x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
4/10
Minusy:
- Nie ma początku, ani końca. Dosłownie – można te 50 epków oglądać w dowolnej kolejności.
- Na szybko przypomniałem sobie wszystkie epki po obejrzeniu całości. Wynik: 38 na 50 to średniaki/słabizna. A w tych 38 może z 5 bezdennie głupich.
- Graficznie cieniutko. Rozmyte tła niskiej jakości i zero animacji dla drugich planów.
- Może Golgo sam w sobie ? Brak rozwoju postaci (emocjonalnego czy umiejętności). Ale to kwestia gustu – w wielu oldschoolowych serialach z lat 70‑80 bohaterowie są zawsze ci sami, a co odcinek nowa przygoda.
- Przewidywalność. Wiem, że takie są założenia tej serii, ale czasem jest wyjaśnione „jak mu się to udało”, a czasem jest rozczarowujące „po prostu był lepszy”.
- Niestety epy z dużą ilością trupów/strzelania/wybuchów prezentują się tragicznie przez niski budżet.
Plusy:
+ OP1 („Take the Wave” by Naifu)
+ Niska ocena, ale ciągle jest to niezłe kino sesacyjne z agencjami rządowymi, gangsterami, zwykłymi zawistnymi ludźmi, psycholami, oryginalnymi zleceniami/rozwiązaniami itd. Jest wszystko co trzeba. Co ciekawe jest nawet seks/cycki mimo bardzo ograniczonej przemocy.
+ Bardzo lekkie. Można zawsze włączyć na szybko 1‑2 epy bez zaśmiecania sobie pamięci podczas oglądania czegoś cięższego.
+ Paradoksalnie im mniej akcji w epie tym ep jest lepszy.
+ Naprawdę nieźle nakreślone postacie drugoplanowe (a raczej pierwszoplanowe) w niektórych epkach. Wcześniej wspomniane podsumowanie po obejrzeniu całości dało wynik :12 dobry/bardzo dobrych na 50.
Nie uznaje czasu za stracony, bawiłem się na tyle dobrze, że dam szanse filmom. W dłuższej formie może być naprawdę coś niezłego.
CO?
Re: CO?
Re: CO?
Jedabistość Duke'a byla celowo wyhiperbolizowana poza granice absurdu i trudno zalozyc, ze dorosly odbiorca bedzie się self‑insertowal jako Golgo13. Choc nie da sie wykluczyc, ze co bardziej hipsterski nastolatek moze tego probowac, po rozwodzie z SAO…
Te skrawki charakteru, ktore Duke z rzadka i niesmialo przejawial, dodawaly serii smaczku i dawaly do zrozumienia, ze sporo rzeczy autorzy swiadomie postanowili pozostawic w didaskaliach. Widzowi do samodzielnego domyslania sie.
Zmoderowano wulgaryzm.
Opowieść o prawdziwym profesjonaliście
Re: Opowieść o prawdziwym profesjonaliście
Oczywiście kilka razy w różnych odcinkach można zauważyć coś na kształt charakteru, ale mimo wszystko to były wyjątki i odstępstwa od tego, co było przez cały pozostały czas.