Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

8/10
grafika: 8/10
fabuła: 8/10 muzyka: 8/10

Ocena redakcji

7/10
Głosów: 3 Zobacz jak ocenili
Średnia: 6,67

Ocena czytelników

7/10
Głosów: 40
Średnia: 6,9
σ=1,45

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Loko)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Muramasa

Rodzaj produkcji: film (Japonia)
Rok wydania: 1987
Czas trwania: 9 min
Tytuły alternatywne:
  • 村正
Gatunki: Horror
Postaci: Samuraje/ninja; Miejsce: Japonia; Czas: Przeszłość; Inne: Eksperymentalne
zrzutka

„Mężczyzna zdobył miecz, który pozwalał mu zabijać ludzi niczym marionetki. Nie jest jednak świadomy, że sam stał się jedną z nich”.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Muramasa Sengo był żyjącym w XVI w. mistrzem płatnerstwa. Jego ostrza były niezawodne, jednak on sam miał problemy natury psychicznej – był niezrównoważony i okrutny. Istnieje legenda mówiąca, że przelewał on część siebie w swoje wytwory. Miecze Muramasy pałały żądzą krwi. Pragnienie to było tak silne, że posiadacz wbrew sobie dokonywał krwawych mordów, a nawet…

Osamu Tezuka zdecydował się przedstawić tę opowieść w jednej ze swoich niemych krótkometrażówek. Akcja rozgrywa się w średniowiecznej Japonii. Pewien samuraj, przechadzając się po lesie, natyka się na kukłę z wbitym w nią mieczem – tytułowym ostrzem Muramasy. Niewiele myśląc, zabiera znalezisko ze sobą. Doprowadza to do krwawej tragedii z zaskakującym (choć możliwym do przewidzenia) finałem.

Tak naprawdę występują tutaj jedynie dwaj bohaterowie: samuraj oraz jego miecz. Widzimy, jak mężczyzna, mamiony przez swoją broń, popada w coraz większe szaleństwo. Gdy śpi, nawiedzają go sny o potędze, przypominające raczej koszmary, za dnia zaś stara się je urzeczywistnić. Jednak czy aby na pewno jest zdolny przyjąć na barki ten rodzaj potęgi, jaki oferuje Muramasa? Ile wyrzutów sumienia jest w stanie wytrzymać? Jak dużo będzie kosztowało go sprzeciwienie się broni? O tym przekonajcie się sami.

Już sama legenda miecza może wzbudzać zainteresowanie (polecam poszukać czegoś więcej niż to, co zostało zawarte w pierwszym akapicie), tym bardziej że została przedstawiona w ciekawy sposób. Problemem jednak może być fakt, że w anime nic nie zostaje wyjaśnione. Gdy przeciętny widz, nieznający historii mieczy szesnastowiecznego płatnerza, zakończy seans, prawdopodobnie zada sobie pytanie „O co w tym, do cholery, chodziło?”. A anime, pomimo że jest dobre, w jego pamięci zachowa się jako kolejny kiepski tytuł. Tak więc niezbędnym czynnikiem, wymaganym do zrozumienia przedstawionej historii, jest choć pobieżna znajomość opowieści o Muramasie. Spotkałem się też z opinią, że anime traktuje metaforycznie o broni masowego rażenia. Według mnie jest to trochę zbyt daleko posunięta próba interpretacji, ale może ktoś po seansie wyciągnie podobne wnioski, dlatego też uznałem, że warto wspomnieć o tym.

Od strony technicznej anime prezentuje się różnie. Animacja ruchu momentami jest płynna, ale czasem trudno nazwać ją w ogóle animacją – postacie wyglądają jak papierowe ludziki poruszane ludzką ręką. Jednak, jako że jest to tytuł przeszło trzydziestoletni, uważam, że można przymknąć na to oko. Co innego tła, w tym przypadku do mało którego można się doczepić. Pola rozżarzone zachodem słońca, jezioro, nad którym przesiaduje bohater, las – to wszystko wygląda znakomicie. Owszem, zdarzają się gorsze kadry, jednak są one w zdecydowanej mniejszości. Muzyka jest prosta – składa się na nią gra na prymitywnych instrumentach. Słyszymy tylko stukania i pogwizdywanie, gdzieniegdzie pojawi się też śpiew. Brzmi kiepsko? Otóż niekoniecznie, w Muramasie wszystko to zostało nałożone na siebie wręcz idealnie. Muzyka miała na celu wprowadzić w nastrój, a także w dużej mierze podtrzymać napięcie. Bezsprzecznie wypełniła swoje zadanie.

Ponieważ wyjaśniłem pokrótce historyczne podłoże Muramasy, dosłowne zrozumienie treści tego anime powinno przyjść bez wysiłku. Polecam obejrzeć je wszystkim tym, których nie odstrasza starsza kreska, a szczególnie amatorom poszukiwania drugiego dna: może dostrzegą oni coś, co mnie umknęło. Jest to tytuł krótki, ale bardzo dobry. Widziałem go już sporo czasu temu, jednakże ocena wystawiona w pierwszym porywie zachwytu wciąż pozostaje niezmieniona. Tak więc jeśli nadarzy się możliwość obejrzenia tego krótkiego anime, nie zastanawiać się. Oglądać.

Loko, 1 lutego 2011

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Tezuka Production
Autor: Osamu Tezuka
Projekt: Hyakkimaru
Reżyser: Osamu Tezuka