x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Doprawdy podziwiam cię Costly, że dałeś radę obejrzeć to do końca. Jak zapewne doskonale wiesz, kocham tego typu serie, a akurat ta zawierała wszystko to czego mógłbym wymagać od rozrywki tego typu, czyli przede wszystkim tony kawaii panienek i nawet jakaś loli się znalazła. Ale nie dałem rady – ja, pogromca wszystkich fanserwisówek które pojawiały się od dawien dawna i wciąż pojawiać się będą. Odpadłem w połowie drugiego epa. Naprawdę, szacun maksymalny.
Więc no cóż anime naprawdę nie wydaje by się by miało coś wielkiego do zaoferowania. W końcu większość kawaii panienek poznajemy już na początku. Seria w stylu obejrzyj kilka odcinków a później i tak możesz rzucić w kąt bez bólu serca.
Swoja drogą główny bohater, bleh… Dać mu cycki i zmienić fryzurę (ozdób nie trzeba w końcu nosi kolczyki) i mamy kolejną haremetkę.
Po zobaczeniu 3 odcinka zapomniałem o tej serii. Dziś zobaczyłem tą recenzje to zastanowiłem się dlaczego o tym anime zapomniałem co zaowocowało obejrzeniem odcinka czwartego i żałuje. W tym anime nie ma nic, co było by w stanie mnie zatrzymać przed ekranem na kolejne epizody. Fabuła, nie wypowiadam się bo tylko 4 odcinki, postacie marne, kreska jak to na eroge przystało niczym się nie wyróżnia, muzyka taka sobie. 2/10
abhar
29.09.2010 03:03 Re: Odpadłem po 4 odcinku
Nie ma żadnej kreski w stylu eroge. Z tym, że zazwyczaj co logiczne kreska w ekranizacji będzie wierna tej w grze, ale to jaka jest kreska wyłącznie zależy od twórcy bo każdy może mieć swój styl.
„kreska jak to na eroge przystało niczym się nie wyróżnia” – Napisałem tak ponieważ większość eroge w latach 2004‑2010 wygląda podobnie. Tak się to przyjęło i tak będzie. Oczywiście zdarzają się produkcje o innej kresce ale to jest 1 na 5? Ludziom się po prostu podobają duże oczka, słodkie buźki, włosy w kolorach tęczy i dopracowana bielizna w najmniejszym detalu. Nie będę tutaj wypisywał wszystkich serii z podobną grafiką. A jeżeli już naprawdę chcesz to załóż tutaj konto to dostaniesz listę na pw.
abhar
29.09.2010 14:34 Re: Odpadłem po 4 odcinku
Rozumiem, że widziałeś tą „większość”, a nie opierasz się na domysłach. Jeśli tak to nie ma o czym pisać.
W większości eroge kreska jest inna bo jak pisałem zależy to od osoby, która projektuje wygląd postaci i ma swój styl. Jeśli to ten sam twórca to wtedy kreska jest podobna, ale takich twórców są setki.
R
marli
28.09.2010 21:38 Odnośnie recenzji costly
Na początek powiem, że anime zostało ocenione o jedną gwiazdkę za nisko gdyż jakbyś dał 3 gwiazdki to mógłbym taką ocenę uznać za lepszą.
Lecz tak naprawdę zastanawia mnie jakie masz pojęcie o eroge bo często to słowo padało w twojej recenzji. Nie wiem czy grasz w te gry choć bardzo wątpię. Żałowałeś, że nie ma scenek erotycznych lub poważniejszego fanserwisu ? W grze eroge dopiero jak bohater wybierze dziewczynę występują scenki (czyli jest kilka ścieżek do wyboru). To nie jest tak (choć rozumiem, że możesz tego nie wiedzieć), że jest bohater, kilka dziewczyn i różne sceny erotyczne z nimi (przez większość gry jest fabuła, przygody gdzie nie ma żadnej erotyki). Jeśli by chcieli pokazać scenki erotyczne to by zrobili jakąś OAVkę erotyczną jak w przypadku „princess lover”. Oczywiście w części się zgadzam, że jakiś lepszy fanserwis mógłby być choć wtedy ktoś na tanuki mógłby ocenić to anime 1/10 jak to często bywało.
Innymi słowy, chcesz mi powiedzieć, że zawartość gry do przedstawionego w anime fabularnego momentu – przynajmniej w obrębie przedstawionych fragmentów, bo chronologicznie już niekoniecznie – była podobna?
Nie grałem w grę Shukufuku. Ale jeżeli właśnie to chciałeś mi powiedzieć, to świadczy to jedynie źle o grze. Cóż, przynajmniej, jeżeli przyjmiemy, że wyglądało to jak w anime. Bo „to samo” różni twórcy potrafią zrealizować „zupełnie inaczej”.
Choć na dobrą sprawę to sugerując się faktem, że pijesz do gatunku, a nie do samego recenzowanego tytułu, to wnoszę, że sam też nie grałeś (cóż, w końcu nie ma angielskiego wersji). Wtedy to już zupełnie nie wiem co chcesz mi udowodnić… Chyba że nadal to samo, nie mając samemu wiedzy na owy temat.
I don't really care. Zastanawiam się jedynie na czym polega twój zarzut odnośnie mojej wiedzy o meritum tematu – zwyczajna ciekawość. Bo nie rozumiem, do moich wątpliwości się nie odniosłeś.
Nie miałem nic złego na myśli.Tylko widzę,że jesteś trochę nie obeznany w temacie.Napisałeś,że nie ma angielskiej wersji,mimo że jest.tylko o to mi chodziło :D
...mówisz o czymś zupełnie innym niż w pierwszym poście, do którego to cały ten czas pije. Nieważne, straciłem zainteresowanie.
Tylko tak na uboczu – żadna Windmill'owa gra nie doczekała się angielskiego wydania. Kwestia amatorskich tłumaczeń to osobny temat, choć i tu niewiele zdziałasz – to zbyt świeży tytuł, to jak z fansubami na kilka chwil po emisji. Niby są. Tylko co z tego.
Jedna z niewielu serii, której nie skończyłem. Generalnie jak zacznę coś oglądać, to choćby nie wiem co to było to staram się skończyć. Campanella to było jednak dla mnie za dużo i po 4 odcinkach dałem sobie spokój. Tutaj faktycznie nie dzieje się nic, bohaterowie może i sympatyczni ale pozbawieni osobowości i do bólu naiwni. W sumie jako tako prezentowały się te dwie panny ujeżdżające golema i tyle. Z recenzją się zgadzam i nie polecam nikomu, szlus.
Szacun
Swoja drogą główny bohater, bleh… Dać mu cycki i zmienić fryzurę (ozdób nie trzeba w końcu nosi kolczyki) i mamy kolejną haremetkę.
Odpadłem po 4 odcinku
2/10
Re: Odpadłem po 4 odcinku
Re: Odpadłem po 4 odcinku
A jeżeli już naprawdę chcesz to załóż tutaj konto to dostaniesz listę na pw.
Re: Odpadłem po 4 odcinku
W większości eroge kreska jest inna bo jak pisałem zależy to od osoby, która projektuje wygląd postaci i ma swój styl. Jeśli to ten sam twórca to wtedy kreska jest podobna, ale takich twórców są setki.
Odnośnie recenzji costly
Lecz tak naprawdę zastanawia mnie jakie masz pojęcie o eroge bo często to słowo padało w twojej recenzji. Nie wiem czy grasz w te gry choć bardzo wątpię. Żałowałeś, że nie ma scenek erotycznych lub poważniejszego fanserwisu ? W grze eroge dopiero jak bohater wybierze dziewczynę występują scenki (czyli jest kilka ścieżek do wyboru). To nie jest tak (choć rozumiem, że możesz tego nie wiedzieć), że jest bohater, kilka dziewczyn i różne sceny erotyczne z nimi (przez większość gry jest fabuła, przygody gdzie nie ma żadnej erotyki). Jeśli by chcieli pokazać scenki erotyczne to by zrobili jakąś OAVkę erotyczną jak w przypadku „princess lover”. Oczywiście w części się zgadzam, że jakiś lepszy fanserwis mógłby być choć wtedy ktoś na tanuki mógłby ocenić to anime 1/10 jak to często bywało.
Re: Odnośnie recenzji costly
Nie grałem w grę Shukufuku. Ale jeżeli właśnie to chciałeś mi powiedzieć, to świadczy to jedynie źle o grze. Cóż, przynajmniej, jeżeli przyjmiemy, że wyglądało to jak w anime. Bo „to samo” różni twórcy potrafią zrealizować „zupełnie inaczej”.
Choć na dobrą sprawę to sugerując się faktem, że pijesz do gatunku, a nie do samego recenzowanego tytułu, to wnoszę, że sam też nie grałeś (cóż, w końcu nie ma angielskiego wersji). Wtedy to już zupełnie nie wiem co chcesz mi udowodnić… Chyba że nadal to samo, nie mając samemu wiedzy na owy temat.
Re: Odnośnie recenzji costly
Re: Odnośnie recenzji costly
Re: Odnośnie recenzji costly
Re: Odnośnie recenzji costly
Tylko tak na uboczu – żadna Windmill'owa gra nie doczekała się angielskiego wydania. Kwestia amatorskich tłumaczeń to osobny temat, choć i tu niewiele zdziałasz – to zbyt świeży tytuł, to jak z fansubami na kilka chwil po emisji. Niby są. Tylko co z tego.
Nuda, nuda, nuda