x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Właściwie, to powinnam dostać jakieś odznaczenie za głupotę i ciemnotę, bo cały film głowiłam się: „kurde, skąd ja to znam, gdzie to było, dlaczego ten film zalatuje mi anime…” i olśniło mnie dopiero przy napisach końcowych -.-" Mam wrażenie, że to „wznowienie” Astro Boya ma się tak do oryginału jak film o Muppetach do programu telewizyjnego. Chociaż film może wzbudzać zainteresowanie zagorzałych fanów Osamu Tezuki, to w rzeczywistości jest skierowany do kolejnego pokolenia, które po pierwowzór już nie sięgnie, a z klasyką musi się przecież zapoznać. I właśnie pod tym kątem postanowiłam go ocenić, czyli z punktu widzenia kogoś, kto przez ten film po raz pierwszy ma styczność z wielkim mistrzem mangi. A jako taki spisuje się całkiem nieźle (tym bardziej, że naprawdę od samego początku czuć w nim tą charakterystyczną japońską nutę).
Film w sam raz, żeby podsunąć go młodszemu rodzeństwu ;)
A mi się nawet podobało~
Mam wrażenie, że to „wznowienie” Astro Boya ma się tak do oryginału jak film o Muppetach do programu telewizyjnego. Chociaż film może wzbudzać zainteresowanie zagorzałych fanów Osamu Tezuki, to w rzeczywistości jest skierowany do kolejnego pokolenia, które po pierwowzór już nie sięgnie, a z klasyką musi się przecież zapoznać. I właśnie pod tym kątem postanowiłam go ocenić, czyli z punktu widzenia kogoś, kto przez ten film po raz pierwszy ma styczność z wielkim mistrzem mangi. A jako taki spisuje się całkiem nieźle (tym bardziej, że naprawdę od samego początku czuć w nim tą charakterystyczną japońską nutę).
Film w sam raz, żeby podsunąć go młodszemu rodzeństwu ;)