x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Dzięki Netflixowi mam wreszcie okazję do nadrobienia braków w kinematografii studia Ghibli. Na pierwszy ogień poszedł właśnie Szkarłatny Pilot, ponieważ zawsze było mi głupio, że go nie widziałam. I faktycznie jest się czego wstydzić – ŚWIETNY FILM. I taki śliczny! Pełen humoru, wartkiej akcji, świetnych dialogów i relacji między bohaterami… Cieszę się, że w końcu go obejrzałam :)
Jak zwykle w przypadku filmów Miyazakiego mamy do czynienia z przepięknym i bardzo przemyślanym światem przedstawionym, ciekawymi postaciami i piękną muzyką od Hisashiego, a także mniej lub bardziej subtelny przekaz. Niestety, w porównaniu do tych aspektów, fabuła wypada tak jakoś… blado. Brakuje jej rozmachu.
Mimo wszystko, jest to kawał porządnego kina, który z czystym sercem polecam każdemu.
Bardzo przyjemne anime. Piraci (podobnie jak w Lapucie) wymiatają, a tak jak już zostało wsponiane, ta dziewczyna w pewnym momencie b. przypominała mi Nausicę ;D
Bardzo ciepły film z nutką goryczy. Ma w sobie coś ze starych Disneyowskich produkcji, gdy jeszcze nie były krzykliwie kolorowe nastawione na serię gagów nie‑najlepszej jakości. Myślę, że tak ten film odbierałyby dzieci. Starsi widzowie dostrzegą raczej jego poważniejszą, melancholijną stronę, kryjącą się pod lekką formą. Mocną stronę tego filmu są bohaterowie. Brawa dla Mistrza, który tak znakomicie oddał atmosferę Włoch.
Genialny film! Szczególnie podobał mi się główny bohater. Świetna odmiana od miłych, dziewczęcych bohaterek, które zazwyczaj mamy okazję oglądać u Miyazakiego – facet w średnim wieku, który, no… jest świnia (za często powtarzali ten żart w filmie, btw. Po kilku razach przestał mnie śmieszyć, chociaż na początku rozwalało to „nie bądź świnia”) ;) mimo że zasadniczo oczywiście miły gościu ^^ brakowało mi wyjaśnienia, jak stał się świnią, kto to rzucił na niego ten czar, no ale nic. Muzyka i grafika miodzio, jak to u Ghibli. Na ich filmach nie widać upływu czasu. Już chyba czwarty film od nich, któremu stawiam 10/10… Jeszcze wspomnę, że, tak jak kilka filmów Ghibli ostatnio, oglądałam to w telewizji i wyjątkowo mój ojciec obejrzał ze mną większą część filmu. XDD
Oglądałam z dużym zainteresowaniem, jak zwykle mnóstwo zabawy miałam. Piraci, podobnie jak w Lapucie są świetni! kliknij: ukryte Co do końcówki, ehh jak zwykle otwarte zakończenie. Jedna chyba najbardziej otwarte z tych filmów, które widziałam Hayao. W sumie nic się nie wyjaśniło. A może na tym właśnie polega urok filmu?Polecam.
Kolejny film jaki przypadł mi w oglądaniu. Oglądanie filmów studia Ghibi to sama przyjemność,ale do rzeczy. Przenosimy się do czasów pierwszej wojny światowej. Jak widać po tytule mamy doczytania z niezwykłym bohaterem. Raz wspomniano,że to jakaś klątwa(!?). Odwaga, rycerskość, humor,lot samolotem nad Adriatykiem i świetna oprawa graficzna sprawia,że chce się tam być. Zakończanie do końca pokazujące losy większości postaci,ale zasłaniający kurtyną tajemnicy samego głównego co się z nim stało dalej. Jak zawsze Ghibi przenosi w swoich opowieściach do krain snów i niezwykłych sytuacji. Wlepiam 9/10 ^ ^.
A
san
25.05.2010 12:00
Miyazaki‑sensei był, jest i będzie genialnym reżyserem. A to jeden z jego filmów po prostu. Cudo.
Genialny film! Klimat, kreska, muzyka są fantastyczne. Główny bohater pokazany jako swego rodzaju rycerz z zasadami. No i pomieszanie powagi z humorem. 10/10
A
kraksynludoli
29.04.2009 13:21 Nie byłbym taki pewien...
W chwili gdy piszę te słowa mam lat 18 i czuję się raczej złakniony życia niż zmęczony życiem… A mimo wszystko ten film mnie zachwyca… Jak dla mnie jest to przede wszystkim piękna opowieść o etosie, rycerskości… Poza tym zachwyca mnie niejednoznacznośc wątku romantycznego… Wreszcieten świat, mimo oczywistych odnośników do lat dwudziestych ma w sobie coś uroczo fendesjeklowego („orkiestrowa” muzyka to jeszcze potęguje)...
A
Sakura
28.11.2007 14:20 dobre
Film inny od typowo miyazakowskich ale posiadajacy swój urok. Raczej dla starszych fanów (dzieciom móglby sie wydawac zbyt powazny). Zabraklo mi wyjasnienia czemu Marco stal sie swinia. Fio przypomina mi Nausice.
Galnospoke
6.01.2009 15:05 Re: dobre
Sakura napisał(a):
móglby sie wydawac zbyt powazny). Zabraklo mi wyjasnienia czemu Marco stal sie swinia.
Jak to? Przeciez wyraznie powiedzial „dobrze mezczyzni gina”, a on przezyl.
A
Góral
23.09.2007 12:43 Najbardziej niezwykły film studia Ghibli
Inny niż wszystkie, a mimo to doskonały. W mojej ocenie jednak nie kwalifikuje się do kina familijnego, jest zbyt poważny i ponury, za mało w nim akcji i bohaterów, z którymi mógłby utożsamić się gimnazjalista lub osoba młodsza. Widzów starszych powinno jednak zainteresować, nawet taki wielbiciel serii shounen jak ja potrafił docenić powolne tempo i melancholijny nastrój filmu, głównie dlatego, że jednak dzieje się całkiem sporo, a i optymizmu też nie braknie.
Nie jest to produkcja, od której nie można oderwać oczu jednak przykuło mnie na te 2 godz. do fotela i tylko momentami zdarzyło mi się odwrócić głowę na bok ;). Na uwagę zasługuje doskonała gra aktorska seiyuu, szczególnie osoby podkładającej głos pod Marco Rosso, Ginę i Fio. Zakończenie uważam za genialne, dzięki niemu na pewno nie zapomnę tej produkcji.
Courage napisał(a):
Nic specjalnego. Grafika jest tutaj „niejapońska” (bardziej kierowana do widzów nieazjatyckich, nieoswojonych z charakterystycznymi wielkimi gałkami i niestandardowymi fryzurami), co automatycznie kolosalnie obniża ocenę filmu. (...)
Co od „niejapońskiej grafiki”, dziwi mnie ten zarzut, zważywszy, że ze słów „kolejny daremny produkt Ghibli” wynika, że widziałeś już jakieś inne produkcje tego studia. Przecież kreska u Ghibli zawsze jest taka sama, zresztą w anime kreska postaci jest najmniej istotnym elementem, chyba każda osoba oglądająca anime się ze mną zgodzi. Inaczej nie obejrzałbym żadnej japońskiej animacji, bo zawsze postacie są karykaturalne.
A
Courage
8.07.2007 22:09 Nothing special...
Nic specjalnego. Grafika jest tutaj „niejapońska” (bardziej kierowana do widzów nieazjatyckich, nieoswojonych z charakterystycznymi wielkimi gałkami i niestandardowymi fryzurami), co automatycznie kolosalnie obniża ocenę filmu. Bynajmniej nie przepadam za antropomorfizmem, zatem sympatyczna świnia Marco nie okazuje się być taki „ekstra” wg mnie, rzecz jasna. Jedna z wielu daremnych produkcji studia Ghibli. Komu polecić tą serię? Zdecydowanie dzieciom, chociaż starsi też nie pogardzą bajkowym klimatem.
Uber.
19.04.2008 22:35 Re: Nothing special...
Oj, nie zgodzę się z twierdzeniem o „niejapońskiej grafice”. Nawet nie chodzi o styl Ghibli, rzuć okiem na inne produkcje z tamtych lat. Nawet Osamu Tezuka, ojciec mangi tworzył w podobnym stylu. Wielkie oczy i wymyślne fryzury to wynalazek późniejszych lat. Zresztą anime nie ma mieć typowej „japońskiej” kreski, każda kreska z Kraju Kwitnącej Wiśni jest japońska ;>
Cóż…„niejapońska” Grafika moim zdaniem bardzo pasuje do tego (nawiązującego się przecież do Europy 1‑szej ćwierci XX wieku) świata. Zaś antropomorfizm głównego bohatera jest, że tak się wyraże, na usługach fabuły.
A
Kelly
8.08.2006 13:58 widocznie musi trafić w gust
Widocznie nadaję na innych falach niż przedmówcy, bo mnie to po prostu wynudziło. Kreska, jakiej nie lubię, a lotnicze popisy, czy postacie piratów zamiast bawić – odrzucają.
A
czekolada
5.11.2005 20:43 :]
Nawet nie potrafię wytłumaczyć, co w tym anime mnie tak urzekło. W każdym razie – spośród wszystkich filmów Miyazakiego, Porco Rosso lubię najbardziej. No i jeszcze Totoro, oczywiście^^
A
mk
27.09.2005 08:48 !
Warto wspomniec o FANTASTYCZNYM polskim dubbingu przygotowanym na zlecenie Canal+ (kiedy to anime byl pierwszy raz emitowane u nas w tv.. 10lat temu?i to na Dzień Dziecka! Wyobrazacie sobie jaki prezent?! Szkoda tylko, ze w kodowanej stacji..)
SpritneyBears01
27.09.2021 22:08 Re: !
Oglądałam jak miałem chyba 14 lat super głosy niestety znaleźć to cudo jest nie możliwym a VHS z tym gdzieś zgubiony ... Zresztą nawet odtwarzacza nie mam.
Za późniejszą wersję z lektorem powinni karać bo prostu po minucie odrzuca.
dopiero raz obejrzalam to anime i niedokladnie,ale zrobilo na mnie dobre wrazenie. wazne by anime mialo jakies przeslanie, a to anime ma. jest tez watek wspomnien glownego bohatera, to mi sie najbardziej podobalo..glowny bohater jest po prostu poczciwy i to mnie w nim urzeka, goraco polecam
Mimo wszystko, jest to kawał porządnego kina, który z czystym sercem polecam każdemu.
Super
Ghibli...
Buta
Nie dla dzieci?
Jeszcze wspomnę, że, tak jak kilka filmów Ghibli ostatnio, oglądałam to w telewizji i wyjątkowo mój ojciec obejrzał ze mną większą część filmu. XDD
świetne
^ ^
Przenosimy się do czasów pierwszej wojny światowej. Jak widać po tytule mamy doczytania z niezwykłym bohaterem. Raz wspomniano,że to jakaś klątwa(!?). Odwaga, rycerskość, humor,lot samolotem nad Adriatykiem i świetna oprawa graficzna sprawia,że chce się tam być.
Zakończanie do końca pokazujące losy większości postaci,ale zasłaniający kurtyną tajemnicy samego głównego co się z nim stało dalej. Jak zawsze Ghibi przenosi w swoich opowieściach do krain snów i niezwykłych sytuacji. Wlepiam 9/10 ^ ^.
Nie byłbym taki pewien...
dobre
Re: dobre
Jak to? Przeciez wyraznie powiedzial „dobrze mezczyzni gina”, a on przezyl.
Najbardziej niezwykły film studia Ghibli
Nie jest to produkcja, od której nie można oderwać oczu jednak przykuło mnie na te 2 godz. do fotela i tylko momentami zdarzyło mi się odwrócić głowę na bok ;). Na uwagę zasługuje doskonała gra aktorska seiyuu, szczególnie osoby podkładającej głos pod Marco Rosso, Ginę i Fio. Zakończenie uważam za genialne, dzięki niemu na pewno nie zapomnę tej produkcji.
Co od „niejapońskiej grafiki”, dziwi mnie ten zarzut, zważywszy, że ze słów „kolejny daremny produkt Ghibli” wynika, że widziałeś już jakieś inne produkcje tego studia. Przecież kreska u Ghibli zawsze jest taka sama, zresztą w anime kreska postaci jest najmniej istotnym elementem, chyba każda osoba oglądająca anime się ze mną zgodzi. Inaczej nie obejrzałbym żadnej japońskiej animacji, bo zawsze postacie są karykaturalne.
Nothing special...
Re: Nothing special...
Re: Nothing special...
widocznie musi trafić w gust
:]
!
Re: !
Za późniejszą wersję z lektorem powinni karać bo prostu po minucie odrzuca.
anime oryginalne