Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Komentarze

Glass no Kamen

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Marilee 19.10.2010 20:30
    Glass no Kamen
    Historia młodej dziewczyny – Mayi Kitajimy- marzącej o karierze aktorki. Usłana wieloma przeciwnościami droga do sławy nie jest łatwa zwłaszcza dla niedoświadczonej 13­‑letniej dziewczyny. To tak dla osób nie wiedzących nic o serii:)
    Jestem świeżo po obejrzeniu tej serii. Mimo tego, że jestem osobą uwielbiającą oglądać starsze produkcje (szczególnie te z lat 90), do tej serii podeszłam dosyć sceptycznie. Przede wszystkim liczyłam na dobry romans z grą aktorska w tle. Jakie było moje zdziwienie gdy pierwszą rolę w fabule grało tutaj właśnie aktorstwo i miłość do niego, nie do osoby fizycznej. Ale po kolei;]
    Poczynając od postaci. Maya to młoda dziewczyna jednak jak na swój wiek, wie czego chce od życia i usilnie do tego dąży. Jednak nie do końca umie poradzić sobie w otaczającym ją świecie i często zachowuje się naiwnie. Jednak czego można się spodziewać po dziewczynie, która prawie nigdy w życiu nie zaznała szczęścia. Sama musiała ciężko pracować na utrzymanie siebie i matki, która nie dość, że nie okazywała jej uczuć, to jeszcze wytykała jej brak talentu aktorskiego. W serii anime widzimy przemianę Mayi z dziewczynki wątpiącej w swoje możliwości w dziewczynę odważną, nie bojącą się podejmować nowych wyzwań.
    Postaci drugoplanowe były również ciekawe, jednak zostało im poświęcona zbyt mało czasu. Według mnie postacią, którą zdecydowanie powinno się rozwinąć była Rei- być może mam słabość do dziewczyn z charakterem typu Lady Oscar czy Utena, jednak twierdzę, że ten typ osobowości stanowi jeden z najciekawszych w anime i mandze.
    Ayumi Himekawa- dziewczyna również obdarzona wielkim talentem. Znająca kryteria świata showbiznesu. Starająca się za wszelką cenę udowodnić światu swój talent. Zaraz…świat o jej talencie bez wątpienia widział. To ona sama musiała sobie udowodnić, że należy jej się ten tytuł. Pragnąca za wszelką cenę wygrać pojedynek z Mayą o tytuł najlepszej młodej aktorki. Osoba zdecydowanie cierpiąca na brak okazywanych jej uczuć. Pragnąca od swojej matki ciepła, a nie rad aktorskich.
    Kolejną postacią jest Masumi. Dawno nie widziałam tak niestereotypowego bohatera. Oczywiście można mu zarzucić, że zachowuje się jak większość zakochanych facetów ukazanych w seriach romantycznych. Jednak mimo wszystko jest coś co go wyróżnia. Oprócz tego, że zachowuje się ozięble to cały czas ma oko na Mayę- czuwa nad nią. Pilnuje aby nie popełniła żadnego głupstwa, wspiera ją przysyłając jej bukiet fioletowych róż w chwilach gdy najbardziej potrzebuje wsparcia. Nie, to nie to co moim zdaniem go wyróżnia. Ciężko jest to opisać. Nie stara się, żeby Maya dowiedziała się kim on jest. On chce tylko z boku przypatrywać się dziewczynie, którą kocha. A także wie, że jest ona za młoda i nie próbuje się do niej zbliżyć i narzucić jej swoje uczucia.
    Fabuła tego anime sama w sobie jest oryginalna. Motyw teatru przyciąga i powoduje, że chce się oglądać dalej. Szczególnie podobał mi się fakt iż wszystkie wątki dotyczące filmów i sztuk były prawdziwe, żadnej fikcji. Jednak mimo wszystko fabule zabrakło czegoś. Nie czytałam mangi, jednak otwarte zakończenie serii nie do końca jest udanym pomysłem, przez co seria traci nieco wcześniejszy urok. Wątek rywalizacji między Mayą a Ayumi- nie zamknięty. Wątek miłosny- niedokończony. Wątek z matką Mayi- pominięty i również nie skończony. Wiem, seria jest krótka. Jednak jak widać pozostawione wątki aż proszą się o kontynuację serii. Oglądając niektóre odcinki miałam wrażenie, że za dużo wątków zostało upchniętych w jednym ep, po czym w następny akcja rozgrywa się powoli, niemal melancholijnie. Ze względu iż jest to stara produkcja miejscami trzeba postarać się o odrobinę tolerancji i przeczekać takie momenty:)
    Grafika, jak grafika lat 80:) postaci nieco zdeformowane, oczy wielkie (mimo to urzekają mnie;p) a ruchy nieco odstające od przyjętych norm;p
    Muzyka dobra. Szczególnie spodobał mi się opening. Podczas jego słuchania, w niektórych momentach, dopadała mnie nutka melancholii, niemalże smutku.

    Sama nie wiem czemu postarałam się tym razem o tak szczegółowy komentarz. Glass no Kamen jest jednym z tych anime, które dosyć szybko obdarzyłam sympatią, jednak mam problem z określeniem tego, co na to wpłynęło. Postaci? Fabuła? Nie wiem:)
    Mimo wszystko polecam osobom lubiącym optymistyczne nieco przedramatyzowane historie z życia wzięte:)
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime