x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
O wiele lepszą od pierwszej serii. Tylko zakończenie było rozczarowujące kliknij: ukryte Myślałam, że na końcu Rikuo dzięki mocy swoich przyjaciół pokona wroga, (zapomniałam jak się nazywał)a koniec końców on odwrócił się i.. uciekł? No nie mogę.. Czekamy na to ponad dwadzieścia odcinków a dostajemy.. Wielkie nic. Jak dla mnie 8, no może 9 przez wzgląd na pierwszą serię, ale poleciła bym tę serię każdemu, kto ma chwilę wolnego czasu i szuka spokojnej przygodówki.
Właściwie mógłbym skopiować swój komentarz do serii pierwszej. Wszystko cacy, ale zupełnie mnie nie porwało, jak dla mnie kompletna nuda, nie zainteresowało mnie. Zbyt szablonowe, akcja niby pędzi, a jakoś drętwo. Anime bardzo staranne graficznie, jak na serię TV.
Ta seria ma wszystko, czego zabrakło mi w pierwszej.
Zgadzam się w większości z recenzją, autor/ka naprawdę dobrze wszystko opisał/a.
Poważniej, mniej cukierkowato, wywalono (nareszcie) tą infantylną gromadkę, jaką są szkolni koledzy Rikuo. Youkai – albo ayakashi – nareszcie pokazują swoją mroczną naturę, nawet te, które walczą obok Nurarihyona. Potrafią byś wredne, pozbawione litości i zabójcze. A Hagoromo Gitsune to istna perełka wśród czarnych charakterów – jej nie sposób lubić, można tylko podziwiać.
Sam Rikuo naprawdę pokazany został od lepszej strony – o ile nawet w ludzkiej postaci zdarzały mu się dobre momenty, to ogólnie był słaby i dziecinny, a teraz widzimy, że staje się coraz silniejszy i dorasta do swojej funkcji. I jest uroczy. Naprawdę bardzo ciekawa postać.
I wreszcie dowiadujemy się czegoś więcej o jego gromadce, poznajemy przeszłość i dzięki temu można wreszcie zrozumieć, czemu tak wiernie stoją przy przywódcy będącym youkai tylko w 1/4.
Co do ludzkich bohaterów, oni mają swoje lepsze i gorsze momenty, ale kilku omyouji zdążyłam polubić. Brat Yury, ten walczący za pomocą podstępów i sztuczek, wypada świetnie. Wreszcie nie jakiś honorowy, pozbawiony wad (i rozumu) zbawiciel świata.
Oprawa graficzna miła dla oka (niekiedy bardzo – postaci męskie udały się znakomicie;) )tła zazwyczaj staranne i dopracowane walki. Muzyka pasuje do swoich scen. 1‑go openingu i 2‑go endingu da się słuchać z przyjemnością, czego niestety o 1‑szym endingu powiedzieć się nie da. Jest jak cukier z herbatą. Nie do picia.
O ile pierwszej serii dałabym 6, to tej – z czystym sumieniem 8/10. Polecam.
A
bassty
20.02.2012 23:45
Dla mnie koniec zalatywal Bleachem.A seimei to czysty Aizen ;P tsurara stała się za bardzo moe <wymiotuje> ale mimo wszystko seria lepsza od 1.Czasem lubie poogladac walki a te były dobre.Tylko reszta juz nie tak bardzo.Denerwowały mnie tanie dialogi ociekające patosem i wielkie czarne napisy najczesciej stosowane przy technikach starajace sie chyba przekazac "To jest ciach ". Ciekawe choć dalej nie przekracza poziomu gimnazjum – 7(jedynce dałem 5).
Koniec Bleachem? Nope. Bardziej to HxH i kliknij: ukryte Chimera Ant Arc. Tak kilka odcinków przed końcem zwłaszcza. Mamy i ciążę i jedzenie luda, i syna zabijającego matkę. Tylko koniec nie taki pomyślny dla protagonisty + mariaż z shinki z Noragami. Aczkolewiek całość, choć może tego po komentarzu tego nie widać, podobała mi się. Było dynamicznej, poważniej i ciekawiej. Szkoda, że nie będzie trzeciej serii.
Fabularnie serial wypadł bardzo słabo. W porównaniu z pierwszą częścią przygód Trzeciego Dziedzica klanu Nura, ta okazała się być po prostu nudna. Nie od razu, oczywiście i nie w całości. Fragment opowieści opowiadający o wydarzeniach sprzed czterystu lat, gdy Nurarihyon budował swoją pozycję, zakochiwał się w ludzkiej kobiecie i walczył z demonami w stolicy, są świetne. Natomiast historia dziejąca się współcześnie to praktycznie nieprzerwany ciąg pojedynków, treningów, doskonalenia technik sztuk walki, z oczywistym finałem. Chwilami miałem wrażenie, że oglądam Dragon Ball. Szkoda, naprawdę szkoda, że z tak dobrego pomysłu na głównego bohatera scenarzysta nie wycisnął więcej.
A
Taur
26.01.2012 22:24 Niezłe
Recenzentka się nie myli druga część jest rzeczywiście znacznie energiczniejsza jak jedynka, dla mnie na plus liczy się skumulowanie akcji. Część pierwsza była dosyć niemrawa pod tym względem, ponadto mroczny klimat znacznie zaostrzył serię, podniósł o kilka stopni kwiożeczość grupy docelowej widzów. Podobała mi się oprawa graficzna, rysownicy podkreślili skalę zmagań miedzy walczącymi stronami, przechylając wagę wydarzeń na świat yuokai. Oprawa muzyczna jednak była dość monotonna, pod tym względem melodie pierwszej częśći zwłaszcza z openingu i endingu były dużo ciekawsze. Jest to jednak kwestia gustu, na mnie muzyka nie zrobiła wrażenia.
Naprawdę są tylko 24? I nic więcej? Kończy się na odcinku „Deklaracja Rikuo”? Ma być jakiś kolejny sezon, czy co? Bo jakoś tak dziwnie to się kończy w takim razie…
Zapewne tak jak w przypadku poprzedniej serii, wyjdzie jeszcze jeden odcinek, będący recapem poprzednich. Teraz pozostaje zabrać się za mange, albo czekać na kontynuację, która może kiedyś powstanie.
Biorąc pod uwagę jak szybko powstało samo Sennen Makyou, wydaje mi się, że na trzeci sezon nie będziemy musieli długo czekać. Zakończenie jest wręcz zrobione w taki sposób jakby było zapowiedzią kolejnej serii.
No właśnie, byłam pewna, że jeszcze coś będzie. Czekam, czekam, dopiero potem sprawdziłam na tanuki że to jest już koniec i nie będzie więcej. W sumie to niech robią kolejną serię, bo jak na razie to wychodzi im to coraz lepiej a mało jest takich anime stricte o youkai.
Jestem bardzo miło zaskoczony drugim sezonem Nurarihyona, widać bardzo dużą poprawę w stosunku do pierwszej serii. Klimat zdecydowanie zgęstniał, historia stała się mroczniejsza, pozbyto się irytujących odcinków fillerowych, wzrósł również poziom oprawy audiowizualnej. Można powiedzieć, że wręcz nie spodziewałem się jak dobry efekt może to dać. Sennen Makyou to naprawdę świetna seria przygodowa, ze sprawnie poprowadzoną fabułą i dużą ilością barwnych postaci. Naprawdę gorąco polecam!
A
PTB
29.12.2011 18:35 Bardzo dobry 2 sezon
Na samym początku jak się dowiedziałem że będzie myślałem że znów będzie o tym samym.Jednak już na pierwszym odcinku widać że są duże zmiany,aż nie poznałem tego anime z nudnego anime zrobiło się bardzo ciekawe.Bardzo dobry ruch był przyjaciółmi prawie ich nie było ! Dzięki temu anime dużo się polepszyło się.Kreska i animacja również stają na wysoki poziomie,fabuła jest bardzo ciekawa,tylko czekać na sezon 3 oby był tak samo dobry.Muzyka również stoi na wysokim levelu,czego chcieć więcej ?!?! Ocena 9+/10
Czasami odnoszę wrażenie, że oni… ja nie mogę, co oni tam w ogóle robią przy tym anime? W pewnym momęcie miałam ochtę walnąć kubkiem od herbaty w ekran, doprawdy! Już wiem, czemu dzieci w tych czasach są takie agresywne..;P Podoba mi się anime, nie mogę się doczekać następnych odcinków, alwe dobija mnie to, że podczas (hmm. muszę wstawić) kliknij: ukryte treningów riquawszędzie pokazywali wszystko i wszystkich tylko właśnie nie to! (spoiler!----->) kliknij: ukryte Mówię o tym, jak walczył z GyyukimAż mnie coś świerzbiło, ale… tak czy inaczej, oglądam, bo kocham to anime, nawet se ściągnęłam Osore wa matou bo to jest najlebsza muzyczka w soundtracku, zawsze jak robi coś super, to to puszczają;PPPP
Wątek z pierwszego odcinka drugiego sezonu oryginalnie pojawił się w pierwszym rozdziale mangi. Nie znajduję wyjaśnienia dlaczego dopiero teraz go pokazano.
Niewątpliwe powinno się zapowiadać lepiej, na szczęście dla serii i widza zmieniono część osób pracujących nad anime (m. in. reżysera). Poprawę widać już od pierwszego odcinka.
Szkoda, że ten tytuł, jak wiele, nie miał szczęścia do adaptacji, bo jest to całkiem dobra pozycja wśród shounenów.
No niestety. Wrzucili widza w akcje, nic nie wyjasniono… Chyba sie wezme za mange. Ciesze sie ze zmienil sie sklad tworzacy, moze tym razem bedzie lepiej.
Zdarza się, że powieje nudą, ale całe szczęście nie schodzi do poziomu pierwszego sezonu. Nawet animacja jak na Deen jest przyzwoita. Mangę gorąco polecam, to jedna z lepszych serii w Jumpie.
Gin Gajad
17.09.2011 21:04
Jakoś w czasie oglądania drugiego sezonu bardziej się w niego wczułam. Może to sprawa klimatu, który się chyba poprawił i nowych postaci. W każdym bądź razie, z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki.
Jak dla mnie 8, no może 9 przez wzgląd na pierwszą serię, ale poleciła bym tę serię każdemu, kto ma chwilę wolnego czasu i szuka spokojnej przygodówki.
Właściwie mógłbym skopiować swój komentarz do serii pierwszej. Wszystko cacy, ale zupełnie mnie nie porwało, jak dla mnie kompletna nuda, nie zainteresowało mnie. Zbyt szablonowe, akcja niby pędzi, a jakoś drętwo.
Anime bardzo staranne graficznie, jak na serię TV.
Ponownie 4/10.
Oui!
Zgadzam się w większości z recenzją, autor/ka naprawdę dobrze wszystko opisał/a.
Poważniej, mniej cukierkowato, wywalono (nareszcie) tą infantylną gromadkę, jaką są szkolni koledzy Rikuo. Youkai – albo ayakashi – nareszcie pokazują swoją mroczną naturę, nawet te, które walczą obok Nurarihyona. Potrafią byś wredne, pozbawione litości i zabójcze. A Hagoromo Gitsune to istna perełka wśród czarnych charakterów – jej nie sposób lubić, można tylko podziwiać.
Sam Rikuo naprawdę pokazany został od lepszej strony – o ile nawet w ludzkiej postaci zdarzały mu się dobre momenty, to ogólnie był słaby i dziecinny, a teraz widzimy, że staje się coraz silniejszy i dorasta do swojej funkcji. I jest uroczy. Naprawdę bardzo ciekawa postać.
I wreszcie dowiadujemy się czegoś więcej o jego gromadce, poznajemy przeszłość i dzięki temu można wreszcie zrozumieć, czemu tak wiernie stoją przy przywódcy będącym youkai tylko w 1/4.
Co do ludzkich bohaterów, oni mają swoje lepsze i gorsze momenty, ale kilku omyouji zdążyłam polubić. Brat Yury, ten walczący za pomocą podstępów i sztuczek, wypada świetnie. Wreszcie nie jakiś honorowy, pozbawiony wad (i rozumu) zbawiciel świata.
Oprawa graficzna miła dla oka (niekiedy bardzo – postaci męskie udały się znakomicie;) )tła zazwyczaj staranne i dopracowane walki. Muzyka pasuje do swoich scen. 1‑go openingu i 2‑go endingu da się słuchać z przyjemnością, czego niestety o 1‑szym endingu powiedzieć się nie da. Jest jak cukier z herbatą. Nie do picia.
O ile pierwszej serii dałabym 6, to tej – z czystym sumieniem 8/10. Polecam.
Zaskakująco nudne
Niezłe
24 odcinki
Re: 24 odcinki
Re: 24 odcinki
Re: 24 odcinki
Zaskoczenie
Bardzo dobry 2 sezon
I nareszcie jakies wyjasnienia dotyczace przeszlosci.
Niewątpliwe powinno się zapowiadać lepiej, na szczęście dla serii i widza zmieniono część osób pracujących nad anime (m. in. reżysera). Poprawę widać już od pierwszego odcinka.
Szkoda, że ten tytuł, jak wiele, nie miał szczęścia do adaptacji, bo jest to całkiem dobra pozycja wśród shounenów.
Ciesze sie ze zmienil sie sklad tworzacy, moze tym razem bedzie lepiej.