Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

4/10
postaci: 5/10 grafika: 7/10
fabuła: 4/10 muzyka: 5/10

Ocena redakcji

4/10
Głosów: 5 Zobacz jak ocenili
Średnia: 4,40

Ocena czytelników

7/10
Głosów: 69
Średnia: 6,59
σ=1,58

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Daerian)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Rurouni Kenshin: Ishin Shishi no Requiem

Rodzaj produkcji: film (Japonia)
Rok wydania: 1997
Czas trwania: 90 min
Tytuły alternatywne:
  • Rurouni Kenshin: Requiem for Patriots
  • Samurai X: The Motion Picture
  • るろうに剣心―明治剣客浪漫譚―維新志士への鎮魂歌
Widownia: Shounen; Postaci: Samuraje/ninja; Pierwowzór: Manga; Miejsce: Japonia; Czas: Przeszłość
zrzutka

W czasach rewolucji przelano wiele krwi w imię ideałów. Dwanaście lat później nadal można znaleźć ludzi pragnących walki i chcących mieczem stworzyć lepszy świat…

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Od rewolucji minęło dziesięć lat. Szogunat został obalony, nastała pokojowa era Meiji. Z czasów walk zachowało się jednak zbyt wiele wspomnień i zbyt wielu pozostało niezadowolonych, by można było o nich po prostu zapomnieć. Najlepiej wie o tym młody ronin, Kenshin Himura, znany niegdyś jako Hitokiri Battousai, najstraszniejszy z wojowników walczących po stronie rewolucjonistów. Czując się odpowiedzialny za śmierć tylu ludzi, poprzysiągł on już nigdy nie odebrać nikomu życia – dlatego walczy mieczem o odwróconym ostrzu, sakabatou.

Fabuła filmu rozgrywa się dwa lata po serii telewizyjnej, choć tak naprawdę mogłaby zostać umieszczona gdziekolwiek w jej drugiej połowie. Historia zaczyna się zupełnie niewinnie – znana nam z serii grupa bohaterów wybiera się na jednodniową wycieczkę do Jokohamy. Na miejscu wplątują się w bójkę z grupa pijanych zagranicznych marynarzy, podczas której Kenshin poznaje Takimiego Shigure, samuraja, który w czasach rewolucji walczył przeciwko rewolucjonistom… Ci dwaj ludzie, połączeni podobnym losem, szybko się zaprzyjaźniają. Niestety, jak wkrótce się okaże, niezadowolony z aktualnej władzy Shigure szykuje nowy przewrót, mający stworzyć świat warty przelanej krwi dzielnych wojowników…

Niestety muszę z żalem stwierdzić, że film bardzo rozczarowuje. Trudno znaleźć w nim jakieś zalety, mogące przyciągnąć widza. Jego największą wadą jest fabuła – bardzo schematyczna i przewidywalna, nie zawierającą właściwie żadnych ciekawych czy zaskakujących zwrotów akcji. Ktoś, kto obejrzał serię telewizyjną, już po około piętnastu minutach filmu potrafi z prawie stuprocentową dokładnością przewidzieć dalszy ciąg. Co gorsza, sposób jej poprowadzenia wyklucza z kręgu widzów wszystkich, którzy nie zapoznali się z serią. Warto także wspomnieć, że nastrój jest bardzo poważny, nie ma w nim typowych dla serii elementów komediowych, zaś wątek romansu między Kenshinem i Kaoru ograniczony jest do jednej rozmowy. Fabuła skupia się na tragedii ludzi biorących udział w walkach rewolucji i ich losie w nowym świecie.

Bardzo źle wypadają tutaj także postacie, będące moim zdaniem najmocniejszym punktem serii. Fabuła skupia się na osobach Kenshina i Takimiego Shigure, na czym bardzo cierpią pozostali bohaterowie. Mimo ich interesujących charakterów i krótkich osobistych wątków, wydaje się jakby doczepiono ich na siłę do całego obrazu – aby fani serii telewizyjnej nie mogli powiedzieć, że zostali pominięci.

Jedyną prawdziwą zaletą filmu jest dla mnie jego kreska i animacja – stoją one na dobrym poziomie. Pod tym względem kinówka wygrywa z wersją TV – można powiedzieć, że w tym punkcie stanowi ona krok naprzód, utrzymując przy tym styl pierwowzoru. Na temat muzyki nie mogę wiele powiedzieć – nie przeszkadza ona w oglądaniu filmu, ale także nie zachwyca ani nie przyciąga szczególnie uwagi. Wyjątek stanowi jednak opening, który moim zdaniem prezentuje wyjątkowo niski poziom. Ogólnie rzecz biorąc, w stosunku do muzyki również miałem raczej negatywne odczucia.

Filmu Rurouni Kenshin: Ishin Shishi no Requiem nie polecałbym nikomu, kto nie oglądał serii telewizyjnej – a i większości jej zwolenników zapewne również nie przypadnie on do gustu. To raczej odcinek specjalny serii niż samodzielny film – można go obejrzeć, jeśli widziało się wersję TV, nie jest to jednak konieczne – moim zdaniem nie jest on specjalnie wart zainteresowania.

Daerian, 5 lipca 2005

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Studio DEEN, Studio Gallop
Autor: Nobuhiro Watsuki
Projekt: Hatsuki Tsuji
Reżyser: Hatsuki Tsuji
Scenariusz: Shin'ichi Tsuji, Yukiyoshi Oohashi
Muzyka: Tarou Iwashiro

Odnośniki

Tytuł strony Rodzaj Języki
Podyskutuj o Rurouni Kenshin na forum Kotatsu Nieoficjalny pl
Rurouni Kenshin: fanfiki na Czytelni Tanuki Nieoficjalny pl