Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Komentarze

Yojouhan Shinwa Taikei

  • Avatar
    A
    Galaktyka Tatami 20.09.2022 00:15
    1,2,3...11
    Nie byłam w stanie obejrzeć czwartego odcinka i od razu sięgnęłam po jedenasty. Może oglądane co tydzień, albo chociaż codziennie – nie byłoby aż tak przygnębiające.

    Nawet po takiej niewielkiej, trzyodcinkowej dawce depresjogenności nie pomogło zakończenie z ostatniego epizodu, bo zwyczajnie za dużo tego niżu deterministycznego tutaj było.

    Na plus:
    ciekawe postacie, fabuła, indywidualizm serii, oraz wykonanie.
  • Avatar
    A
    Konucci 9.07.2017 01:44
    Absolutny geniusz
    Niezwykle rzadko trafia się okazja na obejrzenie tak dobrej animowanej produkcji. Na początku zdziwiła mnie mała popularność tego tytułu, przecież mamy do czynienia z czymś naprawdę niebanalnym, niepowielającym utartym schematom o wprost genialnym, ironicznym humorze. Może część osób rezygnuje z powodu dość brzydkiej kreski, ale według mnie idealnie oddaje klimat tego anime. W trakcie oglądania seansu główny protagonista raczy nas świetnymi monologami, dzięki czemu z łatwością możemy się z nim utożsamić oraz wczuć się w jego położenie. Jednakże, żeby w pełni docenić geniusz tej serii, polecam ją ciut starszym widzom. Refleksje, z jakimi przyjdzie nam się zmierzyć mogą być ciekawe.

    Ps: Ending wyborny
  • Avatar
    A
    SzaraIskierka 8.07.2014 20:03
    11/10
    Genialne! Sprytnie skonstruowane, z ciekawymi postaciami (szczególnie Oza XD). Wybija się na tle pojawiającej się ze wszech stron szmiry. Niektóre zdania wbijały w ziemię swoim brzmieniem, np;  kliknij: ukryte . Ech, muzyka dla moich uszu! Ostatni odcinek wbił mnie w ziemię, nieraz też ze śmiechu bolał mnie brzuch. Kreska bardzo mi się podobała, jestem fanką wszelakiej groteski i psychodelki. Niebywale podoba mi się fakt konieczności używania mózgu przy oglądaniu. Ech! Ze też tak niewiele jest tego rodzaju serii!
    Bardzo też spodobał mi się ending, oraz intrygująca grafika pobudzająca wyobraźnię.
    Po przedostatnim odcinku aż zachciałam kupić sobie maty tatami, choć generalnie sam odcinek był jednym z tych niezwykle ponurych i niepokojących.
    Najbardziej się uśmiałam przy ostatnim odcinku i  kliknij: ukryte oraz przy czasem powtarzanym kąsku  kliknij: ukryte .
    Spodobała mi się też tematyka i przesłanie. Nic tylko szlochać ze szczęścia :) Polecam!
  • Avatar
    A
    Blue_Bell 13.01.2013 17:42
    ;D
    Jedno z najlepszych anime jakie dane mi było obejrzeć. Nietypowa kreska i ciekawie przedstawiona fabuła. O dziwo dobre zakończenie. Niecodzienne i rzadko spotykane anime. jednym słowem genialne Polecam!
  • Avatar
    R
    Olmer 23.02.2011 20:08
    Oceny (zapewne po raz 2987239482-gi)
    Ogólnie jestem człowiekiem dość tolerancyjnym w kwestii oceniania anime, ale jednak czasami puchar goryczy się przelewa, i muszę gdzieś wylać swoje smutki.
    Teraz nadszedł taki czas.

    Po prostu nie mogę przejść obojętnie obok niskich ocen tego anime. Nie będę rzucał konkretnymi tytułami, bo nie chcę mieć fanów na karku, ale ocenę za postacie na poziomie 7 to dostają na Tanuki głupkowate komedyjki ecchi, gdzie postacie zaczynają się i kończą na włosach, oczach i cyckach. Zdecydowanie nie jest to ocena dla postaci z Tatami Galaxy. Zdarzają się nawet tytuły ze słabiutkimi postaciami otrzymujące w tej kategorii dziewiątki i dziesiątki.
    Żeby nie było – do samej recenzji nic nie mam. Ale po ocenach jakoś nie widzę, że mam do czynienia z jednym „z najciekawszych i najbardziej oryginalnych anime roku 2010”.
    Być może recenzenci powinni jakoś ujednolicić swój system oceniania, bo w obecnym stanie jest on nie do przyjęcia.
    • Avatar
      kapplakk 23.02.2011 21:09
      Re: Oceny (zapewne po raz 2987239482-gi)
      „Jedna z najciekawszych i najbardziej oryginalnych serii roku 2010” nie oznacza najlepsza i bez wad. Mimo całej mojej sympatii do tego tytułu obok jego wad nie mógłbym przejść obojętnie – byłoby to, po pierwsze, nieobiektywne, a po drugie, zwyczajnie niezgodne z moim sumieniem. Seria ma swoje wady i ocena za całość wydaje mi się dość dobrze uargumentowana – wszak wspominam o tym, że nie wszystkie odcinki są tak samo ciekawe i o brakach jeśli chodzi o zakończenie. W mojej prywatnej skali ocen '9' i '10' są zarezerwowane tylko dla tytułów, które oprócz tego, że są wybitne, nie posiadają istotnych wad (zwłaszcza jeśli chodzi o sposób prowadzenia fabuły i jej konstrukcję) oraz trzymają równy poziom i nie pozostawiają w pamięci wspomnień o mniej ciekawych epizodach.
      Co do oceny za postaci – nie specjalnie obchodzi mnie, które serie dostały w tym względzie '7', które '8' itd. To ja wystawiam ocenę i figuruje pod nią mój podpis, a nie całej ekipy Tanuki. Moim prywatnym zdaniem twórcy zasłużyli na taką a nie inną ocenę w tym zakresie. To, że postaci są „odjechane”, nie oznacza, że od razu muszą dostać „dychę”. Pamiętam gumy do żucia z dzieciństwa, których główną atrakcją było to, że swoją kwaśnością wykręcały twarz – zasługiwałyby na maksymalną ocenę smaku tylko wtedy, gdyby oprócz tych wrażeń zapewniały też cudowny smak. Postaci z tego anime mogłyby mieć w sobie wiecej niż mają i dostać wyższą ocenę – być może forma anime to uniemożliwiła ale ostatecznie jest to rekompensowane przez ocenę za całość, na którą miały wpływ również postaci. Jeszcze raz chciałbym jednak podkreślić, że każdy recenzent ma swój własny sposób podejścia do wystawianych ocen i wolałbym raczej uniknąć anonimowych porównań do jakichś komedii ecchi, które egzystyją w otchłaniach serwera Tanuki..:) Poza tym „ujednolicić system oceniania recenzentów” to trochę dziwny pomysł, przypominający nakaz obowiązkowego wychwalania słodkich truskawek i krytykowania gorzkich grejpfrutów przez wszystkich mieszkańców globu.
      • Avatar
        Olmer 24.02.2011 12:04
        Re: Oceny (zapewne po raz 2987239482-gi)
        kapplakk napisał(a):
        Co do oceny za postaci – nie specjalnie obchodzi mnie, które serie dostały w tym względzie '7', które '8' itd. To ja wystawiam ocenę i figuruje pod nią mój podpis, a nie całej ekipy Tanuki. Moim prywatnym zdaniem twórcy zasłużyli na taką a nie inną ocenę w tym zakresie.


        Trochę szkoda, że Cię to nie obchodzi. Oceny są po to, żeby użytkownik mógł z nich wyciągnąć jakieś wnioski o tytule, którym jest zainteresowany. Jakie wnioski można wyciągnąć z ocen wystawianych arbitralnie przez każdego recenzenta na podstawie jakiejś swojej wydumanej skali?
        To nie analiza wiersza na języku polskim – nikt nie będzie dochodził, w jakich czasach poeta (recenzent) żył, jakie są jego przekonania, filozofie itp. Oceny powinny być w miarę obiektywne (wiadomo, że nie da się osiągnąć 100% obiektywizmu, ale można się STARAĆ – jako cała ekipa).
        Masz całą recenzję na przekazanie swoich PRYWATNYCH odczuć na temat anime. Ale oceny powinny być obiektywne.

        kapplakk napisał(a):
        Poza tym „ujednolicić system oceniania recenzentów” to trochę dziwny pomysł, przypominający nakaz obowiązkowego wychwalania słodkich truskawek i krytykowania gorzkich grejpfrutów przez wszystkich mieszkańców globu.


        Nie rozumiem porównania. Nie ma czegoś takiego, jak „dobry smak” i „zły smak” – to indywidualna sprawa każdego człowieka. Tymczasem istnieją „dobre postacie” i „słabe postacie” i istnieje szereg kryteriów pozwalających w miarę obiektywnie ocenić, czy są dobre. Postać rozwijająca się w miarę postępu akcji jest lepsza od postaci, na którą rozwój wydarzeń w ogóle nie wpływa. Postać mówiąca o swoich przemyśleniach jest lepsza od postaci, która otwiera usta głównie po to, żeby wykrzykiwać imię głównego bohatera, gdy ktoś go leje itp.
        Jasne, że dobra postać może Ci się nie podobać, a do postaci słabej możesz czuć dziwną sympatię. Napisz o tym w recenzji, ale ocenę wystaw obiektywnie…

        Oceny wystawiane subiektywnie nie zawierają w sobie tak naprawdę żadnej informacji (chyba, że przeczytało się recenzję – wtedy i tak są zbędne, bo sama recenzja daje o wiele lepsze pojęcie o subiektywnej opinii autora). Lepiej, żeby ich w ogóle nie było, bo wprowadzają w błąd kogoś, kto sobie przegląda tytuły i ich oceny, nie mając czasu/chęci na czytanie recenzji wszystkich tytułów, którymi jest zainteresowany.
        • Avatar
          moshi_moshi 24.02.2011 17:38
          Re: Oceny (zapewne po raz 2987239482-gi)
          Postać rozwijająca się w miarę postępu akcji jest lepsza od postaci, na którą rozwój wydarzeń w ogóle nie wpływa. Postać mówiąca o swoich przemyśleniach jest lepsza od postaci, która otwiera usta głównie po to, żeby wykrzykiwać imię głównego bohatera, gdy ktoś go leje itp.


          Wiesz co, czytając twój opis „dobrej postaci”, człowiek dochodzi do wniosku, że Naruto to wspaniały bohater. Bo co z tego, że głupszy od kilograma gwoździ, kiedy jakoś tam się „rozwija” podczas trwania serii (ponad 200 odcinków daje taką możliwość) i często dzieli się z widzem swoimi przemyśleniami (szkoda tylko, że w najmniej odpowiednich do tego momentach). Inoue z Bleacha jest koszmarna, w końcu potrafi tylko krzyczeć imię głownego bohatera i owszem, nie przepadam za nią, ale i tak uważam, że jest lepsza od filozofujących emowampirów z Vampire Knight, które wg twojej skali zasługują na co najmniej 8. Może i da się opracować jakieś obiektywne kryteria, co nie zmienia faktu, że nawet jeżeli postacie będą spełniać większość z nich, ale w ostatecznym rozrachunku jako widz nie będę mogła z nimi sympatyzować lub będą mnie irytowały swoją „doskonałością”, wysokiej oceny nie postawię. Zresztą, obiektywnie można ocenić test w szkole, a nie osobowość czy charakter. Jasne, łatwo stwierdzić czy jakaś postać to tępy mięśniak, choleryk, melancholik czy nawiedzony geniusz. Tylko skoro ja wolę uroczego choleryka (dzięki niemu lepiej bawiłam się podczas seansu), nawet jeżeli od początku do końca serii jest taki sam, to niby dlaczego mam dać wyższą notę melancholikowi, którego nudne wynurzenia przewijałam podczas oglądania? Przykro mi, ale dla mnie nawet rewelacyjnie skonstruowana postać będzie tą „słabą”, jeżeli nie jest w stanie wzbudzić we mnie żadnych emocji (niekoniecznie pozytywnych).

          I wybacz, ale przy tekście pisze jak byk: „Ocena recenzenta”, a skoro tak, to wcale nie musi być obiektywna, wręcz przeciwnie. To tylko dodatek do recenzji, jej podsumowanie wyrażone w niezwykle skrótowy sposób. Jeżeli chcesz w miarę obiektywną ocenę serii, porównaj sobie ocenę recenzenta, redakcji i czytelników…
        • Avatar
          kapplakk 24.02.2011 22:28
          Re: Oceny (zapewne po raz 2987239482-gi)
          Olmer napisał(a):
          To nie analiza wiersza na języku polskim

          No właśnie. Czyli nie trzeba postępować wg. z góry narzuconych zasad. Fajnie, bo każdy może zinterpretować jak chce, a nie tak, jak wypada. Tylko się cieszyć, nie rozumiem zarzutu..:)

          Olmer napisał(a):
          Nie rozumiem porównania. Nie ma czegoś takiego, jak „dobry smak” i „zły smak” – to indywidualna sprawa każdego człowieka.

          Czyli jednak rozumiesz, bo sam sobie odpowiedziałeś. Globalny obiektywizm byłby możliwy do uzyskania chyba tylko wśród zaprogramowanych na dane gusta robotów.

          Olmer napisał(a):
          Jakie wnioski można wyciągnąć z ocen wystawianych arbitralnie przez każdego recenzenta na podstawie jakiejś swojej wydumanej skali?

          Czekam zatem na Twoje propozycje niewydumanych skal. Tworzenie takich schematów to utopia.

          moshi_moshi napisał(a):
          Jeżeli chcesz w miarę obiektywną ocenę serii, porównaj sobie ocenę recenzenta, redakcji i czytelników…

          I wszystko na ten temat. Nic dodać, nic ująć. Ja zawsze tak robię i na efekty nie narzekam. Zresztą w rezultacie i tak mam po obejrzeniu własne zdanie.


        • Avatar
          kapplakk 24.02.2011 22:36
          Re: Oceny (zapewne po raz 2987239482-gi)
          A i zapomniałbym o najważniejszym!:)

          Olmer napisał(a):
          Trochę szkoda, że Cię to nie obchodzi.


          A ja uważam wręcz przeciwnie. Bardzo dobrze, że „nie obchodzi mnie, które serie dostały za postaci '7', które '8' itd.” Najmniej obiektywne są osoby, które sugerują się zdaniem innym nie mając swojego. Co jak co, ale zasada owczego pędu przy pisaniu recenzji chyba nie jest wskazana…
          • Avatar
            Olmer 25.02.2011 12:25
            Re: Oceny (zapewne po raz 2987239482-gi)
            moshi moshi napisał(a):
            Wiesz co, czytając twój opis „dobrej postaci”, człowiek dochodzi do wniosku, że Naruto to wspaniały bohater.


            Cóż za ironia. Bohaterowie Naruto zostali ocenieni na 8 na Tanuki, czyli wyżej niż w Tatami Galaxy.

            moshi moshi napisał(a):
            Inoue z Bleacha jest koszmarna, w końcu potrafi tylko krzyczeć imię głownego bohatera i owszem, nie przepadam za nią, ale i tak uważam, że jest lepsza od filozofujących emowampirów z Vampire Knight, które wg twojej skali zasługują na co najmniej 8.


            Skąd wiesz, jacy bohaterowie zasłużyliby na jaką ocenę w tej skali, skoro nie jest ona w ogóle skonstruowana?
            Przedstawiłem tylko dwa przykładowe kryteria z kapelusza. Jasne jest, że nie tworzą one jeszcze porządnej skali.
            Żadna skala nie powie Ci, czy daną postać polubisz, czy nie. Szukanie przykładów typu „a ta postać dostała wysoką ocenę, a mi i mojemu chomikowi się ona nie podoba” jest bezcelowe.

            moshi moshi napisał(a):
            resztą, obiektywnie można ocenić test w szkole, a nie osobowość czy charakter.


            Proponowany sposób oceny w ogóle nie ocenia cech osobowości. Nie stawia „nawiedzonego geniusza” powyżej, ani poniżej „tępego mięśniaka”, tylko próbuje ocenić, czy jest on postacią z krwi i kości, czy zachowuje się mniej więcej tak, jak zachowałby się człowiek z jego osobowością, czy w ogóle osobowość posiada itp. Wierzę, że to można w miarę obiektywnie ocenić. To Wasze subiektywne „systemy” oceniania stawiają jednych powyżej drugich, bo każdy z Was lubi coś innego.
            Jeżeli ktoś lubi „emowampiry”, a na podstawie Twoich niskich ocen nie obejrzy Vampire Knighta, to jest to Twoja porażka jako recenzentki, bo odstraszyłaś widza od czegoś, co by polubił. Tymczasem proponowana skala stara się nie premiować postaci za to, czym są, tylko za to, czy w obrębie kategorii, którą reprezentują, są dobrze zrobione. Emowampiry mające dużo przemyśleń są w oczach fana zapewne lepsze od tych, które mają mniej przemyśleń :P Więc skala się sprawdza.

            Nie rozumiem, czemu ciągle próbujecie stawiać się w roli widzów. Widz rzeczywiście wystawia oceny na podstawie tego, czy coś lubi, czy nie. Oceny recenzenta są po to, aby fan danego gatunku mógł stwierdzić, czy dane anime obejrzeć. To, że osobiście nie lubisz jakiegoś typu anime, powinno zejść na dalszy plan.

            • Avatar
              kapplakk 25.02.2011 13:42
              Re: Oceny (zapewne po raz 2987239482-gi)
              Olmer napisał(a):
              Proponowany sposób oceny w ogóle nie ocenia cech osobowości. Nie stawia „nawiedzonego geniusza” powyżej, ani poniżej „tępego mięśniaka”, tylko próbuje ocenić, czy jest on postacią z krwi i kości, czy zachowuje się mniej więcej tak, jak zachowałby się człowiek z jego osobowością, czy w ogóle osobowość posiada itp. Wierzę, że to można w miarę obiektywnie ocenić. To Wasze subiektywne „systemy” oceniania stawiają jednych powyżej drugich, bo każdy z Was lubi coś innego.

              Przepraszam, ale czy ja powiedziałem, że moje oceny są subiektywne? Ja właśnie podchodzę do sprawy obiektywnie – w miarę możliwości oczywiście. Mój system ocen jest bardzo niesubiektywny, bo nie dopuszcza moich prywatnych emocji. Dlatego Tatami Galaxy dostało osiem. Gdybym nie pisał tej recenzji, zastanowiłbym się nad 9­‑tką, ale to byłoby NIEOBIEKTYWNE, bo seria ma wady o których pisałem zrówno tutaj, jak i w recenzji – jeśli tych wad nie dostrzegasz – to Twój problem, jeśli Ci one nie przeszkadzają – to Twoja prywatna sprawa i nie oznacza to, że nikt nie może tych wad brać pod uwagę, bo Ty ich nie widzisz. Wystawiając ocenę poza recenzją być może nagiąłbym trochę swoje zasady i przez sympatię do serii postawiłbym „dziewiątkę”, ale nie ma sensu naginać oceny w górę przez własne odczucia i poglądy, bo ludzie czytają recenzję i daję im jasny sygnał, że nie mają do czynienia z dziełem idealnym.
              To samo tyczy sie postaci – nie chce mi się powtarzać, ale po prostu moim zdaniem nie zasługują na wyższą ocenę i basta. Sorry, ale jeśli wg. Ciebie Ozu czy Jougasaki to postaci z krwi i kosci to gratuluję. Jougasaki dla przykładu przypominał mi bardzo jednego z moich znajomych – ale pytanie: co z tego? Nie jest postać dopracowana, jest poza tym odrealniona, jak cała seria. Nie mówię, że to źle, ba, nawet świetnie, tylko, że środek ciężkosci przenosi się w ten sposób na inne aspekty serii kosztem oceny za postaci właśnie. To anime stawia na pewną konwencję: na pewno nie polega ona to koncentrowaniu sie na charakterach bohaterów, więc siłą rzeczy nie dorastają oni do postaci z innych serii. Nie jest to dla mnie wadą, ale determinuje ocenę za postaci. Zresztą – przecież właśnie dlatego jest możliwość pisania recenzji alternatywnych. Ktoś ma inne zdanie – publikuje je.
              A tak na marginesie to czytałeś kiedyś obiektywną recenzję np. płyty z muzyką? Tu dopiero pojawiają sie schody… Zapętliłeś się w utopijnej wizji obiektywizmu, która ma rację bytu chyba tylko w Twojej głowie. Napisz cokolwiek o jakiejkolwiek postaci – od razu ktoś, kto ją kojarzy może napisać, że nie masz racji, bo on widzi to inaczej…
            • Avatar
              Hadia 25.02.2011 14:07
              Re: Oceny (zapewne po raz 2987239482-gi)
              Olmer napisał(a):
              Jeżeli ktoś lubi „emowampiry”, a na podstawie Twoich niskich ocen nie obejrzy Vampire Knighta, to jest to Twoja porażka jako recenzentki, bo odstraszyłaś widza od czegoś, co by polubił.

              Nie, nie jest to wina recenzenta, czy recenzentki. Skoro czytelnik nie przeczytał recenzji, a jedynie popatrzył na cyferki, to może winić tylko sam siebie.

              Olmer napisał(a):
              Nie rozumiem, czemu ciągle próbujecie stawiać się w roli widzów

              Bo, niespodzianka, jesteśmy widzami i fanami anime, a nie profesjonalnymi recenzentami, którym za oglądanie płacą.

              Olmer napisał(a):
              Oceny recenzenta są po to, aby fan danego gatunku mógł stwierdzić, czy dane anime obejrzeć.

              Nie, po to jest recenzja. Oceny mają wobec recenzji rolę jedynie pomocniczą.

              Olmer napisał(a):
              To, że osobiście nie lubisz jakiegoś typu anime, powinno zejść na dalszy plan.

              A niby czemu? Jeśli nie lubię łzawych i kiczowatych telenowel, to mam jakąś ocenić na 10/10, tylko dlatego, że wszystkie inne łzawe i kiczowate telenowele, które widziałem są dużo gorsze? „Typy” naprawdę można tworzyć pod tezę i zmuszanie recenzenta do takich wybiegów, tylko po to, żeby mógł powiedzieć „nie podobało mi się” nie ma większego sensu (a przynajmniej ja takowego nie dostrzegam).

              Natomiast, tak, każdy recenzent wystawia oceny wedle własnego sumienia i nie, nie planujemy tego systemu zmieniać. System taki jest zresztą, wbrew pozorom, bardzo przydatny – wystarczy tylko przeczytać kilka tekstów danego recenzenta, zobaczyć na co zwraca większą uwagę, na co mniejszą, a na co żadną, a następnie porównać gust recenzenta z własnym. Jest to też jedyny możliwy sensowny system – nie wyobrażam sobie obiektywnej skali oceniania – anime to nie test z pytaniami zamkniętymi, a wystawione oceny to nie jego rozwiązanie. Wszelkie próby „zobiektywizowania” skali ocen musiałyby doprowadzić do sytuacji w której jedna osoba wystawiałaby wszystkie oceny, co spowodowałoby dość schizofreniczną sytuację rozdźwięku recenzji i wystawionych przy niej ocen.
    • Avatar
      Eire 24.02.2011 08:36
      Re: Oceny (zapewne po raz 2987239482-gi)
      ocenę za postacie na poziomie 7 to dostają na Tanuki głupkowate komedyjki ecchi, gdzie postacie zaczynają się i kończą na włosach, oczach i cyckach.

      Przy najbliższym flejmie pokażę to miłośnikom ecchi.

      Kolejny niezadowolony z systemu ocen. Przez takich człowiek nie ma ochoty pisać czegokolwiek- choćby nie wiadomo jak się naprodukował i tak popatrzą tylko na cyferki.
      • Avatar
        Grisznak 25.02.2011 14:15
        Re: Oceny (zapewne po raz 2987239482-gi)
        „Są i tacy – zaśmiał się Trzy Kawki – którzy przedkładają owce nad dziewczęta. Cóż, tylko im współczuć, jednym i drugim.”
  • Avatar
    A
    vries 22.02.2011 20:55
    Wybitny tytuł
    Rzadko mamy do czynienia z motywem powtarzającego się czasu, by kreować bohaterów drugoplanowych. Poza tym w każdym odcinku mamy sugestię, co do tego jaki klub zostanie przedstawiony w kolejnym (aczkolwiek zgadnąć łatwo nie jest). Graficznie jest trochę słabo, ale bez przesady. Mimo wszytko anime ogląda się świetnie. Postanowiłem sobie zaszaleć i dałem 10/10 (aczkolwiek anime moim zdaniem zasługuje bardziej na 9). Ocena zawyżona z uwagi na to, że zapewne drugiego takiego anime nie będzie.
  • Avatar
    A
    Gryfon 22.02.2011 14:27
    Masaaki Yuasa to jeden z nielicznych twórców anime dzisiejszych czasów, który w dalszym ciągu ma odwagę realizować swoje mocno odjechane i niecodzienne wizje, nie bacząc na coraz większą komercjalizację tego gatunku. I wcale mnie nie dziwi, że po genialnej Kaibie (który uważam za najlepszą serię 2008)zrobił kolejne przełomowe dzieło. Jego styl, kreska, zwichrowany humor jest odczuwalny od pierwszej minuty pierwszego odcinka. I znowu, bez dwóch zdań, to najlepsze anime jakie oglądałem…od Kaiby oczywiście:)
    10/10
  • Avatar
    A
    olgita 22.02.2011 09:17
    Recenzja uwzględniła dokładnie wszystko, co powinna. Ja również jestem zaskoczona tak małą popularnością tego tytułu – widocznie to nie był jego moment (odważyłabym się nawet stwierdzić, że to 'Panty&Stocking with Garterbelt' go przyćmiło). Może to nawet lepiej? Przynajmniej seria zyskała na unikalności, którą przecież jest. Dla mnie najlepsze anime sezonu jesiennego, gorąco polecam przede wszystkim wyrobionym widzom, bo faktycznie, niektóre elementy (szczególnie narracja głównego bohatera – moim skromnym zdaniem niezapomniana) mogą widza po prostu zniechęcić. A niepotrzebnie, bo to NAPRAWDĘ DOBRY serial.
  • Avatar
    A
    Qashqai 3.01.2011 03:57
    Po obejrzeniu ostatniego odcinka powiedziałam do siebie „Nie no, niesamowite”. XD połknęłam to anime całkiem szybko i muszę powiedzieć, że było genialne. Zarówno ze strony technicznej, jak i fabularnej oraz postaci. To było naprawdę super, jak te wszystkie – z pozoru pokazujące zupełnie alternatywne ścieżki studenckiego życia głównego bohatera – historie były do siebie podobne. I wszystkie po części tworzyły całość, uzupełniały się, tyle że w każdej bohater odgrywał inną rolę. Lubię takie rzeczy. c:
  • Avatar
    A
    Regis 22.07.2010 18:12
    Pytanie
    Czy to anime ma tylko 11 odcinków, czy jeszcze wydawane będą następne? Nigdzie nie mogę znaleźć informacji na ten temat. Na Anime News Network nie jest podana data zakończenia emisji, ani też termin kolejnego odcinka.
    • Avatar
      JJ 22.07.2010 18:20
      Re: Pytanie
      Seria jest już zakończona, ma 11 odcinków. ANN podaje, że będą jeszcze trzy krótsze odcinki specjalne dodane do wydania DVD/BluRay.
  • Avatar
    A
    Julian 11.06.2010 14:55
    Rewelacja
    Mój Boże, nie do opisania jest żal jaki powoduje tak mała popularnośc tego kapitalnego anime. Od początku do końca (jestem po 7 epie) oglądam je z zapartym tchem, ten niesamowity czar i głębia postaci robi genialne wrażenie.  kliknij: ukryte  Grafika także mi się podoba. Odnajdą tutaj się zwłaszcza Ci, którzy polubili styl Sayonara Zetsubou Sensei. Nie jest wprawdzie tak kwasowo, kolory są w większości stonowane a cienie skąpe, ale całokształt może się podobać. Muzyka także wyborna. To jeden z lepszym OPów 2010 do tej pory, moim zdaniem, rzecz jasna. Nie można też zapomnieć o dobrym EDzie. Muzyka w samym anime (insert music) także buduje świetną atmosferę bycia poczciwym przegrańcem. Po każdym epizodzie tego anime czuję się jakbym obejrzał świetne OVA, albo film. Poniekąd dlatego, że często cofam się o pare sekund do tyłu, albo pauzuję, by doczytać to co zostało w nieprzerwanym słowotoku wypowiedziane. Stąd też jeden epizod zajmuje sporo czasu. A mówienia w tym anime jest bardzo, bardzo dużo. Asanuma Shintaro podkładający głos pod głownego bohatera do perfekcji opanował strzelanie słowami jak z karabinu maszynowego. Niejednokrotnie trzeba się nieźle skupić by nadążać za napisami. Można odnieść wrażenie, że do samego pierwszego epizodu zmieszczono cały sezon.

    Ogólem: kapitalność, jak dla mnie najlepsze anime 2010 do tej pory. Polecam, polecam, polecam.