Tanuki-Anime

Ciężko napisać coś dobrego o Tekkaman Blade II. Toż to pomyłka. Nie byłem wstanie przełknąć „nowych” Tekkamanów. Yumi to jest taki rodzaj postaci, których nie powinno być wcale. Mała dzidzia, strasznie płaczliwa i wkurzająca. Jak Rebin z wersji TV Tekkamana. Tak samo wkurzająca postać. W OAV nic nie zostało wytłumaczone. Nie ma Freemana, Noal gdzieś był przez 30 sekund w przedostatnim odcinku i tyle. Milly była przez kilka sekund i rozmawiała z Noalem. Rebin nie było i chyba dobrze.. Chyba, że to ta babka w różowych włosach jako jedna z kosmicznych rycerzy. Trudno powiedzieć, choć wyglądem by pasowało. Ciężko się zorientować kto jest facetem, a kto nie. Ten homoseksualizm jest po prostu irytujący i obrzydliwy zarazem. Aki zmężniała i teraz dowodzi Kosmicznymi Rycerzami. Gdzieś mi umknęła II wojna z Radamianami o której jest mówione przez dwa pierwsze odcinki? Nie rozumiem kiedy i jak. Spoko. Nagle „jesteśmy” wstanie tworzyć Tekknomenów. Tylko w połowie jest to logiczne, bo podczas pierwszej serii TV rzeczywiście drzewa obcych połykali ludzi i starali się ich zmienić. Jeśli „ktoś” to przeżył, to powinien być tekknomanem, a nie, że oni są produkowani. Śmieszne jest to, że tych co przeżyli (pierwotni), nie są wstanie się zmienić. Do tego jest ich taka ilość, że to logicznie niemożliwe. Selekcja była wielka, więc skąd taka liczba? Blade nagle wszystko pamięta i wydaje się być w formie. Transformacja już mu nie zagraża i ogólnie jest w dobrej kondycji. Śmieszy mnie fakt, że jakiś gejusek jest w stanie pokonać Blade'a, który po jednym czasie dostaje śmiertelne ciosy. Świetnie! Gdzie się podziała też druga przemiana w Tekknomana Blaster? Blade zapomniał jak się to robi, czy może w przypadku walki na śmierć i życie cofnął się w ewolucji? Nie logiczne i głupie. Skąd ma nowy kryształ? Zamiast tego Aki używa Pegaza. Pokonać Darkona (Omegę) i mieć problem z chłopaczkiem z problemami psychicznymi? Świetna fabuła! Bomba. Temat Radamian został zepchnięty na bok i są właściwie tylko i wyłącznie marginesem fabularnym, niczym właściwie. Fabuła została strasznie spłycona i nie ma logicznego sensu. Nie mam, po prostu nie mam dobrego słowa o tej serii OAV. Strasznie się zawiodłem i w sumie nie wiem czego oczekiwałem? Może powrotu mojego ukochanego anime? Twórcy zapomnieli jak wyglądała seria TV, lub po prostu robił to ktoś, kto ma tylko pół mózgu w głowie. W każdym razie zapamiętam Tekkamana Blade'a takim jaki był w serii TV i tego kanonu będę się trzymał. Reszta dla mnie nie istnieje, bo to profanacja i niezgodne z tym, co mogliśmy zobaczyć w serii TV.

Zgadzam się rękami o nogami z tym, co została przedstawione w recenzji. Są to dosłownie moje przemyślenia. Właśnie jestem po skończonym OAV.

Nawet jesli pierwsza seria byla dla mnie niesamowita, wciagajaca i stala sie moim number 1 jesli chodzi o ulubione serie, dwojka to jakas zwyczajna pomylka.

Eh Tekkaman II. Źle jest z anime gdy dużo ciekawsze się wydaje to czego nie pokazało, czyli wydarzenia pomiędzy obydwoma seriami.
Rozumiem też że nasza ciamajdowata, radosna i optymistyczna główna bohaterka miała być przeciwieństwem naszego zabójczego, poważnego i groźnego Niebezpiecznego Chłopca, ale jednak z tym przesadzili…
Pierwsze trzy odcinki były w sumie o niczym, choć jasnym punktem była tam kapitan Aki  kliknij: ukryte  (a raczej, kapitan Tekkaman Aki!). Po tym pojawił się Dead End, który choć był dość (ekhm) dziwny, to jednak z nowych jako jedyny ( kliknij: ukryte  prócz Aki która też była pod tym względem świetna) przynajmniej nie miał zbroi jakby był wzięty z reklamówki pasteli.
Powinni trzy odcinki pierwsze skondensować w przynajmniej dwa by w jednym pokazać to co się działo w Pradze Czeskiej. Albo jeszcze lepiej, mogliby zamiast tego zrobić OVE na podstawie tego 5 minutowego filmiku Missing Link gdzie pokazano  kliknij: ukryte  jak Aki stała się Tekkamanem i musiała walczyć z Bladem który zwariował. Szkoda że brak też Noala (to co było z nim tylko mnie wkurzyło) czy Freemana.

Choć można te 3 godzinki animacji obejrzeć, to jednak prędzej obejrzałbym ponownie dłuższą jedynkę niż tą te 3 godziny.