Komentarze
Shiki
- Całkiem dobry horror psychologiczny : gilgamesz2 : 22.10.2023 15:47:13
- Spoiler? : Serene : 13.12.2021 11:21:07
- Shiki po 22 + 2 odcinku (koniec) : MrParumiV18 : 29.11.2021 11:45:06
- Arcydzieło : Celestyna : 17.02.2021 05:22:06
- Re: ulubiona scena : espada : 27.12.2020 15:02:25
- Re: dobre.... : espada : 27.12.2020 14:51:31
- Re: Stronniczość twórców : Aedion_pl : 15.10.2018 21:11:11
- Re: Coś nie pykło. : Aedion_pl : 15.10.2018 21:07:32
- Re: Motywy działania Shiki : Aedion_pl : 15.10.2018 21:04:22
- komentarz : Patka : 15.10.2018 21:03:56
Krótko mówiąc...
Rodzynek pośród zachwytów, czyli ja dla odmiany ponarzekam
Zanim jednak przejdę do sedna zacznę od tego, co dobre. Przede wszystkim klimat i oprawa dźwiękowa – jest mrocznie, wręcz przygnębiająco, ale konkretnie. Początkowe odcinki nie robią piorunującego wrażenia, bo historia jest – co tu dużo mówić – banalna, jednak wraz z rozwojem wydarzeń seria po prostu wciąga i ogląda się ją bardzo dobrze (choć nadal nie miałem poczucia, że jest to jakaś rewelacja) – aż do pewnego momentu. Późno, bo w okolicach 18. odcinka, okazuje się, że twórcy gdzieś zagubili cały polot i poziom serii drastycznie się obniża. Tak „spapranego” zakończenia naprawdę się nie spodziewałem! To prawdziwy kubeł zimnej wody na głowę, który niestety sprawia, że wszystkie miłe wspomnienia związane z oglądaniem wyparowują na rzecz sknoconej końcówki. Oto kilka przykładów:
- wampiry. Miłośnicy wampirzych historii niestety będą musieli oswoić się z nieco inną wizją wampirów i wilkołaków, niż ta prezentowana w większości filmów, gier czy książek. Po pierwsze obydwa byty koegzystują ze sobą, grają w jednej drużynie i są sprzymierzeńcami. Istotne natomiast jest to, że wspomniane wampiry nie są potężnymi nieumarłymi, a okazują się bandą zwykłych nieudaczników, którzy kliknij: ukryte zostają po prostu zatłuczeni przez praktycznie nieuzbrojoną grupę mieszkańców wioski, kiedy tylko Ci w ogóle dowiadują się o ich istnieniu. Absurdalnym wręcz przeżyciem dla mnie było obserwowanie, jak przywódczyni wampirów kliknij: ukryte w obliczu ludzkiego ataku nie jest w stanie podjąć jakichkolwiek działań, a zamiast tego mazgai się i wykrzykuje głupoty w stylu „ja nie chciałam zabijać i jestem niewinna” – porażka.
- przemoc. Muszę przyznać, że została pokazana w sposób mocny, sugestywny i niejednokrotnie dający do myślenia. Niestety pod koniec twórcom trochę za bardzo puściły hamulce, sprawa wymknęła się spod kontroli i chyba przekroczone zostały granice dobrego smaku. Polowanie na wampiry to istna rzeź (co odnosi się również do punktu poprzedniego), która nie wnosi nic do fabuły i jest chyba sposobem na zapchanie czasu antenowego poprzez leniwe i olewcze doprowadzenie fabuły do końca. Ktoś może powiedzieć, że zostało przedstawione okrucieństwo tego typu sytuacji itd., ale na miłość Boską – ile można? Mało tego, gdybym był szefem studia to sceny takie jak kliknij: ukryte jeżdżenie traktorami po Mezumi czy wymachiwanie „biedną” Sunako za nogę przez wielkiego jak szafa osiłka kazałbym wykreślić ze scenariusza – te dziewczynki nawet nie przypominają w tym momencie wampirów z krwi i kości i to po prostu wygląda jak zwykły sadyzm. Ogólnie rzecz ujmując – ilość i sposób przedstawienia przemocy w ostatnich odcinkach to dla mnie jakaś groteska. Nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać.
- beznadziejne kreacje państwa Kirishiki. O ile Chizuru ma jeszcze jakiś udział w historii, o tyle Seishirou to postać absolutnie bezsensowna. Liczyłem na to, kliknij: ukryte że ich rola w finale będzie kluczowa, albo chociaż istotna, tymczasem zostali potraktowani po macoszemu. Co do Sunako – patrz punkt wampiry.
- wiele innych irytujących elementów, takich jak m.in. kliknij: ukryte to, że Akira Tanaka przeżył nie wiadomo jak i dlaczego mimo że skończył związany jako pokarm dla zmartwychwstałego, pojedynek Yuukiego z Tatsumi, który nie wiadomo czemu miał służyć, bezsensowna wizyta Toshio w urzędzie pełnym wampirów, brak wyjaśnienia jak mieszkańcy wioski mieli zamiar wytłumaczyć przybyszom z zewnątrz stos ludzkich ciał z kołkami w piersi itd.
Do tego wszystkiego dochodzi dziwne/nielogiczne postępowanie Seishina i wrażenie, że całe zakończenie zostało sklecone byle jak i na szybko (nie wiem czy jest zasługa mangi, której nie czytałem, czy też przyczyny są inne).
Wszystko to sprawia, że się rozczarowałem i w tej chwili Shiki zmieniło u mnie kategorię z „jeden z ciekawszych tytułów sezonu leteniego” na „jeden z najbardziej popsutych tytułów minionego roku”.
Naprawdę warto!
Niestety ostatni odcinek (22) bardzo mnie zawiódł!
Wiele wątków nie zostało wytłumaczonych!!
Oceniam anime na 9/10 ponieważ, kliknij: ukryte zakończenie w którym Sunako uciekła z miasta z tym (co najmniej dziwnym -,-) mnichem na pewno mnie nie zadowoliła.
Recenzja OK, ale zbyt niska ocena za grafikę
Warto!
Anime doskonałe, ale wyjątkowo przygnębiające
Sam pierwszy odcinek doprowadzał do łez czyli ta historia Megumi.
A to co się stało w 22 odcinku to brak słów.
To była jedna z najfajniejszych postaci w tym anime.
Strona wizualna wprost wspaniała. Pomysł na oczy oryginalny gdyż nie pamiętam tego z innych anime.
Ogólnie grafika i tła wysokiej jakości dzięki czemu bardzo przyjemnie się to oglądało.
Jedyne co to szkoda iż to taki wzruszający dramat. Oceniam anime9.5/10.
Zdecydowanie perełka wśród anime.
zakończenie
Polecam - post zwiera spoilery!
Aby w pełni docenić walory tego co oglądamy, warto być jednak zaznajomionym z kanonem wampirycznej literatury oraz filmu. Nic wielkiego ale Miasteczko Salem, Wywiad z Wampirem oraz Dracula – powinny być nam znane. Najlepiej w wersji książkowej oraz filmowej.
kliknij: ukryte Podczas oglądania przyjdzie nam poznać bardzo ciekawą galerię postaci z pierwszego, drugiego oraz trzeciego planu. Większość wypada bardzo dobrze i jest osadzona właściwie. Paradoksalnie, najsłabszym punktem jest Natsuno. Psuje on generalnie dobre wrażenie. N‑ty zbuntowany nastolatek, arogancki, zarozumiały, który nie potrafi odnaleźć się ani w świecie ludzi ani Shiki. Antypatyczny typek, którego powody działania są wątpliwe i wysoce niewiarygodne. Do momentu gdy żył, byłem w stanie taką postać zaakceptować. Po przemianie stał się jednak nie do zniesienia.
Doktor Ozaki również nie wypada zbyt oszałamiająco. Jego działania systematycznie daje się ponieść coraz większemu obłędowi a działalność jego jak i jego pomagierów rychło staje się gorsza niż tych, których ścigają. Wszak zaczynają dopuszczać się mordów na zupełnie niewinnych ludziach a do całej sprawy podchodzą na zasadzie „kto nie jest z nami jest przeciw nam”. I przestaje mieć znaczenie czy jest człowiekiem czy Shiki. Czekałem na moment podobny do tego z Draculi Coppoli kiedy Van Helsing w chwili opamiętania patrząc na śmiertelnie rannego Draculę i rzucających się na niego z obłędem w oczach Jacka, Arthura i Quinceya wypowiada słowa „w imię boże staliśmy się szaleńcami” (cytat może nie być dosłowny). Nic takiego nie następuje, nie przychodzi żadne opamiętanie a szaleństwo trwa do samego końca, przybierając już nie polowanie, a sadystyczne wyrzynanie. Świetnie widać to w scenie dobijania zawiniętego w wór Shiki by chwilę potem z uśmiechem zasiąść do posiłku z rękami zakrwawionymi, być może krwią sąsiada lub przyjaciela… Któż okazał się gorszy? Ludzie czy Shiki? Cóż leży u podstaw plagi? Sonako, wampirella, dojrzała osoba w ciele dziecka, której jedynym grzechem było to że nie chciała umierać. W swojej dziecięcej naiwności miała marzenie by zbudować niewielką społeczność Shiki, tak by mogła wyjść wieczorem i spotkać na ulicach tylko Shiki oraz… iluzję normalności. Warto zwrócić uwagę że Sonako wcale nie czuła jakiejkolwiek obawy przed świętymi symbolami i świętymi miejscami.
Wątek Sonako i kapłana Muroi był dla mnie najciekawszym w całym anime. Bardzo podobała mi się opowieść Moroia o Shiki, której ostateczny wyjaśnienie poznajemy dzięki Sonako a rzuca ona całkiem nowe światło tak na samego kapłana jak na motywy jego działania. To co początkowo wydawało się irracjonalne, nagle takim być przestaje. Tak Muroi jak Ozaki byli wychowani w cieniu swojego przeznaczenia narzuconego im przez tradycję. Jak sobie z tym poradzili? Czy ojciec Muroia miał te same wątpliwości w swoim życiu? Na to już odpowiedzcie sobie sami.
Można pisać jeszcze długo, bo ciekawych postaci i wątków jest więcej ale wyszłaby z tego zbyt długa wypowiedz jak na komentarz.
Polecam, bo to jedno z ciekawszych anime jakie oglądałem w ostatnim czasie. Dla fanów wampirów – ocena musi być wysoka. Dla wszystkich pozostałych, oczywiście stosownie niższa i należy to brać pod uwagę!
Napięcie . . .
Każda postać miała coś w sobie, od początku podobał mi się mnich ale w ostatnim odcinku zmieniłam zdanie. kliknij: ukryte Po tym do jakich czynów się dopuścił było straszne. Jednym słowem hipokryta. Nie użyczył swej pomocy przyjacielowi gdyż nie będzie uczestniczył w zabijaniu, a później co innego nam pokazuje ;/
Heh . . . po za postacią mnicha
jestem ogólnie z serii zachwycona. Polecam . . .
Ukryto spoiler. Moderacja
Pozytywna niespodzianka:)
Super 9/10
Rewelacja! 10/10.
Przed momentem skończyłam oglądać. Anime zaczęłam oglądac wczoraj wieczorem i mówię wam, naprawdę wgniata w fotel. Rzadko tak długo gniję przed komputerem, a tutaj po prostu nie mogłam się oderwać.Zakończenie (tak samo jak reszta fabuły) jest świetne i prawdopodobnie tak by się stało w rzeczywistości, kliknij: ukryte w końcu jak mogła zakończyć się bitwa między ludźmi a shiki? Z postaci nie lubiłam tylko Megumi. Była arogancką dziewczyną, która kliknij: ukryte stała się bezwzględną morderczynią. Chyba jeszcze nigdy tak bardzo nie życzyłam jakiejś postaci śmierci. Okrutna jestem, wiem. nie wiem, kogo lubiłam najbardziej. Każdy miał swój własny charakter, nawet taki paskud jak Megumi był tu potrzebny.
Nie wiem, co mam teraz sądzić. kliknij: ukryte Niby ludzie wykazali się szczególnym okrucieństwem: mordowali bez żadnych wyrzutów sumienia, nawet, jeżeli mieli odebrać życie własnemu dziecku. Ale czy my nie postąpilibyśmy podobnie? Bali się śmierci i chcieli się ratować. Tutaj nie można powiedzieć, że ktoś był w stu procentach zły lub dobry. Każdy miał inne zamiary.
Muzyka. Openingi i endingi bardzo mi się spodobały, zarówno muzycznie, jak i wizualnie (no wiecie, to wideo podczas trwania piosenek na początku i końcu). Muzyka w tle była nastrojowa i nadawała serii taki mroczny klimat. Zdecydowanie na plus.
Grafika również mi się podobała. Oryginalny pomysł z oczami wampirów, ludzkie oczęta tez niczego sobie. Projekty fryzur są dziwne i naprawdę wydaje się, jakby te włosy miały własne prawa fizyki, ale i tak przedstawia się bardzo ładnie. Nie wiem, komu się tu może coś nie podobać, ale to w końcu kwestia gustu.
Nie wiem co mnie opętało, ale daję dziesiątkę. Mocną, zasłużoną dziesiątkę. Nic, tylko oglądać. Może nie każdemu może się spodobać, ale ja zostałam bardzo mile zaskoczona.
Reasumujac, mi sie seria bardzo podobala. Nawet w ogole nie zwrocilem uwagi na grafike, gdzie ludzie na nia narzekaja. Ciekawi bohaterowie i ciekawa fabula.
" (...) vampire actually DIE under the sun, and not sparkle like a disco ball. "
Jeśli chodzi o postacie, to moim faworytem pozostaje bezapelacyjnie biszny emo ksiądz, który ze znienawidzonej postaci ewoluował w ulubioną. Jest z nim przeciez tyle epickich zdarzeń! Do tego grona dołączyłabym jeszcze doktora Ozaki, najnormalniejszą postać, która rozumuje w sumie logicznie i kliknij: ukryte w razie czego, nie ma zaparć przed robieniem eksperymentów na własnej żonie. Moje serce podbił też Natsuno zapylający po wiosce w różowych trampkach xD Kit z tym, że był obiektem westchnień znienawidzonej Megumi, wyglądał jak ćpun i udawał bad boy'a a nim nie był (patrz: trampki). Tytułowe Shiki nie darzę zbytnią sympatią, kolesia‑kota zwanego Tatsumi od początku nie mogłam zdzierżyć, para Chizuru i Seishirou za rzadko się pojawiała żebym sobie o nich wyrobiła zdanie. Sunako również nie polubiłam bo z reguły nie mogę patrzeć na przesadzone emo dzieci kliknij: ukryte bez względu na to ile lat by one nie żyły.
Podsumowując, mimo, że fabuła na poczatku nie zachęca, ciągnie się i ciągnie by przyśpieszyć w okolicy 16 odcinka, warto dać szansę temu anime. A nuż, widelec, okaże się tym ulubionym ;) Ode mnie jak narazie otrzymuje solidną siódemkę.
W końcu dobry horror...
Co do zakończenia to trochę mnie zaskoczyło (nie czytałem mangi i nie wiem czy tak samo się kończy) zwłaszcza po tym że można będzie się spodziewać jakiejś kontynuacji :-)
Z góry zakładam że seria pretenduje do miana najlepszego anime 2010r. jak nie na 1sze to na pewno któreś z pierwszej trójki.
A do tego czy Shiki doścignęło „Cykady” .....myślę że jednak trochę zabrakło, ale nie jest to duża różnica :-)
Kawał dobrej roboty
Na szczególną uwagę zasługuje muzyka. Wprawdzie oprawa muzyczna nie jest zbyt bogata, ale główny motyw jest jednym z lepszych, jakie słyszałam w anime.
Ocena Bdb 8/10
Bardzo dobre anime
Nareszcie coś dorasta do pięt ,,Higurashi''...
Większość osób, z tego co zauważyłam, nie przepada za kreską Shiki. Mnie osobiście bardzo się ta kreska podoba. Na kreskę mojego ukochanego Higurashi także wiele osób narzekało, jednak w obydwu przypadkach kreska podkreśla klimat, w pewien sposób przyczynia się do budowania atmosfery grozy. Nie zraziły mnie nawet fryzury, za którymi także niektórzy najwyraźniej także nie przepadają. Można się przyzwyczaić. Co do włosów Sunako, nawet do niej pasują. Ona jedna wygląda jak taki ,,rasowy'' wampir. Tym, co mnie zraziło jest raczej kolorystyka. No bo widzę różowe tenisówki i myślę sobie ,,O, to pewnie ta idiotka Megumi!'', a chwilę później okazuje się, że to nie Megumi, a Natsuno. Zdecydowanie denerwujące.
No to teraz bohaterowie… Większość tych ważniejszych postaci całkiem przypadła mi do gustu. Polubiłam Natsuno, jeszcze nie wiem za co, polubiłam Ozakiego, chyba za inteligencję i brutalność kliknij: ukryte (no bo jak można nie kochać tej sceny z 14 odcinka, żywcem wyciągniętej z Higurashi, kiedy to do sali operacyjnej wchodzi Seishin, a Ozaki, stojący cały we krwi, nad zwłokami swojej żony, reaguje tylko słowami ,,W samą porę. Pomóż mi to posprzątać.”), polubiłam Tohru, prawdopodobnie z tego względu, że jako nałogowa yaoistka dostrzegłam w jego wypadku możliwość napisania całkiem dobrego fanficka yaoi ze słynną na cały świat parą ,,NatsunoxTohru'', ale to już takie tam moje fanaberie. Najbardziej pokochałam Sunako i Tatsumiego. Oboje z jakiegoś względu przypominają mi Alucarda -.-". No to teraz ci denerwujący, a mianowicie idiotka Megumi, nie rozumiejąca, że Natsuno jej nienawidzi, Seishin, który po prostu wydaje się być głupi, jednak w jego wypadku nie wiem, czy bardziej go kocham, czy nienawidzę, Chizuru, która po prostu tak jakoś napawa mnie nienawiścią kliknij: ukryte trudno nawet sobie wyobrazić moje szczęście, kiedy Ozaki ujawnił przed całą wioską, że jest Shiki. Chcę, żeby zginęli.
Trochę się rozpisałam, ale na koniec podzielę się spoilerem, którym zostałam ostatnio uraczona: kliknij: ukryte Akira nie zmartwychwstanie, a jego siostra i owszem.
Od czasu kiedy doktor, Natsuno i rodzeństwo zaczęło się orientować w tych dziwnych zgonach, zrobiło się bardzo klimatycznie i momentami dość strasznie. Do tej pory najbardziej poruszył mnie odcinek 18(jestem świeżo po nim), mam tu na myśli głównie sposób, w jaki kliknij: ukryte Toshio doprowadził do ujawnienia prawdziwej tożsamości Chizuru. Pomimo całej mojej niechęci do wampirów (w gruncie rzeczy te stworki lubię, ale w Shiki obserwujemy wszystko głównie z perspektywy ludzi, którzy chcą ocaleć i nie musieć zabijać dla pożywienia i to właśnie ludziom kibicuję) zrobiło mi się szkoda tej wampirzycy. Ale to nic w porównaniu z tym, co wydarzyło się pod koniec czternastego epizodu, to po prostu przeszło moje najśmielsze oczekiwania – kliknij: ukryte scena, w której zdesperowany Toshio brutalnie eksperymentuje na swojej żonie przemienionej w wampirzycę. Dawno nic w anime mnie tak nie poruszyło, z żalu nad bólem tej kobiety aż mi łza popłynęła, naprawdę. W ogóle byłam tak zaabsorbowana tym fragmentem, że z początku nawet nie zauważyłam, że coś mi z oka cieknie. xD Postacie zdecydowanie dalej nie dają się lubić – oziębły Natsuno, emo Tohru, Masao jak to Masao, głupiutka Megumi, która zrobiła się bezwzględną morderczynią, ale mimo to bez tych bohaterów anime nie byłoby już takie same, chociaż w sumie Akirę i jego siostrę polubiłam. Do grafiki także się przyzwyczaiłam i stwierdzam, że jest nawet ładna. Muzyka jak dla mnie bomba, doskonale oddaje klimat, a drugi ending jest IMO świetny, na okrągło go słucham. W tle przewija się przecudowny motyw, przeważnie pod koniec odcinka, dlatego już poluję na OST. :P
Zobaczymy, jak twórcy zakończą Shiki, wtedy wystawię ocenę. Na razie myślę, że postawiłabym temu mocne 8 z szansą na 9.
Jest to chyba jedna z najlepszych pozycji w tym roku. :)
bez zrzędów II