Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

Szept serca

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    ursa 25.09.2022 19:30
    kontynuacja
    Sequel – bohaterowie są już dorośli – będzie mieć premierę 14 października. To film live action, reż. Yuuichirou Hirakawa, w rolach głównych Nana Seino i Tori Matsuzaka. Więcej inf. na ANN: [link]
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    MiyuMisaki 25.06.2016 16:35
    Wcale nie idealna opowieść o dorastaniu, miłości i szukaniu własnej drogi
    Muszę przyznać, że przez większość czasu nudziłam się, zajmowałam się czymś innym i mówiłam sobie w myślach, jak bardzo się zawiodłam na studiu Ghibli.
    Film nie był perfekcyjny – był przede wszystkim mocno nudny i monotonny. Akcja trwa ostatnie pół godziny, brak mi dużo magii i rodzinnego klimatu, jaki wyczułam w innych produkcjach tego studia.
    Mimo wszystko opowieść mnie mocno poruszyła, do tego stopnia, że byłam naprawdę blisko łez – szczególnie zakończenie i sam wątek pisania powieści przez główną bohaterkę, z którą miałam sporo wspólnego, bo również od dziecka czuje swoje powołanie właśnie w pisarstwie. Jej trwanie w tym i droga do celu mnie wzruszyła.
    I ta piosenka pod koniec rozwaliła moje serduszko.
    Mimo wszystko, nie mogę dać wyżej niż 6/10 – uważam, że byłoby to nie fair w stosunku do serii, które mają te 7/10 bo miały drobne niedociągnięcia, a bawiłam się przy nich doskonale.
    Nie wiem czy film zapadnie w mojej pamięci, ale o dziwo, mimo ogromnej popularności, nie uważam go za nic porywającego i niesamowitego. Z pewnością było wiele innych filmów, które bardziej polubiłam.
    Uważam, że każdy film studia ghibli niezależnie od poziomu, „stężenia” klimatu, powinien zostać obejrzany przez fana anime i magii. Nie ma co ukrywać, dzięki temu, że nie są to nowe filmy, zawierają dużo więcej tego, co lubię w animku – życia. Nie ma tutaj wyskakujących cycków, krótkich spódniczek, obcisłych zakolanówek, kocich uszków. Jest tutaj życie. I to absolutnie zasługuje na docenienie i pochwałe.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    deduch 3.05.2016 18:12
    W opisie należałoby zaznaczyć, że powiązanym anime jest „Narzeczona dla kota”.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Razeroth 2.01.2015 14:25
    Take Me Home, Country Road
    A kiedy jest czas na młodzieńczą, płomienną miłość jak nie w młodości? Japonia, rok 1994, gimnazjum. Żadne polskie „gimbazy” i gimbusy. Młodzi Japończycy z lat. 90 byli o wiele bardziej dojrzali niż ich odpowiednicy w Polsce czy chyba gdziekolwiek. Poza tym inna kultura i obyczaje. Swoją drogą bardzo fajne.

    Co do samego filmu to rewelacja. Po co na siłę komplikować fabułę? Spokojna opowieść o  kliknij: ukryte . I ta PIOSENKA!!! Majstersztyk!!! :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Slova 21.12.2014 13:31
    DO Suplice:
    Przecież to oczywiste, że najlepszą obyczajówką od Ghibli było Omohide Poro Poro. Szept serca to dobre anime, można podnieść ocenę za grafikę, ale historia jako całość okazała się zbyt prosta, aż za łatwo to wszystko szło, trudno mi było uwierzyć w tę młodzieńczą, płomienną miłość.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    Krystian 18.11.2013 06:09
    Szept Serca, Arrietta i Totoro, póki co są dla mnie świętą trójcą Ghibli. Biją na głowę hołubione przez wielu Mononoke, Spirited Away, czy zamek Hauru.

    I nie rozumiem narzekania recenzenta na główną bohaterkę, mnie się jej postać bardzo podobała, nie zauważyłem, żeby jakoś specjalnie zadzierała nosa, a stwierdzenie jakoby rodzina ją nie obchodziła wydaje mi się co najmniej krzywdzące. Że się miga od obowiązków domowych, to inna sprawa, co nie znaczy, że działa to na jej niekorzyść. Może recenzent za dzieciaka stanowił pod tym względem wzór do naśladowania, ale jak dla mnie sprzątanie, robienie zakupów itp. po dziś dzień są złem koniecznym.

    Nie zgodzę się również z opinią, że problemy protagonistki są błahe (aczkolwiek Suplice9 zaznaczył, że to zależy od punktu siedzenia), przede wszystkim są adekwatne do jej wieku, chociaż i tak uważam, że nie jednemu dorosłemu mogłyby spędzać sen z powiek. Problemy sercowe, poszukiwanie swojej drogi w życiu, to nie są znowu takie błahe sprawy. Większość z nas ma na koncie podobne i nie wydaje mi się by wówczas jawiły się jako coś mało znaczącego. W filmie walka bohaterki z przeciwnościami dopiero się zaczęła, postawiła ledwie pierwszy krok, o czym dziadek ją ładnie uświadamia. Jak dzisiaj dziewczyna podniesiona na duchu dobrym słowem patrzy w przyszłość optymistycznie, tak jeszcze nie raz trafi na schody i zacznie powątpiewać, tak więc nie widzę tego tak, że w dwadzieścia minut udaje się jej je pokonać.

    :P
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Elfik 2.11.2013 23:28
    Polecam
    Jak coś ze Studia Ghibli to raczej warte obejrzenia. I tak jest w przypadku tego filmu. Szkoda tylko, że tak długo zwlekałam z obejrzeniem. Polecam innym. 10/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    myszahihi 13.02.2013 15:17
    Ten film jest taki piękny ;( Daję 10/10 Naprawdę warto obejrzeć.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 1
    harpagon 24.11.2012 13:19
    Recenzja słaba, a pojęcie recenzenta o produkcjach Ghibli lekko mówiąc mizerne. Szept Serca to fantastyczny film i jeden z nielicznych, który trzyma poziom od początku do końca (czego o kilku innych produkcjach Ghibli powiedzieć nie mogę). Także autor recenzji być może nie wyczuł klimatu, ma niższą wrażliwość na tego rodzaju produkcje lub zwyczajnie nie zrozumiał tego filmu.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Sezonowy 24.11.2012 13:12
    *do recenzji pióra Suplice9

    Zaskoczył mnie zarzut recenzenta dotyczący charakteru głównej bohaterki:

    Przez pierwsze pół filmu zadziera nosa, ledwo pomaga rodzinie (która, notabene, niewiele ją obchodzi), a jej mniemanie o sobie skacze od przesadnie wybujałego ego po syndrom nieudolnej beksy.


    Skoro zauważył, że jest taka przez pół filmu, to powinien zauważyć również, że przez drugą połowę filmu już taka nie jest. Dlaczego? Ponieważ jesteśmy świadkami tego, jak charakter dziewczynki stopniowo przechodzi przemianę, a ona sama, nieświadomie, stawia pierwsze kroki na ścieżce, która w przyszłości zaprowadzi ją ku odpowiedzialności i dorosłości. Ważne tylko, by zdać sobie sprawę, że „Szept serca” jest m.in. filmem o pokonywaniu umownej granicy „dziecko/młody człowiek”. W tym kontekście czynienie zarzutu z tego, że początkowo bohaterkę pokazano jako rozkapryszonego dzieciaka, uważam za, delikatnie mówiąc, nieporozumienie, bo gdyby nie smarkula z pierwszej połowy filmu, nie byłoby dziewczynki z zakończenia.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Lord Baffird 24.11.2012 09:53
    Jedna z najlepszych produkcji studia Ghibli. Piękna w swej prostocie historyjka namalowana jak zawsze po mistrzowsku. 10/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Naija1 22.01.2012 17:26
    Ending
    Trzymajcie mnie -ending jest tak fenomenalny w swojej prostocie, że pierwszy raz wysiedziałam do samego końca napisów. Moje gratulacje. A scena ze śpiewaniem -mistrzostwo. Aż mnie ciarki przeszły (ale nie, że straszne, tylko, że niesamowite)!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Marie Antoinette 19.01.2012 23:18
    Zgrabnie opowiedziana historia. Chociaż bardziej podobała mi się manga, to film również potrafi oczarować swoim realizmem i ciepłem.
    Być może gdybym nie zapoznała się z pierwowzorem, to anime wywołałoby u mnie większe poruszenie. Jednak mimo wszystko, jest to dobra produkcja z sympatycznymi bohaterami oraz przyjemną dla oczu grafiką.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    ukloim 6.08.2011 22:17
    Sztuka!
    Sztuką jest stworzyć film tak bliski realnemu życiu, ale jednak magiczny i niesamowity. To zrobił właśnie Yoshifumi Kondo, którego był to niestety pierwszy i ostatni film. Jestem ciekaw jakie cuda nakręciłby gdyby nie umarł przedwcześnie bo skoro jego pierwszy film był tak fantastyczny to jakie byłyby kolejne. Ale wracając do filmu: moim zdaniem każdy dobry film obyczajowy cechuje powolne tempo, a 'Szept serca' ogląda się bardzo powoli. Muzyka jest bardzo dobra, szczególnie jedna piosenka. Dla niej oglądałem napisy do końca. A o klasie tego filmu świadczy to, że pod koniec się popłakałem (tak, jestem chłopakiem). Ogólnie, 10/10. Pozycja obowiązkowa dla każdego fana Studia Ghibli i nie tylko ;)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Gabiszoon 1.07.2011 18:59
    Anime
    Anime bardzo mi się podobało, szczególnie, że Baron występuje też w anime: Narzeczona dla kota.:)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Tsume 14.04.2011 12:06
    Śliczne
    Jestem podobnie jak Shizuku początkująca pisarką (i maniaczką mangi i anime ;)). Film, a raczej perełka jest tak mi bliska, bo dokładnie to samo czuję, gdy daje niektóre rozdziały mojej siorce do przezcytania.
    Ale co do anime… Cudo, dzieło, sztuka… To słowa jakimi mogę je opisać, al Baron jest po prostu przeuroczy :D 10/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Gabiszoon 31.12.2010 15:20
    :-)
    Świetne anime.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    SweetKiss 3.09.2010 23:52
    wspaniałe...;P
    To wspaniała opowieść o dążeniu do spełnienia marzeń, która poruszy serce każdej osoby. I zgadzam się z tym, że wykonanie niemal pod każdym względem jest bezbłędne…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    krysto 3.09.2010 16:10
    cudo xD
    Uwielbiam ten film. Już od pierwszych sekund klimat tego anime całkowicie mnie wciągnął.
    Dla mnie, każda scena jest perfekcyjnie zaplanowana i wykonana.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Mementomoris 27.07.2010 16:46
    Świetne anime. Jedno z najlepszych jakie widziałem.
    Scena gdy  kliknij: ukryte natychmiast stała się moją ulubioną ze wszystkich anime.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Iv 26.01.2010 21:58
    xD
    Bardzo miły i przyjemny film, szczerze mówiąc uśmiałam sie w pewnych momentach, a szczególnie na końcu bylo słodko ^^. Gorąco polecam tym, którzy lubią czasem obejrzeć naprawdę dobry film :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    texhnolyze1989 2.09.2009 15:14
    Anime, które ma w sobie coś magicznego. Urzekło mnie swoim klimatem. Poza tym jestem fanem romansów:)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    kamui_uno 23.03.2009 16:14
    mila odmiana
    anime to daje nam coś więcej
    niż zwykłą treść i tym mnie urzekło.

    Bardzo mi się podobało
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    anulka406 23.02.2009 22:15
    Warto to zobaczyć. I kilka uwag.
    Rzecz wspaniała.
    Moje pierwsze wrażenie było niesamowite – ciepła historia o odkrywaniu siebie. Mnie tym bardziej się podobała, gdyż  kliknij: ukryte 
    Mniejsza o to.
    W komentarzu chciałabym napisać parę rzeczy.
    Może warto zaznaczyć, że na parę miesięcy przed przystąpieniem do seansu miałam okazję przeczytać mangę, na podstawie której owe anime powstało – Mimo wo sumaseba. Manga ta w znacznym stopniu różni się od anime (odjęto i dodano wątki, zmieniono trochę bohaterów – a zwłaszcza kota/koty) i tutaj uważam, iż to, co zostało pokazane w anime w żadnym stopniu nie mogło być przedstawione w mandze. Przede wszystkim – po przeczytaniu mangi miałam wrażenie, że jest to dobry, krótki romans, a po obejrzeniu anime – historia o odkrywaniu siebie, chociaż wątek ten w mandze także się pojawił. Dlatego jeżeli ktoś wcześniej zaznajomił się z mangą pomimo wszystko powinien sięgnąć po anime choćby po to, żeby zobaczyć, że anime na podstawie mangi nie zawsze musi być od owej mangi gorsze.
    Druga sprawa na którą zwrócę uwagę to przewodnia piosenka – Take me home, country roads. Prawdę powiedziawszy wolę wykonanie Tennessee Riders'ów niż Olivi Newton­‑John. Jakoś zaznajomiłam się z nim jako z pierwszym i bardziej do mnie przemawia. Jednak co do tłumaczenia piosenki na japoński wykonanego przez bohaterkę – jest jak najbardziej wspaniałe. Jedyne co mam to zastrzeżenie czy to faktycznie jest tłumaczenie? Bo – przynajmniej w wersji którą ja widziałam – brzmi ono trochę inaczej niż piosenka… Przede wszystkim nie spotkałam się tam np. Z rzeką Shenandoah o której jest mowa w pierwszej zwrotce. Po drugie – tytuł. W wersji którą ja miałam okazję zobaczyć tytuł tłumaczony był jako Polna Droga, jednak ja swego czasu przetłumaczyłam to jako Ojczystą Drogę i moje tłumaczenie wydaje mi się wiarygodniejsze. Jednak nie liczę tego jako minus bo wiadomo, że zależy to od wersji jaką się ogląda. Jednak trzeba przyznać, że przekład bohaterki jest świetny. Asfaltowa droga także bardzo mi się podobała :)
    Trzecią sprawą którą omówię jest powiązanie z filmem Narzeczona dla kota, o którym może nie wszyscy wiedzą. Muszę przyznać, że od początku widać powiązania – choćby figurka kota i Moon. Muszę przyznać, że byłam nieco zaskoczona, że postacie są podobne – ale w końcu wszystko się wyjaśniło i szczerze powiedziawszy jeszcze polepszyło mi to wrażenie po seansie. Tak, że jakby ktoś nie wiedział – słyszałam, że Narzeczona dla kota jest nakręcona na podstawie opowieści Shizuku. Swoją drogą widać, co to znaczy na podstawie bo wydaje mi się, że te historie trochę się różnią, ale postacie są i nawet  kliknij: ukryte 
    Co więcej się rozwodzić, to wszystko co chciałam powiedzieć do ludzi będących po seansie, a do tych co jeszcze nie widzieli powiem tylko – warto to zobaczyć, bo to śliczna historia.
    Odpowiedz
  • m 27.03.2008 22:43:15 - komentarz usunięto
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime