Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

Elfen Lied

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 0
    baowcio 29.05.2009 17:28
    zastanawia mnie – czy wy ludzie jesteście ślepi? czasem mi się wydaje, że jedyne co jesteście w stanie w EL zauważyć to nagość i krew. a dla was oznacza to że anime jest płytkie i nieambitne.
    owszem, EL ma wady – słyszałam głosy, że postacie są schematyczne, wg. autora jednej z recenzji z ciagłym 'love mode on'. no może i szukają miłości, ale o tym jest to anime. dramat. jak ktoś chce bohatera szukającego pracy albo przygód to EL raczej nie jest dla niego. drugi zarzut – każdy z bohaterów jest poszkodowany –  kliknij: ukryte  rozumiem, że zbytne nasycenie serii takimi postaciami, nie wpływa na nią pozytywnie, ale nie oszukujmy się  – oglądalibyście lucy kochaną przez rodziców, wykorzystującą wektory do grania na perkusji i chodzącą do szkoły? zapewne nie, bo od takich perypetji macie 'klan'. natomiast – krew i nagość są tylko przykrywka. wystarczy mieć intelekt na poziomie przeciętnego szympansa, żeby zrozumieć że to nie one sa w EL najważniejsze, a to co istotne, ukryto głębiej.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    madoka 28.05.2009 15:57
    elfen lied to poruszająca, dająca do myślenia historia. gorzej idzie, jeśli mowic o jej przedstawieniu – jak na mój gust za dużo krwi, latających kończyn, głów i nagości. Ale da się to przełknąć. mimo to, polubiłam te anime.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kirdan 26.05.2009 11:59
    O EL przypadkiem wspomniała siostra. Doszła masa wolnego czasu, szybka próba w google i mam. Cała seria na wyciągnięcie ręki.

    Anime całkowicie mnie zaabsorbowało, 2 dni oglądania w każdej wolnej chwili, również w pracy.

    Fascynacja sprawiła że niemal natychmiast sięgnąłem po mangę. I tutaj jeszcze większy szok bo anime kończy się tam gdzie manga dopiero nabiera obrotów. Zupełnie inna fabuła, dodatkowi bohaterowie, diametralnie różne zakończenia…

    Polecam komiks każdemu komu anime przypadło do gustu.

    Po konfrontacji jednej i drugiej wersji daję:
    Anime 6/10 za niewykorzystanie całości pomysłu, pominięcie wielu postaci, zmianę fabuły.
    Manga okrągłe, zasłużone 10/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    marheva 20.05.2009 05:29
    for rookies
    Sporo krwi i kilka 'momentow'.
    Slabiutkie anime, chyba tylko dla poczatkujacych lub fanow gore;)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Blackiris 6.05.2009 22:51
    Pierwszy raz miałem styczność z tak kontrowersyjnym anime… ale po kolei:

    Długo omijałem szerokim łukiem, ale w końcu oglądnąłem wszystkie 13 epków naraz. Odcinek pierwszy mnie troszkę zraził, ale potem było już tylko lepiej. Piękna historia, okraszona dobrą kreską i świetną muzyką. Może nie jest to jakiś wyciskacz łez, ale też nie o tu chodzi. Ta seria miała pokazać zło, które otacza i przenika nas z każdej strony oraz brutalność świata – właśnie, Elfen Lied wręcz ocieka krwią, ale tutaj.. to w ogóle nie przeszkadza a nawet podkreśla klimat serii. Fabuła opiera się na pierwszych 7 z 12 tomach mangi. Przeczytałem po oglądnięciu tomy 7­‑12 i moim zdaniem miło by było, gdyby powstała kontynuacja serii – swoją drogą  kliknij: ukryte .

    Dla mnie solidne 9/10 a może nawet i więcej.
    Dodam jeszcze, że nie ogląda się tego łatwo i trzeba trochę pomyśleć podczas oglądania żeby docenić to na co się patrzy.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Nikiko-chan 5.05.2009 20:11
    Mimo,że nie lubie przesadnego pokazywania krwi i morderstw w anime, „Elfen Lied” mimo to ogromnie mi się podobał, gdyz fabyła tego anime, była naprawde…głęboka.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    sadou 17.04.2009 18:35
    tego anime nie da się łatwo ocenić gdyż jest dziełem wstrząsającym, podobnie jak np. filmy z getta, o holokauście. Takie coś trudno się ocenia i twórcy postanowili uderzyć właśnie w tę strunę. Mimo że świat EL jest całkowicie wyimaginowany, to zachodzi tu identyczne zjawisko jak podczas oglądania pierwszy raz pasji. Kto się odważył być w kinie na tym swego czasu ten wie, w jakiej ciszy ludzie pod koniec wychodzili. Nie jest to dokońca uczciwe ze strony twórców anime, takie zagranie, bo odnosi się to do czystej fikcji, a nie do prawdy historycznej którą powinno się traktować i oceniać na innych zasadach.
    Anime dałem 10/10, ale nie polecam oglądania nikomu – uwypukla się pewna sprzeczność prawda ? dobre, lecz bardzo toksyczne
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    mug 14.04.2009 08:55
    Warto zobaczyć po to… żeby się nieźle uśmiać. No dobrze, nie uśmiać, tylko przeczytać ładnie obie recenzje, dodać komentarz i wystawić ocenę.
    Nie mogłam uwierzyć, że EL dostało taką wysoką ocenę. Mam wrażenie, że „fabuła” (sama buła :) jest po to aby zszokować i pomyśleć: „Ach, och, ojej jacy oni są biedni, a reszta to tylko źli i niedobrzy ludzie”. Tak samo te litry krwi, po prostu buchające z ludzi. Czy krew jest tylko po to, żeby manipulować uczuciami? Ach, nie, żeby ukazać jak to anime jest dramatyczne i tragiczne.
    I bardzo się nie zgadzam z oceną grafiki. 9/10???? O, nie!!!! Najwyżej 2.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 0
    aeg. 13.04.2009 21:24
    Gniot.
    Przereklamowany, pompatyczny, pretensjonalny gniot.

    Głęboko współczuję ludziom, dla których to jest dobre anime.

    Najzabawniejsze są opinie, jakoby „do tego anime należało dorosnąć”. Otóż jest dokładnie na odwrót.

    Gdybym miał 12 lat, może bym wybaczył debilizm fabułki, intelektualne płycizny i duszewne problemy to łożone widzowi kijem po głowie to takie och ach niby ukryte.
    Ale nie mam i nie wybaczam.

    Szkoda czasu i pieniędzy. Omijać.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 0
    Fantagiro 11.04.2009 10:08
    takie tam bzdety
    Dawno temu gdy skończyłem ogladac Hellsing tv series, postanowiłem wziac się za obejrzenie Elfena. Pierwszy odcinek był taki sobie. Minęło trochę czasu, zacząłem ogladac więcej anime i postanowiłem wrócic do Elfiej pieśni. Dla mnie po prostu cudo, brutalne zarówno psychicznie jak i cieleśnie, duzo golizny, lecz brak fanserwisu, super ending (podobny trochę do endingu Hellsing tv series) Teraz jestem w 45 rozdziel mangi, która jak zauważył recenzent nie jest graficznie wybitna, momentami jest nawet brzydka. Ogólnie strasznie mi się spodobało, i chciałbym żeby to anime, oraz manga zostało wydane w Polsce.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    d 31.03.2009 16:53
    warte obejrzenia,ale uważam że zbędne są te hektolitry 'krwi'. niby horror ale troche z tym przegieli zwłaszcza w pierwszym odcinku..mimo wszystko bardzo fajne anime i polecam fanom gatunku xP
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Charlie 10.03.2009 21:57
    Odczucia bardzo skrajne
    Wiem, że i tak (przy tej ilości komentarzy) moja opinia będzie nieistotna, ale co tam, sobie napisze.
    Od razu nadmienię, że krwawy klimat, brutalność i „wszechobecna golizna” Nyuu nie leżą w moim guście i raczej sprawiały, że anime dość mocno odpychało mnie (może golizna nie tak bardzo :P), jednak są to, moim zdaniem, jedyne wady tego anime (choć nie podobało mi się jeszcze imię głównej bohaterki, Lucy, po prostu do niej nie pasowało).
    Do dziś nie mogę wyjść z podziwu, jak zafascynował mnie ten tytuł. Przez długi czas zastanawiałem się dlaczego, bowiem, po powierzchownych oględzinach anime, nie jest to gatunek, do którego mam przekonanie.
    Doszedłem do wniosku, że urzekło mnie to, w jaki sposób pokazano największego potencjalnego wroga ludzkości i wszystkiego, co się rusza – osobę zagubioną, rozpatrującą wszystko z perspektywy dziecka (i nie mam tu na myśli niewinnej Nyuu, lecz historię miłosną), które różni się od szarego zjadacza chleba, faktem, że jest stworzone z instynktem „pana rozwałki” i środkami mogącymi wykorzenić ludzkość z Ziemi. Za mistrzowskie uważam postawienie na pierwszym planie „totalnej niemoty” – Kouty, który stłumił w sobie uczucia, nie potrafiąc pogodzić się z przeszłością, co raniło bardziej całe otoczenie niż jego samego. Dodanie wątku Nany pokazuje, że przykład wyidealizowanego postępowania nie może uchronić od bólu, zawodów i zagubienia podczas, wydawałoby się bezsensownej, drogi przez życie. Wkurzająca postać Yuki jeszcze bardziej podkreślała sytuację Kouty i dodawała pewien rodzaj mistycznej aury wokół relacji Kouta – Lucy. Postać Lucy może być jeszcze „głębsza” i bliższa odbiorcy, gdy pomyśli się o jej prostym i jak najbardziej logicznym pojmowaniu świata, o jej braku zrozumienia, doświadczenia w relacjach międzyludzkich oraz o styczności z czystym okrucieństwem, które doświadczyło dziewczynkę silnie łaknącą akceptacji. Myślę, że ten zbiór czynników może być wystarczającym wytłumaczeniem reagowania okrucieństwem na okrucieństwo, jako jedynym skutecznym środkiem na stłumienie żałości i bezlitosnej natury. Gdy ktoś dopatrzy się tego, anime przestaje być płytkie i bezwartościowe, a przemoc przestaje być agresją samą w sobie, a staje się trafnym narzędziem zobrazowania uczuć wewnętrznych.
    W końcu o gustach się nie dyskutuje więc powiem, że i tak wiem lepiej jako znawca góra 5 serii anime, co by mi tu mojego kochanego „Elfen Lide'a” nie bezcześcić.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Linnu 28.02.2009 22:08
    Piękne ;]
    Do Elfen Lied podchodziłam z nie pewnością. Kilka minut w pierwszym odcinku przeraziło mnie tak, że wyłączyłam. Wróciłam do niego ok. 1 tydzień później gdy moja koleżanka wymieniała się ze mną swoimi ulubionymi anime (wspomniała o Elfen Lied). Więc rzuciłam się na oglądanie wcześniej stwierdzonego prze zemnie „badziewa”. Z trudem oglądałam początki pierwszego anime, brutalność, krew, wszystko mieszało się w jedną wielką plamę przerażenia. Dopiero kiedy Lucy znalazła się na plaży było mniej drastycznie, oglądałam już z mniej przymnikętymi oczami. Cała seria liczy 13 odcinków, pomijając 1 które trzymają w niepewności. Krew potem przestałą mnie przerażać. Anime to nauczyło mnie tolerancji, w końcu o tym ono opowiada – o tolerancji do murzynów i innej wiary tyle, że tutaj ci „ludzie” albo bardziej dicloniusy wyróżniali się tylko rogami i niewidocznymi „wektorami”... Moja ocena tego „dzieła” to 8/10 ;]
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 0
    Horo 26.01.2009 17:03
    Zawód.
    Mecenas ma całkowitą racje. Według mnie, beznadziejni bohaterowie, grafika, czy fabuła. A szkoda, bo dużo osób je chwaliło. I właściwie tylko dlatego sięgnęłam po te anime, nie ukrywam, z wielką nadzieją. Naprawdę, nie potrafię zrozumieć, czym zachwycają się fani tej serii.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    kamey 26.01.2009 00:30
    Polecam!
    Doskonała komedia NIE dla każdego, pełna subtelnego humoru i dużo mniej subtelnych scen wizualnych. Wg jednego z moich znajomych, Elfen Lied najlepiej się ogląda po kilku głębszych. Zaczynamy od monokolorystycznej masakry pracowników laboratorium w stylu typowym dla filmów spod szyldu „Piła”, wykonanej przez nieuzbrojoną (teoretycznie) nagą (PORN, PORN, POOORN) dziewczynkę. Niezapomniane wrażenia, wiszące w powietrzu głowy i spektakularne kaskady krwi (czy wiedzieliście, że ilość tej cudownej cieczy znajdującej się w waszych ciałach w zupełności wystarczy aby pomalować ściany pokoju o metrażu 25m2?). Dialogi także są niczego sobie – no bo co można powiedzieć komuś, komu urwano kończyny? Fabuła skupia się wokół fundamentalnych egzystencjalnych problemów, które dręczą ludzkość od zarania dziejów:  kliknij: ukryte , dlaczego nieładnie jest zabijać pieski i co za to może grozić, dlaczego seryjni psychopatyczni mordercy mówią „nyu” a także co powinieneś zrobić ze swoim dzieckiem po jego narodzinach. Postacie będą cię wkurzać, więc odłóż wszystkie ciężkie rzeczy. Powiedziałem: wszystkie.
    Muzyka w anime opiera się na założeniu, że widz nie powinien się przemęczać. Dlatego też, jeżeli znasz opening to jakbyś znał cały soundtrack. Motyw z piosenki początkowej pojawi się wszędzie, nawet w scenach gdzie których bohater siedzi na sedesie. Grafika z kolei jest w wysokim stopniu nasycona czerwienią, ponoć daltoniści mają modyfikator -10 do oglądania tego anime.
    A tak poważnie: nie ruszać, gdy się ma wybór, co najwyżej można użyć do eksperymentów w odmiennym stanie świadomości. Jeśli wolisz ambitniejsze produkcje o relacjach międzyludzkich to sugerowałbym raczej Shinkaia. Przestrzegam.
    Odpowiedz
  • Andrea 25.01.2009 12:53:58 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 0
    Nulka 24.01.2009 01:08
    Mnie się podobało.
    Nie obejrzałam nawet setki tytułów, więc nie jestem raczej obeznana. Ale EL bardzo mi się podobało. Krew bywała niesmaczna, to prawda. Ale mnie się podobało. Chociaż trochę dziwią mnie zachowania bohaterów. Zero realizmu.
    Ale i tak fajnie się oglądało. Trzyma w napięciu. Pozdrawiam.
     kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    alexis_x 23.01.2009 19:21
    Było świetne..!!..
    Pomimo dużej ilości krwi, uważam, że anime to było świetne. Bardzo spodobała mnie się fabuła oraz bohaterowie­‑niedoświadczona Yuuki;zagubiony Kouta i Lucy z dwiema osobowościami…
    To jest HIT
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    alucard1984 6.01.2009 21:43
    badziewie
    jedno ze słabszych anime jakie oglądałem. nie wytrwałem do końca serii i naprawde niepolecam. bezsensowna przemoc i fabuła.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Diana 5.01.2009 01:48
    okropne
    co można zrobić z niezłym pomysłem na anime… Pierwsze, co widzimy, to oczywiście grafika. Główna „mroczna­‑jak­‑jasny­‑gwint” bohaterka ma różowe włosy.. Wszystko jest cukierkowe, włącznie z tłami. Nawet więzienie wygląda jak zaplecze lunaparku. Hektolitry krwi pojawiające się w najdziwniejszych konfiguracjach są zbyt jaskrawe. Piosenka z openingu faktycznie jest ciekawa, ale motyw miętlony uparcie przy byle okazji.. Ale to tylko estetyka i możnaby to było scierpieć, gdyby nie zachowanie naszych lukrowanych przyjaciół.. Gdzie ten realizm, ja się pytam? Przecież oni się zachowują jak idioci, a każdą nową dziwaczną niespodziankę, zgotowaną przez niewyżytych autorów, akceptują bez zmrużenia oka.. Motywy „taty” Lucy, czy znajomych z dzieciństwa też wydały mi się nieco oklepane. Fabuła jest sztucznie nadęta i mglista, a zakończenie wywołało we mnie mieszane uczucia, choć może niekoniecznie takie, jakich by sobie autor mógł życzyć. Seria specyficzna, z pomysłem, ale fatalnie wykonana. Dla mnie 3/10, włazi pomiędzy półki „Stracony czas” i „Zmarnowane pomysły”.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    azer 26.12.2008 01:43
    Owszem, to anime/manga dotyka wielu problemów i zapewne każdy wątek ma swoją rolę do odegrania, jednak mam mieszane uczucia jak ocenić Elfen Lied. Z jednej strony mi się podobało, ale brak temu anime jednej ważnej cechy: płynności.
    Niektóre skrajne zestawienia się gryzą.
     kliknij: ukryte  Nie mniej jednak zapada w pamięć, odcisk zostawiony przez to anime pozostanie na długo, dla jednych będzie to niesmak, dla innych lustro odbijające rzeczywistość. Nie jest to pozycja skierowana do wszystkich widzów, przynajmniej +18 Jednak dla animaniaków pozycja obowiązkowa.

    P.S. zobaczę jak będę pamiętał to anime za kilka tygodni – Taką wartość będzie miało co po sobie zostawiło.

    Pozdrawiam
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Canis 9.12.2008 15:52
    Tak po prostu jest...
    Muszę przyznać, że zaczynając oglądać EL, nie wiedziałem, z czym mam do czynienia. Za pierwszym razem dotrwałem do połowy pierwszego odcinka. Ilość krwi i przemoc w mniejszym stopniu, a w większym natomiast sadyzm i okrucieństwo sprawiły, że wyłączyłem to anime. Uznałem, że nie jest ono godne mojego czasu.
    Wróciłem do niego dopiero kilka tygodni później. Muszę przyznać, że był to efekt nadmiaru wolnego czasu, bo naprawdę miałem bardzo złe zdanie o tym anime, mimo, że obejrzałem go zaledwie kilka minut. I tu jak nigdzie sprawdziło się powiedzenie: „Nie oceniaj książki po okładce”. Już przy drugim odcinku siedziałem i oglądałem z zapartym tchem następujące wydarzenia.

    Mogę wymienić 3 główne zalety Elfen Lied:
    1. Postacie, a przede wszystkim ich portrety psychologiczne. O ile na początku ich nie widać, to zostają one później wprowadzone i zmieniają nasz pogląd na wszystko.
    2. Muzyka jest tu wspaniała. Główny motyw sieje potężną grozę, nie wywołuje ona strachu, co dreszcz przebiegający po plecach. Podobnie opening, to majstersztyk.
    3. Fabuła. Mocna historia. Muszę to powtórzyć: MOCNA. A może po prostu prawdziwa. Nie ma tu cenzury, jest pokazany prawdziwy świat i to jak ludzie potrafią być okrutni i bezwzględni. Zadajemy sobie pytanie „jak to możliwe” a potem… Ja niemal ze łzami w oczach powiedziałem sobie: „Tak po prostu jest”.

    Z wad trzeba wymienić zbyt dużą ilość krwi. Został tu też zastosowany znany model „spotkania po latach”, ale mistrzowski sposób z jakim został wykonany, sprawia, że nie można zaliczyć go do wad.

    Podsumowująć: Elfen Lied nie jest pozycją dla każdego. Jak pisałem jest to MOCNA historia i nie każdy jej podoła, stąd też zrozumiałe liczne negatywne opinie. Jednak jeśli jest się dojrzałym i odpornym człowiekiem (oba warunki konieczne), doceni się piękno historii i wartość Elfiej Pieśni.
    Z czystym sumieniem daję 10/10
    Odpowiedz
  • ja 8.12.2008 21:39:23 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Archer0526 8.12.2008 17:48
    No coz 10/10
    Jesli o mnie chodzi to anime jest fenomenalne, pokazuje potwornosci swiata i jest niezwykle smutne…zakochalem sie w tym anime gdyz nie ejst pusta haremowka a opening to najwiekszy majstersztyk jaki widzialem.. no i zakonczenie raczej bez happy endu ale za to otwarte i mozna wymuyslec swoj ciag dalszy:)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    korek 4.12.2008 01:17
    boskie
    boskie jest to anime
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime