Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Komentarze

Fractale

  • Avatar
    A
    Noki 27.02.2013 06:59
    Bardzo mi się spodobało, nie ustrzegło sie minusów, ale to znaczenia nie ma, moja ocena anime polega na czym innym, niż znacznej większości, dla mnie 9/10 w sumie mogło być dłuższe, ale i tak było ok.
  • Avatar
    A
    Blue_Ignus 18.04.2012 02:15
    -.-
    A ja mam logikę uszkodzoną i nie znam tabliczki mnożenia na pamięć i sprawia mi trudność w ogóle logiczne myślenie. Nie będzie mi zatem przeszkadzać, że anime jest o niczym i o wszystkim, że bohater ma jakiś cel, ale w sumie sam nie wie po co to robi. Nie będzie mi przeszkadzać fanserwis przypominający sens nastolatka w początkowym stadium okresu dojrzewania; i w ogóle wszystko będzie ok, o ile nie pojawią się np. lolitki, a w tle migające różowe światełka, kwiatki i słoniki. Czyli nie przełknę jedynie takiej skrajności, gdzie przesyt słodyczy i głupoty wygląda, jakby różowa lolitka miała ADHD z urojeniami.

    Więc, czemu nie ? Może sobie obejrzę – kiedyś – jak obejrzę inne, priorytetowe dla mnie anime.
  • Avatar
    R
    Niccoly 8.08.2011 23:27
    Po co są recenzje i oceny?
    Rozumiem, jest to strona nie komercyjna, nikt nikomu nic nie płaci, od fanów dla fanów, każdy może napisać co mu się żywnie podoba i przy niewielkim uzasadnieniu zostanie to opublikowane.

    Tylko jaki jest tego cel? Bo ja myślałem kiedyś, że ma to pomóc wybrać przeciętnemu użytkownikowi co następne można by obejrzeć. Ostatnio mam wrażenie, że jest to strona która ma na celu zniechęcanie ludzi do anime. Wszystko jest fatalne i nie da się oglądać.

    To, że wiele wysoko ocenionych przez redakcję serii było moim zdaniem po prostu słabe lub wręcz fatalne, a inne serie zostały bardzo skrzywdzone, wynika z różnicy upodobań i subiektywnej oceny. I rozumiem, że ciężko w takiej sytuacji o obiektywizm z jednej czy drugiej strony.

    ...Ale fajnie by było gdyby recenzenci przyjęli założenie, że piszą by komuś pomóc. I jeżeli uznają, że jednak mogło by się to komuś spodobać to dać temu wyraz, nawet jeśli dla nich to gniot. Nie twierdze, że recenzje mają być tylko pochlebne, ale że nawet negatywna recenzja powinna zostawiać choć trochę miejsca czytelnikowi na decyzje czy obejrzeć czy nie. Obecnie wydaje mi się, że wiele z tych długich wywodów do wielu serii można by z powodzeniem zastąpić krótkim „nie oglądać” bo do tego to się sprowadza. Ciężko sobie wyobrazić, że czytelnik na podstawie takich recenzji podejmie decyzje sugerując się swoimi upodobaniami, bo ta decyzja została już za niego podjęta i prawie że wprost podana. A przynajmniej w moim przypadku wielokrotnie była to błędna decyzja, korygowana dopiero po długim okresie gdy jakieś inne bodźce mnie skusiły by sięgnąć po tytuł który wcześniej wasza recenzja kazała mi odrzucić… ale to wszystko to tylko znów mój subiektywizm i pobożne życzenia.

    A co do Fractale w mojej ocenie rewelacyjne nie było. Szczególnie ciężko mi było ze sposobem ukazania terroryzmu. Ale też nie żałuje czasu na nie poświęconego. Seans sprawił mi nawet odrobinę przyjemności.

    Pozdrawiam redakcje i mam nadzieje, że nie weźmiecie mi za złe tej krytyki krytyków. Może się z nią choć trochę zgodzicie, a może nie… Tak to już bywa z recenzjami ;)
    • Avatar
      kapplakk 5.11.2011 18:49
      Re: Po co są recenzje i oceny?
      Jak gniot, to gniot, a recenzent nie jest po to by zaklinać rzeczywistość i na siłę wymyślać, komu seria mogałby się spodobać…
      Frcatale jest zresztą kiepskim przykładem na taką dyskusję, bo wystawione oceny mówią same za siebie…
    • Avatar
      Qizder 17.02.2013 21:04
      Re: Po co są recenzje i oceny?
      Niestety muszę się zgodzić że ostatnimi czasy mam problem znaleść coś po przeczytaniu recenzji bowiem znacząca większość jest negatywna i zniechęcająca.
      Co prawda Fractale jest naprawde słabe. Jedyne co mi się podobało to ending w wykonaniu japońskim oraz widoczki, nawet model postaci jakoś nie leżał. Przed obejrzeniem nie miałem zielonego pojęcia o tym tytule więc nie miałem do niego żadnych oczekiwań. Jedyne co mogę powiedzieć to to jest prawdziwy gnoit. Bohaterowie bezmyślni, nikt nie ma planu co chce zrobić.  kliknij: ukryte 
      Cóż właściwie w całości zgadzam się z recenzją dla tego tytułu.
  • Avatar
    A
    Lyneel 19.07.2011 20:48
    zgadzam się z recenzją
    zabrakło konkretów i konsekwencji, a przynajmniej próby sklecenia wątków w anime spójne i mające coś na celu. Szkoda dobrej oprawy wizualnej dla nijakiej historii, bo przypomina to zapakowany w złotą skrzynię plastej sera z dziurami – mogło wyjść z tego coś dobrego, a wyszły dziury i niesmaczne rozczarowanie. naprawdę szkoda. Seria w dodatku trochę kojarzyła mi się z Eureka Seven, ale tu nawet nie miałam przyjemności z poznania świata w dalszych odcinkach – nudna fabuła po prostu mnie pokonała.
    • Avatar
      Amarette 3.03.2015 13:42
      Psycho-bełkot i ładne obrazki xp
      Też się zgadzam w 100% z recenzją i twoim komentarzem :)

      Dla mnie ta seria to taka „piękna katastrofa” xp gdzie niestety urocza oprawa audio­‑wizualna nie wynagradza niedostatków wszystkich pozostałych elementów.

      Postacie są tragicznie skonstruowana… lub raczej nie skonstruowane w ogóle. Składają się z wyglądu i to by w zasadzie było na tyle, ktoś przy ich projektowaniu kompletnie zapomniał o czymś tak mało istotnym jak osobowość.
      Zamiast tego mamy kilka schematów według których postacie się zachowują, a i to nie zawsze bo często ich zachowania są ściśle związane z wymogami nawet nie scenariusza a danej sceny… no tragedia to mało powiedziane xp w pierwszym lepszym teatrzyku kukiełkowym widz uświadczy więcej naturalnych emocji -_-".

      Co do treści… dawno nie oglądałam tak chaotycznej bzdury. Początek jeszcze nie zapowiadał, że będzie tak źle ale im dalej w las tym więcej drzew.
      Pod koniec było już tak absurdalnie, że nie chciało mi się już tego wszystkiego co działo się na ekranie analizować. Dwa ostatnie odcinki osiągnęły apogeum tak natężonego i niestrawnego 'psycho bełkotu' jakiego chyba nie uświadczyłam od czasu trzeciego Matrixa xD brawo… Naprawdę nie wiem co tam twórcy w trakcie zażywali, ale całkiem odlecieli, bo takie wyżyny nonsensu bez wspomagania nie łatwo osiągnąć.

      Odradzam każdemu. Szkoda czasu i nerwów.
  • Avatar
    R
    wa-totem 26.05.2011 21:40
    HANAZAWA Kana... a nie Kanazawa Hana XD
    HANAZAWA Kana… zwana HNNNNNNNNGzawą, a nie Kanazawa Hana XD

    Poprawcie bo wstyd :D

    • Avatar
      Avellana 26.05.2011 21:52
      Re: HANAZAWA Kana... a nie Kanazawa Hana XD
      Poprawione, dziękujemy!
      • Avatar
        Enevi 26.05.2011 21:56
        Re: HANAZAWA Kana... a nie Kanazawa Hana XD
        Hmmmmmmmmm… Ok, ślepa jestem…
  • Avatar
    A
    Lee 23.04.2011 02:27
    Gniot
    Kompletny stek bzdur i idiotyzmów, dawno nie oglądałam takiej szmiry.
    ~ Wszyscy BOHATEROWIE nudni, nijacy i irytujący.
    ~ GATUNEK nie wiadomo jaki – Sci­‑fi czy fantastyka z głupiutkim bogiem na czele.
    ~ FABUŁA: zgroza, podstawowy brak logiki, niejasności i kretynizmy
    ~ OCENA: zero absolutne (czyli jakieś −273°C) – jakby ktoś nie zrozumiał ocena minusowa
    • Avatar
      Nayabuck 23.04.2011 12:14
      Re: Gniot
      Ja nie rozumiem twojego czepiania się o gatunek. Myślałem, że gatunek utworu określa się po jego realizacji a nie dopasowuje treść do gatunku. Dzięki temu mogą powstać interesujące hybrydy. Nie rozumiem ludzi sztywno trzymających się form, ale to ich wybór.
      • Avatar
        Lee 23.04.2011 21:02
        Re: Gniot
        Powstać mogą raczej nieinteresujące hybrydy – czego dowodem jest Fractale.
        Problemem jest to, że sci­‑fi i fantastyka przeważnie się ze sobą gryzą. Fantastyka to naogół bajeczki o baśniowym świecie z magicznymi zwierzątkami, bogami itp.
        Natomiast sci­‑fi ma podłoże realistyczne i logistyczne (o ile autorzy nie rozwalą tego), więc z połączenia tych gatunków powstaje bzdura!
        • Avatar
          Nayabuck 24.04.2011 00:49
          Re: Gniot
          Sugerowałbym nie mieszać ze sobą bajeczki i baśni, ani obu tych gatunków z fantastyką, zwłaszcza w wydaniu dark fantasy.
          Łopatologicznie: baśń to specyficzny klimat rodem z never ending story, bajeczki oglądałeś w wieku 5 lat w wieczorynce – zauważ jak różny jest klimat w jednym i drugim. Fantasy z kolei ma inny klimat od obu wyżej wymienionych (z klasyki kina heroic fantasy – taki Conan, którego mimo wszystko nie polecałbym MAŁYM dzieciom i który ma zupełnie inny klimat od podanych dla bajeczki i baśni produkcji)
          A sci­‑fi, czyli fantastyka naukowa, jest równie „realna” jak każda inna fantastyka. Starczy podać przykład Matrixa, Equilibrum, żeby nie wspomnieć o tak zabawnym podgatunku jak space opera. Czyli jeden typ fantastyki drugiego warty.
        • Avatar
          feus 12.05.2011 14:00
          Re: Gniot
          To nie jest tak, że najpierw wymyśla się gatunek, a potem według jego ram tworzy kolejne kopie (a raczej nie tak powinno być), zarówno rzeczywistość jak i wyobraźnia ludzka są zbyt skomplikowane, wielowątkowe i niemożliwe do 'ogarnięcia' żeby je po prostu od tak sobie poupychać do ciasnych szufladek. Gatunki są raczej takimi notkami informacyjnymi – „tu możesz znaleźć to, to i to”. w twojej szafce brakuje miejsca na bardzo wiele nietypowych, nienazwanych… ...i zapewniam, często są bardzo ciekawe. Naprawdę fajnie jest popatrzeć na rzeczywistość WŁASNYMI oczyma. Inaczej taki Gongsun Long lub inny cwaniaczek twierdzący, że jest filozofem wmówi Ci kiedyś, że biały koń nie jest koniem.
          • Avatar
            Qizder 17.02.2013 21:16
            Re: Gniot
            Do fantasy tego tytułu bym nie zaliczył. Do baśni zresztą też nie. Tytuł zaliczyłbym jako czyste sci­‑fi ze względu że nie ma tu żadnych elementów nadprzyrodzonych.
            Akurat to że bóg jest tutaj obecny nie jest błędem. Bogiem określają zwyczajną dziewczynkę użytą do projektu fractale ponad 1000lat wcześniej (chyba nawet więcej ale nie jestem pewny) Co jest nawet zrozumiałe – ludzie odczuwają potrzebę „siły nadrzędnej”
            Ale myśle że w tym przypadku nie ma znaczenia czy zmieszali fantasy z sci­‑fi czy by zmieszli sci­‑fi z basnią i high fantasy. Ten tytuł kuleje pod względem logicznym, brakiem jakiegokolwiek głębszego pomyślunku co właściwe chce się w nim przedstawić.
  • Avatar
    R
    Hibiskus 16.04.2011 18:29
    Po prostu nie rozumiem oceny 4/10 to jakaś kpina nie jest to co prawda anime genialne, ale myślę że z powodzeniem można ocenić ten tytuł na 7 – 7.5/10. Zresztą jest to jedynie moje zdanie może i w przekonaniu wiekowości błędne ale cóż nie jestem wykwalifikowanym „Recenzentem” ...
    • Avatar
      Nayabuck 18.04.2011 09:28
      Odpowiedź
      Nie jesteś wykwalifikowanym recenzentem, ale nikt tu chyba nie jest. To portal fanowski, więc nie ma się co oburzać.
      Inna sprawa, że oceny skrajne dobrze jest uzasadnić i tu recenzent dobrze się wywiązał. Może tylko lepiej by było przedstawić sprawę rzeczowo, lecz bez emocji, a tu uczulenie recenzenta na Fractale jest nazbyt widoczne. Wygląda to jakby ocena była zaniżona przez zbyt wysokie wymagania stawiane na początku i późniejszy zawód. Oczywiście to są moje odczucia po przeczytaniu recenzji i mogę się mylić.
  • Avatar
    A
    Prox 16.04.2011 15:49
    Dobre
    Nie cut, ale bardzo fajne. Miło spędziłem czas. Nie oczekiwałem czegoś świetnego – po prostu dobrze się bawiłem :) Polecam.

    Zmoderowano wulgaryzm.
    IKa
  • Avatar
    A
    13.04.2011 22:41
    Lubię placki
    Seria uszła w tłumie, nie lubię oceniać rzeczy w skalach, ale byłoby to jakieś 6.5/10 z uwzględnieniem faktu, że jest to seria tylko na raz (nie wysiedziałbym przy ponownym seansie).
  • Avatar
    A
    IvonS 10.04.2011 23:53
    Średnio
    Ja zastanawiałam się trochę nad oceną. Uważam, że poniekąt ocena tutaj mnie zaskoczyła… zdecydowanie trochę za niska, nie obraziłabym się gdyby była conajmniej 5/10. Ni w dół ni w górę. Bo arcydziełem nie jest, mimo iż po pierwszych dwóch odcinkach mnie użekło(chciałam ocenić wysoko), ale później pojawia się tylko zagmatwanie w tej fabule. Pomysł niezły, nie ludzie tylko programy, które żyją pośród nas, wielki system, który jest „bogiem”, ale po chwili człowiek czuje jakby nagle wpadł do tego XXII wieku i nie zrozumie nic, co się dzieje,  kliknij: ukryte , żadnych wyjaśnień… I tak jak pisze Yumi221 o  kliknij: ukryte też mi się nie podobało.
    W sumie opening całkiem ciekawy, przedstawia dosłownie samą falę Fraktali. I ending z bardzo ładną piosenką, który wycisza po seansie. Grafika nawet fajna, i muzyka… która wpadała w ucho tylko w tych dwóch pierwszych odcinkach, później już jakby zanikła… Na prawdę!
    Wielu pisze o powtarzalności schematów itp, no cóż, prawda jest taka, że coraz mniej można wymyślić rzeczy oryginalnych i niepowtarzalnych. Czasem da się stworzyć coś, co potem okazuje się, że coś takiego już jest (wiem po sobie), mimo że się nie ma pojęcia o tego istnieniu. W dodatku, nie każdy będzie zwracał uwage na powtarzalność, gdyż też nie każdy widział w swoim życiu aż tyle anime, by to stwierdzić. Na prawdę.
  • Avatar
    A
    Yumi 10.04.2011 15:58
    Chyba największy zawód sezonu. Były co prawda anime słabsze (vide Kore wa Zombie desu ka?), ale od nich się niczego nie oczekiwało. A od tego anime i owszem.

    Fractale przez parę pierwszych odcinków urzekło mnie delikatnym, odrobinę baśniowym klimatem i samym światem przedstawionym, który zmuszał do refleksji. Nastrój jeszcze bardziej podkreślał ending i bardzo ładna w moim odczuciu grafika, za to opening bronił się przede wszystkim animacją, która zdawała się mówić: „tutaj znajdziesz coś nietypowego, oryginalnego i wartego zobaczenia”, a od której wprost nie mogłam oderwać oczu.
    Niestety, skończyło się na odgrzewanych kotletach. Bezsensownych walkach, mrocznej przeszłości, molestowaniu w wyjątkowo obleśnym wydaniu, „kocham Cię mimo wszystko” i innych rozwiązaniach wykorzystywanych setki razy. Ostatecznie twórcy poszli po najmniejszej linii oporu.
    Szkoda tym bardziej, że bohaterowie prezentowali się sympatycznie. Zwłaszcza ci drugoplanowi, ale to inna sprawa. Wielka rodzina Ganitz budowała niezwykle ciepły obraz, zwłaszcza biorąc pod uwagę rzeczywistość, w której się znajdowała. Trójka głównych bohaterów wywarła na mnie pozytywne wrażenie i w sumie polubiłam ich. Oczywiście nie liczę tych trzech, czterech ostatnich odcinków, które prezentują się po prostu debilnie – ze szczególnym uwzględnieniem samej końcówki ( kliknij: ukryte  sprawiło, że na mojej twarzy zagościł wyraz „WTF?!” i a dłuższą chwilę na niej pozostał – ta mieszanka była wyjątkowo nieudana).

    Ostatecznie wystawiłam 6/10. Byłoby mniej, ale jeden punkt seria wywalczyła sobie za ending i grafię oraz to przesłanie, które pod koniec niknie w otchłani bezsensu. I za kilka cieplejszych chwil.
    Ostatecznie nie polecam, można się zawieść… Jest wiele lepszych serii, nie warto zawracać sobie głowy akurat tą.
  • Avatar
    A
    woord 10.04.2011 12:33
    Bez przesady, ale też słabo
    Pierwsze dwa odcinki bardzo mi się podobały, później wyraz zachwytu na mojej parszywej mordzie zastąpił niestety grymas typu „wtf?”. Główny bohater jest chyba jeszcze bardziej męski niż ten z „Ookamikakushi”(chociaż tamten, o ile dobrze pamiętam nie paradował w bieliźnie…). Cała historyjka jest uważam naciągana, seria się zupełnie niczym nie wyróżnia(może tylko dwie główne bohaterki są ok). Ni to baśń bo co jakiś czas flaki latają, ni to poważna historia bo gdzie tylko klimat robi się podniosły to gdzieś Clain w staniku przebiegnie… 5/10 to maks, typowa szkolna trója.
  • Avatar
    A
    Agar 10.04.2011 02:26
    Na myanimelist prawie 6 tysięcy ludzi oceniło serie na 7.5 jednakże czymże jest gust maluczkich w obliczu elitarnych zdolności krytycznych tutejszej „redakcji” Noty – 3,3 i 4 – wolne żarty. Dla porównania przygodowy s­‑f jakim jest „Agent Aika” i nie wątpliwie dość, delikatnie mówiąc, średnie anime, cieszy się wśród redakcji oceną, uwaga, uwaga, 5.0 !

    No gratuluje. Może warto zastanowić się nad wyłączeniem możliwości oceniania przez ekipę, bo ktoś szukając dobrych tytułów może się sugerować ocenami redakcji która teoretycznie powinna lepiej niż przeciętny konsument oceniać anime, a tu takie kwiatki.

    Weźmy pod lupę jeszcze świeży tytuł katanagari, na pierwszy rzut oka ocena niby jakoś współgra z powszechnym zachwytem nad serią, ale zaglądając w oceny co widzimy ? Dwie trójeczki ! Za co ? Trója w skali dziesiętnej przy takich tytułach wymaga chociaż dwóch słów wyjaśnienia. Gdyby tak było mało znane i wyszło po cichu i tylko ta dwójka waszych orłów by oceniła, to wisiało by teraz kataranagi z oceną 3.0 u was ?

    Zastanówcie się czy grono redakcji nie rozrosło się za bardzo.
    • Avatar
      Zegarmistrz 10.04.2011 10:46
      Prawda:
      Prawda jest taka, że redakcji podobało się to anime i sugerując się myanimelist, gdzie prawie 6K ludzi dało Fractales 7,5 też nie chciała się wychylać i zamierzała dać 7,5.

      Niestety w nocy był telefon z Kremla i prikaz: Polaczkom na pohybel Fraktalez zjechać! Tak więc stąd te oceny.

      Co do grona redakcyjnego to faktycznie rozrosło się ponad miarę. Ale to nie nasza wina, że Putin z Miedwiediewem musieli gdzieś swoje pociotki upchnąć. Był telefon z Kremla i prikaz: zatrudniać!

      Mam nadzieję, że moje wyjaśnienia okażą się pomocne.
    • Avatar
      IKa 10.04.2011 11:40
      ...
      Primo: gdzie na litość boską w ocenach redakcji przy „Katanagatari” są dwie trójki?! Chyba, że ktoś wziął i się zapatrzył na ocenę zwykłych użytkowników portalu, posiadających konta, którzy wystawili ocenę po zalogowaniu się na Tanuki, która to ocena użytkowników =/= ocenie redakcji (Co można łatwo sprawdzić, zaglądając w odnośnik „O nas”, gdzie redakcja jest wyszczególniona, i gdzie te wspomniane z przekąsem przez przedpiścę „orły” nie występują, bo są zwykłymi użytkownikami z kontem).

      Secundo co do „Fractale”: O ile mi wiadomo, nie żyjemy w Korei, czy na innej Kubie, żeby coś się „musiało” koniecznie podobać, bo „innym” się podoba. Każdy ma swój gust i wg. własnego gustu wystawia oceny. Tyle.
      • Avatar
        Agar 10.04.2011 19:13
        Re: ...
        Myślałem, że jeśli zabiera się człowiek za krytykę jakiegoś utworu fabularnego (niezależnie od formy) to pierwsze skrzypce gra obiektywna ocena w odniesieniu do reszty podobnych utworów, spójności świata przedstawionego i opowieści, kreacji bohaterów, w przypadku anime oprawy audiowizualnej etc.

        Ale skoro gust jest tym najważniejszym narzędziem krytyki to składam broń, co do Katanagatari to mea culpa, kłaniam się nisko miss click tak namieszał, ale to mnie nie usprawiedliwia.

        I nie musi się nikomu podobać, ale niech de gustibus nikomu nie przyćmiewa możliwości krytyki utworu, ja nie lubię na przykład kina gore, ale to nie powód żebym pchał się do redakcji filmweba i od góry do dołu walił jedynkami. Nie lubię/nie trawię gatunku, to jeśli ponad własne uprzedzenia nie potrafię się wznieść, to nie oceniam i tyle.

        I polecam na następny raz przeczytać zamiast posta kolegi, który sobie dośpiewał jakobym narzucał wam prym myanimelist czy innych rankingów wiodących jako zobowiązujący (jesteście dorośli więc stawiam, że z odrobiną dobrej woli odgadniecie po cóż innego zatem się takim przykładem posłużyłem) dwa razy mój post, wtedy takie po drugie nie będzie mieć miejsca.
    • Avatar
      C.Serafin 10.04.2011 14:54
      Jedno pytanie.
      Zastanawia mnie jedno – naprawdę przed wystawieniem jakiejkolwiek oceny trzeba zaglądać na anime myanimelist i sprawdzać czy oceniało się kolejne anime zgodnie z Wielką Wolą Większości? Powiem szczerze – nigdy dotąd o czymś takim nie pomyślałem. I to nie tylko dlatego że mi się nie chciało, ale także dlatego że w ten sposób oszukiwałbym zarówno siebie jak i osoby przeglądające listy ocen.

      Swoją drogą naprawdę cyferki widniejące przy recenzji są takie ważne? Zawsze uważałem że najważniejsze jest opisanie co jest w danym tytule dobre, a co do kitu, tym bardziej że wymaga to większego wysiłku niż parę machnięć myszką.
      • Avatar
        Agar 10.04.2011 19:18
        Re: Jedno pytanie.
        Pozostaje mi znowu apelować o odrobinę dobrej woli i refleksję nad tym jakąż to role może jeszcze w wypowiedzi pierwszej spełniać przywołanie innej oceny. Niestety, z dbałości o mój czas obiecałem sobie, że nigdy nie będę w sieci tłumaczył się z sensu i znaczenia wypowiedzi, które nie są przewrotnie niejednoznaczne. Przykro mi.
        • Avatar
          C.Serafin 10.04.2011 20:25
          A mi nie! Troll attack!
          W pełni zdaję sobie sprawę z drugiego powodu przywołania tego przykładu, czyli tego że uważasz że oceny redakcji powinny być bardziej „wartościowe” lub „wyważone” niż zwykłych widzów. Kłopot w tym że Tanuki nie jest serwisem komercyjnym i recenzenci są przede wszystkim fanami, a nie krytykami.

          A także z trzeciego – czyli to że uważasz że redakcja powinna oceniać anime tak jak chcesz. Kłopot w tym że naprawdę nie rozumiem czemu redakcja miałaby się kierować ocenami osoby która nawet nie jest zarejestrowana. Również dobór argumentów jest nietrafiony. O Katanagatari wspomniała Ika, a Aika której 5/10 uważasz za zaniżone ma na MALu ocenę 6.19. Sic
          • Avatar
            Agar 10.04.2011 21:09
            Re: A mi nie! Troll attack!
            Dla Ciebie zrobię wyjątek, Aika została przywołana by pokazać że obiektywnie marniejsza seria dostała o wiele wyższe noty, u was. Nie wiem gdzie tam widzisz sugestie, że Aika jest zawyżona, albo zaniżona, nic tam takiego nie ma.

            Zwrot dla porównania mógłby coś sugerować (mówimy o Fractale więc porównujemy do ? Fractale – brawo), ale trzeba wykazać dobrą wole czytając i nie doszukiwać się ataków tam gdzie ich nie ma.

            Skończę już może dyskusje, bo widać wymagałem profesjonalizmu w ocenie tam gdzie go wcale nie miało być, mój błąd. W dodatku jestem niezarejestrowany, a fe : )
            • Avatar
              Zegarmistrz 10.04.2011 22:07
              Re: A mi nie! Troll attack!
              Ja chciałbym zauważyć, że porównywanie ocen Agent Aika do ocen Fractales jest delikatnie mówiąc głupie. Aika jest bieliźniarską komedią akcji, Fractales: serią z gatunku ambitnych. Obie oceniane są na podstawie zupełnie innego zestawu cech.

              To tak, jakby się pytać „czemu ta beznadziejna kosiarka do trawy dostała takie niskie oceny, skoro ten młotek, pozbawiony wszelkich części mechanicznych dostał takie wysokie? Przecież jest obiektywnie gorszy, bo nie kosi trawy!”
              • Avatar
                Agar 11.04.2011 00:03
                Re: A mi nie! Troll attack!
                Gatunek ten sam, przygodowe science – fiction, dopiero w podgatunkach się rozmijają. Porównujemy, ale oceny, nie treść utworów, zauważ że treści nie omawiałem ani razu, mało tego, nawet nie wypowiedziałem się czy mi się podobało Fractale czy nie : )

                To mogłoby być nawet dark fantasy z elementami gore nie w tym tkwi sedno, skoro lubisz ogrodowe porównania, to raczej czemu ta kosiarka jest tak okropnie droga skoro młotki macie w rozsądnych cenach.

                Dwa razy złamałem moją oszczędzająca czas zasadę, teraz już, bez urazy, ale będziemy musieli żyć z tym co sam zrozumiesz z tego co ja napisze. (o ile coś napisze, może ja jakoś szalenie niejasno formułuje myśli, cholibka)
                • Avatar
                  Zegarmistrz 11.04.2011 08:29
                  Re: A mi nie! Troll attack!
                  Kosiarka jest droga bo wyprodukował ją kiepski producent z drogich, ale nie spełniających żadnych norm materiałów wyznaczając przy tym nierozsądnie wysoką marżę. Zacina się przy wjechaniu na kępkę mleczy. Dlatego tak dużo kosztuje, choć to złom.

                  Tak samo jest z Fractales: to bezrefleksyjny hymn pochwalny ku czci ekoterroryzmu. Głupota na zupełnie innym poziomie niż Aika.

                  Ad 3 akapit: Zasadniczo niewiele z tego, co powiedziałeś zrozumieliśmy, oprócz tego, że A) To bełkot B) Wiesz od nas lepiej, jak mamy prowadzić stronę C) Jesteś okropnie zarozumiały, ale to nie mój problem, nie ja muszę z tobą mieszkać. Nie wiem jak innym, mi poprawiłeś samopoczucie.
                  • Avatar
                    moshi_moshi 11.04.2011 12:26
                    Re: A mi nie! Troll attack!
                    Ja tylko grzecznie proszę, aby powstrzymać się od ataków personalnych. Sposób oceniania czy samo anime możecie maglować do woli, ale wycieczki osobiste nie będą tolerowane.
            • Avatar
              IKa 10.04.2011 23:01
              Re: A mi nie! Troll attack!
              Tak na marginesie: recenzenci oceniający Fractale – 3 osoby. Recenzenci oceniający Aikę – 6 osób. Co więcej – osoby oceniające tytuł pierwszy, nie oceniły tytułu drugiego – i vice versa. Jeśli jest już coś porównywane, to proszę, niech to będzie zgodnie z zasadami sztuki – mniej więcej ten sam zestaw redakcji, ilość ocen, podobne gatunki, założenia świata. Inaczej porównywanie sensu nie ma i stoi w sprzeczności z elementarnymi zasadami przeprowadzania porównywania dwóch zmiennych.

              Ad meritum:
              Ocena, jaką wystawia osoba z uprawnieniami redakcyjnymi, jest oceną subiektywną. Zgodną z odczuciami danej osoby po obejrzeniu danej produkcji. Z jej własnymi odczuciami, poglądami, wnioskami do których doszła po obejrzeniu anime. Własnymi, a nie kogoś, kto gdzieś na innym portalu wystawił jakąś tam ocenę i się zachwycił. Jeśli dla danej osoby seria ta ma to „coś”, co go zachwyciło, ujęło, to świetnie. Ale takie samo prawo do wystawienia oceny ma osoba, którą dana seria nie zachwyciła pod jakimś względem – bo fabuła była i zdechła, albo zrobiła się tak nieprawdopodobna, że ręce opadają, bo bohaterom ktoś w trakcie mózg amputował albo stali się tak antypatyczni, że szkoda mówić, bo pojawiły się wątki które nie miały prawa w ogóle istnieć, bo scenarzyście wypchnęli na scenę Głównego Złego i kazali mu umrzeć ze śmiechu podczas przemowy bohatera i bo mnóstwo innych rzeczy. Można jeszcze się spytać „To po cholerę oglądał do końca skoro to się tak nie podobało, a potem jeszcze wystawił taka marną ocenę?! Przecież to odstraszy innych!”. Czasem tak jest, siada się do serii z nadzieją, że będzie fajnie. A kiedy się coś popsuje, to czeka się z nadzieją, że się może poprawi niedługo, i znów będzie fajnie. I przyjemnie. I bohaterom oddadzą mózg, sprzątaczki wrócą do podłóg zamiast do animacji, a studenci do nauki, zamiast do pisania scenariusz pod nieobecność scenarzysty. Tylko że ostatnio coraz częściej, zdarza się, że dalej są te sprzątaczki i studenci zaganiane do pracy, a wychodzi co wychodzi. A widz, który ma ochotę na coś porządnego, ma prawo wyrazić swoje niezadowolenie. W komentarzu, albo w ocenie, jaką danemu tytułowi wystawi – po to są. Bo recenzja będzie, jak recenzent ją napisze – i uzasadni, czemu tak ocenił, a nie inaczej. Bo – uwaga złośliwa i zamierzona, bo ostatnio ktoś to wytknął w jakimś komentarzu – recenzent i redakcja są też widzami!

              Piszesz, że potrafisz się wznieść ponad własne uprzedzenia, że absolutnie nie narzucasz ocen z MAL. Ale do części redakcji, która wystawiła taką, a nie inną ocenę tytułowi, który się tobie podobał, zwracasz się z przekąsem „elyta” i zarzucasz, że celowo wprowadza widza w błąd. Czymże jest to, jak nie uprzedzeniem do osób, które ośmielają się mieć inne zdanie niż Ty? I czymże, jeśli nie narzucaniem jest informacja, że jakaś ilość osób, na innym portalu wystawiła inna ocenę, niż kilka osób z redakcji, gdy nawet nie ma (sic!) recenzji i oceny recenzenta?

              Każdy ma prawo do własnej subiektywnej oceny, czy to za pomocą komentarza, czy za pomocą cyferki, czy też pisząc porządną recenzję. I każdy ma prawo się z nią nie zgodzić. Ale nie narzucać.

              • Avatar
                Agar 11.04.2011 00:22
                Re: A mi nie! Troll attack!
                Inaczej porównywanie sensu nie ma i stoi w sprzeczności z elementarnymi zasadami przeprowadzania porównywania dwóch zmiennych.


                Jeśli porównujemy owoce krytyki zespołu, ustalając, że każdy członek zespołu go reprezentuje, to nie muszą być podobne, bo oceniamy samą zdolność do oceny w ogóle, bez rozróżnienia na działy i gatunki. Jeden produkt oceniono niewłaściwie kierując się odczuciami, a drugi dość rzetelnie i tylko ten fakt starałem się ukazać, zatem on ma tu znaczenie, a nie natura produktów.

                Popełniłem jednak kardynalny błąd oczekując, że obiektywna krytyka ma większy wpływ na ocenę niż subiektywne odczucie końcowe, taką macie politykę i w porządku, zreflektowałem się i ostatecznie nic mi do tego. Z tego też błędnego założenia wzięła się kąśliwość i uprzedzenie do tak krzywdzącej oceny, dopóki sądziłem, że aspiruje do miana obiektywnej.

                Teraz już wszystko wiem, szumu wam tylko narobiłem, a taka przecież banalna prawda nie chciała do mnie dotrzeć od razu.
                • Avatar
                  JJ 11.04.2011 01:01
                  Re: A mi nie! Troll attack!
                  Że tak wtrącę… Nie chcę się mieszać do dyskusji, ale jedna rzecz mnie fascynuje.

                  Skąd właściwie wiesz, że trójeczki i czwóreczki nie są właśnie najodpowiedniejszymi notami dla tego nieszczęsnego Fraktala? Dlaczego akurat ta seria obiektywnie nie zasługuje na takie oceny?
                  • Avatar
                    Agar 11.04.2011 15:58
                    Re: A mi nie! Troll attack!
                    Odpowiem pytaniem, bo do gruntownego publicznego omówienia (czasochłonnego) zniechęcili mnie niektórzy Twoi przedpiścy, za takie ciepłe ad personam nikt wam się recenzją nie odpłaci. Wracając.

                    Czy dostrzegasz w scenariuszu i samej realizacji, od kreacji świata, po przez prowadzenie fabuły, postacie pierwszo i drugo planowe, oprawę i dźwięk, aż takie błędy paskudne w konstrukcji w/w, że dzielić ma fractale jeden punkcik od zupełnych kompletnych porażek, których nie sposób oglądać i ocenić je można jedynie na 1 i 2 ?

                    Może jestem nieuważnym widzem, ale mimo szczerych chęci nie znajduje zespołu błędów, które by mogły aż tak deprecjonować tę serię.
                    • Avatar
                      Zegarmistrz 11.04.2011 17:08
                      Re: A mi nie! Troll attack!
                      Zaryzykowałbym odpowiedź, że JJ dostrzega.
                      • Avatar
                        JJ 11.04.2011 19:51
                        Re: A mi nie! Troll attack!
                        Tutaj akurat się mylisz Zeg, bo Fractale po prostu nie oglądałem – drop po dwóch odcinkach, seria mnie znudziła.

                        Zapytałem, bo zainteresowała mnie jedna rzecz – jak na tyle postów o obiektywnej krytyce pojawia się zaskakująco mało konkretnych argumentów dotyczących samej serii. Dokładniej – zero. A jeszcze ciekawsze jest to, że kiedy wprost o takie argumenty pytam, otrzymuję wymijającą odpowiedź i znowu – zero konkretnej argumentacji. Wnioski są chyba oczywiste, nie?

                        Agar, na przyszłość – nie zakładaj, że twój punkt widzenia jest równoznaczny z obiektywnym osądem. Nie jest. A pamiętanie o tym oszczędzi ci nerwów i kolejnych idiotycznych dyskusji.
                • Avatar
                  IKa 11.04.2011 17:18
                  Re: A mi nie! Troll attack!
                  Agar napisał(a):
                  Jeden produkt oceniono niewłaściwie kierując się odczuciami, a drugi dość rzetelnie i tylko ten fakt starałem się ukazać, zatem on ma tu znaczenie, a nie natura produktów.
                  A skąd takową pewność bierzesz? Skąd ta absolutna pewność, że Aikę oceniono rzetelnie, a Fractale nierzetelnie?

                  Z tego powodu, że Aika ma 6 ocen, Fractale 3 (redakcyjne) i w dodatku wystawione przez całkowicie inne osoby? A może z powodu posiadania recenzji przez te pierwszą? Znaczy, nie ma recenzji, to nie wolno oceniać źle?

                  Recenzja Fractale „pisze się” i w niej recenzent uzasadni swoją ocenę (tę, która będzie widnieć na samej górze). To, co widnieje teraz jest „ogryzkiem”, opisem krótkim i funkcji recenzji nie pełni.
    • Avatar
      C.Serafin 11.04.2011 14:07
      Podsumowanie
      Ponieważ dyskusja zabrnęła daleko i wygląda na to że niedługo wszyscy zaczną się czepiać nawzajem pojedynczych sformowań to chyba warto wyjaśnić parę rzeczy.

      Po pierwsze w ocenach redakcji pojawiają się oceny redaktorów i stałych współpracowników. Ponieważ Tanuki.pl jest serwisem niekomercyjnym żadna z tych osób nie otrzymuje wynagrodzenia za swoją działalność. Wynagrodzenia nie otrzymują także osoby piszące od czasu do czasu, ani recenzenci opublikowali jedną lub kilka recek (a takich w historii Tanuka było mnóstwo). Ogólnie cały serwis działa na starej i sprawdzonej zasadzie „od fanów dla fanów”.

      Jednocześnie redakcji zupełnie nie obchodzi jaką ocenę wystawia danemu tytułowi jego recenzent, inny redaktor, czy użytkownicy. Tym bardziej nie obchodzi jej jaką ocenę dostaje na innych serwisach. Jedynym warunkiem opublikowania recenzji jest umiejętność uzasadnienia swojej oceny i wypunktowania plusów i minusów. W czasach gdy istniało jeszcze forum Ave napisała wprost, że opublikuje nawet negatywną recenzję popularnego tytułu jeśli recenzent poradzi sobie z obronieniem swojej opinii w samej recenzji.

      Jeden z wątków poszedł także w kierunku obiektywności, subiektywności i znajdowania obiektywności w subiektywności recenzji, ale ten temat jest wałkowany od lat i nie będę tym zanudzał czytelników śledzących tą dyskusję (pozdrawiam!). Ogólnie choć wyobrażam sobie obiektywną reckę np. kosiarki i młotka, to obiektywne ocenianie dóbr kultury to jeden wielki kit.

      ps. Skoro ta dyskusja dotyczy nie recenzji, ale raczej „niewłaściwego” oceniania anime to zastanawia mnie jedno. Ciekawe ile czasu minie zanim doczekamy komentarza krytykującego jednego z recenzentów który dopiero się zabrał za oglądanie jakiegoś anime w myśl zasady – „bo i tak mu się nie spodoba i pewnie wystawi niską ocenę”?
      • Avatar
        Teukros 11.04.2011 15:39
        Re: Podsumowanie
        Ależ takie komentarze już były! Owszem, nie są zbyt częste, ale pojawiają się na Tanuki, szczególnie pod rekordami co bardziej kiepskich ecchi i haremówek. Pewnie nie widać ich za bardzo, bo najczęściej są usuwane jako nic nie wnoszące.
        • Avatar
          Zegarmistrz 11.04.2011 17:23
          Re: Podsumowanie
          Oraz jeszcze tak zwane „serie ambitne” gdzie flaki, cycki i trudne tematy służą za kamuflaż dla wewnętrznej miałkości i płycizny intelektualnej. Ostatnimi czasy tego typu komcie są rzadkie, bo od paru lat cycmajtki są popularniejsze od emo­‑gothów.
  • Avatar
    A
    Inuyashka 9.04.2011 12:05
    :)
    Ocena bardzo mnie zaskoczyła… Obejrzałam wszystkie odcinki i przyznam, że seria mnie urzekła. Naprawdę świetny klimat, no i ending, który bardzo mi przypadł do gustu. :)
  • Avatar
    A
    feus 8.04.2011 04:21
    redakcja chyba zbiorowo upadła na głowę
    Jestem zwolennikiem komentowania wszelkich spraw w sposób wyparzony, rozsądny i spokojny, ale tym razem zrobię wyjątek:
    Na chwilę kiedy to piszę ocena redakcji dla Fractale wynosi 3,67. Jest to stan rzeczy wysoce żenujący. Biorąc pod uwagę całe anime (właśnie obejrzałem odcinek finalny) arcydziełem może to i nie jest, ale obiektywnie rzecz biorąc ocena powinna oscylować kolo ósemki! subiektywnie dałbym 9,5.
    Brak mi słów. Bo co? Bo sielanka, to już a­‑fe? No tak przecież w dobrym anime potrzeba albo hektolitrów krwi, albo hektolitrów łez, a jeśli tego nie ma to musi być przynajmniej bardzo zblazowane i na granicy strawności – żeby było dobre! No przecież strach dobrze ocenić „miłą” serię to jest 'fo pa' po prostu! Ludzie!
    • Avatar
      Hadia 11.04.2011 03:38
      Re: redakcja chyba zbiorowo upadła na głowę
      Ale miłe serie przecież dostają dobre oceny – wystarczy popatrzeć na takie Natsume Yuujinchou, z drugiej strony lejące się bez sensu (z naciskiem na bez sensu) hektolitry krwi niekoniecznie, przykładem niech będzie Elfen Lied, tak więc nie rozumiem zarzutu.
    • Avatar
      Mamii 20.04.2011 16:36
      Re: redakcja chyba zbiorowo upadła na głowę
      Ale macie problemy… przyjmijcie w końcu do wiadomości, że każdy ma swój gust. Może recenzent ma dawać same dziesiątki każdej serii żeby nikt się nie poczuł urażony?

      A z oceną tego anime się zgadzam. Spodziewałem się czegoś sensowniejszego. Fabularnie ta produkcja leży i kwiczy. A szkoda, bo mogło wyjść coś naprawdę mocnego.
  • skola 28.03.2011 03:20:57 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    feus 19.02.2011 23:10
    Noooo! coś ambitnego :]
    Po dwóch pierwszych odcinkach anime niebywale przypadło mi do gustu. Dawno już nie widziałem serii która tak subtelnie i bez narzucania się nakłaniała by do refleksji. Musze przyznać, że twórcy delikatnie szarpnęli za kilka już prawie strun w mojej głowie o których prawie zapomniałem i to mi się podoba :) a sielankowy – surrealistyczny klimat po prostu urzeka… przynajmniej mnie ;] Mam nadzieję że to samo będę mógł napisać po obejrzeniu całej serii.
  • Avatar
    A
    Nayabuck 8.02.2011 11:39
    Fraktal
    Jeśli nie obniżą poziomu, to Fraktal wyląduje w moim TOP 10. Czegoś co tak mnie oczaruje klimatem baśni szukałem od wielu, wielu lat.
    • Anpan 8.02.2011 19:41:03 - komentarz usunięto
      • Anpan 8.02.2011 19:42:03 - komentarz usunięto
    • Avatar
      Nayabuck 13.04.2011 14:50
      Re: Fraktal
      Cóż obniżyli poziom. Nie płaczę nad tym, że lała się krew (w końcu Mononoke Hime też jest baśnią, a krwi tam jest jeszcze więcej… i jest nieporównywalnie lepsze mimo swojego wieku), ale kilka bezsensów się pojawiło, w tym ten idiotyczny fotel ginekologiczny, który nie tyle jest głupi, ile całkowicie nie pasuje do klimatu. Połączenie " kliknij: ukryte  też mi się w sumie nie podobało, ale to chyba przez wzgląd na sympatię do postaci do końca walczących z przeznaczeniem (nawet gdy kończy się to tak jak u mitycznego Edypa, w opowieści nie zawsze jest ważne jak się skończyła, liczy się sam trud podjętej walki i odwaga by spróbować zmienić przeznaczenie)

      Inna sprawa, że zobaczyłem wreszcie coś INNEGO, niż idiotę z haremem/ Kretyna Z Wielkim MieczemTM/ Niedorobiony romans* w którym oboje boją się wyznać swe uczucia itp, a to niesamowicie ożywcze uczucie, za które Fractale dostaje kopa w górę w skali ocen. W końcu poza oceną za fabułę, grafikę, muzykę , postacie itp. do ostatecznej oceny produkcji wlicza się też subiektywnie odczuwany nastrój, odczucia które wywołuje i jak często ogląda się podobne rzeczy. A tu Fractale wygrywa zdecydowanie, m. in. dzięki pierwszym odcinkom. Szkoda tylko, że później poziom zdecydowanie słabnie i do 10/10 zdecydowanie jest mu za daleko.
      Szkoda bo początkowo miałem nadzieję…


      * wyjaśnienie – romanse lubię, przynajmniej kiedy mam nastrój, ale chyba nie ma nic bardziej żenującego niż „on podoba się jej, ona podoba się jemu, a oboje nic z tym nie robią”. Przecież tak i w 10 lat nie zbudujesz związku.