x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Od siebie dodam, że są tam całe sceny bezczelnie zgapione z „Space Battleship Yamato”, „Mazingera” „Gundama” i „Battle of the Planets”. Koreańce nawet kopiować z umiarem nie potrafili…
Jeśli recenzent uważa że anime nie reprezentuje sobą nic i wystawia mu ocenę 1 z wszystkich aspektów to oto moje pytanie: Po co w ogóle pisać recenzje do takiego tytułu moim subiektywnym zdaniem lepiej było by zrecenzować tytuł bardziej godny uwagi. Do formy i języka recenzji nic nie mam, zastanawia mnie tylko sens jej powstania.
Marie
6.05.2010 09:50 Re: jedno pytanie...
hym, może po to, żeby ostrzec ewentualnych zainteresowanych z czym tak naprawdę mają do czynienia? :p
może dlatego, że obowiązkiem profesjonalnego/rzetelnego recenzenta jest recenzowanie filmów tak dobrych jak i złych? :p
nie chodziło mi o to aby nie recenzować „złych” pozycji, jest tak wiele ogryzków bez recenzji a z tego co widzę mało kto dodaje opisy, stricto zrecenzować serie o długości 12‑X odcinków niż „straszący” film. Nie chodzi o wyeliminowanie „złych” pozycji ale o chronologie ich pojawiania się. Więcej dobrze zapowiadających się pozycji i profilaktycznie od czasu do czasu „odtrutka”. ;p
Pojęcie „dobrze zapowiadających się pozycji” jest puste, gdyż zależne od gustu poszczególnych odbiorców. Poza tym, każdy recenzent pisze o tym, na co ma akurat ochotę. Jeśli ktoś uważa, że recenzji jakiegoś tytułu brakuje na Tanuki – zapraszamy do jej samodzielnego napisania. Naprawdę, z przyjemnością opublikujemy, o ile będzie się naddawała.
abnegatka
6.05.2010 13:50 Re: jedno pytanie...
wybacz ale kompletnie nie rozumiem twojego podejścia, znaczy recenzować same dzieła wybitne , reszty nie…?? więc drogi widzu jeśli nie ma czegoś omówionego znaczy to, że było tak złe iż recenzentowi nie chciało się nawet omawiać??
Widzę że teraz wszyscy prezentują postawę „spalić heretyka”. Publicznie przepraszam następujące osoby: abnegatke za to że jestem niezrozumiały. griszaka że moje pojęcia są puste. i inne urażone osoby…<sypie głowę popiołem>
„WIEM NIE ZNAM SIĘ” ;p myślę że nie maa co pisać dalej bo to komentarze a nie forum osobiście temat uważam za zamknięty
A
Ja
6.05.2010 07:46 Ciekawe...
...Czytając tą recenzję czułem się, jakbym oglądał artykuł dokładnie o tym samym filmie, tyle że stworzony przez pana Noah Antwiler (projekt „The Spoony Experiment”, polecam jego stronę swoją drogą), tyle że przetłumaczony na polski i zapisany w formie tekstu, nie recenzji filmowej. Przykro mi, są ludzie którzy w tym siedzą ^^. Mimo wszystko, recenzja napisana dobrze, a film… co tu mogę powiedzieć, jest po prostu kiepski.
To dzięki tamtej recenzji (Do obejrzenia tutaj: [link] ) dowiedziałem się o tej produkcji :D Chciałbym jednak zapewnić, że pisałem tą recenzję samodzielnie i starałem się, aby się ona różniła od recenzji Spoony'ego i Sage'a. Owszem, nie udało mi się uniknąć pewnych podobieństw, zwłaszcza przy wypominaniu niedorzeczności, ale w tym filmie są tak głupie sceny, że żaden rzetelny recenzent nie może ich nie napiętnować. Jeżeli ktoś uważa, że są one zbyt podobne, pragnę usilnie przeprosić i zapewnić, że w żadnym stopniu nie było to działanie celowe z mojej strony.
:D
Taaaa...
Postacie – 1/10
Grafika – 1/10
Udźwiękowienie – 1/10
Frajda z oglądania – 10/10
Ale uprzedzam, pisząca te słowa jest wielką fanką Eda Wooda i SaintSeiyi, więc ocena nie może być miarodajna.
Film w 4 minuty
He, he. Jakkolwiek absurdalne mogłoby się to wydawać to taka sytuacja naprawdę miała miejsce. Tyle, że jej bohaterem był Nikita Chruszczow :)
jedno pytanie...
Re: jedno pytanie...
może dlatego, że obowiązkiem profesjonalnego/rzetelnego recenzenta jest recenzowanie filmów tak dobrych jak i złych? :p
Re: jedno pytanie...
Re: jedno pytanie...
Re: jedno pytanie...
Re: jedno pytanie...
abnegatke za to że jestem niezrozumiały.
griszaka że moje pojęcia są puste.
i inne urażone osoby…<sypie głowę popiołem>
„WIEM NIE ZNAM SIĘ” ;p
myślę że nie maa co pisać dalej bo to komentarze a nie forum osobiście temat uważam za zamknięty
Ciekawe...
Re: Ciekawe...
Chciałbym jednak zapewnić, że pisałem tą recenzję samodzielnie i starałem się, aby się ona różniła od recenzji Spoony'ego i Sage'a. Owszem, nie udało mi się uniknąć pewnych podobieństw, zwłaszcza przy wypominaniu niedorzeczności, ale w tym filmie są tak głupie sceny, że żaden rzetelny recenzent nie może ich nie napiętnować. Jeżeli ktoś uważa, że są one zbyt podobne, pragnę usilnie przeprosić i zapewnić, że w żadnym stopniu nie było to działanie celowe z mojej strony.