Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

5/10
postaci: 7/10 grafika: 6/10
fabuła: 4/10 muzyka: 6/10

Ocena redakcji

brak

Ocena czytelników

6/10
Głosów: 20
Średnia: 6,3
σ=2,03

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Bloody Fang)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Kaibutsu Oujo [2010]

Rodzaj produkcji: seria OAV (Japonia)
Rok wydania: 2010
Czas trwania: 2×25 min
Tytuły alternatywne:
  • 怪物王女 [2010]
  • Princess Resurrection [2010]
Gatunki: Horror, Komedia
Postaci: Androidy/cyborgi, Księżniczki/książęta, Meido, Wampiry; Rating: Przemoc; Pierwowzór: Manga; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Ecchi, Supermoce
zrzutka

Losy knujących przeciwko sobie następców tronu królestwa potworów i ich ochroniarzy w nowym, okraszonym krwią wydaniu. Rzecz dla zaznajomionych z serią telewizyjną.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl
Ogryzek dodany przez: Bloody Fang

Recenzja / Opis

Wersja Kaibutsu Oujo z 2010 roku zaczyna się tak samo, jak seria telewizyjna, acz wydarzenia toczą się nieco szybciej – nastoletni denat Hiro wraca do żywych w kostnicy i udaje się pospiesznie do tajemniczej posiadłości, pod którą toczy się krwawa potyczka nieznajomej dziewczyny z hordą wilków, dowodzoną przez wilkołaka. Po makabrycznym starciu, w trakcie którego Hiro poznaje swoje nowo nabyte supermoce oraz dziewczynę, będącą Księżniczką Potworów, akcja pędzi dalej.

Po tym przypomnieniu, od czego się wszystko zaczęło, fabuła toczy się w szaleńczym tempie, jedynie napomykając o więzach rodzinnych Księżniczki i o tym, że wspomniana potworza rodzinka w większości ma wobec siebie mordercze plany. Bez znajomości serii telewizyjnej lub mangi, na której bazują oba seriale, trudno będzie zorientować się, o co właściwie tutaj chodzi.

Akcja przebiega wedle znanego z serii telewizyjnej schematu potwora tygodnia, z tym że skupia się na zdradzieckim rodzeństwie Księżniczki i jego knowaniach. Mamy tu pełno walk, basen krwi i multum ujęć na bieliznę, czyli odmóżdżającą jatkę. Na swój sposób relaksującą. Akcja w niej mogłaby jedynie zwolnić, by dowiedzieć się można było więcej o meritum serii czy bohaterach bez konieczności oglądania poprzedniego serialu.

Mimo wszystko postaci prezentują się nie najgorzej. Pasują doskonale do szybkiej akcji i małej liczby odcinków, ponieważ pod względem charakterologicznym są nakreślone w sposób prosty, za to wyrazisty. Oglądanie potyczek słownych wilkołaczki Rizy i wampirzycy Reiri, ciekawskiej młodszej siostry Księżniczki, wyrachowanego na różne sposoby rodzeństwa Księżniczki, czy samej Księżniczki, dystyngowanej i opanowanej, sprawia przyjemność z powodu prostoty bohaterów. Nawet Hiro, w serii z 2007 roku wyróżniający się głównie ciamajdowatością i małym rozumem, okazuje się tutaj bardziej rozgarnięty, dzięki czemu już nie irytuje. Natomiast jego siostra Sawawa, pokojówka Księżniczki, nie ma za bardzo czasu się wykazać i pełni zaledwie rolę tła. Zdarza się.

Projekty postaci są równie uproszczone, jak ich charaktery. Mnie nawet przypadły do gustu, bo ładnie się wpisują w szalone tempo fabuły i animację walk. Niemniej bohaterom brakuje nosów, a zbliżenia twarzy przy tak uproszczonej grafice nie wyglądają zbyt korzystnie, odznaczając się niechlujnością. Twórcy mogli je dopracować. Bardziej wykazano się z kolei w kwestii tła, w większości będącego scenerią kolejnych walk. Nie jest wybitne, ale nie można mu też niczego zarzucić. Miło się na nie patrzy.

Zawrotnej prędkości, z jaką gna fabuła, towarzyszą ciężkie gitarowe brzmienia. Zabrakło mi tu tylko trochę większego muzycznego zróżnicowania. Muzyka sprawdza się do podkreślania (całkiem dobrze) surowości atmosfery przepełnionego krwawymi walkami i ozdobionego majtkami bohaterek anime. Brak natomiast odniesienia się do lżejszych scen w gorących źródłach, czy jakichś motywów, które zaznaczałyby obecność przedstawicieli potworzej arystokracji.

Króciutka seria, jaką jest Kaibutsu Oujo z 2010 roku, może się spodobać amatorom potworów i rzeczy nadprzyrodzonych, bo jedno i drugie oferuje w sporej ilości. Czy jako wypełnione akcją widowisko trafi też w gusta osób, które uwielbiają, kiedy dzieje się dużo? Obawiam się, że nie do końca, jeśli nie znają serialu z 2007 roku.

Nawet mnie, mającej seans wersji telewizyjnej za sobą, ta odsłona cyklu nie urzekła. Gdyby zwolniono tempo i wyjaśniono parę rzeczy, byłaby przystępniejsza i miałaby szansę zaintrygować. W ostatecznym rozrachunku jest równie średnia, jak poprzedniczka.

Bloody Fang, 24 stycznia 2017

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Tatsunoko Productions
Autor: Yasunori Mitsunaga
Projekt: Kikuko Sadakata
Reżyser: Keiichirou Kawaguchi
Scenariusz: Manabu Ishikawa
Muzyka: Makoto Takou