Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

7/10
postaci: 6/10 grafika: 5/10
fabuła: 7/10 muzyka: 5/10

Ocena redakcji

brak

Ocena czytelników

6/10
Głosów: 5
Średnia: 6
σ=1,79

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Szaman Fetyszy)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Tatakae! Chou Robot Seimeitai Transformers: Scramble City Hatsudou Hen

Rodzaj produkcji: seria OAV (Japonia)
Rok wydania: 1986
Czas trwania: 23 min
Tytuły alternatywne:
  • Transformers: Scramble City
  • 戦え!超ロボット生命体トランスフォーマー スクランブルシティ発動編
Widownia: Shounen; Czas: Współczesność; Inne: Mechy
zrzutka

Transformery kojarzą się głównie z Ameryką, jednak Japończycy także dołożyli do nich swoje trzy grosze. Reklamówka dla nowej linii zabawek, która wnosi jednak cegiełkę do sagi Pierwszej Generacji.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl
Ogryzek dodany przez: Szaman Fetyszy

Recenzja / Opis

Wojna między dobrymi Autobotami a złymi Decepticonami trwa w najlepsze. Siły są dość wyrównane, zatem obydwie strony konfliktu prowadzą wyścig zbrojeń. Najnowszym wynalazkiem Decepticonów są Gestalty – gigantyczne roboty­‑wojownicy stworzone z pięciu mniejszych. Pierwszym z nich jest Devastator, z którego pokonaniem Autoboty mają, delikatnie mówiąc, spore problemy. W odpowiedzi na nową broń swoich wrogów tworzą własne Gestalty: Superiona i Defensora. Decepticony wciąż jednak są krok do przodu, ponieważ w tym czasie stworzyły kolejnych dwóch gigantów. Żeby przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, Autoboty postanawiają zbudować parusetmetrowego robota­‑mobilną bazę operacyjną. Czy jednak zdążą?

Leciwe, bo w chwili pisania tego tekstu liczące 27 lat roboty transformujące się w rozmaite pojazdy i maszyny narodziły się w 1984 roku jako linia zabawek produkowanych przez amerykańską firmę Hasbro. Sukces, jaki odniosła pierwsza generacja, sprawił, że kolejne produkty z Transformerami w roli głównej, takie jak filmy, gadżety, seriale czy komiksy, sypały się jak ulęgałki, nie tylko zresztą w Stanach Zjednoczonych. W Wielkiej Brytanii powstał m.in. komiks zawierający historię inną niż wersja amerykańska, a Japończycy dokręcili trzy własne serie telewizyjne, dwie OAV i narysowali mangę. Do Polski Transformery dotarły we wczesnych latach 90. Wówczas młodzi fani mieli okazję obejrzeć na kanale Polsat trzy sezony serii emitowanej w Stanach w latach 1984­‑87 oraz film ze słynną sceną śmierci przywódcy Autobotów, Optimusa Prime’a, a także poczytać okrojoną wersję amerykańskiego komiksu wydaną przez nieistniejące już TM­‑Semic. Nie wspomnę nawet o możliwości zakupu zabawek – chińskich podróbek rozlatujących się po kilku minutach. Historia pokazała, że żyjące roboty odniosły bardzo duży sukces komercyjny, na co dowodem jest chociażby to, że na przełomie czerwca i lipca roku 2011 wszedł kolejny film z nimi w roli głównej. Starzy fani największym sentymentem darzą oczywiście pierwszą generację oraz jej kontynuacje w postaci Transformers Generation 2 i Beast Wars. Kolejne wariacje na temat były już całkowicie nowymi liniami fabularnymi.

Wspomniałem wcześniej, że Japończycy stworzyli dwie OAV o Transformerach pierwszej generacji. Transformers: Scramble City Hatsudou Hen jest jedną z nich i przy tym najstarszą. Co ciekawe, o ile serie telewizyjne i druga OAV mocno odstawały od amerykańskiego pierwowzoru, żeby nie powiedzieć, że go gwałciły, pierwsza OAV mogłaby zostać pomylona z wersją jankeską. Zachowano wszystkie postacie i nie dodano (z paroma wyjątkami) nowych. Utrzymano również linię fabularną oryginału.

Warto dodać, że Transformers: Scramble City Hatsudou Hen została stworzona w celu reklamowania nowej japońskiej linii zabawek, a także na otarcie łez fanom z Kraju Kwitnącej Wiśni z powodu braku emisji słynnej amerykańskiej kinówki (która dotarła do Japonii dopiero na początku lat 90.). Pierwotnie seria miała liczyć więcej odcinków, ale słaba sprzedaż wspomnianych zabawek spowodowała, że została anulowana. Akcję umiejscowiono między drugim a trzecim sezonem serii amerykańskiej (była tłumaczona na różne języki, w tym japoński). Pierwsze kilkanaście minut to streszczenie fabuły serialu, kolejne opowiadają o budowie przez Autoboty wspomnianej już superbazy, którą w pełnej krasie zobaczymy w trzecim sezonie. Z wiadomego powodu fabuła się urywa, zatem Transformers: Scramble City Hatsudou Hen należy traktować tylko i wyłącznie jako ciekawostkę dla fanów. Co ciekawe, Japończycy wypuścili też kilkunastominutowe streszczenie całej zamierzonej fabuły, przedstawione za pomocą… zabawek (przez długi czas ten dodatek uchodził za kontynuację omawianej tutaj OAV). Z postaci zobaczymy Autoboty i Decepticony z pierwszego i drugiego sezonu, z Optimusem Prime’m i Megatronem na czele. Pojawią się również nowe Transformery znane z Transformers: The Movie i trzeciego sezonu, a dokładniej Ultra Magnus, Ramhorn, Steeljaw, Metroplex, Trypticon i Ratbat.

Kreska i animacja na dzisiejsze standardy są archaiczne, ale mówimy o tytule, który ma już bez mała ćwierć wieku. Ogólnie można powiedzieć, że grafika i animacja nie odstają od wersji amerykańskiej. Seiyuu siłą rzeczy (OAV powstała w 1986 roku) znani są z bardziej klasycznych tytułów – na przykład głos zdradzieckiego Decepticona Starscreama podłożył Hirotaka Suzuoki, którego starsi fani znają jako… Shiryuu z Saint Seiya, za głos Megatrona odpowiada natomiast Seizo Katou. Autoboty zresztą starają się nie pozostawać tyle: w rolę Ultra Magnusa wcielił się Banjou Ginga, znany jako Willy Fog z W osiemdziesiąt dni dookoła świata.

Transformers: Scramble City Hatsudou Hen różni się od kolejnych serii tym, że Japończycy zachowali ducha amerykańskiego pierwowzoru. Z biegiem czasu – i wypuszczaniem kolejnych animacji spod szyldu pierwszej generacji Transformerów – twórcy coraz bardziej przerabiali na swoją modłę i rynek wiecznie wojujące ze sobą roboty. Nie ma co jednak ukrywać, że ta OAV przeznaczona jest dla konkretnej grupy – fanów Transformerów, którzy oglądali przynajmniej poprzedzające ją fabularnie dwa sezony. Potraktują oni Transformers: Scramble City Hatsudou Hen jako ciekawostkę historyczną, a i czasu za dużo na seans nie poświęcą. Pozostali mogą sobie oglądanie odpuścić – nie ma ono po prostu najmniejszego sensu.

Szaman Fetyszy, 29 sierpnia 2011

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Toei Animation
Projekt: Hiroyuki Obara, Shouhei Obara, Shouji Kawamori
Reżyser: Yuuji Endou
Scenariusz: Toyohiro Andou