowieść o wspaniałej przyjaźni. Nie jest to historia, która stara się być do bólu tragiczna, a później nagle i bez uzasadnienia kończy się szczęśliwie. Bliżej jej do prawdziwego życia, w którym smutne chwile przeplatają się z przepełniającymi nas radością.

Jest natomiast jedna rzecz faktycznie doprowadzająca patos i dramatyzm do poziomu, który może zirytować każdego. W trakcie trwania serii zaistniałe sytuacje są komentowane przez występującą w roli narratora anonimową kobietę. Używa ona przy tym pełnych patosu i momentami sztucznych kwestii, dzięki którym nawet najzwyklejsze czynności urastają do rangi czegoś wyjątkowego. Cała historia broni się sama, więc nie potrzeba tu niczego dopowiadać, zwłaszcza w taki sposób. Owszem, niektóre z tych komentarzy nieźle pasowały, ale zdecydowana większość brzmiała po prostu przesadnie wzniośle.

W Rainbow występuje siedmiu głównych bohaterów – sześciu nastolatków, którzy trafili do poprawczaka jednego dnia, oraz zasługujący na osobną wzmiankę Rokurouta Sakuragi (zwany też An­‑chanem). Jest on najstarszy z całej grupy i zdążył już spędzić dużo czasu w ośrodku. Staje się przywódcą swoich nowych towarzyszy z celi, a z czasem zdobywa wśród nich taki szacunek, iż zaczynają się kierować zasadami, które im wpoił. Wśród istotnych postaci należy także wymienić psychopatycznego strażnika Ishiharę, który staje się katem protagonistów i ma obsesję na punkcie Sakuragiego. Reszta chłopaków także zasługuje na uwagę. Z czasem poznajemy przeszłość każdego z nich i dowiadujemy się, jakie są ich marzenia, czym kierują się w życiu i za co trafili do zakładu poprawczego. Bardzo klarownie zostało pokazane, w jaki sposób pewne wydarzenia mogą wpływać na naszą osobowość. Co ważniejsze, charaktery bohaterów potrafią się też zmieniać z biegiem czasu. Konstrukcja postaci nie jest jednak do końca idealna. Owszem, każdy z nich jest inny, na swój sposób ciekawy, ich historie są naprawdę fascynujące, ale tak naprawdę żaden nie okazuje się charyzmatyczną, godną zapamiętania postacią. Stosunkowo łatwo opisać ich charaktery, a z czasem również przewidzieć różne zachowania. To naprawdę sympatyczna grupa chłopaków, ale przegrywają oni walkę z samą opowieścią.

Kreska, mimo że nie jest przesadnie szczegółowa, bardzo dobrze wpasowuje się w klimat serii. Postaci wyglądają realistycznie, a przy tym są naprawdę charakterystyczne, tak że do odróżnienia ich od siebie nie było konieczne stosowanie zabiegów w rodzaju tęczowych kolorów włosów. Zawiodą się natomiast wszyscy szukający przesadnie „ładnych” panów albo przepięknych teł. Wykonanie stoi na dobrym poziomie, ale twórcy postawili na bardziej stonowaną konwencję. Dominują ciemne barwy i odcienie szarości, ale w odpowiednich chwilach zostaje użyta również cieplejsza kolorystyka. Animacja sama w sobie nieszczególnie zachwyca. Ot, spełnia swoją rolę, lecz jest dosyć oszczędna. Więcej jednak do szczęścia nie potrzeba, nie uświadczymy tu bowiem zbyt dużej liczby scen akcji. Ocena muzyki to wypadkowa dwóch elementów. Z jednej strony anime posiada genialny opening i całkiem sympatyczny ending. Kawałek otwierający (Coldrain – We’re not alone) to naprawdę mocna rzecz ze świetnie pasującym do anime tekstem. Utworowi towarzyszącemu napisom końcowym brakuje już tej magii, ale w dalszym ciągu trzyma odpowiedni poziom. Z drugiej strony dostajemy niezbyt porywającą ścieżkę dźwiękową. Owszem, poszczególne utwory pasują do tego, co się dzieje na ekranie, ale żaden z nich mnie specjalnie nie poruszył.

Myślę, że Rainbow to takie anime, które będzie często otrzymywało skrajne oceny. Tak się bowiem składa, że charakterystyczne elementy tej produkcji mogą w zależności od preferencji stać się zaletami lub wadami. Przyznam, że mnie to anime się naprawdę spodobało. Jest to jedna z ciekawszych tegorocznych produkcji. Doceniłem przede wszystkim oryginalną i wciągającą historię oraz podejście do tematu – powagę i stosunkowo ciężki klimat. Jest to piękna opowieść o przyjaźni (warto zaznaczyć, że mamy do czynienia z samymi mężczyznami, a twórcom udało się uniknąć jakichkolwiek podtekstów shounen­‑ai), w której przygnębiające momenty przeplatają się z tymi ciepłymi we wspaniały sposób. Przestrzegam natomiast osoby mające alergię na tragizm i dramatyczne wydarzenia, ponieważ im Rainbow się raczej nie spodoba. Nawet w takim przypadku warto jednak sprawdzić kilka pierwszych odcinków i dopiero na ich podstawie wyrobić sobie własną opinię.

Norbi, 7 grudnia 2010

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Madhouse Studios
Autor: George Abe, Masasumi Kakizaki
Projekt: Ai Kikuchi
Reżyser: Hiroshi Koujina
Scenariusz: Hideo Takayashiki