x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
W porównaniu do ostatniego jak dla mnie nie było tak źle.Oczywiście dalej mamy powielany 100 razy schemat ale przynajmniej ta cała Sara nie była tak a jak jej poprzedniczki.Plus za brak pelentania się Sakury po ekranie.
Zawiodłam się na tym filmie okropnie. Po obejrzeniu zapowiedzi liczyłam na jakąś porządną interakcję pomiędzy Naruto i Minato, a twórcy postanowili ten wątek kompletnie olać. Liczyłam, że zobaczymy matkę Naruto ale jej nie było. W końcu miałam nadzieję, że młody Kakashi będzie miał większą rolę do odegrania ale nic z tego. Ogólnie film był nudny, postaci nieciekawe a mogło być tak pięknie…
Chyba lepiej bym oceniła tą kinówkę gdybym nie widziała wcześniej trailera. Nie polecam.
Ten film choć w części obejrzałem na konwencie „Krakon” w Krakowie. Film nie zapowiadał wielkich sensacji. kliknij: ukryte Walka z robotami,cofnięcie się w przeszłości do miasta rządzonego przez dziewczynę. Nie spodobało mi się kolejnego powielania tego samego. Bohater umiący posługiwać się tylko Kage Bunshin i Rasenganem zaczyna kolejną przygodę. I co… Jak widzę jak walczy to też się odechciewa i raczej chce się wrócić do czytania mangi. Naruciak zostaje wplątany w aferę pałacową , której ofiarą ma być młoda królowa. Tyle zdołałem skapować i wyszyłem z sali bo nudziło mnie. Oczywiście powodem ,którym miało nakłonić widza do obejrzenia filmu było spotkanie przyszłego 4 Hokage – Minato z swym synem. Właściwie to głównie na tym skupiały się zapowiedzi tego filmu xD. Tak jak to było w przypadku „Kizuny”, który był masą skopaną i przekształconą w małego potworka. Zgodzę się z recenzentem. Ten film na pierwszy rzut oka nie jest dobrym sposobem na spędzenie czasu. Widocznie ci z studia Pierriot nie mają pomysłów na utworzenie dobrego filmu utrzymanego w duchu shounen i trzymającego w napięciu. A takich jest niestety mało. Dla wytrwałych. 4/10 i krzyk aby następny film był lepszy.
Osobiście uważam ten film za całkiem niezły (każdy ma swój gust). Najbardziej czekałam na Minato i młodego Kakashiego.. no cóż, za dużo ich tam nie było, zwłaszcza Kakasiego (jakieś 3 sceny z nim). No, ale cóż.. mi takie motywy księżniczek średnio się podobają, ale w sumie to jakoś przeszło. Co do endingu to niewiarygodnie mi się spodobał. W sumie nie wiem dlaczego, ale lubię go i to bardzo. Ogólnie film polecam, choć pewnie większości się nie spodoba ^^
A
Wiki-tan
7.07.2011 20:14 no nie jestem pewna
to anime nie było najgorsze, dało się obejrzeć, fabułą nie zachwyciło, niektórzy pewnie uznali to z szmatławiec przez brak walki Sasuke z Naruto, no ale dla mnie wyło na 5/10 no morze 6. No ale żeby coś o tym myśleć trzeba to oglądnąć. kliknij: ukryte Było anime które było nisko ocenione Itazura na kiss czy jakoś tak, dobra komentarz recenzenta był jak najbardziej realny, facet to kłoda a dziewczyna to ścierka do podłogi, fabuła? Przewidywalna, ale wiecie co? Przyjemnie się oglądało, i to nie szkodzi że miało niską ocenę też było dobre. Takie żeby po prostu sobie obejrzeć.
W całym tym filmie jest tylko jeden jasny punkt: ending. Moim zdaniem utworek jest niezwykle klimatyczny i bardzo przyjemnie się go słucha. Tak więc ode mnie, plus za końcówkę :)
Twórcom traileru do tego filmu należą się moje gratulacje! Dali popis (podobnie jak z pierwszym filmem Shippuudena) i olbrzymie wszystkich fanów zaciekawili. Zachęceni trailerem japończycy nabrali się i zapłacili za bilety na ten szajs.
Czego się spodziewaliśmy po tym filmie wszyscy wiemy: młodego Kakashiego, Czwartego Hokage i ogólnie pokazania całej Konohy sprzed lat. Niestety dostaliśmy kolejny film o księżniczce… No ile można?!
Ten film był niesamowity po prostu. Już dawno nie spotkałem się z takim nawałem sytuacji całkowicie bezsensownych i nie trzymających się kupy. Można tego wymieniać bez liku, choć prościej byłoby powiedzieć, że kilka minut jest z sensem.
Moje ulubione sceny (można przeczytać, bo to żaden spojler), to jak np. dziewczynka kilkunastoletnia próbuje popchnąć drzwi i nie daje rady, a pełno mężczyzn temu się przygląda z minami typu „ona sobie nie poradzi, umrzemy tu” i nic nie robi. W następnej scenie ta sama dziewczynka zamyka wielkie kilkumetrowe (może nawet kilkunastometrowe), kamienne drzwi. Innym razem znów pewna dziewczyna upada ze zmęczenia po uratowaniu ludzi, a gdy zaczyna się na nią walić, to nikt się już nią nie interesuje. Jest jeszcze przeciwnik… kliknij: ukryte Jego transformacje bardziej przypominają te z Tengen Toppa Gurren Lagann z tą różnicą, że w tamtym filmie było to wszystko odpowiednie dla świata i historii. Do Naruto już się nie nadaje. Ten film jest niesamowicie niespójny. Najgorszy ze wszystkich anime jakie oglądałem. Moje pierwsze w historii tego portalu i zasłużone 1.
kliknij: ukryte Do tego wątek z Minato – jaki wątek? Mogłoby go wcale nie być, a wszystko dziać się w teraźniejszości. Po obejrzeniu dochodzę do wniosku, że Minato był w tym filmie jedynie aby ludzie dla niego zechcieli to obejrzeć.
Nie można też pominąć samego Naruto, który jest tutaj zwykłą miernotą nie potrafiącą zrobić uników. Co do oprawy audio‑wizualnej, to serial ma ją dużo lepszą, a powinno być raczej odwrotnie.
Nie polecam. Jeżeli ktoś nie ma co zrobić z czasem, to może sobie zobaczyć i nie będę na niego zły, ale po skończonym seansie prawdopodobnie ta osoba będzie zła sama na siebie.
P.S. Jedyną fajną rzeczą jest Rasengan, dokładniej kliknij: ukryte Legendarny Rasengan. Tyle tylko, że jak może to być legendarny Rasengan, skoro wnioskując z filmu i ogólnie całej historii w mandze i serialu, to dopiero niedawno został on wynaleziony O.o
Filmy Naruto i Bleach nie zawodzą. Coroczna dawka animowanej miernoty pomaga zaniżyć oczekiwania, co pozwala łatwiej trawić nowe serie.
Film taki sam, jak wszystkie poprzednie. Niespójności, Rasengan, żenada, lisia moc, scenariusz prawdopodobnie wyciągnięty z kubła na śmieci i lekko przerobiony tak, by pasował do serii. Dobrze wiedzieć, że niektóre rzeczy pozostają niezmienne ;]
Czekałam na film z niecierpliwością, Minato należy do moich ulubionych postaci i każdy epizod z nim sprawia mi dużo przyjemności. Z filmem wiązałam naprawdę spore nadzieje, niecierpliwie czekałam przez cały rok na jego premierę. I dzisiaj stało się. Obejrzałam go z trochę niedorobionymi napisami, w nienajlepszej jakości. Liczyłam na spory udział Minato w filmie, a tu niespodzianka. Paring Naruto i Sara przyćmił całą resztę. Namikaze zaprezentował się w zaledwie kilku scenach, a na palcach jednej ręki mogę policzyć te dobre. Wzruszająca końcówka, oraz efektywna walka końcowa trochę ratują owe cuś. Chciałam Minato i go dostałam, ale zdecydowanie w okrojonej formie, a szkoda. Można to było zdecydowanie lepiej poprowadzić, nawiązać jakieś relacje między ojcem i synem. kliknij: ukryte Na końcu i tak wymazują sobie pamięć, więc naprawdę nie byłoby problemu jeżeli by sobie pogadali, poznali itp. Graficznie przeciętnie, momentami komputer drażnił w oczy, momentami animacja cudna. kliknij: ukryte Urzekły mnie retrospekcje z początku oraz końcowa technika Naruto i Minato, czyli Ostateczny Rasengan. Muzyka…hm… w sumie żadnej nie zauważyłam, więc musiała być kiepska. Jestem wyczulona na ładne kawałki, ale jeżeli w tle leci byle co to nawet nie zwracam uwagi. Fabuła na pewno oryginalna mimo to momentami odnosiłam wrażenie, że to już było. Sama księżniczka bardzo przypomina inne ratowane przez blondaska z opresji, co więcej uderzające jest wręcz podobieństwo do bohaterki 1 filmu kinowego Naruto. Co do antagonisty to również kojarzę podobny motyw. Tak narzekam, a mimo to moja ocena to 6. Powody? Po pierwsze Minato, sam fakt, że jest wystarcza. Po drugie kilka naprawdę udanych scen oraz sam pomysł cofania się w czasie. Nie podglądaj jak nie oglądałeś, bo popsujesz sobie naprawdę fajną niespodziankę -> kliknij: ukryte Po trzecie możliwość ujrzenia w pomniejszeniu Gaia, Asumę oraz Teuchiego. Taa.. Gaiowi dużo się nie odmieniło, a Asuma zamiast fajki miętoli wykałaczkę XD. Hm… więcej wad niż zalet. Obiektywnie film zasługuje na 4, ale jak wspomniałam jestem wielką fanką Minato, więc daję 6.
Szczerze mówiąc, zawiodłam się na tym filmie. Wątek bardziej trzymał się na ich misji niż kliknij: ukryte na spotkaniu ojca z synem. Nie było wątku o jego matce. Szczerze?- Zawiodłam się.
niezłe
Ogromny zawód
Chyba lepiej bym oceniła tą kinówkę gdybym nie widziała wcześniej trailera. Nie polecam.
Nic nowego
Film nie zapowiadał wielkich sensacji. kliknij: ukryte Walka z robotami,cofnięcie się w przeszłości do miasta rządzonego przez dziewczynę. Nie spodobało mi się kolejnego powielania tego samego. Bohater umiący posługiwać się tylko Kage Bunshin i Rasenganem zaczyna kolejną przygodę. I co… Jak widzę jak walczy to też się odechciewa i raczej chce się wrócić do czytania mangi.
Naruciak zostaje wplątany w aferę pałacową , której ofiarą ma być młoda królowa. Tyle zdołałem skapować i wyszyłem z sali bo nudziło mnie.
Oczywiście powodem ,którym miało nakłonić widza do obejrzenia filmu było spotkanie przyszłego 4 Hokage – Minato z swym synem. Właściwie to głównie na tym skupiały się zapowiedzi tego filmu xD. Tak jak to było w przypadku „Kizuny”, który był masą skopaną i przekształconą w małego potworka.
Zgodzę się z recenzentem. Ten film na pierwszy rzut oka nie jest dobrym sposobem na spędzenie czasu. Widocznie ci z studia Pierriot nie mają pomysłów na utworzenie dobrego filmu utrzymanego w duchu shounen i trzymającego w napięciu. A takich jest niestety mało.
Dla wytrwałych. 4/10 i krzyk aby następny film był lepszy.
mi się podobał xD
no nie jestem pewna
Nihil Novi
Studio te niemalże mistrzowsko opanowało sztukę robienia fanom figla poprzez bardzo trailer.
Nie daję oceny, bo nie oglądałem i jak na razie nie mam zamiaru.
Re: Nihil Novi
Ending
albo czegoś brakuje, albo czegoś jest za dużo, w każdym razie, coś mi nie gra.
:/
Czego się spodziewaliśmy po tym filmie wszyscy wiemy: młodego Kakashiego, Czwartego Hokage i ogólnie pokazania całej Konohy sprzed lat. Niestety dostaliśmy kolejny film o księżniczce… No ile można?!
Moje ulubione sceny (można przeczytać, bo to żaden spojler), to jak np. dziewczynka kilkunastoletnia próbuje popchnąć drzwi i nie daje rady, a pełno mężczyzn temu się przygląda z minami typu „ona sobie nie poradzi, umrzemy tu” i nic nie robi. W następnej scenie ta sama dziewczynka zamyka wielkie kilkumetrowe (może nawet kilkunastometrowe), kamienne drzwi. Innym razem znów pewna dziewczyna upada ze zmęczenia po uratowaniu ludzi, a gdy zaczyna się na nią walić, to nikt się już nią nie interesuje. Jest jeszcze przeciwnik… kliknij: ukryte Jego transformacje bardziej przypominają te z Tengen Toppa Gurren Lagann z tą różnicą, że w tamtym filmie było to wszystko odpowiednie dla świata i historii. Do Naruto już się nie nadaje.
Ten film jest niesamowicie niespójny. Najgorszy ze wszystkich anime jakie oglądałem. Moje pierwsze w historii tego portalu i zasłużone 1.
kliknij: ukryte Do tego wątek z Minato – jaki wątek? Mogłoby go wcale nie być, a wszystko dziać się w teraźniejszości. Po obejrzeniu dochodzę do wniosku, że Minato był w tym filmie jedynie aby ludzie dla niego zechcieli to obejrzeć.
Nie można też pominąć samego Naruto, który jest tutaj zwykłą miernotą nie potrafiącą zrobić uników.
Co do oprawy audio‑wizualnej, to serial ma ją dużo lepszą, a powinno być raczej odwrotnie.
Nie polecam. Jeżeli ktoś nie ma co zrobić z czasem, to może sobie zobaczyć i nie będę na niego zły, ale po skończonym seansie prawdopodobnie ta osoba będzie zła sama na siebie.
P.S. Jedyną fajną rzeczą jest Rasengan, dokładniej kliknij: ukryte Legendarny Rasengan. Tyle tylko, że jak może to być legendarny Rasengan, skoro wnioskując z filmu i ogólnie całej historii w mandze i serialu, to dopiero niedawno został on wynaleziony O.o
Spełnione oczekiwania
Film taki sam, jak wszystkie poprzednie. Niespójności, Rasengan, żenada, lisia moc, scenariusz prawdopodobnie wyciągnięty z kubła na śmieci i lekko przerobiony tak, by pasował do serii. Dobrze wiedzieć, że niektóre rzeczy pozostają niezmienne ;]
Hm...
Film
Szczerze?- Zawiodłam się.
Zamaskowano spoiler.
IKa
Re: Film