Tanuki-Anime

Kontynuacja już jest, tytuł „FLCL: Progressive”, jestem na 5 odcinku ale jak na razie nie wiem co o tym sądzić…

Ludzka bohaterka i jej zainteresowania kanibalizmem są dziwne (to mało powiedziane), druga kosmitka normalniejsza od pierwszej ale po czwartym odcinku nie wiem jaki miało sens jej wprowadzenie.

Reszta postaci drugoplanowych głównie denerwuje, zwłaszcza potencjalny chłopak. Ogólnie z całości postaci najlepiej wypada żelazko i loli­‑tsundere do wynajęcia.

Przeczytałem, że 2 nowe sezony (2x po 6 odcinków) są w produkcji. Odpowiedzialne jest za nie Studio IG i Toonami.

Zobaczymy to pod koniec 2017.

Niekonwencjonalność to słowo, które według mnie odpowiednio opisuje to anime. Forma prowadzenia fabuły, wszechobecny chaos, zwarta i ciągłą akcja oraz dobrze wykreowane postacie to jedne z wielu cech, które posiada owe dzieło. Oczywiście, nie przypadnie one do gustu każdemu ze względu na specyficzną formę oraz odjechaną i skomplikowaną na swój sposób historię.
Także dużym plusem jest tutaj muzyka; utwory rockowego zespołu „The Pillows” naprawdę dobrze współgrały z całym serialem.

Podsumowując, jeśli nie kupiły cię dwa pierwsze odcinki to anime prawdopodobnie nie przypadnie tobie do gustu.

Jak dla mnie to anime jest głupkowate. To, że ma drugie dno wcale tego nie zmienia. To samo przesłanie można przedstawić na tysiące innych, mniej irytujących, bardziej lub mniej abstrakcyjnych sposobów. Pomijam już fakt, że rzeczone drugie dno do najgłębszych też nie należy.

FLCL, obejrzałem to anime koło 8 razy. ZA KAŻDYM razem śmiejąc się od ucha do ucha. Przeżywając negatywne jak i pozytywne emocje bohaterów.
Jest to NAJLEPSZE anime, jakie kiedykolwiek dane mi było zobaczyć.
Niedawno znalazłem w sieci wersje Blue­‑Ray.. 60GB.
Myślę że to anime zostanie ze mną już na zawsze.
11/10.

Wszechobecny chaos na ekranie, non­‑stop akcja i nie do końca wiadomo w czym rzecz – normalnie zapewne darowałbym sobie ale tutaj bardzo mi się to spodobało.

Podobny WTF ostatnio zaliczyłem oglądając Kill La Kill, czy TTGL, przy czym tutaj przez całe sześć odcinków nie znikał mi uśmiech z twarzy, całkiem udana parodia, było zabawne i sam nastrój serii również był bardzo pozytywny.

Podobała mi się również „żywa” kreska oraz towarzysząca prawie przez cały czas muzyka rockowa, która udanie podtrzymywała dynamikę.

Sam motyw przewodni wolałbym pozostawić do wolnej interpretacji, choć zapewne w dużej części tyczył się dorastania i kilkoma kwestiami z tym powiązanymi(plus nawiązania z parodii?).

W każdym razie jestem zadowolony i na pewno będę miał ochotę powrócić do tego po latach, ode mnie mocne 8/10.

Co ja właśnie obejrzałem?

Anime bardzo dobre. Na pewno warte obejrzenia. Do samego końca nie wiadomo o co w nim chodzi. Może ktoś wie o co w nim chodziło ?

Tak sobie m myślałem, że anime to przypomina Małego Księcia. Surrealistyczna fabuła z drugim dnem, albo to anime pokochasz albo znienawidzisz.

Wszyscy się zachwycają, a mi w ogóle do gustu nie przypadło. Nieśmieszne, chociaż ta w różowych (przepraszam, zapomniałam imienia) była niesamowita. No i muzyka mi się nie podobała (nie była zła, ale nie pasowała mi jako tło do wydarzeń). Niby tylko 6 odcinków, a nieźle się wymęczyłam. W sumie to dziwne, bo takie Sayonara Zetsubou Sensei bardzo mi się spodobało. W kwestii FLCL chyba jestem w mniejszości.

Zakręcone, pokręcone, pogmatwane, szalone, pędzące z fabułą o jakieś 100 km/h za szybko na 6 km drodze, a przy tym tak ciekawe, że aż niewiarygodne. W 6 odcinków komuś udało się zrobić to, co niektórzy nie potrafią w ciągu 24 (przykładowo) – zaciekawić, zaskoczyć, rozbawić, zmusić do myślenia, precyzyjnie rozwijać bohaterów po każdym wydarzeniu i sprawić, że chce się jeszcze. I jeszcze. A za każdym 'jeszcze' odkrywa się coś innego, co w czasie tych ekstremalnie szalonych jazd zdążyło się przeoczyć.

Najlepsze anime, które obejrzałam w całym moim życiu! Nie przeczę,że musiałam to oglądać dwa razy by zrozumieć, o co be, ale…. rozwala mnie ta szybkość akcji. Po prostu oglądasz i po chwili jest już koniec! A najgorsze jest to,że po zakończeniu poczułam niedosyt, ale nie przeszkadzał mi on. Obejrzałam jeszcze raz i jeszcze raz… I jeszcze mi się nie znudziło! Wręcz przeciwnie. Muzyka w tym anime po prostu wymiata! Takiej szaty muzycznej jeszcze nie słyszałam w żadnym anime. Grafika jest po prostu rozbrajająca, chodzi mi o miny Haruko i Mamimi. Żałuję tylko,że jest takie krótkie. Wiem,że to jest parodia i,że nie powinna trwać długo, bo by człowiek miał jej dość, ale… Co ci producenci jarali przed narysowaniem tego?! Kocham to anime, a koniec jest po prostu THE BEST FOREVER! <3

swietna graficznie, muzycznie, fajna akcja, ale koncowka lekko rozczarowuje. Mamimi jest jedna z moich ulubionych postaci ever, ale szkoda, ze nie zostalo to troche bardziej ... nie wiem, popchniete?:)

jak dla mnie super .wielki+ za fiata 126p z 5 odcinku

Jest to jeden z moich pierwszych i wciąż ulubionych tytułów. Jest takie kompletnie inne, nietypowe, bzdurne i głębokie, bezsensowne i z drugim dnem. Pięknie zrobiony majstersztyk, jednak nie dla wszystkich. Można to albo pokochać, albo znienawidzić. Ja jestem zachwycona. Podoba mi się nawet fabuła, która myślę, że odgrywa tu najmniejsze znaczenie i jest kompletnie pozbawiona jakiegokolwiek sensu. Kreska bardzo ładna, strasznie podoba mi się jak narysowano Naote, i w ogóle cała ta postać jest super. Choć w sumie inne też, jest pare bardzo rozbudowanych psychicznie osób. Do tego strasznie spodobał mi się natłok tych efektów. W sumie tak gadam o drugim dnie które niewątpliwie tam jest to sama nie rozumiem wszystkiego do końca, co zachęca do powtórzenia tego anime. Jest tam pare pięknych i głębokich cytatów. I tyle. Polecam gorąco do przebrnięcia przez te pare odcinków chociażby dla genialnej muzyki (Ending jest moją ulubioną japońską piosenką)

Pomysł i to dyskusyjne „drugie dno” swoją drogą, ale… nie uważam, żeby była to jakaś rewelacja. Jeżeli idzie o szczerość, to westchnęłam z ulgą, kiedy dotarłam do końca. Podobało mi się, owszem, ale zachowałam pełen dystans do całości, która w żaden sposób mną nie wstrząsnęła.

Duży plus za fenomenalną muzykę i na swój sposób klimatyczną grafikę.

Jest to seria naprawde ciężka do ogarnięcia za 1 razem.Jednocześnie trzeba śledzić akcje(która do wolnych nie należy),czytać napisy,wyłapywać metafory i interpretować je.Dodam że seria ta jakoś sprawiła że nie potrafiłem się oprzeć by nie siegnąc po następny odcinek.Genialnie wkomponowana muzyka budowała dodatkowo klimat.Co do bohaterów to najbardziej chyba polubiłem Mamimi.Zaś Haruko…nie przypadła mi specjalnie do gustu,a jej seiyuu zniszczył mnie psychicznie.Jakby cały czas mówiła przez nos.

Uwielbiam takie anime! Zapewne przez to zawyżam ocenę FLCL, ale co tam… Każdy ma swoje typy, nie? Od dawna szukałam serii, która pozostawi po sobie takie głupie uczucie oderwania. Nie uważam, żeby to anime miało jakieś głębokie przesłanie, albo coś w tym stylu. Według mnie to pokręcona seria, z dziwną fabułą, zawrotnym tempem akcji i bohaterami, z których większość powinna przebywać w zakładzie zamkniętym. I to jest piękne!
Poza tym, muzyka była świetnie wkomponowana.
KONIEC!

Tak, wiem… Wniosłam dużo tym komentarzem (^w^)

To jest jeden z tytułów, którego można oglądać w nieskończoność. Muzyka oraz animacje na bardzo wysokim poziomie. Po obejrzeniu serii poczułem coś, chęć oglądnięcia tego jeszcze raz i jeszcze raz… Ale ! Nie uczynię tego, ponieważ to jest tak genialne, że zapamiętam ten tytuł na baardzoo długo.

Jeśli było tu coś do zrozumienia, to ja tego nie zrozumiałem. Dla mnie ciąg głupkowatych, niepowiązanych ze sobą gagów + działający na nerwy bohaterowie. Przebrnąłem przez to tylko z powodu pochlebnych opinii, inaczej porzuciłbym w połowie. O ile potrafię zrozumieć, że może się to innym podobać, tak mi się po prostu nie podoba i nie bawi mnie. Możecie mnie nazwać infantylnym kretynem, ale wolę lucky star, azumangę czy nawet k­‑on. Całość ratuje tylko naprawdę świetny gitarowy soundtrack.

Psychodeliczne, doskonale zrobione anime. Interesujące i wciągające. Muzyka, krecha, klimat- wszystko dopasowane. Miło ryje banię. Jedyny minus to średniawy i zniechęcający pierwszy odcinek.

Heh, pierwszy raz po obejrzeniu anime nie silę się na ocenę, po prostu zostawiam jako 'obejrzane'. Jasne grafika, animacja, muzyka dobre… ale oglądało się to dziwnie. Niby mówią wszyscy jakieś drugie dno… i niby coś tam jest, ale skąd ja mam wiedzieć co na myśli mieli jacyś kolesie co się pewnie zamknęli w małym pokoju z wielką paczką ganji. Myślę, że gdybym był pijany czy na fazie, to dałbym 10…. a tak zostawiam do z myślą: 'WTF!'.

Gdy komentowałem mangę byłem po pierwszym odcinku anime, który niestety nie zachwycił mnie jakoś szczególnie, dlatego też napisałem tam, że anime mi się w ogóle nie podoba. Któregoś jednak dnia obejrzałem sobie drugi odcinek i… wciągnąłem się na maksa! Naprawdę, chociaż FLCL jest tak pogmatwane, ogląda się wyśmienicie. Grafika świetna, muzyka idealnie pasuje do tego co dzieje się na ekranie, a postaci są bardzo oryginalne. Pozycja obowiązkowa dla każdego fana anime!

To anime jest po prostu szalone :D Oryginalne, zaskakujące, pomysłowe, narzuca strasznie szybkie tempo oglądającemu. I w tym cały urok serii! Dodatkowo cudna muzyka i piękna animacja – autorzy naprawdę się postarali, chociaż biorąc pod uwagę specyfikę anime bardzo dużo szczegółowo narysowanych scen widać niekiedy tylko przez sekundę­‑dwie. Jednym słowem – dla mnie ideał. Polecam!

Anime mogę powiedzieć że świetne i nietypowe. Na samym początku może się odechcieć oglądać dalej, lecz jeżeli to przetrzymamy jest warto. Najdziwniejsze jakie oglądałem. Jednak nie dla wszystkich, nie wszystkim może się spodobać. Dla mnie jest to w pewien sposób dramat. Gdybym miał opisać to anime za pomocą smaku to słodko­‑kwaśne. Jako że jestem zwolennikiem pełnego happy endu, to koniec mi nie przypadł do gustu. Intrygujące. Utwory użyte w tym anime w pełni pasują i urzekają podczas oglądania. Tak więc polecam.

Ciężko mi to anime oceniać. Z jednej strony niesztampowe, oryginalne, niepowtarzalne, co bardzo w tym gatunku cenię, z drugiej po jakimś czasie tej zwariowanej jazdy człowiek zaczyna odczuwać zmęczenie, a po kilku tygodniach od obejrzenia niewiele z niego pamięta. Mnóstwo gagów odwołań do kultury, w większości świetnych i absurdalnych, jednak ich wielkie nagromadzenie męczy. Postaci mają ciekawe charaktery, są sympatyczne, jednakże wylatują z pamięci równie szybko, co zdobywają przychylność widza. Najlepiej wspominam Seyiu, szczególnie panie, mające głosy niestandardowe dla anime, a jednocześnie świetnie dobrane. Mimo wszystko daję ósemkę, właśnie za oryginalność i absurd.

anime jako seria OAV spełniło oczekiwania oczywiście
posiada wady, ale swoją wyjątkowością przyćmiewa niedociągnięcia 7/10

Anime bardzo dobre, ale nie ma tam żadnego dramatu Naoty. On jest tylko zagubiony ale nie dramatyzuje, bowiem jak nie zwariować będąc pośród wariatów :)

aha i jeszcze jedno, zaczefajna muzyka the pillows, taka nie konwencjonalna ;D

Scalono.

Morg

Obejrzałem już 3 razy – nadal sądzę, że fabuła ma drugie dno. Widać tutaj dramat chłopca – to nie tylko komedia – to także dramat. Pamiętajcie o tym…

Na początku był chaos, a potem powstał z niego cały świat.
Dlamnie 10.Niema co rozwodzić się nad fabuła , postaciami,i całą reszta.Po prostu bomba i to nie tylko metaforycznie. Muzykw świetna i spasowana z całą resztą jak trybiki w szwajcarskim zegarku.Widać w nim też delikatny zarys serii „Gurren Laggan”. A Fiat 126 pewnie pochodził z włoch tak jak i Vespa.Myśle ,że Polska nie miała z tym nic wspólnego. Polecam

1 odcinek wystarczy marnowanie czasu…bzdurne wypociny którym nie poświęcę więcej czasu choć się zmuszałam nie powrócę już do FLCL..DNOO..

Ciężki orzech do zgryzienia dla mnie. Szukałem i szukałem, ale nie zbyt wiele podprogowych informacji w tym znalazłem. Co było widać z wierzchu to ten absurdalny surrealistyczny zakręcony świat bez ładu i składu, a gdzieś między tym rozterki dzieciaka w świecie którego nie ogarnia bo przecież słusznie nie powinien, ciężko dorosnąć :).

Istny majstersztyk opowiedziany w TYLKO 6odc ale tak super że ani nie czułem nie dosytu ani się nie zdążyłem znudzić. Muzyka­‑The pillows spisało się na medal i to złoty xd. Postacie da się z nimi zżyć(mimo 6 odc!). Fabuła zwariowana ,zakręcona i jedyna w swoim rodzaju :D. Grafika ok były zakłamania i postarzała się ciut ale jest super jak na 2000 naprawdę wyśmienicie. Troszke wkurzały mnie głosy pobocznych postaci takie bez jajowe.
Całości daje 9/10 + ulubione

Żal mi ludzi, którzy określają to anime mianem „fajnej przygodówki”. Nie będę się tu bawiła w tłumaczenie fabuły, ale uprzejmie proszę o niewypowiadanie się, jeśli nie zrozumiało się o czym jest anime…
FLCL jest genialne, ale NIE jest PRZYGODÓWKĄ!

Mało jest takich anime o takiej konwencji.Niby zwykła miejscowość z fabryką wypuszczająca masy dymu.Trochę dziwne może się wydawać z tą fabryka.No tak ja myślę.FLCL to serie przeróżnych sytuacji.Jeszcze do tego ,że bohaterka nie wiadomo z skąd ma nierówno pod sufitem to rodzinka bohatera (a szczególnie jego ojciec) są anormalni xD.
Sceny kulminacyjne odcinków są tak szalenie pokręcone ,ze przy takiej grafice to czasami się zlewało lub było nie wyraźne.W tym wszystkim co zostało dopiero wyjaśnione na końcu.Można by się na początku domyślić,że coś w tym maczali obca cywilizacja ale nie jest tak to pogłębiane.
Pod sumowanie:Od zwykłego chopaka do herosa ratującego se miasto!
Fajna przygródkowa z masą fajerwerków i szaleństwa.

Właśnie skończyłem oglądać serię i muszę powiedzieć, że dawno nic nie zrobiło na mnie takiego wrażenia. Całość obejrzałem z zapartym tchem przechodząc od opadów szczęki do histerycznego śmiechu. Twórcy chyba postawili wszystko na jedną kartę, gdyż patrząc na komentarze odnośnie tego anime można je albo kochać albo nienawidzić. Mnie osobiście przypadła do gustu potężna dawka absurdu i surrealizmu czająca się na każdym kroku, ale jak już wspomniałem nie wszystkim musi się to spodobać. Aha w ostatnim odcinku agent faktycznie jeździł maluchem :)

Lubie zakrecone pomysly ale FLCL ciezko sie oglada mimo, a moze dlatego, ze ciagle cos sie dzieje.

Momentami intrygujace, momentami losowe i bez sensu(byc moze pozornie), ale ogolnie jako dzielo – interesujace.

A teraz pytanie(retoryczne;):
Kto rowniez zauwazyl ze „ten wojskowy” jezdzil Maluchem(Fiat 126p), zdaje sie, w ostatnim odcinku? :D

Ja całą serie oglądam już jakiś 5 czy 6 raz i nadal znajduje w tym anime kolejne poziomy złożoności fabuły. Za pierwszym razem miałem uczucie jakbym obejrzał coś cholernie dobrego i głębokiego ale uciekał mi cały sens później przeczytałem parę recenzji i powoli zaczęło do mnie docierać o co chodzi. Teraz nadal nie rozumiem o co chodzi z tekstami jak „Furi Kuri” albo pytaniem „are you the wife” zadawanym Mamini. Wydaje mi sie że trzeba nieźle poznać kulturę japonii i obejrzeć bardzo dużo anime GAINAXU żeby w całości zrozumieć o co chodzi w FLCL.

Wielu tutaj roztrząsało się nad grafiką, dialogami, kreską czy muzyką. Jednak FLCL nie jest ani Anime, ani Mangą, która ma olśnić widza swoimi walorami estetycznymi. Za pierwszym razem będzie niezrozumiałe, a jeżeli widz nie poświęci znaczących ilości zasobów energetycznych swojego mózgu to i za siódmym takim pozostanie.

Jednak FLCL jest Anime niesamowicie głębokim. Wszystko – począwszy od kreski, a kończąc na niezrozumiałych dialogach – jest tutaj symboliczne. Mówicie, że FLCL to komedia lub horror. Ja uważam, że jest to dramat. W pewnym ograniczonym sensie.

SPOILER:
 kliknij: ukryte  Całe Anime poświęcone jest tematyce psychicznego dorastania. Przez 6 odcinków można obserwować, jak z niedorosłego szczeniaka [„Jestem zajęty!”, „Ktoś musi być dorosły w tym domu”, „Muszę się zająć moimi ludzmi, oni sobie sami nie poradzą, są dziecinni”], który uważa, że jest dorosły przeistacza się w prawdziwego dorosłego {haruko: „Dorosłeś”}. Widzimi jego walkę z własnym ojcem, o kobietę, którą kocha, rewolucję gdy ucieka z domu i śpi na ławce w parku. Konflikt z własną dziecinnością pokazany przez walki robotów.

Naota wie, że Haruko go wykorzystuje, jednak z miłości do niej daje się wykorzystać. Nawet w ostatnim odcinku, gdy toczy się walka między nimi, Naota nie krzywdzi jej. Bo nie chce.

Widzimy niedorosłych dorosłych: Ojca Naoty, Nauczycielkę, owego Komandora – który niczym dziecko pragnie odzyskać Haruka jak zabawkę, którą zgubił.

Innymi słowy: FLCL to obraz dorosłości widziany oczami dziecka. To nie fabuła, to nie kreska decydują o wielkości tej Mangi i tego Anime, a przesłanie jakie niesie. Ocenianie jest w tym wypadku nie wskazane, tak jak nikt nie będzie oceniać Biblii jako książki beletrystycznej. Bo nie liczy się oprawa, a treść.

Z poważaniem

Urdhgag

Po obejrzeniu pierwszego odcinka, moja reakcja była taka: O_o

Po obejrzeniu reszty, przez chwilę zastanawiałem się o co chodzi ale na szczęście chwilę potem udawałem biedronkę na podłodze… anime zaiste WYBITNE :D

Niestety tego typu anime nie są odpowiednie dla mnie, że tak to ujmę. Przez całe 6 odcinków miałam wrażenie jakby to anime było jakieś nienormalne albo jakby mój mózg nie mógł poradzić sobie z chaotyczną fabułą (o ile można nazwać to fabułą). Kiedy skończyłam oglądanie czułam się jakbym obejrzała całą serię tasiemcowego Naruto łącznie z Naruto Shippuuden. Ogólnie mówiąc to była dla mnie katorga.

czytajac recenzje jak i kometarze , napalilem sie na zwarjowane zakrecone anime , a co obejrzalem ? ? „nic specjlanego” , nie znalazlem nic co by bylo warte mojej uwagi : )

Pojechane,trzaśnięte,nienormalne…i urokliwe jak diabli.Produkcja,która wryła się w moją pamięć i za nic stamtąd nie wyjdzie.Owszem,w paru momentach się gubiłem,ale…urok działał i nie przeszkadzałó mi to w cieszeniu się tą genialną produkcją.

Tak jak i spotykałem sie z osobami których w ogóle nie smieszył skecz monty pythona o swiezych owocach tak i spotykałem z ludzimi których nie smieszyło to anime… które samo w sobie jest montym do potęgi 6 w japonskim wydaniu;]

Anime dziwne,nawet momentami mnie rozbawiło,fabuła na maxa pokręcona, jedno z najdziwniejszych anime jakie widziałem ( a trochę ich było ),muzyka świetna,po obejrzeniu seri ściągnąłem sobie od razu soundtrack, wg mnie najlepszy jest utwór „Little Busters” .
Ale najbardziej mnie zaskoczyło w tym anime że zobaczyłem tam Malucha ( fiat 126p ) :) nigdy nie pomyślałem że w anime może być taki samochód,albo że w Japoni wiedzą co to za samochód :)

Przez całą swoją karierę z anime nauczyłem sie między innymi tego, że Gainax to studio, z którego wychodzą produkty niebanalne. I tyczy się to też FLCL. O kresce czy muzyce wypowiadać się nie będę, bo nie to świadczy o wartości produkcji.
Fabuła, owszem, jest skrajnie „pogięta”, absurdalna i japońsko­‑humorystyczna (żeby nie było – to plus), ale oglądając to pod nieco innym kątem można dopatrzyć się w tym anime głębszych wartości. Przyjrzyjcie się choćby postaciom Naoty, Mamimi, czy nawet Haruko ( kliknij: ukryte  tak nawiasem mówiąc, chyba jedyny czarniejszy charakter jaki znam to Cartman z South Parka, ale o tym dowiadujemy się dopiero pod sam koniec serii). Nie będę tu się na ich temat rozpisywał, bo zapewne każdy na te postacie patrzy pod nieco innym kątem, a spoilerować też nie chcę.
Ponadto symbolika samego miasta też daje sporo do myślenia – odcięta od reszty świata enklawa, nad którą wisi niezbadane widmo Medical Mechanica, o którym sam Naota mówi, że jest symbolem wyobcowania całej tej miejscowości.
To oczywiście tylko czubek góry lodowej. To anime jest jak Dzień Świra. Można je oglądać jako komedię, a także jako poruszający dramat, który rozbija co najmniej do końca dnia. Tak czy inaczej – pozycja obowiązkowa.

Kolejne anime do kategorii: „Co oni brali jak to robili?” Ze zanczkiem jakości „Ryje beret”. ALe ma swój urok. Bo jak wiemy, Chaos ab Ordinis. 8/10

Lubie niesztampowe produkcje. Strawię praktycznie wszystko. Ale póki co, nie mogę przebrnąć przez FLCL. Nie zdarzyło mi się, żebym był w nastroju do oglądania tego. Soundtrack świetny, anime w moich oczach może jako teledysk się broni, ale jako fabularna całość już nie bardzo.

Pojedyncze sceny może i owszem, śmieszne, ale duża część wydaje mi się po prostu tak absurdalnie głupia…

Być może nie znalazłem jeszcze substancji (a może jakiś mix zadziała??), na którym anime to uwiedzie mnie swoim humorem, a może taka faza po prostu nie jest mi dana. W każdym razie wstrzymuje się z oceną, dopóki nie obejrzę tego anime w całości.

Ogladalem ta serie dosyc dawno i moze mam krytyczne upodobania,jednak w moim przekonaniu byla poprostu straszna. Nie straszna jako horror…Problem w tym,ze ogladanie jej bylo horrorem xD
6 odcinkow w 3dni,tyle czasu zajelo mi ogladanie tego i nie z powodu braku czasu,lecz braku zrozumienia dla tego anime.Nie trafilo do mnie zupelnie,a portal do innego wymiaru w czole czy to zelazko,to juz calkowita abstrakcja xD Ktos mial pomysl i go zrealizowal,nie neguje tego,jednakze w mym przekonaniu,ta seria jest bardzo specyficzna i trzeba sie do niej porzadniej nastawic psychicznie:P
Biorac pod uwage moj powyzszy opis,oczywistym jest,ze nie moge sie zgodzic z Recenzentem,ale przeciez kazdy lubi co innego ;]

Oglądając nie byłam powalona na kolana… Ale szczerze to ma w sobie to coś… Często przypominają mi się pewne sceny, po dłuższych przemyśleniach wszystko nabiera sensu… Zapada w pamięć… No i muzyka :) The Pillows rulez ;P

NEVER KNOWNS BEST…

Chyba najlepsze anime jakie oglądałem :) a jest tego sporo! :D Polecam wszystkim niezależnie od upodobań.

Szalone 0.o Ale w tym szaleństwie tkwi geniusz! Abstrakcyjny humor, nie wszystkim przypadnie do gustu, ale jak się spodoba to człowiek będzie wołać o jeszcze! Polecam obejrzeć anime tych twórców „Puni Puni Poemi”. Krótsze ale chyba jeszcze bardziej zakręcone :D

Genialny jest sposób przyspieszania akcji przez niby­‑mange na ekranie bo dzięki temu fabuła nie ma stałego tempa i ani nie ciągnie sie jak flaki z olejem ani nie składa się z samych scen akcji co przy tak małej ilości odcinków jest dużym plusem dla anime. Przypuszczam, że trzebaby być zapoznanym dokładnie ze wszystkim co jest na celowniku karykatury FLCL, żeby w pełni zrozumieć wszystko, dlatego dużo rzeczy może wydawać się dziwnych. Poza tym kreska i muzyka są świetne i naprawde nie ma się do czego przyczepić ale momentami ilość informacji podawanych na ekranie przerasta możliwości jednoczesnego odbioru(bo jak można czytać jednocześnie cztery linie subów czterech bohaterów?? ;]) i trzeba sobie cofnąć. Polecam bo naprawdę fajnie się ogląda ;)

Oglądać!! Olądać!! i jeszcze raz Oglądać!!

Kreska, muza, całokształt ;p No i te pojechane zachowania w rysownictwie bohaterów !!! Nigdzie tego nie widziałem, i to do tak wyczesanego stopnia wykręconego !! Respekt

1 raz obejrzałem i nawet nie zauważyłem kiedy minęło ;p nic nie zrozumiałem ;p dobrze sie bawiłem ;p znów obejrzałem ;p itp itp ;p

Dziwne ale nawet śmieszne jak dla mnie.

FLCL jest świetne! Po za tym dobrze że ma 6 odcinkow i tworcy nie przedluzają. byloby nudne po jakims czasie, takie serie tyle powinny trwac ;) ^-~

Genialne ....perełka, tak zakręconego anime dawno nie oglądałam ^^ Haruko jest obłędnie zakręcona, jednak najlepiej prezentuje się muzyka rewelacja mocne j­‑rockowe brzmienie doskonale oddaje atmosfere chaosu .

Szok ^^, każdy zobaczy w tym co innego. Jedyne co mogę powiedzieć o tym anime na pewno to że jest odjechane (pozytywnie ^^).

Nie powiem – godnie wspominam tę serię. Niesamowita muzyka, efektowna grafika no i ten wszechobecny humor – ciężko mi wystawi tutaj nawet tą 'bardzo dobrą' 9­‑tkę. Chyba jeszcze raz sobie obejrzę…

Anime naprawdę zwariowane – tyle nawiązań począwszy od NGE i kończąc na South Parku. Do tego tylko 6 odcinków – mimo to akcji jest tutaj więcej niż w innym anime który liczy sobie ponad 30 odcinków. Dlatego oglądając FLCL trzeba mieć oczy szeroko otwarte… uszy również będą wniebowzięte, dlatego wcześniej polecam przeczyszczenie sobie uszu :)

Pozycja obowiązkowa dla każdego fana anime.

Mniej więcej tyle mogę napisać i powiedzieć bo to trzeba samemu obejrzeć Jak dla mnie to jest warto
może i krótkie ale ... właśnie dlatego trzeba obejrzeć

To chyba najbardziej „odjechane” anime, jakie dotąd widziałem. Go, go, Gainax, więcej takich serii! :D

Haruko rlz :)
I ten agent ze sztucznymi brwiami (czy co on tam miał)... XD
 kliknij: ukryte  Rozwaliła mnie ta wstawka z Southparkiem XD

I chyba wiem, kto był pierwowzorem Kociaka z KokoArtu… :3

Jeden wielki chaos,  kliknij: ukryte  wychodzace roboty z glowy glownego bohatera, gitara i wielkie arcydzieło… pff
Anime psychodeliczne? Słucham Psytrance'u i nieraz udalo mi sie odleciec :P ale to Anime nie ma niz z tym wspolnego. Daje glowe, że gdyby nie ta super sławna kapela ktorej ja nigdy nie znałem (w sumie nielubie takiej muzyki) nie dostala by nawet 6/10
To humor ktorego nie trawię. Jeden wielki bezsensowny chaos ktory daje istna nirwane ludziom wielbiacych sie w muzyce ktora nonstop leci w tej serii. Sądzę, że kluczem do „zrozumienia” serii jest muzyka… ona do mnie nie trafia i ogladanie było dla mnie traumą.

Moim zadaniem i dwóch kolegów FLCL (Furi Kuri)jest genialnym anime. Wielu osobom moze sie niepodobac taki pokład psychodeli i szalenstwa zamieszczony w szesciu odcinkach. Człowiekowi czasem przyda sie troche odpoczynku od powaznych seri w których biega tylko o to by uratowac swiat. Jak dla mnie dzieło wybitne mimo tego ze i tak nie wiem o co chodzi do konca

Niestety to anime to porażka a recenzja kompletnie bez sensu. Mi się ani trochę nie podobało więc ocena 3/10.

po prostu lol omg itd.

coś takiego rzadko sie mi zdarza że zaczyna mną nosić jak nie mogę ściągnąć dalszych odcinków a szczególni jak jest ich tylko 6

dobra powiem krótko
anime jest po prostu (wstawić pozytywne określenie wedle własnego gustu np: wypasione czy tam genialne itp :D)
świetna zabawa na 2.5h
nic dodać nic ująć


a i zgadzam sie z moim przedmówcą :D

...a mianowicie, że kocham żaby i Vespy. ŻÓŁTE, Vespy.

Trza to oblać, i przy okazji dać grafice 12/10! Wprowadźcie ustawę, bo animacja to nic, tylko więęęęęcej czaaaaaadu!

I Furi Kuri ma najlepsze wyznanie miłosne ze wszystkich anime, o! KAŁABANGA!

(Świetna recenzja, wcuzwa się w klimaty animca xD Więcej mleka i ramenu dla autora, bo gitarą basową w łeb!)

Wszyscy kochamy muzykę z FLCL! Wszyscy kochamy żółte sktery, model: Vespa! Wszyscy jesteśmy patriotami Unii Skandynawskiej (i ją kochamy!)!

WSZYYYYSCY RAAAAZEM: KOCHAMY HARUKE!!! I niebieskie, basowe gitary (model do walenia po głowach!)!

Ludzie! Świat się nie kończy na fistaszkach! Więcej mocy, więcej czasu! POWER IS MASTER!

Hjeeee hje hej!

Pozdrowienia i niech kisiel ramenowy będzie z Wami ^^!

(Post Scriptum: ...Chyba nie trzeba dodawać, że anime mi się podobało ^^?)

Właśnie obejrzałam tą serię pierwszy raz.(jak widzę większość popełniła tą czynność parokrotnie;) co moge powiedzieć…to jedna z najbardziej głupich,poschizowanych,psychodelicznych,fantastycznych serii jakie kiedykolwiek widziałam…<szok>
a do tego jeszcze nie oglądałam evangeliona xD nie mam pojęcia więc w których momentach jest jego parodia,ha…
cóż,polecam. FURI KURI!

Seria opowiada o mabase- miasteczku w którym nic się nie dzieję, wszystko jest obrzydliwie zwyczajne, a ludzie w nim mieszkający są nudni i normalni. Dawno już nie oglądałem tak zwyczajnej, a zarazem tak świetnej serii. Jeśli ktoś ma ochotę na jakąś odmianę po bardziej zwariowanych seriach to powinien po flcl czym prędzej sięgnąć, która opowiada o mabase- miasteczku w którym nic się nie dzieję, wszystko jest obrzydliwie zwyczajne, a ludzie w nim mieszkający są nudni i normalni. Dawno już nie oglądałem…..... ;)

Seria ta jest odjechana, lagodnie mowiac. Przedziwne zjawiska i pomysly pojawiaja sie co chwila, kazde nienonormalniejsze od poprzedniego. I to jest wlasnie glowny urok FLCL. Swoim surrealizmem wybija sie ponad inne anime. Nie wszystko rozumie sie od razu i to wlasnie jest fajne. Z kazdym nowym ogladnieciem dowiadujesz sie wiecej, wiec seria dlugo ci sie nie znudzi. Zakonczenie pozostawilo pewien niedosyt, jednak mam nadzieje, ze zmieni sie to po powtorzeniu serie. Mysle, ze warto zapoznac sie Furi Kuri chocby po to by zobaczyc cos zupelnie innego.

Mnie osobiście anime w ogóle się nie spodobało, nie lubie chaosu, spokoj i cisza, skłonienie do refleksji, noc to jest to czym sie jaram. Szczególnie jak po 3 minutach chłopak dostaje w łeb… cóż każdy ma swoje gusta :)

Pod wieloma względami jest to najlepsze anime jakie widziałem . Polecić je można nie tylko miłośnikom anime ale i dobrego kina a soundtracku moge słuchać cały czas !

Seria jest świetna, wymaga co najmniej dwukrotnego obejrzenia żeby się połapać :D Sekewencja w endingu jest zachwycajaca.

PS. Haruko używa elektrycznego basu nie gitary ;) dodatkowo w wersji dla mańkutów ;)

Najbardziej zwariowane anime jakie widziałam :D niesamowite. Obejrzałam je 4 razy w ciągu jednego tygodnia i ani przez chwile nie byłam znudzona:D Za każdym razem gdy oglądałam tą serię odkrywałam coś nowego albo do głowy przychodziły mi kolejne teorie na temat tego całego szaleństwa :P. Anime to polecam każdemu, jest po prostu genialne….furi kuri ...

Bierzemy duże wiadro, wlewamy do niego litr wściekle fiołkowej farby, 3 żółtka, ryze papieru kredowego, kabel od rzelazka, powietrze z opony Jelcza, garś odchodów wróżek, kawałek niebieskiego sera i mieszamy to wszystko brudnym kapciem. Następnie bierzemy pokaźny łyk otrzymanej mieszanki i wypryskujemy ją przez nos na pobliską ściane. Otrzymany „kolarz” nie będzie nawet w połowie tak surrealistyczny jak to anime… i za to je kocham :)

Moja ocena to:
11 kawałków rozmiękłego makaronu/10

czy widzieliscie/pamietacie czarnego kota w epizodzie 2? czyzby nawiazanie do triguna? :D

Ok…Takiego filmu… nie…no nie mogę… Rewelacja. Moi znajomi dziwią się, pytają co w tym jest fajnego. No co mam powiedzieć? No wszystko po prostu wszystko jest wspaniałe. Przemyślane. Nowe. Począwszy od kreski (kresek?) przez fabułę i postacie na muzyce kończąc. A mimo swojego pozornego luzactwa i odmienności jest czymś trudnym. Tak to dobre słowo, trudne anime dla trudnych ludzi. Każda postać ma coś do zaoferowania i jest karykaturą szablonowego ludzika z naszych czasów. Dlaczego masy ludzi zachwycają sie GreenGreenem a o FLCL mówią jak o AIDS? Ostrożnie…Do mnie FLCL trafił jak żadne inne anime. Ten film składa się po prostu z rewelacyjnych dialogów, dzikich pomysłów i muzyki. Tak…Muzyka jest tym co odróżna to anime od innych…Nie nawidzę popu, techna itp. a FLCL ze swoją ścieżką dzwiękową wymiata całą konkurencję.

Podsumowując, nie musi się spodobać…Ale jak da mu się szansę, obejzy się nie jako bezsensowną komedyjkę, tylko jako film o samym sobie to bez wachania wystawi się dychę…A jeżeli lubi sę grzebać przez pare godzin i klatkować sceny…To zabawa bedzie przednia!

Grafika 10/10
Fabuła 9.5/10
Muzyka 11/10
Postacie 10/10

P.S. – Bynajmniej w przypadku TEGO anime, nie ma mowy o nadinterpretacji, to przychodzi samo.

Coś pieknego , to anime jest tak nietypowe i tak „dziwne” że aż niesamowite . najwieksza wadą jest to że trwa tak krutko . reszta jest bez zarzutow ,oprawa graficzna , duuuuzo śmiechu ,fajna pasujaca do seri muzyka ktora tez buduje swoisty klimacik i nietypowe spojrzenie na cala sprawe seria tak inna że koniecznie trzeba ją zobaczyć

POLECAM BARDZO !

Nie mam pojęcia o co chodzi w tej serii, oglądałam ją z rozdziawioną gębą… cóż moge powiedzic?: fajna jest XD

Tak porypanego anime to ja jeszcze nie widziałem;)
Każdy odcinek to istny chaos pełen akcji, humoru, parodii, ironi i kompletnego szaleństwa. Najlepsze jest to, że mimo wszystko całośc spaja odpowiednio pokręcona, ale całkiem sensowna w swojej bezsensowności fabuła.
Nie stety seria ma tylko 6 odcinków, ale mam wrażenie, że twórcy specialnie ograniczyli ich ilość właśnie po to, aby każdy z nich maksymalnie napakować:)
Dla mnie najfajniejsze były nawiąznia do NGE, w które seria jest nader bogata:)

To anime jest po prostu genialne!!! Stworzone dla mnie!!! Mam zasadę że nie wracam do obejrzanych już serii do tej wracać będe zapewne jeszcze dużo razy i to już chyba bardzo niedługo!!! Ta muzyka, fabuła, postacie!!! Geniusz po prostu!!! Jedyną wadą serii jest to… że trwa zbyt krótko:( Jak dla mnie to anime mogłoby mieć około 13 epów:)

Te Anime jest porypane tak samo, jak lekcje na których tera siedze. Tylko z FLCL jeszcze coś rozumiem joł. Bardzo je lubie jest diabelnie super­‑pokręcone i daje mu z czystym sumieniem 9,5/10. Pozdro :)

pomieszanie takiej dawki surrealizmu ,humoru ,absurbu z kosmitką w tle ,powiązań między bohaterami ,niedwuznacznych scen o lekkim zabarwieniu erotycznym ,klimat buduje się w tak ciekawy sposób że całe to zamieszanie można ogarnąć po kilku minutach ,a chwilowe szaleństwo którego niesposób pojąc nadaje tylko smaku.
Moim zdaniem powinni tworzyć więcej takich serii oby tak dalej, mam dosyć idotycznych hurtowych produkcji gdzie po 12h walki o wszechświat hirołs daje całusa miss world która przypadkiem jest jego dziewczyną ,towarzysząc mu od początku tylko po to żeby mogła powtórzyć jego imie 200 razy z łzami w oczach.

Jak narazie obejrzałem tylko 2 odcinki ale już wystawiłem 10! Szok! W życiu nie widziałem takiej mieszanki wybuchowej (humor,sprawy poważne,ciekawa kreska­‑taka jakby domowa,i co najważniejsze muzyka!) Muzyka jest naprawdę wspaniała, nie przepadam za rockiem jednak zrobiła na mnie miłe wrażenie. Kreska też bardzo ładna, fabuła zakręcona na maksa. Jak to oglądam to czuję się jakby mnie ktoś wrzucił w mikser xD POLECAM!

Całkowicie absurdalna seria, jedyna w swoim rodzaju.Twórcy puścili wodze fantazji na całego i stworzyli serie w której rzeczy niemożliwe stają się najbardziej prawdopodobne.
Dla mnie strzał w dziesiątke , polecam wszystkim tym, którzy nie boją sie absurdu.

jest to rzeczywiście wspaniała seria :)
jedna z tych które pokochasz lub znienawidzisz.

Rzecz która szczególnie zasługuje (mimo recenzji) na uwage to soundtrack – najlepszy jaki do tej pory słyszałem w anime. Polecam „sprawienie” sobie 3 płyt z muzyką z tego anime.

recka spox :> maly add­‑on :> : furi kuri jest wierną parodią NGE… juz w pierwszym odcinku, wiele motywow na to wskazuje. 1. Takkyn wyglada jak shinji, parodiuje stoicki spokuj i „olewatorstwo” Shinji'ego. Mechy evo'podobne, oczywista sprawa :) 3. haruko zamieszkuje w domu Takkuna, robi sie atmosfera jak u Misato w mieszkaniu, pingwina brakuje :D 4. podobnie jak w porownywanym tytule „akcja” ukrywa watek gleboko uczuciowy.

pozdro, obejrze dalej cos napisze :P