Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Komentarze

No.6

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Eliz1323 18.09.2011 22:15
    Waaa *u*
    Jedno z najlepszych anime tego sezonu(chyba nawet nr.1 tego sezonu xd)
    Ciekawa fabuła, super postacie i grafikia .... a do tego shounen­‑ai *.* Szczyt mych marzeń normalnie ^^ Ostatni odcinek totalnie mnie zakręcił, nie wiedziałam czy się cieszyć czy płakać xd?
     kliknij: ukryte 
    A wszytko w kilka minut xd
    Jednakże anime było pro i nic nie może temu zaprzeczyć: 10/10 i do ulubionych ^^
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    lastwhisper 18.09.2011 18:45
    Cierpliwość - kluczem do sukcesu.
    Tak, dokładnie – przy tej serii potrzebna jest anielska cierpliwość. Nawet jeśli science­‑fiction kojarzy się z tematyką, nabierającą tempa wraz z biegiem fabuły, tak tutaj nurt tejże „rzeki” został całkowicie zmieniony, odwrócony, momentami wręcz posiadający dwudziestominutowy zastój. Tak jak początek zwiastował nadejście burzy, tak środek marnie budował napięcie albo chociażby relacje między bohaterami, a z kolei końcówka wybiła się ponad wszystko, zupełnie jakby szykowali się na to przez równe dziesięć odcinków. Niestety, miało się wrażenie, że cała końcowa akcja zbyt odstaje od reszty, wzbudzając mieszane, wręcz chaotyczne uczucia w sercu widza. W gruncie rzeczy można określić to jedynie jako historyjkę. Historyjkę, która miała za zadanie zdefiniować uczucie pomiędzy dwojgiem osób tej samej płci, o diametralnie różnych osobowościach i poglądach na świat. W efekcie łączenie tego z chęcią zemsty i całym planem destrukcyjnym No.6 wyszło wyjątkowo blado. Zmarnowany potencjał został nieco wyżej podciągnięty w ostatnich dwóch odcinkach, choć miało się wrażenie, iż bohaterowie w sposób nieco patetyczny walczyli o życie drugiego – a do podobnej sytuacji doszło dwukrotnie i to w obydwóch przypadkach!
    Niemniej jednak, jak na tak krótką serię, postacie były dobrze rozbudowane, choć wiele wątków zostało zachowanym w tajemnicy – i to stanowi perwersję do wyczekiwania na ciąg dalszy, o ile to będzie w ogóle możliwe. Nezumi i Sion stanowili skrajnie sprzeczne charaktery, w tym każdy miał w sobie coś, co wzbudzało irytację. Jednak ze względu na to, rozwój ich relacji obserwowało się z niecierpliwością – w dobrym tego słowa znaczeniu. Psiara także była ciekawą postacią i w sumie jestem trochę zawiedziona, że tak mało udało nam się o niej dowiedzieć. Stwierdzam, że stanowiła ciekawy element fabuły, zwłaszcza ze swoim swoistym, całkowicie ludzkim lękiem, który wpasował się w mroczną aurę śmierci, która wisiała nad No.6 od pierwszej chwili.
    Co do kreski? Bardzo mi się podoba. Wykorzystali to w należyty sposób i dlatego właśnie jestem rada, że nie odpuściłam sobie tego anime. Przyjemne dla oka.
    Co do fabuły – żałuję, że tak skąpo i flegmatycznie ją przedstawili. Gdyby skupili się przeważnie na relacji głównych bohaterów bądź też zagładzie No.6, wszystko potoczyłoby się inaczej. Może byłoby lepiej?
    A ostatni odcinek – podobał mi się. Wiem, był trochę patetyczny, ale przynajmniej nieprzewidywalny. Choć postać Safu to akurat bohaterka drugoplanowa (?), której istnienia nie mogę pojąć nawet po zakończeniu serii.
    To byłoby na tyle. Oglądajcie. Warto – chociażby ze względu na to, żeby przekonać się o wartościach jakie dzierżą władzę w akcie desperacji. Warto – chociażby dla tych ostatnich odcinków. A jeśli szukacie porywającej za serce historii bądź solidnej „napierdzielanki”, to, niestety, musicie szukać gdzieś indziej.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 5
    Aniko 18.09.2011 18:00
    Anime
    Anime bardzo mi się podobało, to na pewno, ale cóż… Ja osobiście rozumiem zakończenie tak kliknij: ukryte 
    Natomiast komentarze cobaltaster i użytkowniczki Anulki406 na temat zakończenia noweli niezle namieszały mi w głowie. No i nic nie rozumiem xD Co z tym kliknij: ukryte 
    Co Wy tam wyczytałyście xD
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Felsis 18.09.2011 17:35
    nuda
    Nie wiem czy wiązałam z tym tytułem za duże nadzieje, czy naprawdę był aż tak nudny. Patrząc na zapowiedź spodziewałam się czegoś dobrego lub przynajmniej ciekawego, a to co oglądałam takie nie było.

    Nie, nie przeszkadzało mi wszechobecne shonen­‑ai . Powiedziałabym, że na początku ten tytuł mógłby być nawet czymś nowym w tym gatunku! Ale im dalej tym gorzej.

    Już od drugiego odcinka zaczęło mi być obojętne czy obejrzę no.6 czy je porzucę. W zasadzie kolejne odcinki włączałam to tylko dla tych kilku śmiesznych scen, które najprawdopodobniej śmieszne miały nie być. Ale jak nie wybuchnąć śmiechem jak się widzi Nezumiego­‑niepokalaną­‑dziewicę? Albo Nezumiego śpiewającego swoje wzruszające piosnki? W pewnym momencie złapałam się na tym, że zaczęły mnie śmieszyć nawet osy! Chociaż gorsze było to, że w ostatnim odcinku okazało się, że chyba naprawdę miały mi poprawić humor.

    Co najśmieszniejsze, mimo iż na niego marudzę, Nezumi przeszkadzał mi chyba najmniej. Nie to, że chciała bym osobiście poznać takiego osobnika, bo skończyłoby się to zapewne małym spięciem, jednak oceniając go jako bohatera wypada całkiem nieźle. Gdyby jeszcze tak nie zmiękczyli go w tych ostatnich odcinkach byłoby w ogóle fajnie, ale nie… trzeba pokazać magiczne oddziaływanie serduszka jakże cudownego Shiona. I tu zaczyna się problem. Rozumiem, że główni bohaterzy są w większości przypadków nijacy, ale patrząc na Shiona naprawdę mnie mdliło. Kojarzył mi się z jakimś dobrym tatuśkiem, albo (co gorsza) ze świętym Mikołajem (sama nie wiem czemu). Do Mikołaja oczywiście nic nie mam, ale niech zostanie w swojej Laponii.
    Safu w ogóle nie potrafiła wzbudzić mojego zainteresowania. Była, albo jej nie było. Trudno.

    Opening wybitnie mi się nie podobał. Sama animacja nie była zła, ale głos wokalistki przyprawiał mnie o dreszcze. Z endingiem było trochę lepiej. Był całkiem przyjemny, wokalistka umiała śpiewać. Szkoda tylko, że był przy tym tak zwykły, że nawet nie zapragnęłam przesłuchać go w całości.

    Ogólnie to była nuda­‑nuda­‑nuda x nuda x 1000. Przez większość odcinków nic się kompletnie nie działo, a jak już zaczęło się dziać to byłam już tak znużona, że każdy moment akcji był mi obojętny. Naprawdę liczyłam na coś ciekawszego.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Ziarenko33 18.09.2011 17:18
    podobało się
    Aaach… Co do anime to tak mi się strasznie podobało! szkoda że się już skończyło… W ostatnim odcinku poryczałam się strasznie ale jestem zadowolona z zakończenia.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Myore 18.09.2011 17:11
    eee...
    ee, tak… czy tylko ja mam wrażenie, że ostatni ep wycięli zupełnie z innej bajki? 10 epów nic się nie działo właściwie, spacerki, pogaduszki, kłótnie małżeńskie, a tu 11 ep, głównym bohaterom się na moment w mózgach poprzewracało i nagle cały problem zniknął. dawno nie widziałam tak lansującej mózg serii. w ogóle, o co w tym chodziło? xD
    zdecydowanie mogliby sobie oszczędzić kończenie na siłę, takie rozwiązania chyba nigdy dobrze nie wychodzą. ale ogólnie seria zła nie była.

    PS. ciekawe ile osób po końcówce wciąż powie, że to wcale nie był shounen­‑ai :D
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Limelight 18.09.2011 15:39
    do cobaltaster! i każdego kto potrafi pomóc ;(
    A propos książki…
    Gdzie Ty czytałaś zakończenie? Po japońsku? Jak ja szukałam to było tłumaczenie do 2 tomu ;( i nic dalej, po angielsku…
    A chcę wiedzieć, jak się to tam skończyło…
    Proszęęęęę *.*

    Moderacja przypomina, iż pytanie się o i podawanie odnośników do nielegalnych źródeł jest zabronione.
    IKa
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Maciejka 18.09.2011 15:29
    Miłe wrażenie
    ... ale że No.6 zostało przez recenzenta ocenione tak samo jak Deadman Wonderland? ... Utwierdza mnie to tylko w tym, że moje postanowienie, by nie czytać niektórych recenzji, to słuszna decyzja, dlatego też po rzuceniu okiem na ilość wystawionych gwiazdek, zwyczajnie zrezygnowałam z zapoznania się z opinią osoby recenzującej. Tak z troski o własne zdrowie. (:

    Historia jest ładna. Sprawnie opowiedziana opowieść, miła dla oka oprawa graficzna i interesujące relacje między dwójką głównych bohaterów sprawiły, że – pomimo nieco przekombinowanego zakończenia – oceniam anime tak, a nie inaczej. Kupiło mnie ono właściwie od samego początku, tylko gdzieś w środku był taki moment, że mój entuzjazm troszeczkę opadł, ale im bliżej byłam zakończenia, tym bardziej chciałam wiedzieć, do czego to wszystko zmierza. Ostatni odcinek był wzruszający, ale w taki pozytywny sposób –  kliknij: ukryte  aż radował serce, ale ja już tak mam, że bardzo przejmuję się tym, co oglądam, dlatego chyba nie można mnie nazwać zbyt wymagającym widzem. Nie przeszkadzał mi też wątek shounen­‑ai, mimo że raczej się go nie spodziewałam. Jestem nawet zdania, że w jakiś pokrętny sposób dodawał smaczku tej niezwykłej przyjaźni. Jest jeszcze jedna rzecz, która totalnie mnie zauroczyła, mam na myśli ending. Dawno nie słyszałam tak ślicznej, emocjonalnej ballady, której ani razu nie przewijałabym, a wręcz przeciwnie. Cofałam ją, żeby posłuchać raz jeszcze i obejrzeć towarzyszącą jej animację. I nie wiem też, kiedy będę miała przyjemność zobaczyć bohatera takiego jak Nezumi, był po prostu fantastyczny. Mam tylko nadzieję, że niebawem  kliknij: ukryte 
    Jedyny minus, jaki w tej chwili przychodzi mi do głowy, to brak wystarczających wyjaśnień w ostatnim odcinku, mało konkretów, dużo ogólników i nieco dziwne rozwiązania  kliknij: ukryte , ale przecież nie będę przez to przekreślać całej serii. I tak jak nie przepadam za SF, tak cieszę się, że No.6 obejrzałam.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    cobaltaster 18.09.2011 14:47
    mało...
    Cóż, przyznam, że to anime mi się naprawdę podobało… aż do 10 odcinka. Do tamtego momentu jeszcze wszystko się trzymało całości, akcja szła podobnie do książkowej wersji, chociaż tam wątek Sion­‑Nezumi był dużo lepiej rozwinięty i więcej się rozumiało z niego. Nie było tej nagłej zmiany charakterów, którą tutaj często się wypomina. Powiem wprost – relacja tej dwójki została brutalnie spłaszczona.
    Dla ciekawskich, informacja o wątku shonen­‑ai w książce:  kliknij: ukryte 
    Natomiast podczas oglądania dwóch ostatnich odcinków, miałam wrażenie, że autorzy chcą wcisnąć w 40 minut cały tom książki i niestety, im nieszczególnie wyszło. Osobiście, chciałabym kolejną serię lub kilka odcinków OVA.
    Tej serii daje 6/10 za całokształt, bo nawet jeśli całość była naprawdę świetna i wciągająca, końcówka mnie zawiodła na całej linii.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    hildegarde 18.09.2011 11:01
    Konieeec? ;_;
    No co do zakończenia  kliknij: ukryte To tyle wylewania żalów ;)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    em 17.09.2011 22:17
    Mi się anime podobało. Nie porównuję go do wersji książkowej, bo nie czytałam. Ocenię to, co widziałam. Grafika oraz muzyka według mnie są na wysokim poziomie. Kreacja bohaterów? Też, nie wliczając w to podobieństwa do postaci z D.Gray – mana. Rzeczywiście ostatni odcinek był nieco naciągany. Liczyłam, że skończy się trochę inaczej. Wydawało mi się, że akcja w odc 11 strasznie przyspieszyła, byleby się zmieścić w tych 20 minutach. Oczywiście do wątków Shounen­‑Ai nic nie mam, nie przeszkadzało mi to, dodawało pewnego rodzaju uroku. Myślę jednak, że twórcy mogli poczekać i stworzyć historię bardziej realistyczną, choć nie powiem, że anime nie należało do moich ulubionych. Z tygodnia na tydzień czekałam na kolejny odcinek i nie żałuję, że je obejrzałam. Ogólnie moja ocena 8 ew 9/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 6
    eres 17.09.2011 20:50
    Kicz i nudota
    Zwykły SHOUNEN­‑AI
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    PTB 17.09.2011 19:58
    Po pierwszym odcinku myślałem że ta seria będzie nudna do bólu,dobrze się stało że jej nie wykasowałem.Po kolejnym odcinkach akcja idzie do przodu,bardzo mi się spodobały pszczoły które zabierają życie (młodość).Trochę wkurzały mnie wątki gejowskie,dobrze że ich jest bardzo mało.Ostatni odcinek był bardzo fajny :) Animacja i kreska i postacie są plusem (ciekawe co się stało psiorą) Ocena 7-/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    Gamer2002 17.09.2011 12:00
    zemsta trutnia
    przez co No. 6 jest anime tylko dobrym

    „tylko dobre” i 4/10? „Tylko dobre” to minimum 6/10, chyba że wykres jakość­‑ocena nie jest prosty tylko dziwacznie wypukły…

    Aż chce się zapytać: to po co były te wszystkie przygotowania i tyle czekania, skoro w zamian nie dostajemy nic?

    Czasem nie chodzi o to by złapać króliczka, ale by go gonić. Końcówka może jest nawet i marna ale reszta była rzetelna.

    Ogólnie całe narzekanie do fabuły sprowadza się „NIE JEST DOSKONALE WIEC JEST DO NIECZEGO!!”. Wrzuć więcej na luz i spójrz na rzeczy z innej perspektywy niż trufana książki (której recenzje możesz swoją drogą posłać na czytelnie). Kwintesencją tego jest zdanie
    Nie usprawiedliwia to jednak tego, że przez pierwszych dziesięć bawili się z widzami w kotka i myszkę, udając, że być może coś z tego będzie.

    Czytaj: jak twórcy śmieli się starać by 10 odcinków dało mi się przyjemnie oglądać pomimo tego że nie byli w stanie zrobić z tego z JEDNYM?!

    Zamiast odpowiedzieć na pytanie „czy twórcy oddali wiernie oryginał w 11 odcinkowym anime” powinnaś się skupić na „czy twórcy zrobili wszystko co się da by historia w formie 11 odcinkowego anime dałaby się oglądać najlepiej, zaczęli oni w końcu po mniej niż miesiącu czasu od zakończenia samego oryginału”. Na pierwsze można odpowiedzieć krótko tak lub nie i co najwyżej jest to winą wydawcy książki, który zlecił by powstało dokładnie takie anime w takim czasie. Drugie jest zasługa jego twórców i ponieważ anime oglądało mi się przyjemnie, wykonali przy tym przynajmniej przyzwoitą robotę nawet jeżeli musieli z konieczności wyciąć rzeczy skomplikowane i zalepić je uproszczeniami a twoja ocena jest imo zwyczajnie niesprawiedliwa. Sama zresztą to pokazujesz po wszystkich ciepłych słowach w recenzji i zauważaniu, że pewne rzeczy twórcy poprawili.

    Moja ocena to 7/10, bo mi się spodobało i było ładne, ale obiektywnie może być 6/10. Jak ktoś chce spróbować niech sięgnie po pierwsze 3­‑4 odcinki by zobaczyć czy polubią postacie i grafikę. 10 odcinków serii jest dobrych, ostatni jest jedynie słabym naiwnym zakończeniem, ale nie odbiera przyjemności z oglądania całości. Anime jest jedynie gay, ale nie ma w tym nic strasznego.

    PS: Tak, to zemsta za to że byłaś pierwszą osobą która nie zgodziła się z mą recenzja >P
    Nawet jeżeli sam się do tamtej recenzji dziś nie przyznaję :P
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Qualu 16.09.2011 21:11
    Tęczowe osy.
    Przeciętniak, który do mnie nie przemówił. Ale po kolei.

    Pierwszy odcinek zapowiadał się nieźle, do połowy seria miała szansę na 7 nawet mimo wysuwającego się na przód wątku shounen­‑ai. Nie mam do niego absolutnie nic przeciwko, ale fajnie by było, aby powstało więcej serii, które oprócz dwójki protagonistów ciągnących do siebie miało coś więcej – no.6 aspirowało do tego, ale potem drastycznie spadł. Każdy następny odcinek robił się coraz nudniejszy, zwłaszcza po początkowych elementach celujących nieco wyżej niż przeciętna seria tego typu. Dlatego nie oceniam przygód Siona i Nezumiego przez jakikolwiek pryzmat tylko po tym, co widziałam. A to było strasznie nudne.

    Nie licząc całkiem niezłego zawiązania akcji, niektórych ciekawszych elementów składowych i ostatnich odcinków ( jakie były, każdy widział, ale przynajmniej coś się działo ) anime było o niczym. Szwendanie się po obu dzielnicach, niby za czymś, ale tak na prawdę bez celu, nudne zbieranie informacji, ile można na takie rzeczy czasu poświecić? Picie herbaty i ogólny brak mobilizacji dziewczyn z HTT było dla mnie o wiele ciekawsze od czesania psa.

    Postacie raczej na plus – śpiewająca Marina­‑Nezumi okazał się całkiem ciekawym bohaterem w swojej klasie, a przynajmniej miał więcej niż 3 przypisane cechy, przez co przyjemniej mi się z nim spędzało czas niż z Sionem. Bo Sion miał w sobie coś takiego ( oprócz osy oczywiście ) co nie pozwalało mi go polubić. Z założenia nie lubię tych rycerzyków na białych koniach walczących o pokój i miłujących wszystkich w koło, ale wyjątki ostatnio zdarzają się coraz częściej. Próba zmiany Siona w bad­‑boya wyszła jako­‑tako. Krzycząca niewiasta Nezumi i ta thragiczna scena z  kliknij: ukryte  była zbyt dziwna. Sion miał być niby ynteligentny, ale pokazał to trzy razy – wykonywanie operacji nie jest dla mnie oznaką wysokiego IQ. Safu zaskakiwała, ale szybko mi się znudziła, Psiara do mnie nie przemawiała, Detektywa olewałam, matka Siona o dziwo zachowywała się jak na rodzica przystało ( a może po matce Madoki z Puella Magi i ojcu You ze Starry Sky każdy animowany rodzic będzie dla mnie normalnym? ). Ogólnie na plus, nie liczyłam na wspaniałe kreacje bohaterów i dzięki temu się nie zawiodłam.

    Poza żołnierzami kopiuj­‑wklej kreska na plus. Szkoda tylko, że najbardziej kobiecą z postaci był Nezumi a Safu mogła startować na kolejnego Uta­‑Prince'a – wolę jednak, jak chłopcy zachowują męskie cechy fizyczne a dziewczęta żeńskie. Aby nikt mnie jednak źle nie zrozumiał – lepsza szara myszka Karan i jej młodszy klon, Safu, niż cycate wielkooczne hybrydy. Co do podobieństwa do postaci z D.Gray­‑mana, wstrzymam się od głosu – to jakby pozywać C.C. z Code Geass za podobieństwo do Amber z Darker than BLACK albo Yui z K­‑Onu za fryzurę Megumi z Nodame Cantabile/ Enmę Ai z Jigoku Shoujo za fryzurę Yomi z Ga­‑Rei -ZERO-, Mio z K­‑Onu czy setkę innych postaci z tym cięciem i kolorem – lepsze bowiem powielenie schematu graficznego niż nieudane eksperymenty z dobieraniem koloru oczu i włosów ( główna bohaterka Uta no Prince­‑sama wygląda, jakby zaraz miała wystrzelić beamami z oczu! ). Animacja poprawna, graficznie źle nie było.

    Muzycznie gorzej – nie wiem, co gorsze, ending, czy opening. Nie są to jeszcze te wwiercające się w mózg utwory, ale nieprzyjemnie mi się ich słuchało. W trakcie odcinków niczego nie usłyszałam, a jeżeli już, to o tym zapomniałam – a to niezbyt dobrze.

    Tęczowe osy, Nezumi – Pocahontas, Nezumi – Lynn Minmay, Nezumi – Dziewoja z wiankiem, Nezumi – Na'vi, Nezumi – Taniec z Pszczołami, żółte huragany,  kliknij: ukryte  i inne dziwne wymysły jakoś do mnie nie przemówiły. Mimo wszystko uważam, że seria byłaby lepsza, jakby skupić się na przyjaźni/czymś więcej między główną parą bohaterów niż na wątkach science­‑fiction. Gdyby nie środkowe odcinki o niczym i wiejąca z nich nuda, seria dostałaby coś więcej – chociażby za Szczura w kiecce. Fankom shounen­‑ai na pewno się spodoba – w końcu seria skierowana do nich, która sobą reprezentuje nieco więcej, niż przeciętne produkcje z tego gatunku. Reszta może sobie odpuścić, ale nie odradzam zupełnie, być może komuś spodobają się dzieje mieszkańców no.6.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    anulka406 16.09.2011 18:38
    Zmarnowany potencjał?
    Nie wiem sama, co myśleć o tym anime… Wiele osób narzeka, jak to zostało sknocone od piątego odcinka w dół. Ja muszę szczerze powiedzieć, że nie zauważyłam jakiegoś wyjątkowego spadku po piątym odcinku. Wyczekiwałam z napięciem wszystkich kolejnych odcinków. Jednak nawet ja muszę przyznać, że na samym początku było najlepiej. Dwóch przystojnych facetów, skrajnie różniących się charakterami, bromans i tajemnica. Z czasem tajemnica zaczęła się rozwiązywać, co też mnie przyciągnęło… A na koniec puff! Nie rozwiązali jej do końca! To mnie trochę zirytowało… Zakończenie było totalnie naciąganie. Jak Boga kocham, w noweli wygląda to lepiej i logiczniej… I ta  kliknij: ukryte 
    Można byłoby to jednak znieść, gdyby wszystko zostało jaśniej wyjaśnione –  kliknij: ukryte . Przyznaję, że sprawa została rozwiązana, ale za mało wyjaśnień – i te ostatnie minuty bez sensu. Myślę, że nie zaszkodziłoby jednego odcinka więcej. Ale ogólnie serię bardzo przyjemnie się oglądało. Wszyscy narzekają na nagłą zmianę stanowiska Nezumiego, kiedy  kliknij: ukryte  Ale myślę, że jest to wynikiem pewnego dojrzewania uczuć Nezumiego na przestrzeni serii. Na początku nie był tak przywiązany do Shiona… Dopiero później zauważył, czego pragnie, jakie są jego prawdziwe uczucia. Ja szczerze mówiąc nie uważam, żeby bohaterowie faktycznie byli najsłabszym elementem serii… Nie będę się jednak nad tym rozwodzić.
    Tak czy inaczej, dużo osób tendencję do kiepskiego oceniania serii, jeśli nie podobał im się ostatni odcinek. Ja również myślę, że zakończenie było niejasne i zbyt nagłe, szybkie, ale całość odbieram pozytywnie. Daję 7/10. Być może byłoby nawet 6/10, ale związek Nezumi­‑Shion… Uniemożliwia mi to. Więc to tyle. Myślę, że wrócę jeszcze do tej serii za kilka miesięcy.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Yeti 16.09.2011 11:52
    Rozczarowująca końcówka.
    Nie wiem czego się spodziewałem, ale zakończenie wyszło jakoś takie kiczowate.  kliknij: ukryte  Dosyć naiwne.  kliknij: ukryte 
    Jak dla mnie 8/10 do 10 odcinka, za tematykę, rozwój postaci i fabuły.
    Całość 7/10 przez moim zdaniem nijakie zakończenie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Iskierka 16.09.2011 10:31
    11 odc HELP
     kliknij: ukryte  Wszytko pięknie fajnie, dobre zakończenie nawet jeśli na raz buchnęli w twarz skondensowaną akcją,ale do cholery po kiego diabła on się zmywa? Jeszcze żeby było powiedziane gdzie i po co? Jakiś powód a tu nic. Błagam niech mi to ktoś wytłumaczy,bo mam ochotę zabić twórców za zgubnienie na sam koniec logiki postępowania Nezumiego. A poza tym kiedy wczoraj pierwszy raz oglądałam zakończenie wyłam jak głupia,więc sama końcówka  kliknij: ukryte drażni mnie. kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Qashqai 15.09.2011 23:20
    Seria niezła, do obejrzenia, jeśli nie ma się jakiejś skrajnej niechęci do gejów. W pewien sposób była dla mnie, hmm… emocjonalnym rollercoasterem? Od sympatycznego początku, poprzez zniechęcający (dla mnie) środek, do całkiem epickiej końcówki i, powiedzmy, przyjemnego końca. Seria mnie w środku zniechęcała głównie przez bohaterów – do przesady „fajnego” Szczura i autystycznego Siona… Irytowali mnie i czasami dziwili. Ogólnie reakcje różnych bohaterów były dla mnie chwilami niezrozumiałe; myślę, że ta część była najsłabsza w tej serii. Muzyka była strasznie dziwna i czasami psuła, moim zdaniem, fajne sceny. Z animacją i kreską bywało różnie, ale za genialne sceny walki w 10 odcinku ( kliknij: ukryte ) uznaję je za dobre.
    Szkoda mi trochę, że było tak mało Safu, jak na jej dość ważną rolę. Ale cóż, seria była wyraźnie skierowana do fujoshi, także zakończenie było pewnie dla nich wprost cudowne –  kliknij: ukryte  Jej perpetualna obecność byłaby zapewne niezłym rage trigger, a i tak kupa fangirlów jej nienawidziła, z tego co widziałam pośród komentarzy tu i tam.
    Osobiście postawiłam 6/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    lileo_dark 15.09.2011 21:09
    po ostatnim epku. wlasnie zakonczylam ogladamnie No.6, naprawde swietne anime, tylko szkoda ze tak malo bylo shounen­‑ai  kliknij: ukryte , muzyka byla niezla – wpadajaca w ucho i dopasowana, bohaterowie byli barwni i ciekawi (Nezumi, Shion)... fabula byla tez ciekawa: w miescie przyslosci No.6 jest wszystko idealne, a co jesli tylko wyglada ze jest? ludzie bez fantazji i wlasnego zdania sa tylko marionetkami, ktore mysla ze sa szczesliwe… akcja skupia sie na Shion'ie, chlopaku ktory 'sprzeciwia' sie rzadowi pomagajac uciekinerowi w jego wieku. po tym jak mu pomogl, zostaje razem z matka wyrzucony z luksusowej dzielnicy do Lost Town… 4lata pozniej, pewne wydarzenie w pracy Shion'a, zmieni ich spkojne zycie… uwazam No.6 za naprawde swietna serie i uwazam (szczegolnie po ostatnim epku) ze przydalby sie jakis ova tylko z Nezumim i Shionem razem ^^
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    lastwhisper 13.09.2011 23:15
    Miasto przyszłości.
    Szczerze? Jeśli moja okolica miałaby wyglądem przypominać No.6, to wolałabym już ten widowiskowy koniec świata w 2012. Nie ma nic bardziej odrażającego niż ludzie bez fantazji i abstrakcyjnego myślenia. To jakby ... nie ludzie. Jednakże, dzięki twórcom tegoż oto anime, istnieje jednostka wśród tej wyjątkowo szarej codzienności, która spogląda za horyzont i jeszcze dalej. Shion to chłopak, który zaklepuje sobie miejsce typowego „żołnierzyka” z zapasem dziewczęcej niewinności, żyjącego w błogiej nieświadomości, w której uporczywie utrzymują go bliskie osoby – niezależnie od tego jak bardzo się napnie i okaże determinację. Poza tym mamy jeszcze buntownika z wyboru zwanego Nezumi – całkowite przeciwieństwo naszego wychowanego w ostrym reżymie chłopca. Męski do granic możliwości – czasami aż boli. Nie da się ukryć, że ich zachowania diametralnie się różnią, ale to w jakiś sposób czyni to anime ciekawym. Mimo iż momentami ma się serdecznie dość plucia sobie w brodę z powodu tych wszystkich dziwnych larw i zagłady No.6. Akcja nie jest wysokich lotów, a przynajmniej nie do połowy serii. Co jednak sprawiło, że wystawiam taką wysoką notę? Kreska, podteksty shounen­‑ai oraz, choć schematyczne, to z dozą intrygi charaktery.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Iskierka 6.09.2011 19:12
    No.6
    Ja bym była ucieszona gdyby No.6 miało jak najwięcej wątków shounen­‑ai podkreślonych, bo miłość, która powstałaby na bazie więzi między Shionem i Szczurkiem byłaby nie do zbicia. Każdy chciałby czuć z kimś tak silną więź. Z resztą Nawet gdyby zrobiono z tego yaoi, to wizja BL ujęta przez pryzmat tamtego postapokaliptycznego świata niczym by nie raziła. Każda miłość w takim świecie jak tamten byłaby swoistym ratunkiem przed marazmem zła ludzkiej duszy w nim przedstawionym. Co do kreacji postaci to nie sądzę by podobieństwo do Kandy i Allena z D­‑gerya było zamierzone. Z resztą gdybyście mili sami na podstawie cech charakteru i sposobu bycia wymyślić ich wygląd to niesądzę, że znacznie by się różnił od tego, który im nadano.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Myore 4.09.2011 18:23
    niezłe :)
    do obejrzenia zachęciła mnie okładka, a raczej 2 główne postaci, które każdy wie kogo przypominają :D
    na razie ciężko mi cokolwiek o tej serii powiedzieć. póki co wciągnęła mnie tylko do poziomu „nie mam co robić, więc od biedy obejrzę”, choć przy 6­‑7 epie już zaczęłam mieć nadzieję, że całość może mi się spodobać bardziej niż na razie ją widzę. przyznam że shounen­‑aiowe smaczki są kuszące. w sumie miałam nadzieję, że się pojawią, bo to waliło po okładce zanim wyszło cokolwiek xD oprawa techniczna jak dla mnie bez rewelacji. muzyczna też nie zwróciła mojej uwagi jak do tej pory. ale zobaczymy co pokaże dalej.
    Odpowiedz
  • Spot 2.09.2011 06:49:40 - komentarz usunięto
  • xyz 30.08.2011 23:04:09 - komentarz usunięto
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime