Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

Ghost in the Shell

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    R
    D. 2.03.2008 19:11
    Ekhm.
    Bardzo, bardzo, bardzo dobre. Oczywiście nie będę pisać, że to geniusz w swoistej postaci ale moim zdaniem recenzja niezbyt udana i zarzuty nieco jakby na siłę. Polecam wszystkim wielbicielom cyberpunk'a.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    konrad88p 23.01.2008 21:06
    ...
    Wybaczcie…
    Ale zasiadając do tego filmu spodziewałem się że da mi on do myślenia poruszając poważne tematy egzystencji człowieka.
    Jednak kreska ładna ale pod względem wartościowości przekazu bije go taki tytuł jak „jin­‑roh”, a już żadnych szans nie daje mu dzieło „5 cm per second”

    Sam nie jestem raczej wielbicielem cyberpunku a po lekturze „czy androidy śnią o mechanicznych owcach” moja poprzeczka jest za wysoko dla ghosta.

    Ale jak ktoś lubi to zastrzeżeń nie mam. Tyle, że sie nieco zawiodłem na tak sławnym tytule.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Miko 11.01.2008 12:53
    kamień (milowy, nie filozoficzny)
    Widziałam Gits'a dwukrotnie i za każdym razem byłam pod wielkim wrażeniem. Może rzeczywiście pod względem filozoficznym nie jest to dzieło na miarę klasycznych filozofów, ale też nie miało nim być. Może także Major czasami zaczyna gadać od rzeczy jakby jej do tego piwa coś dorzucili. Ale dla mnie to są tylko usterki, drobiazgi, których czepiają się malkontenci.
    Mnie osobiście (podkreślam słowo „osobiście”) najbardziej urzekła wizja świata przedstawiona w tym filmie. Recenzent narzekał na dłużyzny opkazujące miasto, a dla mnie właśnie te sceny tworzą specyficzny klimat Gits'a. Świat Ghost in the Shell'a żyje własnym życiem, nie jest to utopijna wizja przyszłości, bez przemocy, cierpienia i zła, ani nie jest to również obraz na wskroś przeraźliwy i przygnębiający. Jak dla mnie jest to dotychczas najbardziej prawdopodobna wizja przyszłości, jaką widziałam w kinie (choć może nie za 20 lat, jak podaje scenariusz).
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Scarlet 24.05.2007 18:08
    Było warto...
    Osobiście bardzo mi się podobało ... Choc bardzo długo zbierałam sie aby je obejrzeć, teraz jednak tego nie żałuje.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 1
    Kedan 13.04.2007 18:17
    Jedyny słuszny GitS
    Po pierwsze chciałbym zauwazyć, że recenzent chyba nie do końca zrozumiał treść tego filmu w którym fabuła jest tylko tłem do waznych egzystencjalnych pytań (a nie na odwrót).  kliknij: ukryte  To kino przede wszystkim filozoficzne, opakowane lekko w cyberpunkową formę.

    „Spowalniacze” o których napomyka recenzent, to moment w którym oglądający może spróbować wczuć się w emocje Motoko (co nie jest możliwe gdy wrazliwośc widza uplasowana jest poniżej poziomu morza). Tymbardziej, że kwiestia ludzkiej tożsamości w tak szybko rozijającej siętechnologicznie cywilizacji jest jak najbardziej obecna (pomimo że większość tego nie dostrzega) – poczytajcie sobie cyberkulture, o technosferze, o psychologii internetu, czy nawet o postmoderniźmie. Lub w ogóle poszukajcie czegokolwiek o poszukiwaniach w sztuce i filozofii współczesnej.

    Fabuła jest zwarta i jasna, z biegiem czasu wyjaśniają się związki pomiędzy wszystkimi wątkami.

    Film ma najbardziej klimatyczną, najlepiej odzwierciedlającą akcje ścieżkę dzwiękową jaką kiedykolwiek słyszałem. Rzadko zdarza się oglądać tak naturalne połączenie muzyki i obrazu, więc po przeczytaniu recenzji aż we mnie zawrzało. Tak jakby powiedzieć, że muzyka z Braveheart była taka sobie – była – ale nic takiego.

    Oprawa graficzna jest z najwyższej półki. Tła nie są hiperrealistyczne, ale oddają atmosfere świata akcji i świadczą o talencie rysowników. W kwestii postaci – wiele obecnych tytułów nie dorasta do pięt tej produkcji. Postać Motoko Kusanagi. W filmie – majstersztyk – wykonany jeszcze w stylu „starej szkoły”, naturalny, zachowujący proporcje, zrównoważony. Nie piękna, nie brzydka – po prostu zwykła kobieta. I to własnie potęgowało jescze klimat filmu – rozterki „zwykłego” człowieka. Moim zdaniem to najlepsza postać kobieca w historii anime.  kliknij: ukryte 

    Podsumowując – film jest klasą sam w sobie. Jakiekolwiek próby porównywania z nim innych produkcji są całkowicie nie na miejscu. IMHO są trzy tutuły sięgające tak wysokich warst atmosfery: Cowboy Bepop, GitS 2:Innocence, i Kino No Tabi. Moja ocena – 11 na 10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    bonifacy co wrzuca do tacy 3.04.2007 19:18
    mało oryginalnie
    Niestety nie będę zbyt oryginalny, powiedzieć bowiem muszę, ze to anime to CUDO! Pod każdym względem prezentuje najwyższy poziom. Narzekacie, ze miejscami przynudza, że co i raz pani major raczy nas długaśnymi monologami, ze mało akcji. Z tego co pamiętam przemyślenia bohaterki głównej (te maetafizyczno­‑filozoficzne) mieliśmy w filmie okazje wysłuchać razy dwa (sceny na statku i w windzie) i nie były one chyba aż takie długie. Dla mnie były ciekawym przerywnikiem, nie spowalniającym fabuły, za to dającym do myślenia. I żeby je zrozumieć wcale nie trzeba zaliczyć tysięcy dzieł fiozoficznych. Co do akcji – wydaje mi się, że jej ilość jest idealnie wyważona.
    Jeszcze jedną często wytykana wada jest wielominutowa sekwencja ukazujaca miasto. Cóż, dla mnie to jedna z najlepszych scen w filmie. Oglądałem ja jak zahipnotyzowany. Oczywiście nie kazdemu sie ona podobać musi, także mnie za drugim razem lekko nudziła, ale pierwsze wrazenie, wiadomo, jest najważniejsze.
    Co do grafiki i muzyki. Ta pierwsza może dziś już nie oszałamia, ale poziom wciąż trzyma (żeby chociaż połowa nowych produkcji prezentowała taki poziom grafiki i animacji…). Muzyka za to absolutny geniusz i niedościgniony ideał. Może (jeżeli chodzi o cyberpunkowe klimaty) Texhnolyze może się z GITS'em równać.
    Fabuła oczywiście tez jest wspaniała, intryga zręcznie skonstruowana, wciagająca i oryginalna. Nie ma co się rozpisywać. Kto obejżał ten wie, kto nie niech ogląda w te pędy.
    Raz jeszcze mówię – CUDO i beczka miodu. Nie obejrzenie to grzech wielki, także dla ludzi nie interesujących się anime. 10+/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    cHR!s 11.08.2006 16:56
    dobry jest i tyle XD
    swietny film , jeden z pierwszych jaki widzialem ( kilka lat temu ), podobal sie nawet moim znajomym ktorzy nie lubia anime ;]
    ktorzy docenili w nim np muzyke =]
    nie beda go reklamowal to dzielo broni sie samo XD
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    gacek 28.02.2006 18:12
    .
    Nie zgadzam sie z opinią, iż ten film jets nudny i badziewny :P, ale też nie należe do osób nabożnie odnoszących się do GitS. Uważam film za dobry i interesujący. Nie przeszkadzają mi wywody filozoficzne, może niektórych drażnią bo nawet nie próbują ich zrozumieć.Osoby nie lubiące cyberpunku mogą podarować sobie ten tytuł( wywnioskowałam m.in. z komentarzy :P)i te nie lubiące używać szarych komórek też. Co do Innocence, fakt przegieli z cytatami i rozważaniami ;],ale to druga częśc podoba mi się bardziej. Oglądając po raz drugi i trzeci drugą część nie zwracałam dużej uwagi na te cytaty i cytaty a zachwycałam się resztą;]
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Pawel 28.02.2006 17:32
    Ten GitS
    Ostatnio kupilem sobie, w jakims sklepie lezal egzemplarz gazety z filmem z przed roku. Zrobilo mi sie zal to kupilem :D. Ogolnie anime ok. Warto obejzeec, niektore momenty sa naprawde fajne ;). Daje 9/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Sacred Aburame 7.02.2006 20:32
    Zanudziłem się na śmierć...
    Kumpel mi mówił: „Nie oglądaj tego, to jest badziewie, mówię ci”
    A ja mu na to: „No ale to klasyk i na dodatek wszyscy się tym podniecają!”
    .
    .
    .
    On miał rację.
    Fabuła jest denna, cyberpunk to straszne badziewie, dawno nie ziewałem tak często jak przy GitSie. Ciężko z tego wszystkiego coś zrozumieć, no ale jakoś mi się udało i wcale tego nie polecam.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Lotus 28.01.2006 10:19
    Dziwne
    Zacznę od tego że tego anime nie zrozumiałem.
    Co tu dużo ukrywać, jak nie rozumiem to nie dam wysokiej oceny. Ogólnie jest to perełka dla miłośników cyberpunku i skomplik… nie, nie skomplikowanej lecz dziwnej fabuły. Może byłoby lepiej toto wydłużyć? Nie wiem. Przyznam jednak że solidnie wykonany. Można obejżeć.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    ecstazy 25.01.2006 12:28
    gits
    Autor recenzji przyczepił się do kilku mało znaczących szczegółów. Prawda jest taka, że GITS jest anime na bardzo wysokim poziomie i ze strony wizualnej i technicznej. Scenariusz jest dosyć skomplikowany i nie dla każdego łatwy do przełknięcia. GITS nie jest zwykłym anime, GITS to sztuka. Nie przepadam za cyberpunk'iem, ale Gosht in the shell jest genialne.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 0
    miwoj 4.01.2006 15:29
    zzactly
    Bardzo dobra recenzja. W końcu ktoś to powiedział. Krew mnie zalewa na to, z jaką nabożną czcią ludzie traktują GITSa i wszstko co z nim związane. Fakt, ładne toto, audiowizualnie można popodziwiać, fabuła nawet ciekawa, ale bez przesady, dla znających takie tytuły jak Deus Ex rzekłbym standart :P. No i tak szczerze, kto lubi 20­‑minutowe monologi nad sensem istnienia?! A w Innocence to przegieli totalnie. Klasyka, warte obejrzenia, ale znam lepsze tytuły. Przereklamowane. W sumie film skończył się w momencie, w którym powinien sie zacząć.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 1
    Topo 26.12.2005 01:49
    Ja pitole...
    Zachodze w głowe czemu recenzęci nie czepiaja się bezmózgich pozbawionych jakiegokolwiek sęsu tworów tzw.kina akcji (nie twierdze że wszystkie takie sa ale schemat – wróg, bryka, splówa, kobieta już mnie ostro wpienia) Recęzent zarzuca temu filmowi zawiłość i niezrozumiałość. Nieprzecze niejest to dzieło łatwe ale nieprzesadzajmy bez problemu można załapać sęs i wyciągnąć z niego coś dla siebie (oglądałem ten film w pełni po angielsku a mam jedynie firsta wiec to nie może być aż takie trudne skoro da radę w innym języku nie…) Co wiecej przemyslenia nie są odrealnione i osba z odrobiną dobrej woli dostrzeże analogie do naszej rzeczywistości. A tzw. spowalniacze wcale nie przeszkadzaja wręcz przeciwnie., utrzymujac klimat, pozwalaja na moment skoncentrować sie i przetrawić to co widzieliśmy jeszcze przed chwilą. Praktyczny brak muzyki wcale niejest rażący i również tworzy świat, to niejest karnawał!! Apozatym jaką muzykę dać do sceny gdy kobieta (cyborg) jest rozjeżdżana przez samochód…Walczyka!!?? a może jakiś kretyński podsycacz napięcia w stylu „nie otwieraj tych drzwi”??
    Podsumowujac film jest wybitny w swojej klasie(no wkońcu jest kultowy tego nikt nie zaprzecza a czemu…) i nietylko moim zdaniem jest to poprostu kojejne wyzwanie zmuszajace nas do myślenia. Stanowczo odradzam ludzią bojącym się mysleć i tym chcącym tylko pogapić się na animacje, bo (choć są zajefajne) to nie oto w tym filmie chodzi, całość jest oprawa dla przesłania, byćmoże nie uniwersalnego ale dość jasnego(choć podanego w zawiły sposób). Kto niewiedział jeszcze niech obejży, ale wydaje mi się że kazdy samujacy sie CP już dawno ma go w swojej filmotece.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Rysiek 31.10.2005 01:31
    Zachwyty itp...
    Pierwszy film anime który widziałem i jak do tej pory mój ulubiony, więc troche powalcze z niepokornymi recenzentami.
    Najpierw od strony filozoficznej. Epokowe dzieło to nie jest ale przyczepiliście się jakby ten element filmu był całkiem beznadziejny. Film nie daje odpowiedzi, stawia tylko pytania. Nie zgadzam się że autor posłużył się „duchem” żeby odróznić ludzi od maszyn. Nie całkiem. Duch jest ukazany jest jako coś niezbędnego do bycia człowiekiem, „być może” osiągalnego dla sztucznych tworów. Nie ma tu jednoznaczej odpowiedzi. Z góry założone jest tylko, że możg człowieka można uzupełnić maszyną i że sztuczny twór może dysponować świadomościa. Tu są postawione pytania:
    1) Czy wraz z ubywaniem „częci” bilogicznych umysł traci ducha?
    2) Jeżeli nie, i wszystko zależy jedynie od softwaru, to czy całkowicie sztuczny program może być w pełni ludzki? Co się stanie jak wymiesze się sztuczny program z pochodzącym od człowieka?
    3) Czy można ustanowić jakięś przynajmniej przybliżone granice?
    Jak dla mnie, postawinie tych pytań i podanie sugestii jest chyba nalepszym możliwym rozwiązaniem, bo do tej pory chyba nikt z całą pewnością nie nie jest w stanie odpowiedzić czy maszyna jest w stanie stać się człowiekiem (jak się myle to dajcie jakieś źródła które udziełają silnej odpowiedzi). Czepiać można się tylko poziomu drążenia wspomnianych sugestii, ale jak na cyberpunk i film jest to zrobione naprawde pożądnie. Tyle o moim postrzeganiu filozofii w tym tytule.
    Fabyły streszczać mi się nie chce, bo jej niktakurat nie krytykuje. Powiedzmy tylko, że uważam ją za całkiem skomplikowaną i lekko zaskakującą.
    Teraz żecz która najbardziej użekła mnie w tym filmie, czyli nastrój. Bardzo przypadło mi do gustu pojawienie się spowolniających scen w których nie rozwija się fabuła ani nie ma żadnej akcji. Zatłoczone, mroczne miasto pokazane w zwolnionym tempie wraz z rewelacyjnie dopasowaną musyką robi powalające hipnotyczne wrażenie. Prawie dorównuje to światu ukazanemu w „Blade Runnerze” czy, traktując szerzej, scenom z filmów Arnofskiego. Zresztą, mam wrażenie, że to właśnie przez ten element, mniej lub bardziej świadomie, „Ghost in the Shell” jest uznawany za film kultowy.
    Nieliczne sceny akcji także są naprawde świetne. Koncowa walka Motoko, mimo swej dynamiki idealnie wpasowuje się w nastrój, do którego żądne dynamiczne sceny z założenia nie powinny pasować. A samo rozpadanie się cyborga podczas kuliminacji jest naprawde piękne.
    Co do kreski, oczywiście straciła na swojej efektowności. Jednak w 1995 roku, było to chyba najbardziej efektowne wizualnie anime, na co skłądały się dynamiczna animacja postaci i szczególwe, klimatyczne tła.
    Humor…Humoru w tym fimie jak na lekarstowo. Dopatrzyłem się tylko kilku tyr na Toguse i tekstu Bato „you don't look so good”. Dobrze że tego mało, bo nie psuje klimatu.
    I jeszcze małay szczegół na który może nie wszyscy zauważyli. W wersji anglojęzycznej, podczas napisów koncowych leci kawałek nagrany przez U2 i Briana Eno. Że lubie ich wszystkich jest to u mnie dodatkowy mały plusik dla wersji angielskiej.
    Podsumowując bezdusznie liczbami:
    postaci: 7
    grafika: obecnie 8 za młodu 10
    fabuła: 9
    muzyka: 10+
    niech będzie filozofia: 8,5
    i klimat: 10
    ogólnie: 9,5
    Jak widać polecam.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    PijanyKrasnolud 16.10.2005 19:00
    Wsiorbnięty :D
    Mnie Film po prostu wsiąrbnął vel wessał :) Jeszcze nigdy nie widziałęm tak dopracowanej grafiki i animacji, oraz tak doskonałej wizji świata! abułą wydaje mi się wystarczająco pogmatwana a jednocześnie w miarę przystępna, więc oceniam ją zdecydowanie na dużego plusa. Co tu dużo mówić- na te chwile NIE ZNAM lepszej pozycji :) Choć Anime (w ogóle) oglądam od dość krótkiego czasu (kilka miechów) to wydaje mi się, ze juz jako takie rozeznanie mam i moge śmiało stwierdzić, ze ta pozycja należy do najlepszych filmó Anime w Historii.

    Pozdrawiam wszystkich!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Taur 14.10.2005 21:49
    To poprostu dobry film.
    Gdyby rozpatrywać GITS pod kątem jego wartości filozoficzno­‑humanistycznej nie jest to tytuł jaki można uznać za wzorzec. Ale jak na film z zasady rozrywkowy i „rysunkowa bajka” porusza ciekawy temat, oprawiając jednoczęśnie sfere metafizyczną w apetyczną otoczkę kina akcji.osobiście Przyznała bym tej pozycji nawet 1,5 oczeka więcej, ale kopii kruszyć nie będę, takie a nie inne jest zdanie recenzenta. Co do kwestii grafiki film może nie dorównuje najnowszym produkcją pod wzgledem animacji ale mimo wszystko jest szalenie widowiskowy i atrakcyjny wizualnie i sądzę, że z tej racji należy mu się wyższa nota ale… To moje zdanie.
    PS nie przesadzajmy z określaniem anime mianem kultowego i tyczy się to jakiegokolwiek tytułu, to nie religia ale rozrywka. Wolę nie dożyć czasów gdy na czyimś domowym ołtarzyku zobaczę ... Gundama.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    enoce 15.09.2005 08:33
    Boże widzisz i nie grzmisz...
    Boże widzisz i nie grzmisz, co tez niektórzy tu wypisują „metna metafizyka”, „za mało akcji w akcji” itp… może nie wszyscy jeszcze dorośli do ogladania ze zrozumieniem takich pozycji, prawda jest taka ze może to poprostu jest to film dla koneserów a nie bandy rozwrzeszczanych dzieciaków którzy ogladaja anime bo koledzy lub koleżanki ogladają co popadnie to ja tez obejrze, najlepiej coś szybkiego, ot tak zeby „przyjemnie sie ogladało” i nie za duzo trzeba było przy tym myśleć. Cóż taki kraj. Szczęścia życze. peace


    Dyskusja przeniesiona do tematu na forum.
    M.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    Totalizator 30.05.2005 20:29
    9.5/10
    Dla mnie ten film był zrozumiały, miał świetną fabułę, dużo akcji, metafizyka nie była mętna (GiTS II ma naprawde mętną metafizykę:p), niesamowity utwór tytułowy i klimat. Imo 9.5/10 (Za postać Major, która w każdej innej części była rysowana znacznie lepiej niż tu). Fanów GiTS upraszam o niebluzganie, RECENZENT może mieć własne zdanie i de gustibus non disputandum est. Amen.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 1
    Mateusz 30.05.2005 08:34
    gits
    To jest kamien milowy w historii japonskiej animacji. Film niezmiernie istotny, nie mozna tak po prostu wystawic mu oceny 7/10, gdy jakies inne gowniane shojo serie i głupawe komedie ocenia sie wyzej w
    tym serwisie.
    Ktos moze nie zrozumiec sensu tego filmu, nie poczuc jego klimatu, ale w takim razie niech oglądnie ten film jak troche podrosnie, albo niech wraca do swoich durnych seriali o szkolnych perypetiach licealistek,lub tym podobnych.Takie filmy jak Akira, Gits, NGE zasługują na noty min 9/10 chocby dlatego, ze są kiamieniami milowymi w dziejach jap animation­‑trzeba to po prostu uszanowac, a nie przyjmowac heroiczną postawe„buntownika” i wytykac jakies bzdurne wady tego filmu­‑wykazując sie przy tym pseudo inteligencją.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Obyvatell 29.05.2005 15:21
    GiTS
    GiTS to jak najbardziej pozycja warta uwagi. Ale nie zmienia to faktu, że niesłusznie określane jest mianem kultowego. Sam zamysł anime jak dla mnie trochę mało zrozumiały… Żekłbym wręcz, że jakby twórcy anime chcieli coś wyrazić, ale nie do końca wiedzieli, co dokładnie. No ale może to ja ciemny jestem…? ;) Jeśli o akcję natomiast chodzi – trochę tego jest, ale nie dostatecznie wiele, by mnie usatysfakcjonować. Jak na anime o takiej tematyce powinno jej być trochę więcej. I w końcu co do animacji i muzyki – w tym wypadku już chylę czoła, bo faktycznie zrobione są z ogromnym rozmachem i wspolnie wspaniale ze sobą współgrają. Tyle ode mnie… ;)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Zegarmistrz 24.05.2005 20:40
    Dzieło Kultowe
    Dzieło kultowe… Jak zwykle w takich wypadkach nie mam pojęcia, dlaczego. Film owszem robi wrażenie wizją świata i animacją (choć już nie dziś), ale doprawdy nie rozumiem dlaczego podniecać się tą mętną metafizyką?

    Film można obejrzeć, można się nim zachwycać, ale nie jest warty czci.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime