Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Komentarze

Ore no Imouto ga Konna ni Kawaii Wake ga Nai

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    ZSRRKnight 28.05.2020 23:21
    po odcinkach dwunastu
    1: niezły początek, fajne ujęcie na tyłek Kirino
    2: eeeeee
    3: niepotrzebna drama
    4: fanserwis
    5: niepotrzebna drama (booże, strasznie wkurzająca jest ta Ayase…)
    6: przyjemny odcinek, ładnie pokazana relacja dwójki postaci
    7: pierwszy segment fajny, potem tragedia  kliknij: ukryte 
    8: tragedia straszna  kliknij: ukryte 
    9: fajny, przyjemny odcinek
    10: fajny odcinek oprócz wkurzającej Ayase i Kanako
    11: dobry odcinek (w końcu Kirino zachowała się naprawdę ludzko :)
    12: ładne, w miarę satysfakcjonujące zakończenie  kliknij: ukryte 

    Ogólnie przed tą serią myślałem, że lubię tsundere, ale po styczności z Kirino mam wątpliwości co do swojego gustu. Mary Sue + skrajnie wkurzający i niepotrzebnie chamski charakter to naprawdę ciężkie do przetrawienia połączenia. Niemniej, w jakiś dziwny sposób ją polubiłem. Nie jest to super dobrze skonstruowany charakter, ale jakoś tak naturalnie wypada ze swoim nieznośnym zachowaniem. Ogólnie trudno być obojętnym wobec takiej bohaterki i tak jak wkurzała tym ciągłym biciem i czepianiem się o wszystko biednego Kyousuke, tak naprawdę podobało mi się, gdy zdobywała się na jakieś miłe gesty i w mniej agresywny sposób okazywała swoje uczucia.
    A najlepszą postacią i tak jest Kuroneko. Świetna rola Kany Hanazawy.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Atsuko 10.08.2015 23:46
    12 odcinków
    Krótkie przemyślenia:
    Główny bohater i jego siostra całe życie traktowali się jak powietrze. I nagle gość ryzykuje swoją reputację dla siostrzyczki.
    Swoją drogą dlaczego Kirino jest taką małą marysujką że doba ma dla niej więcej godzin? Ona pracuje, uczy się, spotyka ze znajomymi, jest członkiem klubów szkolnych (sportowych) generalnie za co się weźmie to jej się udaje. I przy okazji przykład, że gry i anime źle wpływają na psychikę.
    Odcinek siódmy.  kliknij: ukryte Kirino mnie denerwuje. Zdecydowanie i w każdym odcinku. Jej brat z brakiem wolnej woli też. „Robię dla niej tak dużo bo jest moją siostrą”? Co to za myślenie? Też mam młodszą siostrę. I zdecydowanie nie zrobiłabym niczego co mogłoby mi zaszkodzić, żeby jej pomóc.
    Lubię Ayase. Chyba właśnie za to że jest taka normalna
    Przyjaciółka z dzieciństwa Kyousuke przypomina mi szczeniaczka.
    Proszę. Pozwólcie mi wyrzucić Kirino za okno. Błagam. Do grzyba. Kyouske nie ma za grosz charakteru. Gdyby moja siostra tak potraktowała mojego gościa, wywaliłabym siostrę z pokoju.
    Poprawka. Manami naprawdę zachowuje się jak posłuszny piesek i trudno jest mi wykrzesać z siebie coś więcej niż złość na marysukowość Kirino.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 27
    Donia 2.07.2014 14:49
    Po pierwszym odcinku
    Na razie widział tylko pierwszy odcinek i strasznie mi się spodobało.
    Siostra gimnazjalistka ukrywa przed całym światem, że jest otaku z zamiłowaniem do pewnej serii magical girl i najbardziej na świecie kocha gry erotyczne o opowiadające o uwodzeniu młodszych sióstr… Dlaczego? Bo uwielbia oglądać przedstawione tam małe siostrzyczki, które są takie urocze, kochaniutkie, słodziutkie, grzeczne, uczynne dla braciszka… I zamiast wziąć z nich przykład (mam na myśli dobre traktowanie brata, nie chodzenie z nim do łóżka!), traktuje własnego brata ja powietrze… ;-)
    A szkoda, bo gdyby brała i go szanowała, to można by powiedzieć, że te gry są pożyteczne i wykorzystać to anime by przekonać innych do naszego hobby… Trochę szkoda,że twórcy na to nie wpadli.
    Po za tym podziwiam Kyousuke i jego postawę. Co prawda nie posiadam młodszego brata, ale myślę, że gdybym miała i on nagle oznajmiłby mi, że jest maniakiem gier o uwodzeniu siostry, to po prostu zwiałaby z wrzaskiem i potem bałabym się podejść do niego na odległość 2 metrów ;-)

    W pierwszym odcinku najlepsza była scena jak  kliknij: ukryte 

    Mam jednak nadzieję, że ta seria bardziej niż na eroge, skupi się na tej mahou shoujo – Hoshikuzu Witch Meruru. W zeszłym roku miałam pecha i część serii i część serii, które oglądałam w wakacje okazała się mieć metkę lolicon (jedne dało się obejrzeć, od innych zwiałam z wrzaskiem) i mam nadzieję, że w tym roku nie trafi mi się podobna historia z kazirodztwem w tle… Brrrr! Ale z tego co wiem w Ore Imouto większą wagą przywiązuje się chyba do Meruru.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    YukoNyaa 21.09.2013 13:56
    I wróciła prawdziwa Kiririn! :)
    Anime bardzo przyjemnie się oglądało. Pierwszy raz oglądam anime w którym jest wątek o eroge, i to jeszcze interesuję się tym dziewczyna. Muszę powiedzieć, że anime całkiem fajne, ale ma trochę minusów. Najbardziej polubiłam Kuroneko <3 Ucieszyłam się z zakończenia, bo to anime  kliknij: ukryte  to nie to samo! Ogólnie nie bardzo polubiłam Kirino, ale w niektórych momentach była naprawdę kawaii :3 Nie oczekiwałam od tej serii zbyt dużo, ale spodobała mi się. O dziwo całkiem polubiłam opening.
    Przed tą serią oglądałam SAO, oglądając „Ore no Imouto ga Konna ni Kawaii Wake ga Nai” całkiem się zrelaksowałam i jestem gotowa na serię z większą fabułą ;)
    Waham się czy postawić 7, czy 8 gwiazdek..
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Hiyorin25 21.02.2013 23:56
    Wielkich oczekiwań nie miałam. Ot, zwykła haremówka z młodszą siostrą w roli głównej. Efekt jednak zupełnie inny.
    Jedyną postacią, której nie zdołałam polubić była Kirino. Smarkuli wszystko uchodziło płazem, robiła z igły widły i sporą karierę, jak na czternastolatkę, co wypadło niezwykle nierealnie. Brat w roli podnóżka, choć sympatycznego podnóżka. Moją uwagę przykuły natomiast Saori, Kuroneko i Manami. Ta ostatnia była tak urocza i naturalnie miła, że mimowolnie się uśmiechałam na każdy jej widok. Zdecydowanie za mało czasu antenowego dostali jej dziadkowie, ale do obejrzenia zostały mi odcinki specjalne, może tam się jeszcze pojawią. Kreska miła dla oka, muzyka wpada do ucha (ale od razu z niego wypada). Fabuła niezbyt skomplikowana, lekka w odbiorze.
    Końcowo, dałabym 7.5/10, bo uśmiałam się do łez a większość postaci (chyba wszystkie, oprócz Ayase i Kirino) naprawdę polubiłam. Polecam szczególnie do zrelaksowania się po cięższej serii, no chyba że ktoś jest naprawdę cięty na tsundere.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Subaru 3.09.2012 10:44

    Nie spodziewałem się, że to anime dostarczy mi tyle rozrywki i śmiechu.
    Bohaterowie są zabawni i w sumie wiarygodni, na pewno wiele osób po seansie zapragnęło mieć młodszą siostrę/starszego brata.
    Jest wiele zabawnych scen, choćby ta, gdy braciszek przyznaje się  kliknij: ukryte  I kolejki po nocne premiery.. bosz.

    Trochę szkoda, że nie wykorzystano potencjału, nie dorobiono kilku odcinków, żeby zagłębić się bardziej w świat fanów gier i anime, byłoby to ciekawe. Niestety nie dostajemy tego aż tak wiele, seria skupia się bardziej na relacjach brat­‑siostra oraz brat­‑przyjaciółki siostry. Bohaterów nie da się nie lubić, choć siostrzyczka zachowuje się często jak rasowe tsundere i jest.. lekko (?!) rozchwiana emocjonalnie. Cóż, nastolatka. Grają razem w gry erotyczne, a ona wstydzi się, gdy na korytarzu wypadają jej majtki? Hm.

    Cierpliwość starszego braciszka – godna pozazdroszczenia, no i jak on się dla niej poświęca! Niesamowite, miło się to ogląda. Gdy już zacząłem wyczekiwać końca i robiło się ciut nudnawo, na scenę wkroczyła.. YAOISTKA. Co by o niej.. no ma dziewczyna pasję, tak. Ubawiłem się.

    Mogę polecić fanom komedii i serii, które traktują o fanach anime, gier, a także tym, którzy chcą się po prostu odstresować. Lekko i przyjemnie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Yachiru-san 18.07.2012 12:35
    Nein, nein.
    Dobrze ujęte – odmóżdżacz. Tu nie miało być pomysłowej fabuły, toteż nie było. Nie będę więc oceniać jako potencjalnego dzieła.

    Na początek coś miłego. Bardzo podobała mi się grafika.
    Postacie były ładne, nieidentyczne, zadbano o szczegóły, kolorki były dobrze dobrane – ohy i ahy z mojej strony.

    I tu zaczyna się ta mniej sympatyczna część. Postaci.
    Główny bohater był nudny, przewidywalny i w dodatku irytujący. Jego młodsza siostra weszła na wyższy stopień wkurzania i choć wydawało mi się, że to ma być jakaś forma tsundere – moim zdaniem zupełnie nie wyszło.
    Jedna, jedyna postać, która mnie urzekła to Ruri. Ale ona nie jest w stanie udźwignąć brzemienia głupoty pozostałych na własnych ramionach.

    Jeśli to miała być komedia, to się nie uśmiałam, bardziej zirytowałam.

    Ode mnie 4/10

    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Zantax 12.04.2012 15:52
    Czego wolałbyś nie wiedzieć o własnej siostrze...
    Co jak co, ale Kirino – 14­‑letnia dziewucha pasjonująca się lolikonowymi, kazirodczymi grami erotycznymi to jednak trochę hardcore. Doprawdy, Konata z Lucky Star przy niej mogłaby pod tym względem uchodzić za zwyczajną nastolatkę :p A i to jest jeszcze nic w porównaniu z poznaną później Seną. O ile tłumaczenie się Kirino, że w grach szuka przede wszystkim moe od wielkiej biedy do mnie trafia, to hardcorowa yaoistka Sena naprawdę jest wypaczona psychicznie… (no dobra, Sena jest trochę starsza od Kirino, niech wam będzie -.-')

    To takie moje pierwsze przemyślenia. Ogólnie seria jest całkiem przyjemna. Kyousuke jest interesującym, charyzmatycznym gościem, Kunoneko, Saori i Manami mają swój urok, tylko będąca bez przerwy w trybie tsun­‑tsun Kirino jest strasznie irytująca. Naprawdę, mówienie o niej jako tsundere to jakaś nieznajomość pojęć… Jakże się cieszę, że w serii ONA autor poszedł w końcu po rozum do głowy i przynajmniej na jakiś czas jej się pozbył.

    Wiele odcinków było bardzo dobrych, kilka raczej słabych (na przykład motyw własnej light novel i anime). Bardzo przypadł mi do gustu motyw good endingu i true route (choć zapewne to doceni tylko ktoś kto miał osobiście do czynienia z visual novel).

    Ot taka komedia obyczajowa. Jak ktoś aktywnie interesuje się visual novel to polecam. Jak tylko 'wie o co chodzi' to może obejrzeć. Jak jest zielony jeśli chodzi o ten wycinek popkultury japońskiej to lepiej niech sobie odpuści.

    To tyle. Ode mnie 8/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Jeedin 20.01.2012 14:07
    Nic poważnego
    Jeśli oczekujecie od tej anime czegoś naprawdę pomysłowego, to nie nastawiajcie się na to. Dla mnie to był zwykły odmóżdżacz i wbrew pozorom nie tak tragiczny, jak słyszałem od wielu osób.

    Co prawda, zdarzają się tutaj jakieś nielogiczne i absurdalne sytuacje jak np.  kliknij: ukryte 

    Gagi są nawet śmieszne. Połączenie fandomu „moe, różu” z mrokiem oraz sama postać lolity wypadły nieźle na tle głównej bohaterki.

    BTW Nie chciałbym mieć Kirino za siostrę – jest to najbardziej irytujące „stworzenie” na świecie. A skoro już o niej; jest to najbardziej irytująca postać w anime, jej wątek jakoś zniosłem; gdyby nie te poboczne wątki np.  kliknij: ukryte  (naprawdę przypadł mi to gustu) to nie wiem, czy to anime miało by 7/10.

    Naprawdę nie nastawiajcie się na coś poważnego, to seans będzie przyjemny i udany.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Countach 11.12.2011 12:55
    Oreimo
    W anime najbardziej podobały mi się odcinki skupione wokół fandomu anime i eroge. Były pełne szczegółów i drobnych smaczków łatwych do wychwycenia przez osoby grające w gry VN. Pozostałe odcinki – pokazujące relacje i życie bohaterów drugoplanowych – również były ciekawe ale wiadomo, że służyły raczej jako odskocznia od głównego wątku (celowo unikam słowa „wypełniacz”, które ma zabarwienie pejoratywne).

    Przyznaję, że zachowań Kirino nie rozumiałem, aż do ostatniego odcinka włącznie. Sprawiała wrażenie obrażonej na cały świat i postępowała niekonsekwentnie. Nie wiem też skąd u niej ta nieuzasadniona przemoc wobec brata. Twórcy zdrowo przesadzili. Dłuższy fragment, w którym  kliknij: ukryte . O wiele bardziej dopracowany charakter miała Kuroneko – jej cosplayowa, mroczna strona była zabawna, a jeden z odcinków ukazał ją też jako troskliwą siostrę. Z kolei Kyousuke z zachowania i wyglądu przypomina bardzo bohatera Nyan Koi! (widać, że to samo studio). Jest chyba najbardziej normalny ze wszystkich, szkoda tylko, że tak dawał sobie popalić.

    Grafika jest bardzo sympatyczna. Postaci są ładne, tła pełne detali. Przede wszystkim obrazy na ekranach komputerów, okładki płyt i cały arsenał prawdziwego otaku został przygotowany z dużą dbałością o szczegóły. Od strony muzycznej nie ma się do czego przyczepić. Opening to sympatyczna piosenka, a każdy odcinek ma inny ending. Jedne są lepsze, inne nieco słabsze.

    Naciągane 7/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Altramertes 12.10.2011 23:43
    Szalenie irytujące
    Anime nie jest złe, ale rujnują je postaci, zwłaszcza Kirino. Nie mam nic przeciwko tsundere, uważam, że osoba z charakterem jest potrzebna, by widz nie zaziewał się na śmierć, albo nie przejadł słodyczą moebloba. Ale tutaj sytuacja wygląda zupełnie inaczej – Kirino jest najzwyklejszą w świecie s***. Bezczelna, wrzaskliwa, nie umie najzwyczajniej w świecie podziękować za pomoc, zachowuje się jak jakaś księżniczka, w głęboki poważaniu mając cały wysiłek brata mający na celu poprawienie relacji między nimi. Zazdrość o niego to jedno, ale to, co ona wyprawia jest zupełnie nie do przyjęcia. Kyosuke, zamiast pokazać, że to on ma jaja, zachowuje się jak jakieś popychadło, mimo iż jest starszy. Miast dać małolacie w pysk, pokazać, że nie akceptuje takiego zachowania, to ten podkula ogon i potulnie idzie do kąta. Mimo wszystko mam do niego trochę sympatii, bo nie jest to zła postać, jedynie źle poprowadzona. Sytuację ratują Kuroneko i Saori. Pierwsza jest zdecydowanie bardzo ciekawą postacią i ma duży potencjał, którego niestety nie wykorzystano. O drugiej mógłbym napisać w sumie to samo, tyle że to „mała czarna” jakoś bardziej do mnie trafiła. Podsumowując, niezłe anime, ale z potężną wadą uniemożliwiającą wysoką ocenę.
    Odpowiedz
  • marki 27.09.2011 03:59:39 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 0
    Zafcio013 26.09.2011 16:30
    Urocze, słodkie i... naprawdę fajne :D
    Anime naprawdę urocze i słodkie, ukazujące skrytą 'miłość' braterską między siostrą, a bratem. O poświęceniu brata, dla dobra siostry i jej hobby. Anime może pozytywnie zaskoczyć i wywołać niekończące się gromady śmiechu, bądź wzruszenia. Strzał w 10, nie ma co. ^^
    Odpowiedz
  • manami 26.09.2011 02:50:33 - komentarz usunięto
  • carta 25.09.2011 02:05:20 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Yetik 7.09.2011 13:45
    Z początku Ore­‑no Imouto może się wydawać nudne, ale po ostatnim odcinku aż serce ściska, że to już koniec ;3.

    Irytuje mnie, że wszyscy narzekają na zachowanie Kirino i Kyouske. Jak dla mnie to ta dwójka jest chyba największym plusem tego anime (przynajmniej w jednym anime siostra nie leci na swojego brata). Poza tym zachowują się jak typowe rodzeństwo.  kliknij: ukryte 

    Animacja jest świetna, muzyka wpada w ucho, bohaterowie drugoplanowi też zapadają w pamięć. Poleciłbym to anime wszystkim, ale wiem że są gusta i guściki i pewnie nie każdemu spodoba się ta produkcja. Jednak dla mnie to strzał w 10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Novalogic 4.09.2011 01:25
    Irytacja do potęgi...
    Nie mogę niczego zarzucić grafice czy oprawie muzycznej, opening i ending również trzymają poziom. Fabuły w tego typu seriach również nikt się nie spodziewa, nie jest ona sednem podobnych anime. Niestety był w tym wszystkim jeden element, który potrafił krew we mnie zagotować – zachowanie Kirino, a w zasadzie nie tyle jej zachowanie co fakt, że jej brat wciąż, wciąż i bez końca pozwalał traktować się gorzej niż psa, pomimo niewątpliwej inteligencji, którą można było u niego wyczuć w co poniektórych scenach. Poza tym irytowały również niektóre dyskusje. Z założenia miały być pouczające, poważne, jednakże nie trzeba jakoś dokładnie ich analizować by wyłapać masę błędów logicznych, rzeczowych, pomijanie wielu istotnych faktów, oczywistych argumentów etc. etc. Wymieniać można długo.

    Pojedyncze sceny komediowe – nie było ich wiele, jednakże od czasu do czasu się przewijały – trzymały poziom i można zapisać je na plus. Ogólnie nie wiem czy mogę komuś to anime polecić. Za mało w nim gagów żeby nazwać dobrą komedią, brak w tym fabuły czy inteligentniejszych dialogów by określić jako ciekawą historię. No, chyba, że szukacie tytułu niemalże dokumentalnego na temat gówniarskiego zachowania dzieci w wieku gimnazjalnym. Wówczas – Itadakimasu
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Lisu 3.08.2011 13:03
    Ja także polecam to anime każdemu kto chce się oderwać i zrelaksować. Jest tu miła i przyjemna dawka humoru.
    Ogólnie co do samego anime zgadzam się z recenzentem po za jednym szczegółem a mianowicie zachowania bohaterki pod koniec serii, owszem pozostaje przy swoim nieugięta ale docenia pomoc brata i jest dla niego trochę milsza. Oczywiście wolałbym by podkreślili to w jakiś lepszy sposób bo moja ocena by automatycznie wzrosła.
    Jestem także zadowolony że dorobili te 4 specjale (True Ending) Gdyż dzięki temu to anime doszło do końca tak jak w nowelce a nie jak to Sobie zażyczyli producenci w 12 odcinku ;)
    Moja Ocena oczywiście 8/10

    I taki mały dodatek – serie polecam ale młodzieży starszej tak od 15­‑16 lat w wzwyż gdyż te młodsze mogą nie wszystko zrozumieć w tej zagmatwanej serii ^.^
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    bassty 24.05.2011 12:54
    Anime to poleciłbym na odprężenie,zachowanie głównej bohaterki Kirino można przyjąć do świadomości w związku z…jej wiekiem(gównażeria,kazdemu to przechodzi w końcu).Z postaci najbardziej irytowała mnie Minami ,zaś najbardziej przypadł mi do gustu Kyousuke -zwykły gość, który non­‑stop musi znosić fochy siostry ale jednak jej pomaga.Anime to serwuje całkiem niezła porcje śmiechu,niektóre teksty rozbiły mnie totalnie.Fakt to nie Genshiken ale Genshiken mnie nudził(był zbyt normalny) zaś to nie,taki mój typ – proste bez skomplikowanej fabuły,troche śmiechu i pozytywne zakończenie – co do tego…sam nie wiem co tu takiego GOOD w tym endzie ale należy się tego doszukiwać w sytuacji- siora nie wyjeżdza więc jest spox(chyba o to chodzi).Tak g'woli wyjaśnienia.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    mr.Radek 9.05.2011 19:03
    Recenzja ogólnie dość dobra, chociaż osobiście nie przypominam sobie żadnych wątków haremowych – braciszek raczej trzymał się od tego z daleka, a dziewczyny (pzoa Minami) wcale się tak do niego nie lepiły. Może oglądałem to po prostu już tak dawno, że pozapominałem część rzeczy, moze też po prostu nie zwróciłem na nie uwagi już podczas oglądania… Poza tym jednak zgadza się – seria jest naprawdę dobra, i gdyby nie postać Kirino, byłaby jeszcze lepsza.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    otakupl 8.05.2011 21:21
    komedia na tak
    Nie podoba mi się to, a to… bla…bla…bla… etc.
    Osobiście z założenia nie szukam w anime ambitnych treści, za to dobrych komedii sobie nie odmawiam.
    Jako, że najlepsze są te najbardziej abstrakcyjne, w powyższym nie mam zbytnio na co narzekać. Jak ktoś poszukuje czegoś realistycznego to tradycyjnie odsyłam do „Welcome to the NHK!”, bo tu nie ten adres…
    A na koniec drobna uwaga -> rozumiem, że ktoś nie „czai”
    klimatu japońskich „gierek”, należałoby jednak dodać, iż poza tematyką ero, są również inne i to posiadające fabułę taką, że mózg się zaczyna gotować, a schemat gry jest taki sam jak w każdej grze „randkowej” ;)
    PS. Przede wszystkim polecam tu Ever17 i Remember11, bo naprawdę warto…
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 1
    peregrinus 8.05.2011 17:32
    ??
    Jeżeli recenzja odnosi się do 12 pierwszych odcinków to należało by zmienic czas trwania, który obecnie wygląda tak: 16 (12×24 min, 4×24 min), gdyby jednak obejmowała ona również (zresztą wspomniane) speciale, to chyba należało by z nią, przynajmniej formalnie, poczekac do ich wyemitowania, a nie opisywac, z tego co mi wiadomo, nieukończoną serię.
    Zatem pytanie: to jest recenzja 12 czy 16 odcinków?
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    zensc 17.02.2011 15:27
    szkoda czasu
    Jeszcze nigdy obejrzenie 12 odcinków nie zajęło mi 5 dni. Jak dla mnie komedyjka była bardzo kiepska. Polecił mi to znajomy porównując do Genshikena i tematyki otaku, aczkolwiek do pięt to nie dorasta Genshikenowi. Główny bohater strasznie mnie irytuje,  kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 0
    Braciszek 6.02.2011 22:01
    #1 komedia
    Ostatnimi czasy oglądałem wiele mniej lub bardziej podobnych komedyjek i ta szczególnie przypadła mi do gustu.

    Na szczególną uwagę zasługują tu postacie, zwłaszcza Kyousuke i Kuro Neko, perfekcyjna mimika i głosy aktorów. Praktycznie każda postać obdarzona była wyrazistym i dość oryginalnym charakterem. Przyczepić mógłbym się tylko do panny Tamury, jakoś nie mogłem znieść jej głosu i zachowania.

    Fabuła, jak i akcja są na bardzo dobrym poziomie, co chwila jesteśmy świadkiem jakiejś zabawnej sytuacji. Dziwią mnie osoby widzące w tym anime obleśny kaziorodczy związek, gdzie przecież każda z postaci zaznacza iż nie jest to ich intencją i ich zachowanie faktycznie mało co odbiega od dobrze ułożonego rodzeństwa. Przyczepiłbym się jedynie do scenki z 4 odcinka i nie dlatego, że mnie odrzuca, lecz kompletnie nie wpasowuje się w klimat całego anime.

    Grafika bez zarzutów a muzyka czasem perfekcyjna a czasem niestety fatalna(np łupanka gdy Kyousuke goni Kirino uciekającą z domu po kłutni z ojcem)

    Serię obejrzałem już 3 razy i planuję obejrzeć jeszcze nie raz gdyż dostarcza na prawdę wiele zabawy. Z mojej strony 10/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    Alart 16.01.2011 16:10
    OVA
    Oreimo to 12 odcinków. 4 kolejne to OVA. Odróżniacie i bardzo dobrze, więc warto poprawić.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime