x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Prześliczna animacja z kiepską fabułą i postaciami przedstawionymi po łebkach. Tempo filmu przyśpieszone do takiego stopnia, że relacje między postaciami czy ich reakcje na ważne wydarzenia ( kliknij: ukryte śmierć szefa zespołu) są w pomijane – byle do przewidywalnego finału. Nie nudziłem się – widoczki wynagradzają wszytko. Muzycznie tak jak być powinno, czyli oldschool z końca lat 80'.
Jeśli chcesz oglądać ten film dla intrygującej fabuły, odpuść sobie, nie warto. Kupy się to nie trzyma prawie wcale. Niby to adaptacja mangi, ale, jak się okazuje, oryginał sporo różni się od kinówki, wobec czego śmiało można winić ułańską fantazję scenarzysty.
Jeśli natomiast chcesz oglądać ten film, by doświadczyć, jak wyglądało anime w swojej złotej erze przełomu lat 80. i 90., zdecydowanie obejrzyj. Science fiction z masą eksplozji i długimi minutami skomplikowanych ujęć oraz animowanych teł, palce lizać.
Trudno z tego powodu dać jakąś konkretną ocenę, bo w zależności od podejścia i priorytetów można polecieć praktycznie po całym spektrum skali. Mi w każdym razie się podobało, wystarczyło tylko zupełnie przestać zwracać uwagę na fabułę.
Miałem ten film na liście już od jakiegoś czasu, ale dopiero po przeczytaniu recenzji zabrałem się za seans. Zdecydowanie polecam.
W sumie, mógłbym dokładnie przepisać to co napisał Slova. Z tą różnicą, że muzyka mi akurat przypadła do gustu i że zdecydowanie uwielbiam projekty maszyn w tym stylu. Za to oczko wyżej ode mnie.
W sumie zagadką jest, że to anime nie jest bardziej popularne. Poziomem animacji dorównuje Honneamise i Akirze, a akcja jest wartka i świetnie się ją ogląda. Nie ma co prawda tak samo mocnego przesłania jak to pierwsze ani też psychologicznej otoczki tego drugiego, ale dobrze poprowadzone i zrealizowane proste historie też mają swoje zalety. Ciekawe…
Polecam w zasadzie każdemu, kto ma ochotę na niezobowiązujący film pełen akcji i świetnej animacji.
6/10
Jeśli natomiast chcesz oglądać ten film, by doświadczyć, jak wyglądało anime w swojej złotej erze przełomu lat 80. i 90., zdecydowanie obejrzyj. Science fiction z masą eksplozji i długimi minutami skomplikowanych ujęć oraz animowanych teł, palce lizać.
Trudno z tego powodu dać jakąś konkretną ocenę, bo w zależności od podejścia i priorytetów można polecieć praktycznie po całym spektrum skali. Mi w każdym razie się podobało, wystarczyło tylko zupełnie przestać zwracać uwagę na fabułę.
W sumie, mógłbym dokładnie przepisać to co napisał Slova. Z tą różnicą, że muzyka mi akurat przypadła do gustu i że zdecydowanie uwielbiam projekty maszyn w tym stylu. Za to oczko wyżej ode mnie.
W sumie zagadką jest, że to anime nie jest bardziej popularne. Poziomem animacji dorównuje Honneamise i Akirze, a akcja jest wartka i świetnie się ją ogląda. Nie ma co prawda tak samo mocnego przesłania jak to pierwsze ani też psychologicznej otoczki tego drugiego, ale dobrze poprowadzone i zrealizowane proste historie też mają swoje zalety. Ciekawe…
Polecam w zasadzie każdemu, kto ma ochotę na niezobowiązujący film pełen akcji i świetnej animacji.