Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Komentarze

Maetel Legend

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    adm. Rihiter 27.03.2009 00:27
    Trzy wielkie heroiny
    Dałem serii ocenę maksymalną. Szczerze pisząc fabuła nie była tutaj głównym kryterium, jest całkiem przyzwoita moim zdaniem, ale nie zasługuje na zbyt wysoką ocenę. O tak wyjątkowym odbiorze tego tytułu przesądza dla mnie fakt, że w serii tej spotykają się trzy spośród najbardziej charyzmatycznych bohaterek anime czyli Emaraldas, Maetel a nade wszystko mój numer jeden pośród bohaterek anime :-) czyli Queen La Andromeda Promethium II/Queen Millenia/Yayoi Yukino, oglądanie ich razem stanowi wielką atrakcję, nawet pomimo tragicznych wydarzeń, które mają miejsce.
    Każda z nich pokazuje to, czego się od niej można spodziewać, więc nie ma tu niespodzianek – widzimy odwagę i hart Emeraldas, wrażliwość Maetel oraz ich matkę, łączącą w sobie cechy charakteru obu tych bohaterek. Nie będę krył, że jako wielbiciel postaci Yayoi z „Queen Millenia” oglądałem „Maetel Legend” z rozdartym sercem. Wiadomo, do czego zmierza opowieść i tutaj oczywiście większego zaskoczenia nie było. Dopełnienie losu Yayoi ma w sobie duży ładunek emocjonalny, to co się stało jest dla mnie konsekwencją wyboru, jakiego dokonała w serii i filmie „Queen Millenia” i czyni ją chyba najbardziej tragiczną bohaterką w anime (przynajmniej uwzględniając pozycje, do których sięgam pamięcią).

    Scena, gdy zgubiona, a w dodatku zdawałoby się pokonana i bezsilna bierze odwet na sprawcy swego upadku pokazując jednocześnie, jaką mocą dysponuje, przyniosła mi dużą satysfakcję, choć niezbyt może racjonalną :-) bo w sumie sytuacja stała się prawdopodobnie jeszcze fatalniejsza dla pobliskich regionów Galaktyki :-)

    Podsumowując – konieczne do obejrzenia dla wielbicieli Leijiego Matsumoto a zwłaszcza wielbicieli Maetel i Queen Millenii, choć ci ostatni ryzykują potężny dołek psychiczny po obejrzeniu.

    Sama kwestia robotyzacji oraz pytanie o granice, po jakich zmianach człowiek może pozostać nadal człowiekiem są ważkimi problemami, choć rozpatrywanymi dość szeroko w anime (przykładowo „Ghost in the shell”). To, co dla mnie jest bardziej interesujące, to sprawa Promethium i przyczyn jej upadku. Z jednej strony, była to prawdopodobnie rzeczywiście jedyna droga do ocalenia ludności planety, gdyby Promethium została rzeczywiście jedynie zwiedziona, to cały problem i tragizm sytuacji byłyby mniej wyraziste. Niewątpliwe jest, że cała populacja planety do galaxy expressu i do statków kosmicznych by się nie zmieściła, dokąd zresztą mieliby się udać?

    Patrząc natomiast na sprawy z innej perspektywy, być może konkretne cechy charakteru Promethium skazały ją na upadek. Przy całej olbrzymiej szlachetności, dobrym sercu, odwadze i gotowości do osobistych poświęceń a także wielkiej potędze, którą dysponuje, jej izolowanie się od innych oraz samodzielne podejmowanie decyzji, bez konsultacji, stanowiło o jej słabości. Jej relacje z najbliższym podwładnym z czasów pobytu na Ziemi Daisuke Yamorim (zwłaszcza w serialu) mogły być tego przykładem. Być może od królowej, zwłaszcza obdarzonej tak wielką mocą jak Promethium, i czującej się opowiedzialną za los ludu można oczekiwać takiego sposobu postępowania, ale może właśnie to zdecydowało o jej klęsce.

    Czego brakuje mi w filmie? Przede wszystkim oczywiście za mało Promethium :-) Chętnie obejrzałbym rozbudowany prequel „Maetel Legend”, opowiadający o zdarzeniach od końca „Queen Millenii”, dobrze by było, gdyby jasno :-) przedstawili co się wtedy naprawdę stało. Seria taka byłaby ryzykiem, gdyż nieumiejętnie poprowadzona mogłaby nawet więcej zaszkodzić postaci Yayoi, która jakoś nie cieszy się takim zainteresowaniem twórców, jakie by jej się należało :-) Niemniej jednak gdyby udało się zrobić opowieść na miarę tej z „Queen Millenia” przedstawiając jej dylematy oraz przyczyny, które pchnęły ją do decyzji o robotyzacji, a także pokazując wszystkie inne rozpaczliwe próby ocalenia, jak konstrukcja sztucznego słońca, które ostatecznie zawiodły to mogłoby powstać coś naprawdę wyśmienitego.

    Pozdrawiam, adm. Rihiter.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime