Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

IS: Infinite Stratos

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    tense 2.12.2013 19:32
    nie dotrwałam
    irytujące i wkurzające a do tego nudne. Po paru odcinkach wyłączyłam,bo nie jestem masochistką ale może za jakiś czas się przemogę i spróbuje.
    Odpowiedz
  • Nya 12.10.2013 19:18:18 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Ruka 17.01.2013 23:55
    Nawet ok. Trochę irytujący główny bohater.
    Nie lubię robotów, maszyn itp ale nawet miło mi się to oglądało. No i ecchi. Naprawdę było tego bardzo mało więc ci którzy nie lubią tego jak ja mogą śmiało spróbowac to oglądac.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Veon 22.12.2012 15:47
    Anime całkiem dobre. Problem w tym że nie wykorzystuje swojego potencjału. 12 odcinków przy czym niektóre można byłoby rozłożyć na 2, do tego kończy się w miejscu które aż prosi o przedłużenie z jakąś złą organizacją.

    Jako harem wypada świetnie. Pod względem fabuły brakuje tej produkcji rozwinięcia i zakończenia.

    Ocena 7/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    rorek 5.11.2011 14:31
    Fakt nie kumatość głównego bohatera trochę irytuje ale ogólnie to podobało mi się choć raczej nie przepadam za Mecha
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Metriv 13.09.2011 14:18
    Mi sie w sumie podobala seria. Fakt, bohater jest glupi i to troche irytuje, ale dzieki temu wychodza nieraz smieszne sytuacje. Podobaly mi sie walki i muzyka uzyta do tych walk. Za to opening i ending moim zdaniem beznadziejny ;x Co do recenzji, moim zdaniem autor za bardzo sie rozpisal i przez to wielu osobom sie po prostu tego nie chce czytac (w tym mi, najpierw przeczytalem komentarze, pozniej obejrzalem anime, a na samym koncu przczytalem recenzje :D)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    God Himself 29.08.2011 18:32
    8/10
    +2 punkty za miedzynarodowa obsade z francji i niemiec.

    fabula sredniak, wykonanie srednie/dobre
    anime latwe, smaczne i przyjemne ;]
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Everest 27.08.2011 18:49
    ach...
    A mi się podobało… Spokojnie nie spokojnie obejrzałam wszystkie odcinki i już.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 76
    Progeusz 21.08.2011 18:44
    O, recenzja.
    Z góry uprzedzam – będę się czepiał w punktach, tak mi wygodniej :P Mogę być a little bit too harsh, gomen ne.

    No cóż, wcale i Ichika już zasłynął
    what the hell is that?

    wśród fanów anime jako najbardziej tępy bohater haremu
    Musisz obracać się w kręgach newbies, Natsuru stoi kilka lig wyżej od niego, Ichika miał tylko parę momentów skretynienia, zwykle zachowywał się lepiej od przeciętnego bohatera haremówki, akurat pod tym względem wyróżnia się bardziej in plus aniżeli in minus.

    Albo jest homoseksualistą, kto go wie.
    Ehh, do tej pory było dobrze (poza zdaniami przesadnie złozonymi i paroma błędami interpunkcyjnymi), ale ten akapit zapowiada sie na kompletną tragedię. Tak, Ichika na stówę jest homo, co potwierdzają sceny w pokoju z Char. [/ironia]

    Jego tępota dotyczy także wiedzy książkowej, która jest jego największą słabością.
    No tak, nagle go wrzucili do akademii IS i jeśli nie nadąża za narodowymi reprezentantkami, to musi być tępakiem.

    Do zalet Ichiki dochodzi też to, że nigdy nie dostał krwotoku z nosa. Jednak jego najpoważniejszym problemem jest to, że nieco za bardzo cierpi na syndrom bohatera pozytywnego.
    Wiem co chcesz przekazać, ale te zdania są mocno nie teges.

    Drugim poważnym problemem jest bladość jego charakteru: o ile Ichika potrafi być zdecydowany i czasem nawet fajny, gdy jest postawiony przed jakimś poważnym problemem czy antagonistą, to jest nudny, gdy nie ma żadnego niebezpieczeństwa. Nie pomaga też fakt, że przez większość serii sytuacja jest spokojna. Jeżeli chodzi o dalszy potencjał fabularny Ichiki (co jest istotne dla serii będącej jedynie wprowadzeniem), jako główny bohater wnosi od siebie powiązanie z tajemnicą IS oraz z nienazwaną (i raz wspomnianą) antagonistyczną organizacją, co jest w miarę przyzwoitym zestawem.
    'jest' overload (+ bywa błędnie użyte, naprawdę czasem powinno się skrócić zdanie [mam na myśli pierwsze], by uniknąć takich sytuacji). Podstawy.
    Myślnik okazałby się lepszym wyborem od dwukropka.

    Pierwszą dziewczyną z haremu, jaką poznajemy, jest koleżanka z dzieciństwa Ichiki, Houki Shinonono.
    Wywal ze zdania 'jaką poznajemy'. Zmienia wtedy sens? Zmienia. W takim wypadku nie mamy do czynienia z wtrąceniem, a przecinki tracą rację bytu. Nie przyszedłem tu po to, by nauczać podstaw ;__;

    Jest ona dumną tsundere z odchyłami w stronę tzw. „emo”
    Yay. Kursywa, 'tzw.' i cudzysłów w jednym zdaniu.

    i chińska yandere lolitka
    Fang­‑tan też jest tsundere…

    jest jedną z najbardziej rokujących fabularnie postaci
    Szukałeś słowa 'najlepiej'.
    Zresztą, kogo obchodzi fabuła w tym anime? ^^

    Charles ma także potencjał na interesujący własny wątek i podoba mi się też, że nie użala się nad sobą pomimo tego właśnie wątku.
    Mi się to zdanie nie podoba ani trochę.
    Takie pytanie – ktoś w ogóle betował ten tekst?

    A poza tym, ta sprawa zostaje szybko załatwiona.
    Na szczęście zostaje ona szybko załatwiona.
    Magia, nagle akapit nie pozostawia delikatnego niesmaku po przeczytaniu. Konkretniej (na wszelki wypadek) – zdanie zaczynające się od a + powtórzenie.

    Nie ma jednak co liczyć na relację brat‑siostra, gdyż tak naprawdę zachowują się oni jak syn i matka.
    Jak ktoś jest odporny na hinty, to mówi, ze nie ma co liczyć :P (umi episode)

    Chifuyu to standardowa postać typu poważniejszego od reszty obsady.
    Nie dość, że zdanie kiepskie, to niepotrzebne, pisałeś o tym chwilę wcześniej.

    Tabane Shinonono jest zaś szaloną ekscentryczną
    wymieniasz cechy, przecinek… (wcześniej też było coś podobnego)

    Co prawda nie dowiadujemy się niczego o sytuacji rodzinnej Cecilii, ale wiem z powieści, że jej to też dotyczy.
    Zajebiście, że się tym z nami podzieliłeś. Nie chcesz pisnąć słówkiem o oczywistej sytuacji Charlesa, ale spoilerami niedostępnymi dla osób, które widziały anime już strzelasz bez głębszego zastanowienia. W kwestii merytorycznej nie jest lepiej, nie można obwiniać anime za to, że w nowelce coś się wydarzy.

    „supernauce”
    what the hell is that?

    Ale jednak seria jest haremem
    ...

    Ale jednak seria jest haremem i to widać jak na dłoni. Wszystkie dziewczyny w Akademii lecą na Ichikę, postacie są typowe dla haremów, niejednokrotnie też dostajemy wymuszaną haremową komedię.
    Not enough 'harem'.

    Jestem zdziwiony, że za dość irytujący głos Cecilii odpowiedzialna była Yukana, która grała CC w Code Geass
    O_o Failed so hard… Ew. to ja nie lubię archetypu ojou­‑samy.

    Ja mam tylko nadzieję, że 8bit jeszcze bardziej przyłoży się do walk w ewentualnej kontynuacji, ponieważ był to w sumie jedyny element serii, który zachęcał mnie do niej.
    Ja mam natomiast nadzieję, że pójdą po rozum do głowy i skupią się na bohaterkach, bo ta seria jest przede wszystkim haremówką…

    Początek i koniec są w miarę ok, zaś środek… mam wrażenie, że nie został ani razu sprawdzony.
    Przynajmniej recenzent nie wymaga od serii tego, czego nie powinien (no, prawie), wiec mimo wszystko muszę stwierdzić, że była nawet niezła jak na tanuki, szczególnie że anime zostało przedstawione naprawdę szczegółowo. Gorzej z warsztatem literackim, nie zabrakło też paru błędów merytorycznych.
    1) Unikaj powtórzeń.
    2) Unikaj przesadnie rozbudowanych zdań.
    3) Zatrudnij do korekty kogoś, kto się na tym zna.
    4) Jeśli nie powiedzie Ci się przy 3), poproś znajomego by przeczytał tekst skupiając się na ewentualnych dziwnie brzmiących elementach.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Cthulhoo 21.08.2011 10:44
    Dobry harem, denna fabuła
    Infinite Stratos jest doskonałym przykładem na to, jak próba wprowadzenia poważnej fabuły może zaszkodzić rozrywkowej serii.

    Zacznijmy jednak d tej lepszej serii, czyli wątku haremowego. Wypadł on w tym anime naprawdę dobrze a same bohaterki zyskały sobie moją sympatię (chociaż Cecylia trochę odstawała poziomem od reszty). Oczywiście nie mogło zabraknąć osananajimi, tsundere czy ojou­‑samy. Innymi słowy twórcy wiedzieli, jak powinien wyglądać dobry harem, zaś ja najbardziej polubiłem Charlotte.

    Część fabularna to już niestey inna liga. Nie będę się tutaj rozpisywał i napiszę tylko, że po 11 odcinku bolało mnie czoło z powodu sporej ilości facepalmów wywołanych przez bardzo „wysoki” poziom tego epizodu. Na szczęście, jako osoba uwielbiająca katować się crapem, stwierdziłem, że było to na swój sposób zabawne, jednakże popsuło mi to dość mocno opinię o tym anime.

    Aha, byłbym zapomniał o największym minusie: było za mało Tabane :<
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Costly 21.08.2011 08:02
    Maybe....
    Zaiste, „Seksmisja” to to nie jest – gwoli ścisłości, humor a la „seksmisja” w wykonaniu Japończyków jest dla mnie abstrakcyjny niczym ropa po 2 zł za litr…

    A co do właściwego tematu – Infinite Stratos cały czas balansowało u mnie na granicy dropa. To jest nie działo się tu nic ciekawego, przykuwającego do ekranu, ale też nie pojawił się faktor ostro odrzucający. Tak więc jakoś dotrwałem, choć mógłbym żale na temat tego tytułu wylewać obficie. Po cuż jednak, skoro koniec końców jako klasyczny „bezmózg” seria się sprawdziła. Więcej od niej nie oczekiwałem, tak więc domniemam, że jestem zadowolony (?).
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Progeusz 23.05.2011 11:28
    Dobry harem jest dobry
    Dawno nie było typowej haremówki, większość jest bardziej nastawiona na zakręcone gagi, a standardowego przedstawiciela gatunku jakoś brakowało… Na szczęście przyszedł IS, mający wszystko czego potrzeba. Całkiem ogarnięty główny bohater, obligatory osananajimi, w tym wypadku będąca zarazem tsundere (btw.  kliknij: ukryte  ze stoickim spokojem w głosie to epic win), ojou­‑sama, i parę innych archetypów. Na szczególną uwagę zasługuje  kliknij: ukryte . Kreska była nadspodziewanie dobra, podobnież animacja i walki, często wypadają dużo gorzej od części poświęconej slice­‑of­‑life, tu różnica nie okazała wielka. Oczywiście musiała zdarzyć się jakaś drama, ale nie taka zła.
    No i jeszcze…
     kliknij: ukryte 

    Kto lubi gatunek, ten się nie zawiedzie. Jeśli ktoś nie lubi, niech się nie zabiera. Jeśli ktoś gatunku nie zna… IS: Infinite Stratos jest świetną okazją do przekonania się co i jak. Standard, acz porządnie wykonany.
    8/10? A co mi tam, lubię haremy, zaś gdy zaczynałem oglądać IS doskwierał mi ich brak…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    HRG 22.05.2011 23:31
    7/10
    Zacznę od tego, że seria była przyjemnym zaskoczeniem. Po obejrzeniu i przeczytaniu stosownej zapowiedzi nastawiona byłam na typowy harem i fanserwis. Harem owszem, fanserwis owszem, na szczęście nie cisnęły się na ekran już w pierwszych odcinkach. Postawiono na walkę i za to daję tej serii plus. Grafika osobiście mi się podobała była dynamiczna, a komputer nie walił w oczy. Bohaterowie sympatyczni, humor nie najwyższych lotów, ale pozytywny. W sumie to sięgnęłam po tę serię z przekonaniem, że porzucę po 2­‑3 odcinkach, mimo to obejrzałam wszystkie 12. Muzyka przyjemna, niczym specjalnym się nie wyróżnia. Seria bardzo rozrywkowa, w sam raz na rozluźnienie. Minusy… owszem są. Mimo iż bardzo dobrze oceniam grafikę zdarzyły się i tu wpadki np.  kliknij: ukryte  Końcówka poziomem dramatyczności zaczęła mi przypominać Neon Genesis Evangelion: świat alternatywny oraz dylematy godne Sokratesa… . Seria mimo wszystko jest typową haremówką mamy calutki zestaw typowych dziewcząt i typowe zachowania. Fabuła cóż… niby większość tajemnic się wyjaśniła mimo to brakuje tu trochę logiki i spójności. Widać również, że w pewnych momentach ulega zbytniemu przyśpieszeniu, a przez to spłyceniu.  kliknij: ukryte  Hm…trochę dużo tych minusów, więc trochę pochwalę. Projekt maszyn całkiem, całkiem. Uzbrojenie i możliwości na poziomie. Wielki plus za postać Chifuyu. Najbardziej przypadła mi do gustu. Dobrze dobrani seiyuu oraz pominięcie hiper super ważnych przemów, o których bohaterowi przypomina się tuż przed atakiem końcowym.  kliknij: ukryte  Seria przeciętna, ale z racji iż autorzy oszczędzili mi oglądania co chwila w kadrze falujących piersi rozmiar Z daję ze spokojnym sumieniem 7. Chociaż ów fakt dla panów pewnie jest rozczarowujący ;).
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Yachiru 2.05.2011 20:54
    Lekkie, przyjemne i dobre dla zabicia czasu. Może nie jest to jakieś wybitne anime, ale miło się ogląda. Tylko główny bohater trochę irytuje już pod koniec…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Nayabuck 13.04.2011 14:18
    Właśnie skończyłem
    W kwestii „fabuły”, postaci, czy muzyki anime niczym się nie wyróżnia ani na + ani na -. Standardowa przy tej liczbie odcinków liczba dziur fabularnych nie irytuje bardziej niż zwykle, sama historia płytka jak kałuża, Postacie są równie złożone jak konstrukcja cepa, a główny bohater nic sobą nie reprezentuje.
    Siła 0 Intelekt 0 Empatia 0 – Właściwie haremowa norma.

    Przyjemny średniak z uczciwą oceną pomiędzy 5 – 6
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Bhaal 6.04.2011 21:35
    Nie było źle ale moglo być lepiej
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    ikan 5.04.2011 16:15
    :D
    Do tego anime przyciągnął mnie trochę banalny humor w pierwszych odcinkach, który jednak powodował, że parę razy o mało się nie zadławiłem ze śmiechu. Ogólnie standardowy haremik, ze świetną, ba rewelacyjną grafiką. Trochę śmiechu, trochę głupoty, durny protagonista, jak już napisałem – standard – ale dobrze zrobiony i oglądało się lekko i przyjemnie :)

    Czasami chciałbym tylko, żeby w takim haremie główny bohater był pod względem intelektualnym pokroju pana zwącego się Izaya Orichara (z Drrr), tylko wtedy pewnie wyszedł by hentai jakiś :P
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Czajuś 2.04.2011 00:25
    Cóż, średniaczek tego sezonu acz, nadrabiajacy kreską, niezła animacja i zwyczajną odmożdżającą ale jednak przyjemną rozrywką. Mimo wszystko warto obejrzeć.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Altramertes 1.04.2011 13:37
    Krótko i na temat.
    Seria pełna bzdur.  kliknij: ukryte  To ostatnie jest pytaniem retorycznym, ale musiałem mieć jakąś puentę.
    Co do kwestii technicznych: tu jest zdecydowanie lepiej. Tła są w miarę szczegółowe, postacie schematycznie narysowane, ale znośne i przyjemne dla oka. Projekty mechów nie są klasyczne dla tego typu gatunku i bardziej pasuje do nich określenie „egozszkielet” niż cokolwiek innego. Mimo to wyglądają bardzo ciekawie i tchną świeżością w zatęchłym pojęciu „mech”. Walki są efektywne, nie przesadzone w kwestii siły ognia pojedynczych jednostek, co nie zmienia faktu, że jakiekolwiek prawa fizyki nie mają tu racji bytu.
    Muzyka… jest. Coś tam w tle leci i w sumie tyle da się powiedzieć. Co ciekawe, melodia użyta podczas ostatniego starcia, grana chyba na fortepianie, stanowiła bardzo ciekawy kontrast dla wydarzeń na ekranie i dała bardzo pozytywny efekt.
    Podsumowując, seria mocno średnia, z kupą bzdur i średnią oprawą techniczną. Postaci i fabuła to samo. Nieco naciągane 5.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Maka 1.03.2011 17:40
    hm
    Nie lubię mechów nie lubię, ale jak na razie seria dla mnie jest po prostu genialna. Może i mało odkrywcza, ale dawno już tak nie wyczekiwałam kolejnych odcinków xD
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    N4F4L3M 26.02.2011 13:04
    Anime bardzo fajne. Boli jednak fakt że bohater znowu jest matołem który nie wie czego pragnie wianuszek dziewczyn zabiegających o jego względy…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Altramertes 11.02.2011 09:45
    Krótkie podsumowanie
     kliknij: ukryte 

    A tak całkiem na poważnie, seria baardzo średnia, z zestawem standardowych bohaterów, mało śmiesznych gagów i średniawej grafiki. O dźwięku nawet nie warto wspominać. Jedyne co serię ratuje, to pojawiające się od czasu do czasu pojedynki mechów, którym brakuje co prawda realizmu, a mimo to dają radę. Są szybkie, naładowane akcją i kompletnie nierealistyczne, tak samo jak i projekty maszyn. Ale bądźmy szczerzy, poza mną, who cares?
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime