Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

Black★Rock Shooter [2010]

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    Tyreus 26.12.2010 20:37
    Czyżbym przekombinował?
    To anime obejrzałem kompletnie nie wiedząc czego się po nim spodziewać. Nie czytałem recenzji ani nie pamiętałem żadnych ocen dlatego wielkie było moje zaskoczenie kiedy po seansie wszedłem tutaj i zapoznałem się z waszymi opiniami bo wynika z nich, że albo większość źle zrozumiała o co tu na prawdę chodziło albo ja nadałem głębszy sens serii kompletnie nieprzemyślanej.

    Ale może zacznę od początku czyli jak ja ten krótki film zrozumiałem. Otóż wszystko jest jasne przez pierwsze około 30 min. Pokazywana jest wtedy rozwijająca się przyjaźń dwóch nastoletnich dziewczyn oraz krótkie sceny z jakiegoś świata alternatywnego w którym dorosłe wersje owych przyjaciółek walczą ze sobą całkiem na poważnie. Nie mamy tu jeszcze możliwości zrozumienia co te dwa światy łączy gdyż informacje do tego potrzebne zaczynamy zdobywać dopiero później czyli od momentu w którym  kliknij: ukryte 

    Podsumowując uważam, że film jest naprawdę wart uwagi. Niestety oceny mu wystawione nie pozwalają myśleć o nim zbytnio pozytywnie co mnie nieco martwi gdyż znaczy to tyle, że już nigdy więcej nie powinienem polegać na ocenach i oglądać wszystko w ciemno albo, co gorsze, nie zrozumiałem tak prostej i kiepskiej serii nadając jej niesłusznie sens i głębie godnej oceny o kolorze co najmniej jasnozielonym z czego łatwo wyciągnąć nieprzyjemne dla mnie wnioski.

    Tak czy inaczej moja ocena to 8
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Eliz1323 6.12.2010 14:30
    Nie jest źle xD
    Anime dobre ale nie obejdzie się bez kontynuacji.
    Bardzo ładne z grafiki (Włosy Yomi mnie rozbrajają xD)
    Więcej nie będę się czepiać tylko poczekam na TV.
    Anime 9/10 ;))
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Woolf 22.09.2010 11:45
    Przereklamowane
    Musze przyznać że po całym tym szumie wokół tego anime, seriach genialnych moim zdaniem figurek, fanartach, trailerach i Bóg wie czym jeszcze, spodziewałam się czegoś naprawdę klimatycznego, może nieco niedopowiedzianego, ale niewątpliwie robiącego wrażenie. Niestety. Zarówno trailer jak i bazowa animacja BRS były znacznie lepsze od anime. Fakt – kreska jest znośna i przyjemnie się je ogląda, ale przecież nie o kreskę chodzi. Nie żałuję oczywiście spędzonych na tym anime minut, ale jednak widzę, że autorzy mieli pomysł, ale nie bardzo wiedzieli jak go zrealizować. Wokół samego pomysłu nakręcono akcję promocyjną, po czym na tym się skończyło. jedyne co mi się na prawdę podoba w BRS to design postaci. I dla owego designu warto obejrzeć.

    Pozdrawiam
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Reundem 10.09.2010 14:06
    Kiepsko
    O ile kreska i motywy muzyczne bardzo mi do gustu przypadły, to na tym się skończyło. Fabuła oraz cała reszta to totalna amatorszczyzna, tak przewidywalna jak kolejny odcinek „M jak M…” :( A tak się fajnie zapowiadało na trailerze….
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Pierce 9.09.2010 00:05
    Czekałem jak się to wszystko sensownie poukłada, magia odejdzie na bok, a bohaterowie stawią czoła zaistniałej sytuacji. Naiwne.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Hannnah 7.09.2010 14:01
    Świetne!
    Mi się spodobało bardzo.
    Mam nadzieję że zrobią następny OAV, lub anime.
    Grzechem było by zrobić taki cudny początek, a nie zrobić kontynuacji.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    shiro-san 29.08.2010 17:01
    a ja tam myślę, że to nie jest niedokończona historia, a jedynie poplątana w czasie. fabuła biegnie w dwóch liniach czasowych – szkolnym i tym, w alternatywnym świecie. black rock traci koleżankę, a następnie ją ratuje. początek ratunku widzimy w ostatnich minutach anime, a samą pomoc w trakcie trwania całego odcinka jako przerywniki między szkolnymi perypetiami. nie ma co doczekiwać się kontynuacji, bo wszystko co miało być pokazane – zostało.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    kapplakk 28.08.2010 20:50
    Tak szczerze, to trochę się wynudziłem.
    Oglądało się całkiem przyjemnie, ale odniosłem wrażenie, że twórcy nie mieli pomysłu na wypełnienie tych pięćdziesięciu minut. Zdecydowanie czuje się też, że brakło inwencji, żeby wykorzystać potencjał tego anime. Bardzo przeciętna produkcja.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Neuro 25.08.2010 01:22
    9.
    Spodziewałem sie czegoś lepszego po tej serii. Jestem fanem Vocaloid od dłuższego czasu, sam clip Black Rock Shooter wydawał mi sie o tyle ciekawy, co nie głupi. Podchodziłem z ciekawością do tego co wyszło, i co mogę powiedzieć? Dobra kreska, fabuła, oj, jak cie. Same sceny w 2 świecie były najlepsze i tylko na nie czekałem, bo te, ze świata realnego, z dziewczętami, w ogóle nie ciekawiły mnie. To też anime udane, ale do czołówek mu daleko.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    gaijin 22.08.2010 17:56
    Nawet niezłe
    Mogę tylko powtórzyć za recenzentem, że OVA jest dobra, choć nie wybitna. Dość udane postaci, dobra muzyka. Fabułę oceniłabym pozytywnie. Zazwyczaj nie przepadam jakoś szczególnie za opowiastkami szkolnymi z cyklu okruchy życia, właściwie to ich nie trawię, ale tym razem tak nie było. Może nie było w tym szczególnej głębi, ale osobiście niczego takiego nie wymagałam. Za to w tej historii było coś co nadawało wiarygodność opisanym relacjom.
    A co do świata alternatywnego – zgadzam się z recenzentem- dopiero na końcu autorom przypomniało się, że przecież trzeba jeszcze te dwa wątki powiązać.
    7/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    jaQQu 22.08.2010 00:36
    Nic specjalnego
    Nuda, fabularna klapa, nijacy bohaterowie, znakomita animacja, muzyka… ee tam była jakaś muzyka? Oglądało się nawet przyjemnie, ale z kompletnym brakiem uczuć jakkolwiek pozytywnych jak i negatywnych względem tej animacji. Niby wszystko pozornie zaplątane, niby jakiś tam tajemniczy świat, ale wszystko to jakieś takie płaskie, pozbawione tego „czegoś” co pozwoliłoby mi cieszyć się seansem. Jak dal mnie 5/10…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Agrafka 21.08.2010 21:44
    Jakże mnie skłania do żartowania
    Hmmm…czyli wynikają z tego anime dwie rzeczy:
    1. Nie sposób przyjaźnić się we trójkę.
    2. Japończyk nigdy nie rozwiąże swoich bądź co bądź normalnych problemów w zwyczajny sposób – przecież bardziej efektownie wypadnie walczyć w innym wymiarze.
    Aha. No tak.
    Jak to dobrze, że nie wszyscy tak rozwiązują swoje kłopoty. I aż tak nie przesadzają, do diabła, bo ciekawe jak by zareagowały nasze kochane bohaterki, gdyby im przyszło walczyć z czymś, czego nie mogą rozwiązać tak prosto (tzn. w tym przypadku np. rozmową).
    ..... dlaczego ona się tak dziwnie nazywa, ta Black Rock Shooter…? =.=
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    girl-san 21.08.2010 10:54
    fajne, ale strasznie proste
    w większości z tym co opisane w recenzji się zgadzam.
    Co do elementów w postapokaliptycznym świecie, nie było trudne domyśleć się o co chodzi.  kliknij: ukryte 
    Historia wykorzystuje ograne schematy, i wydaje mi się, iż twórcy świadomi tego postanowili po prostu przedstawić ją bardzo skrótowo, licząc, że widz resztę sobie dopowie. W sumie dopowiedział, ale niektóre kwestie moim zdaniem wypadałoby rozwinąć.
    Ta seria to tak właściwie cukierek dla oczu. Sceny z alternatywnego świata, na której by nie zatrzymać- stanowią świetny materiał na wallpaper. Historia robi średnie wrażenie, to po prostu dobry montaż i tyle. Jestem odrobinę zawiedziona, bo obejrzałam to po to, by sprawdzić, co tak zachwyca ludzi na Deviantarcie, że tworzą po prostu zalew fanartów do tej serii. Nie rozumiem całego tego halo wokół tego anime.
    Ale żeby nie było- oglądało się przyjemnie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Haz 21.08.2010 00:26
    W poszukiwaniu straconego sensu
    W chwili nudy – której przeciwdziałać staram się na wsze sposoby, gdy tylko podniesie ona swój paskudny łeb – postanowiłem obejrzeć to OAV, jako zresztą pierwsze anime od dosyć dawna.

    To a nie inne, bowiem zaintrygował mnie styl graficzny zaprezentowany na trailerze, który miałem okazję widzieć. Brak więc jakichkolwiek większych oczekiwań z mojej strony – chciałem kawałek animowanego filmu, który zapełni trochę czasu, wszystko.

    Problem w tym, że moje wymagania nigdy nie sprowadzają się tylko do tego. Po prostu wydaje mi się oczywistym i niewartym wspomnienia, że anime nie powinno być nudne i głupie, winno mieć sens.

    Nie dla wszystkich te zasady są wszelako tak oczywiste. Mam wrażenie, że któryś z twórców wpadł na genialny w swej prostocie pomysł: „Stwórzmy kreskówkę na podstawie piosenki!” i tak też się stało, nikt jednak nie poświęcił szczególnie dużo czasu nad zastanowieniem się co to ma w zasadzie być, jak wszystko ma się dziać i po co.

    Co bowiem było mi dane zobaczyć, to szkolny slice of life ze stereotypowymi do bólu bohaterkami, które stają się swoimi najlepszymi psiapsiółkami, do momentu gdy jedna z nich ośmielia się – oh, the drama! – mieć jakąś koleżankę, co drugą doprowadza do ciężkiej depresji i ucieczki z domu. Ta inspirująca swym rozmachem, niemalże szekspirowska historia przetykana jest wstawkami z – dosłownie – innego świata, gdzie bohaterki przypominające wyglądem te z pierwszej opowiastki tłuką się po łbach, skacząc, latając i świecąc. Kim są, gdzie są, po co walczą – jakież to ma znaczenie? Przecież świecą!

    Sama końcówka łączy te dwa, do tej pory zupełnie odrębne wątki (o ile ten drugi w ogóle zasługuje na to miano, bardziej przypomina bowiem pokaz animowanych klipów wyposażonych przez twórców w śladową ledwie ciągłość) w sposób, który absolutnie nic nie tłumaczy, pozostawiając mnie z szeregiem pytań, dla przykładu: „To jak to się skończyło?”, „Co się w zasadzie stało?”, „O co chodzi”, i bodaj najważniejszym: „Dlaczego nie mogłem zmarnować pięćdziesięciu minut mojego życia na coś, co byłoby przynajmniej przyjemne?”
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    hakman4 20.08.2010 13:24
    Emo anime xD
    Widząc zapowiedzi tego anime ,nie miałem żadnych wielkich nadziei na wielkiej mieć widzieć w anime jakiś fajerwerków i pokazów scen walki gdzie grupa tworząca to dzieło stanęła na wysokim poziomie animacji.
    Od razu można podzielić te dzieło na dwie części.Na pewno przez ten podziało nie którym się to ie spodobało lub (w co nie wątpię na początku) nie zrozumieli sensu przesłania jakie ma do widza. Ova strawna dla mnie i nie było tu nic co by ,aż bardzo pochłaniało do oglądania.Cencoroll był w tym wypadku świetnym dziełem,lecz nie do końca wykorzystanym po którym czuło się nie dosyt.W Black Rock Shooter mamy o przyjaźni szkolnej,małym dramacie i…walkach w innym wymiarze.Coś jest tu nie tak?Raczej nie spodobało mi się jak tam znalazła się przyjaciółka bohaterki.
    Zakończenie też daje wiele do zastanowienia.Czy będzie kontynuacja?I właśnie na końcu zabrakło tego potencjału na jakim mi zależało.Trochę w to wątpię żeby coś dalej do tego zrobili.
    Nie dopracowany od strony fabuły.Wystawiłem ocenę 7,ale widzę ,ze redakcja była bardziej rygorystyczna ^ ^
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Miyomi 20.08.2010 11:08
    Dobre, ale nie dla każdego
    Powiem, że jedyna rzecz, która skłoniła mnie do obejrzenia tego anime, był tytuł. Mnie jakoś ominęła ta cała kampania reklamowa, a piosenkę do tamtej pory znałam tylko z tytułu (jakoś nie chciało mi się sprawdzać, jak to brzmi), więc nie nastawiałam się praktycznie na nic. No… Może na Vocaloidy, ale jakoś nieszczególnie, bo nie byłam wtedy ich wielką fanką.

    Opowieść całkiem sympatyczna, jak to już napisał recenzent, ale nie dla każdego. Ci, którzy nastawili się na dużo akcji, muszą się zadowolić tymi małymi urywkami między scenami szkolnymi. Ja natomiast lubię też szkolne obyczajówki, a jakoś wymagająca nie jestem (bo czasem musiałam wcisnąć pauzę i zastanowić się, czy czegoś nie pominęłam) więc mi to jakoś nie przeszkadzało.
    Grafika… Tu mi trochę ciężko oceniać, bo się nie znam, ale bardzo mi się spodobał dizajn właśnie tytułowej bohaterki i Dead Master. Tła w alternatywnym świecie przypadły mi do gustu, a te w zwykłym świecie trochę przypominały mi te z „Clannada” (nie wiem, czemu…)
    A w soundtracku dało się usłyszeć m.in. właśnie „Black Rock Shooter” w wersji piano i chyba ten jedyny utwór zapadł mi w pamięć.
    Ogólnie 7/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Paoolinka 18.08.2010 13:05
    Ludzie to tylko OVA które jest w ramach kampani reklamowania show to nie jest ostateczne anime….Przecztajcie se wiecej na temat Tokyo Anime Fair 2010 gdzie była konferencja…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Leszczu 14.08.2010 12:33
    Hmm, wielkie oczekiwanie na ten tytuł i…? Bardzo rozreklamowany został ten OVA (seria?), więc miałem podobnie jak wielu wysokie oczekiwania (w tym miejscu przypomina mi się Steam Boy), które po skończeniu tego odcinka jakby zawisły w miejscu. Dla mnie we wszystkim równie ważne jak cała historia jest zakończenie, i czasem to ono samo decyduje, czy produkcja mi się podoba, czy momentalnie chcę o niej zapomnieć. W tym momencie ciężko mi cokolwiek powiedzieć o BSR, gdyż wygląda mi to na po prostu kiepski odcinek serii, od której wciąż trochę oczekuje, mam wciąż zaufanie do twórców i nie chcę aby mnie zawiedli.
    Sam OVA jako pojedynczy twór jest średni i poza animacją i muzyką, która mi odpowiadała, nie przyciąga mnie na tyle, aby obejrzeć jeszcze raz, ale czekam na dalszy rozwój wydarzeń, bo może zostaniemy zaskoczeni. Jednak mam wielką nadzieję, że twórcy coś zrobią z bohaterami, gdyż od samego początku wiadomo jak co się skończy,  kliknij: ukryte , jednak podobnie było w Columbo, gdzie na początku pokazywali wynik, a dopiero później przedstawiali równanie.
    Tak więc wg mnie jeszcze jest szansa dla tego anime i trzymam za nie kciuki, gdyż kreska w szczególności postaci mi się podoba ;)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Nanami 30.07.2010 16:45
    Nuda nuda nuda
    Na początek może zaznaczę, że nie stawiałam temu anime żadnych wymagań, nie specjalnie mnie interesowało, nic praktycznie nie wiem o jakichkolwiek pierwowzorach. Ot po prostu kojarzę Vocaloidowe 'Black Rock Shooter' (który ma przefajny chara design, sciezki muzycznej juz nie lubię), więc stwierdziłam 'czemu nie' i zerknęłam cóż to jest.

    Samo BRS jednak kojarzyło mi się z akcją, z fantastycznym światem… A tutaj na początek dostaję właściwie ogromną dawkę życia codziennego dwóch dziewczyn na poziomie bodajze gimnazjalnym, które przeżywają typowe rozterki dla młodych ludzi na tym szczeblu edukacji. No dobra, całkiem sympatyczne te dziewczęta, ale ich problemy nie są ani odrobinę ciekawe, bo są takie… jednowymiarowe i łatwe do przewidzenia. W międzyczasie przeplatane jest to jakąś WTF nawalanką w równoległym świecie (i nie trudno zgadnac, że jakies powiązanie będzie, skoro designy postaci takie podobne), z cienka animacja (jeden plus za kolorystykę, bo ta jest fajniutka) i w zasadzie nic nie mówiące, co jeszcze bardziej zbija z tropu. O co tu biega właściwie? Ach, końcówka. Oj będzie trzeba tutaj dodać i 'magical girls' wyróżnik… kwiknęłam głośno. I zanim się cokolwiek wytłumaczyło: koonieeeec.
    A, muzyka! Przepraszam, JAKA muzyka? Ja może dokładnie 5 utworów na krzyż słyszałam, w tym jeden ten jakże charakterystyczny. Strasznie żal, bo odpowiednie dzwieki z pewnoscia pomogłyby stworzyć klimat w tym równoległym świecie.
    Plus za design postaci i za kolorystyke. I to by było na tyle.
    5/10 a szkoda.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    meteo 28.07.2010 22:11
    lekko i
    Wysokie oczekiwania i równie wysoki poziom niezadowolenia. Po tak głośno zapowiadanej premierze BRS, przeglądaniu dziesiątek stron w poszukiwaniu informacji, zdjęć i czegokolwiek związanego z tytułem, nie mogłem się już doczekać. Po pierwszych może 10 minutach zapowiadało się świetnie, przedsmak wartkiej akcji w postaci pojedynku, skok do świata Mato, fantastyczne wprowadzenie głównej bohaterki, przedstawienie krajobrazu w jak najlepszej formie i dwuwymiarowe prowadzenie akcji. Myślałem, że lepiej być nie może lecz jednak scenariusz w którymś momencie wykoleił się i moje oczekiwania względem BLACK ROCK SHOOTER legły w gruzach.

    Zupełnie nie tego się spodziewałem. Leniwie biegnąca akcja (zdecydowanie nuda), beznadziejna fabuła, marne pojedynki (bieganie po łańcuchach i kwadratach), grafika jest spoko, muzyka nawet też. Cały potencjał jaki widziałem ukryty w tym tytule wyparował wraz z zagłębianiem się w historie bohaterów, która zdecydowanie nie jest wciągająca, poruszająca czy nawet choć trochę ciekawa bo do granic możliwości przewidywalna. Jeśli BRS będzie emitowany w postaci serii tv w tej formie zdecydowanie nie obejrzę.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Nemuru. 26.07.2010 19:02
    Cieszy oko.
    Widzę że oceny są nie za wysokie, a komentarze nie zbyt pozytywne.
    Mimo to ja pierwszy raz stawiam dziesiątkę. Być może za jakiś czas zmienię ocenę, bo zazwyczaj po jakimś czasie je obniżam.
    Animacja bardzo mi się podoba, jest robiona bardzo dokładnie, i widać szczegóły. Co prawda nie zachwycała mnie Muto grająca w koszykówkę ale to tylko drobny szczegół.
    Właśnie, Muto. Postać tą można z miejsca polubić.
    Zanim usłyszałam jej głos, polubiłam ją za fryzurę gdy się budzi. I za kucyki.
    Jastrząb (tak nazywam jej przyjaciółkę) z początku wydawała mi się mało wyrazista. Przy Muto była taka… sztuczna?
    Była taka miła. Za miła.
    Koniec końców przekonałam się do niej.
    Relacje tych dwóch, może nie zachowanie względem siebie, ale relacje bardzo przypominają moje własne z przyjaciółką.
    Naprawdę podobne.
    Mam też drobne zastrzeżenia do Yuu, ale to tylko dlatego ze wybrzydzam, tak naprawdę nic do niej nie mam, i nie mogę jej nic konkretnego zarzucić, mimo to… coś mi się w niej nie podoba.
    Gdy Jastrząb zniknął zachowała się w porządku względem Muto (może tylko udawała, nie wiem, i tak mi się to podobało).
    Prawdopodobnie to wina ostatniej sceny.
    Może i zrobiła ten krok w ich stronę ale… nadal coś mi nie pasuje.
    No i muzyka. Zdecydowanie na plus. Efekty dźwiękowe, wszystko mi się podobało.

    Daje pełną dziesiątkę, która być może zmieni się z czasem w dziewiątkę.
    Polecam to każdemu.

    Pozdrawiam
    Nemuru.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    THeMooN 25.07.2010 20:11
    A jednak warto.
    A mi się podobało. Historia jest prowadzona dość powoli ale jak dla mnie to dobrze, bo nie ma co się śpieszyć. Przyjaźń, zazdrość, samotność… to główne motywy tej opowieści, przez nie właśnie dzieje się to co widzimy w „drugim świecie”. Przyjaźń trzeba pielęgnować i nie zapominać o bliskich nam osobach. Niestety sporo ludzi nam tej przyjaźni zazdrości. To chyba cały przekaz tej krótkiej opowieści. Od strony technicznej… graficznie jest po prostu świetnie. Tak pierwszy jak i drugi plan wyglądają naprawdę dobrze, ruchy postaci są płynne a same postaci nie są zdeformowane podczas ruchu czy niektórych ujęć, co jest bolączką większości obecnie wydawanych tytułów. Muzyka owszem jest ale nie zapada w pamięć, poza znanym chyba wszystkim fanom utworem BRS.

    Ode mnie 7/10. Nie spodziewałem się wybitnego filmu po czymś co zapoczątkowała figurka postaci głównej bohaterki. Przyjemnie się ogląda, zwłaszcza że cieszy oko.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Asayama 25.07.2010 18:56
    Nie warto
    Większość fanów Hatsune Miku po obejrzeniu tego będzie rozczarowana. Akcja tutaj jest BARDZO POWOLNA i nudnawa. Użyto tutaj schematów typowej komedii szkolnej. Animacja podczas walk również kiepska ( kliknij: ukryte ). Nie warto.
    Pomimo to ode mnie ma 4/10
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime