x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Jednak angielski dubbing potrafi sporo zepsuć. Za pierwsym razem oglądałam Devilmana z angielskim dubbingiem i było strasznie. Fatalnie dobrane głosy, beznadziejne dialogi, zerowy klimat, kretyńskie odgłosy tła… z trudem zdzierżyłam. Jedyne co mnie utrzymało przy ekranie, to przepiękne obrazy z świata demonów. Każdy fragment oglądałam z prawdziwym zachwytem. I tylko dla tego dałam 4/10.
Dzisiaj obejrzałam z oryginalną ścieżką dźwiękową i stwierdzam, że to zupełnie inne anime. Nareszcie wszystko ma ręce i nogi, zachowanie bohaterów jest w miarę sensowne (choć nadal na miejscu Akiry już w połowie tłumaczenia co i jak odesłałabym kumpla do Tworek, niech sobie posiedzi w spokoju i pokoju, może mu przejdzie), a dialogów da się słuchać bez zgrzytania zębami. Nadal to anime, które oglądałam głównie dla obrazów, ale przynajmniej reszta tak nie denerwuje.
Podnoszę ocenę do 5/10 i z przyjemnością obejrzę następne części.
Potęga dubbingu
Dzisiaj obejrzałam z oryginalną ścieżką dźwiękową i stwierdzam, że to zupełnie inne anime. Nareszcie wszystko ma ręce i nogi, zachowanie bohaterów jest w miarę sensowne (choć nadal na miejscu Akiry już w połowie tłumaczenia co i jak odesłałabym kumpla do Tworek, niech sobie posiedzi w spokoju i pokoju, może mu przejdzie), a dialogów da się słuchać bez zgrzytania zębami. Nadal to anime, które oglądałam głównie dla obrazów, ale przynajmniej reszta tak nie denerwuje.
Podnoszę ocenę do 5/10 i z przyjemnością obejrzę następne części.