x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Kolo
3.02.2017 09:33 Zdecydowanie najlepsze anime!
Dla mnie jest to najlepsze anime, jakie powstało. Chociaż denerwuję mnie w nim zbytni realizm brutalnego znęcania się nad biednym dzieckiem. Mimo to ma wiele wzruszających momentów oraz ukazuje, że mimo wszystko warto być dobrym. Bohaterskość Sary w przezwyciężaniu tych wszystkich trudnych chwil zawszę mi imponowała, to taka wyjątkowa anielska postać, która zostawia ślad gdzieś tam w środku na całe życie. Z chęcią doczekałbym się powtórki w tv, niekoniecznie dla mnie, ale dla innych.
A
MaraJade
24.09.2016 19:05 gdzie można kupić/obejrzeć/ściągnąć?
jak w tytule – chciałam pokazać moim dzieciom serial mojego dzieciństwa ale ani na Allegro go nie ma, ani nigdzie nie mogę go znaleźć do obejrzenia czy nawet ściągnięcia :( Macie jakieś linki? Znalazłam tylko cda.pl ale tam są tylko 2 odcinki :( Najchętniej bym kupiła na DVD…
A
Taś
20.09.2012 17:49 Zawiodłam się
Książkę kocham, mimo swojego wieku wracam do niej. Byłam zachwycona, gdy znalazłam te anime, klimatyczna kreska pasująca mi do opowieści… Na początku było świetne, tak jak sobie wyobrażałam. Ale tu nadchodzi moment, kiedy nie zgadzam się z recenzją – epizody dodawane po prostu mi nie pasowały. Zawiodłam się, poczułam się wręcz oszukana. Mogę na palcach jednej ręki policzyć poza książkowe epizody, które pasowały tutaj. No i zakończenie… Nikt o zdrowych zmysłach by się tak nie zachował. Podsumowując – polecam nieznającym książki. Odradzam tym, którzy chcą zobaczyć ekranizację powieści z dzieciństwa.
Dokładnie. Wzbogacanie postaci, żeby nie były jednowymiarowe i czarno‑białe, wydawało się być dobrym pomysłem (jak to się stało, że Lavinia stała się zazdrośnicą, a nindżo‑sensej Maria Minchin zgorzkniałą starą panną), dopóki autorzy nie zaczęli na siłę wciskać zakończenia. Nie raziła mnie nawet SEIRA (wszędzie ten engrisz) ani wprowadzanie pobocznych postaci (stajenny Peter, zapasiony kot Cezar itd). Przesadą może była coraz bardziej wyszukane i naciągane nieszczęścia „Seiry” kliknij: ukryte (np. gruźlica). Podejrzewam, że chodziło o maksymalne wydłużenie tasiemca z jednoczesnym wyciśnięciem wiadra łez z dziecięcych ócz… Ale najgorsze było zakończenie: kliknij: ukryte „Przepraszam” – „Przebaczam, nic się nie stało, dziewczyny nic się nie stało”...
tajakjejtam
20.06.2010 22:35 Och, jakie to piękne!
Zdarzyło mi się popłakiwać podczas oglądania tego anime, ach, jest takie cudowne i wzruszające! Boże, jest piękne! Nie wiem dlaczego telewizja nie wznawia tej przecudownej historii, ja dzięki niej doznałam tylu wzruszeń… Chyba wszystkim żal jest Sary, tym bardziej, że cały czas zachowuje się ona godnie i nie odczuwa nienawiści do ludzi, którzy traktują ją gorzej niż psa. Zabrakło mi tylko momentu (na końcu) gdzie Sara pouczyła by wredną pannę Minchin (właścicielkę pensji) nt. traktowania ludzi. kliknij: ukryte Bezceremonialnie podarowała jej na koniec serii 100 tys. funtów na utrzymanie pensji, bez żadnego słowa wyrzutu czy pouczenia, że na przyszłość powinna traktować ludzi z szacunkiem. Ta bajka to prawdziwe arcydzieło, choć z racji swojego wieku ma parę niedociągnięć technicznych np. zachwiana perspektywa. Ale kto by na to zwracał uwagę?!
Kuga
5.12.2009 13:03 mgliste wspomnienia z dzieciństwa
Oglądałam to jako dziecko, ale powiem szczerze, nie przepadałam za tą bajką. Dziś już bym sobie nie urządziła powtórki z rozrywki, choć pewnie dopiero teraz mogłabym odkryć prawdziwy urok fabuły. W każdym razie wychodzi, że MK to moja pierwsza w życiu anime.
R
Wodnica79
10.06.2009 15:25 Błąd merytoryczny
Akcja książki i serialu zaczyna się, kiedy Sara ma 7‑8 lat, a nie 11
Cudo. Po prostu niesamowicie wzruszająca historia (Tak. Płakałam) o życiu. To takie okrutne, że Sara tak nagle wszystko straciła! Kochała ojca, bardziej przejęła się jego śmiercią niż utratą majątku (Mam wrażenie że tutaj da się zauważyć to, że Sara nie jest doskonała – zbyt lekkoduszna. Straciła wszystko, a przejmuje się śmiercią ojca? Ja bym patrzyła, jak żyć). Nie widziałam anime, obejrzałam tylko pełnometrażowy film animowany (Mama kupiła mi na pocieszenie, bo nie było mojej gazety ^^ W kiosku!). Nie wiedziałam wtedy co to anime, ale bardzo mi się spodobało. Zwłaszcza ta smutna piosenka (W wersji, którą widziałam, śpiewana po polsku). Trwało to chyba trzy godziny, ale nie wiem, czy składało się to z wszystkich odcinków (Nawet w dołączonej gazetce były sceny, których nie widziałam na filmie). Mimo wszystko cudowne! Zachęciło mnie to do przeczytania książki, która teraz jest moją ulubioną. Jednakże w anime zostało pominięte to, że Sara opowiadała śliczne historie i miała wielką wyobraźnię, i to mnie bardzo boli, bo wydaje mi się to dość istotne. Ja sama tak jak Sara uwielbiam opowiadać historie, niestety, jedynie sobie, bo w tym wieku nie zrobi to wrażenia na przyjaciółkach. Sara przetrwała katusze dzięki swej wielkiej wyobraźni.
Mimo to bardzo wysoko oceniam anime.
A
cirilla87
24.11.2007 14:47 :)
Ta seria jest naprawdę świetna :)Warto zaznaczyć, że spośród wielu adaptacji powieści, w tym amerykańskich, ta była jedną z niewielu, w której nie zmieniono zakończenia tj. (myślę, że to nie będzie spoiler) nie silono się na cudowne wskrzeszenie kapitana Crew.
Po jej obejrzeniu byłyśmy z siostrą tak niepocieszone („my chcemy jeszcze!”), że rodzice kupili nam skróconą wersję video i ta po dziś dzień stoi sobie grzecznie na półce. Myślę, że w tej formie można jeszcze gdzieś dorwać ten film.
A
mija-sama
13.02.2007 11:11 podróż sentymentalna...
to było pierwsze anime jakie oglądałam (miałam 4lata), kasety video z wersją pełnometrażową wciąż stoją w szafce. ach, te wspomnienia ;)
A
Myu_
9.02.2007 14:48 Stare dobre czasy
Swego czasu jako mały kajtek bardzo lubiłam oglądać „Małą księżniczkę”. Anime (wtedy nie wieziałam co znaczy to słowo :) zachęciło mnie do przeczytania książki, którą uważam za równie piękną. Mam nadzieję, że powróci jeszcze na antenę!
Mam do tej książki stosunek bardzo osobisty, z kilku powodów. I dla mnie to anime to profanacja. I nie mogę na to patrzeć inaczej. Konflikt wyobrażeń moich i autorów anime ( z tego powodu prawie nigdy nie oglądam filmów na podstawie książek i nie czytam czegoś co widziałam na ekranie ) jest tak straszliwie duży, że nie doszłam nawet do końca. To będzie mój najkrótszy ale najtreściwszy komentarz. Profanacja.
A
Paluch
7.02.2007 22:23 Jak przez mgłę
Pamiec o tym anime miesza mi sie z kilkoma filmami i serialami telewizyjnymi, choć przyznam że anime oglądałm z nieco mniejszym zaintersowanie niz film aktorski. Może dlatego że był to rysunek… dziś znajać gatunek filmowy jakim jest anime zupełnie inaczej traktuję tą produkcję.
Natomiast ma duży plus w fakcie że jest to filmowe realizacja książki zrealizowana z dbałoscią o realia i w choć nie jest w psi sposób wierna książce może ją z powodzeniem zastąpić. Chętnie obejrze tą produkcję ponownie w telewizji polskiej (mam nadzieję że to nie jest marzenie ściętej głowy).
A
Pazuzu
7.02.2007 11:52 Magia dzieciństwa
Pomyśleć, że kiedyś nie wiedziałam, że to anime… Ale uwielbiałam serial. Pewnie na moją ocenę waży sentyment do lat młodości (kiedyś wszystko było lepsze :P ), jednak szczególowość w oddaniu realiów świata nie da się zapomnieć. I na koniec coś, co powiedziała moja mama (również widz wielu anime) „Tak pięknych oczu, jakie miała Sara, nigdy nie widziałam”. Polecam dla młodszych i starszych.
A
gosia
27.01.2007 12:40 :)))
swiat mojego dziecinstwa, gdy wszystko bylo proste, wesole..(na dobra sprawe to oddalabym wszystko zeby cofnac czas) szalalam na punkcie tej bajki. Mam 18 lat i napewno gdyby tylko puścili ja w tv nie przegapiłabym zadnego odcinka;) teraz bajki przeznaczone dla dzieci naszpikowane sa roznymi zupelnie niepotrzebnymi dodatkami.. a ta w gruncie rzeczy kiepska technicznie bajka ma w sobie swoj, tylko jej przypisany, specyficzny urok.. polecam naprwde warto! 10!
A
TiGeR
20.03.2006 21:32 :D
Bajka jest naprawde warta obejrzenia. Bardzo wzruszajaca, ale nie zabraklo tam tez elementow zabawnych ;)
A
Basia
4.03.2006 18:50 Uwielbiam ten film
Mam 23 trzy lata, a własnie niedawno oszalałm na punkcie „Małej księżniczki”. W sklepie zauwazyłam DVD z tym filmem (wydanie 3‑godzinne, anime), czyli mocno okrojone, to mi napomniało ze jest to mój film dzieciństwa. Kupiłam go. Niestety jakość jest koszmrana, wyglada jak screener z video. Jednak uwielbiam klimat tej animacji. Szczecgólnie podobają mi się tła: wnętrza pensji i XIX‑wieczny Londyn. Designy postaci mimo, że są proste, świtenie oddają charaktery bohaterów. Wczoraj skończyłam czytać tą książkę, przyznam sie, ze przeczyatłam ja pierwszy raz w życiu i jestem zachwycona. To nie tylko fascynująca ale i bardzo madra książka. Postać Sary jest niesamowita, naprawdę godna naśladowania. Świetnie mi się ją czytało. A przecież bynajmniej nie jestem dzieckiem :-) Teraz mam ochotę zaliczyć wszystkie adaptacje filmowe tej ksiazki. Na razie widziałam serial anime i film z Shirley Temple z 1939, teraz czeka mnie adaptacja amerykańska z 1995. Dowiedziałam sie, ze Rosjanie zrobili w 1997 roku film wg tej ksiązki, dobrze że mam rodzinę i znajomych w Rosji, niedługo sobie sprowadzę ten film. Mam to szczęście studiować w Szkole Filmowej (zresztą właśnie na kierunku animacji) więc mam mozliwość załatwienia sobie „Małej księżnizcki” z 1917 roku! Tu Sarę gra Mary Pickord, gwiazda kina niemego. Jestem tego strsznie ciekawa. Szalenie bym chciała mieć wszystkie odcinki japońskiej „Małej ksieżniczki” i to w dobrej jakośći, najlepij na DVD. Wiem, ze jest wydana we Francji, trza bedzie jakoś skombinować. A moze Ty Bianco masz dostep do załego serialu. Bardzo ładne fotosy zamieściłaś przy swojej recenzji. Jeśli tak, bardzo Cie proszę o kontakt, oto mój mail barbaraszewczyk@wp.pl I przepraszam, ze sie tak rozpisałam :-)
A
siunka
19.07.2005 16:21 było..
moje dziecinstwo..za ksiazka nie przepadalam,ale pamiętam bajkę,te zdjecia wywoluja wspomnienia..
Zasadnicza sprawa:Sara była w książce ,, postacią nierealną i przerysowaną”(tak,to był cytat)
A w anime jest ofiarą losu.Jestem też przeciw Marysualizmowi, jednak Japończycy…przesadzili.Mogli przynajmniej nie,, pozwalać„pannie Minchin na bicie Sary.
Należy ją polecać nieznającym książki,a odradzać tym którzy liczą na wierną adaptację powieści.
Zdecydowanie najlepsze anime!
gdzie można kupić/obejrzeć/ściągnąć?
Zawiodłam się
Podsumowując – polecam nieznającym książki. Odradzam tym, którzy chcą zobaczyć ekranizację powieści z dzieciństwa.
Re: Zawiodłam się
Och, jakie to piękne!
mgliste wspomnienia z dzieciństwa
Błąd merytoryczny
Wzruszające
Mimo to bardzo wysoko oceniam anime.
:)
Po jej obejrzeniu byłyśmy z siostrą tak niepocieszone („my chcemy jeszcze!”), że rodzice kupili nam skróconą wersję video i ta po dziś dzień stoi sobie grzecznie na półce. Myślę, że w tej formie można jeszcze gdzieś dorwać ten film.
podróż sentymentalna...
Stare dobre czasy
Profanacja.
Jak przez mgłę
Natomiast ma duży plus w fakcie że jest to filmowe realizacja książki zrealizowana z dbałoscią o realia i w choć nie jest w psi sposób wierna książce może ją z powodzeniem zastąpić. Chętnie obejrze tą produkcję ponownie w telewizji polskiej (mam nadzieję że to nie jest marzenie ściętej głowy).
Magia dzieciństwa
:)))
:D
Uwielbiam ten film
było..
Re:
A w anime jest ofiarą losu.Jestem też przeciw Marysualizmowi, jednak Japończycy…przesadzili.Mogli przynajmniej nie,, pozwalać„pannie Minchin na bicie Sary.
Należy ją polecać nieznającym książki,a odradzać tym którzy liczą na wierną adaptację powieści.