Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Komentarze

Towa no Quon

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    LM 29.11.2012 16:37
    Powtórka z rozrywki
    W pełni zgadzam się zarówno z recenzją, jak i komentarzem Subaru. Nic nowego, nic odkrywczego, niemniej ogląda się całkiem przyjemnie. Najmocniejszymi stronami tej produkcji są bez wątpienia piękna grafika oraz świetna ścieżka dźwiękowa Kenjiego Kawai (bądź co bądź, mojego ulubieńca)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Subaru 28.11.2012 14:28

    To wszystko już było.
    Pomysł wtórny, bohaterowie niczym się nie wyróżniają spośród innych im podobnych, bardzo szybko ich sylwetki ulatniają się z pamięci.

    Fabuła raczej z tych nudnych, jest przewidywalnie, choć nie można powiedzieć, że akcji brak. Są walki, jakieś dylematy…
    Projekty potworków są… Śmieszne wręcz.

    Niczym mnie ta seria nie zachwyciła, taki tam średniak science fiction. Obejrzeć można, ale nie oczekiwać zbyt wiele.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Sebastian 23.08.2012 07:11
    Przyjemny seans
    Komentując informację recenzenta: X­‑men po japońsku jest o co najmniej poziom lepszy. Fabuła ciekawa, przemyślenia bohaterów nietuzinkowe, a zwroty akcji zaskakują. Czasami można zauważyć słabsze elementy(chociażby niepotrzebny pojedynczy lekki fan­‑serwis). Nie zgadzam się z opinią recenzenta i uważam, że nie należy kierować się jego recenzją ponieważ jest niemiarodajna i dyletancka. Natomiast sama produkcja mogła by być trochę dłuższa :)

    Grafika trzyma poziom i piosenka na zakończenie wpada w ucho.
    Odpowiedz
  • Reishi 5.07.2012 22:07:35 - komentarz usunięto
  • Reishi 3.07.2012 11:15:16 - komentarz usunięto
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 4
    616 30.06.2012 10:44
    jest prześladowana przez złą organizację (i/lub złego supermutanta)


    Nie daje się takich spoilerów na początku recenzji. Zaczynałbyś recenzję „Gwiezdnych Wojen” od mówienia, że Darth Vader jest ojcem Luke'a? Zaczynałbyś recenzję „Obywatela Kane'a” od „To były jego sanki”?

    Cały drugi akapit – przepraszam bardzo, ale to naprawdę niesprawiedliwe traktowanie postaci. Ocenianie ich w całości po ich mocach to błąd jaki popełnia wielu, a przecież nie to decyduje, czy bohaterowie są ciekawi. Poświęcanie całego akapitu na gadanie o mocach a potem podsumowanie osobowości całej obsady w dwóch zdaniach to moim zdaniem jakiś żart.

    Po drugie, cały ten system porównań jest mocno naciągany, zwłaszcza porównanie Kiri z Banshee, kiedy ich moce nie mogłyby być bardziej różne, jest wybiórczy bo jest cała góra postaci, które mają podobne moce i nic nie czyni X­‑Men w tej strefie wyjątkowymi – oni nie mają licencji na regenrację czy telekinezę, zdolności znane w fikcji dłużej niż oni – i ignoruje prawdziwe źródła inspiracji postaci, które czerpią dużo z Tokusatsu.

    Chichocze, torturując ludzi, a kiedy już zdobywa ogromną moc (och, czyżbym zdradził dalsze postępy fabuły?)


    No nie wiem, niech no pomyślę… TAK! TAK! TAK! TO był akurat jeden z lepszych plot twistów w serii a ty wymachujesz nim na prawo i lewo. Nikt ci nie każe lubić tego anime, ale takich rzeczy się zwyczajnie nie robi – możesz przekonywać by tytuły nie oglądać, ale nie możesz celowo psuć zabawy z oglądania w taki paskudny sposób i to jeszcze z uśmieszkiem na ustach.

    Twórcy unikają ciężkich tematów, ciężkich scen i topią wszystko w poprawności politycznej.


    Co? Cała historia porusza wcale nie tak lekkie tematy – transhumanizm, znaczenie emocji w zyciu, odejście od natury, nietoleracjia, życie z poczuciem winy, to nie są wcale lekkie rzeczy. Ciężkich scen też tutaj znalazłem sporo,. I zanim użyjesz jakiegoś popularnego zwrotu, sprawdź co on oznacza, bo poprawność polityczna pasuje tu jak pieść do nosa.

    Za starych dobrych czasów (do 2008 r.) mieli oni w zwyczaju dostarczać z pewną regularnością pozycje o sporych ambicjach, ostatnio zaś widzę tylko takie, o których można powiedzieć coś przeciwnego – doskonale realizują owych ambicji brak.


    I za starych czasów to w ogóle, ludzie byli lepsi, trawa była bardziej zielona a Studio BONES robiło same oryginalne tytuły, których nikt nigdy nie śmiał porównywać z innymi, jak RahXephon, Darker Than BLACK czy X'amd…Chwila moment.

    Podstawowy mój problem z tą recenzją – cały problem autora sprowadza się do tego, że tytuł nie jest oryginalny. Autor widział już gdzieś te motywy i to dla niego wystarczający powód by przekreślić tytuł, nie zagłębiając się ani w prawdziwe źródła – tytuł czerpie dużo ze starych anime z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych oraz z Tokusatsu – ignoruje, gdzie tytuł jest oryginalny, jak w odwróceniu typowego schematu Tokusatsu i zupełnie olewa prawdziwe motywy przewodnie – tytuł porusza tematy których w X­‑Men próżno szukać. Autor skupił się na smaczkach, na tym co rzucało się w oczy i nie zagłębiał się dalej. A przez to krzywdzi anime. Oryginalność sama w sobie nie może być jedynym wyznacznikiem jakości, a już szczególnie nie oryginalność w pojęciu opartym o ignorancję i powierzchowność. A już na pewno nie do przyjęcia jest rzucanie spoilerami, którego się recenzent dopuszcza.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    vince 30.06.2012 08:22
    hm.
    Oglądnęłam 3 pierwsze części, potem była przerwa spowodowana przykrą chorobą jaką jest sesja i teraz pomimo przeczytania recenzji jakoś nie chce mi się do Quona wracać.
    Zgadzam się z recenzentem w zupełności. Pomimo powielanego schematu udało się coś nie coś wyciągnąć autorom ale nie jest to wystarczające do polecenia komuś tej serii. Fajnie zrobić japońskich x­‑menów ale fabuła powinna być tak skonstruowana, że nie myślisz o podobieństwach do pierwowzoru tylko fajnie bawisz się podczas oglądania.

    Może skończę pozostałe trzy epizody ale nie obiecuję^^
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    ka15ma 5.02.2012 23:33
    dobre
    Jak dla mnie całkiem, ciekawa i wciągająca historia. Nie widziałam jeszcze ostatniego 6 odc. ale myślę, że twórcy zgrabnie zamkną całość w tych 6 odc. Myślę, że nie będziecie się przy tym nudzić. Jednak to nie jest dzieło najwyższych lotów. Mimo to polecam!
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime