Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

9/10
postaci: 7/10 grafika: 9/10
fabuła: 6/10 muzyka: 9/10

Ocena redakcji

8/10
Głosów: 4 Zobacz jak ocenili
Średnia: 7,75

Ocena czytelników

6/10
Głosów: 23
Średnia: 6,39
σ=2,12

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Inai Nerse)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Pita Ten

Rodzaj produkcji: seria TV (Japonia)
Rok wydania: 2002
Czas trwania: 26×24 min
Tytuły alternatywne:
  • Clinging Angel
  • ぴたテン
Gatunki: Komedia
Postaci: Anioły/demony, Uczniowie/studenci; Pierwowzór: Manga; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Magia
zrzutka

Co byście zrobili, gdyby nagle do sąsiedniego mieszkania wprowadził się anioł? W dodatku taki, który uparł się zostać waszą matką?

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Wszystko zaczyna się pewnego letniego dnia, kiedy to Kotarou Higuchi siedzi sobie w kuchni i je spokojnie śniadanie… A nie, przepraszam. Wszystko zaczyna się pewnej letniej nocy, gdy na dachu widzimy różowowłosą anielicę, rozmawiającą z gołębiami. Wracając do sceny śniadaniowej: dowiadujemy się, że matka Kotarou zginęła, gdy był on bardzo mały, wypychając go spod kół nadjeżdżającej ciężarówki. Po krótkiej rozmowie z ojcem nasz bohater wychodzi na klatkę schodową…

A tam czeka go szok. Biuściasty, starszy od niego, różowowłosy szok w dziewczęcej postaci stoi naprzeciwko niego z rozłożonymi powitalnie rękami i krzyczy „Ohayooo!” I co biedny Higuchi ma zrobić? Ucieka, bliski apopleksji ze zdenerwowania dociera do szkoły i odpręża się na lekcjach. Ale zaraz po opuszczeniu budynku widzi wyżej wspomniane różowowłose dziewczątko… Z jej rozmowy z nauczycielką Kotarou dowiaduje się, że panna ma na imię Misha i właśnie zapisała się do tej samej szkoły. Chwila ciszy, spojrzenia jak z rasowego westernu, mierzenie się wzrokiem z przeciwnikiem… Po czym anielica słodko się uśmiecha, a chłopiec… Ucieka.

Zmęczony ciężkim dniem Kotarou wraca wreszcie do domu, wyjmuje klucze z kieszeni, przekręca je w zamku i… Słyszy głos, który zdaje się prześladować go zawsze i wszędzie. Biedny, zestresowany chłopak ponownie ucieka, tym razem do wnętrza swojego domu, przy okazji przyładowawszy anielicy drzwiami.

Ten rodzaj humoru utrzymuje się przez całą serię, będąc akurat czym, czego oczekiwałam, sięgając po nią. Nie zawiodłam się na niczym – wszystko jest takie, jakie wydaje się być po obejrzeniu openingu. Słodkie, nie sięgające (na szczęście) po zadania w rodzaju ratowania świata, czy inne wzniosłe cele. Całość kręci się wokół życia szkolnego i prywatnego bohaterów, a przede wszystkim wokół egzaminów, które jednak nie są dokładnie takie, jakich by się można spodziewać. Bo powiedzmy sobie szczerze, kto spodziewałby się, że anioły i demony też mają swoje testy? Tak, demona w tej serii też mamy: na imię ma Shia, jest w wieku Mishy i stara się zdać egzamin na demona. Tylko jak może zdać demon, który lubi ludzi, jego największą radością jest sprawianie przyjemności innym, a poza tym… zaprzyjaźnia się z aniołem? Albo jakie szanse ma anioł, który na przykład próbując pomóc komuś dźwigającemu ciężką walizkę sprawia, że staje się ona lżejsza, a właściciel­‑pechowiec, podnosząc ją z nadmierną siłą, ląduje w fontannie?

Obie praktykantki doprowadzają swych mentorów do rozstroju nerwowego, nie tylko brakiem postępów w nauce, ale także tym, że mieszkają razem i są najlepszymi przyjaciółkami. Żadne z nauczycieli nie może tego zrozumieć i, co oczywiste, żadne nie jest tym zachwycone. Owocuje to pięknymi scenami pojedynków nauczycieli, broniących swych podopiecznych przed Złą Protegowaną Tego Durnego Anioła/Kocura.

Właśnie te – i inne – perypetie Mishy, Shii i ich przyjaciół nadają serii niepowtarzalny klimat, który tak mnie zauroczył. Głównym przesłaniem anime jest podkreślenie wartości przyjaźni i wagi wspomnień o osobach, które były nam drogie, a już ich z nami nie ma. Jest to znakomita seria do obejrzenia w towarzystwie rodziny, przy czym ostatnie odcinki doprowadzą każdego do łez (skoro nawet mnie doprowadziły).

Anime jest przy tym przepięknie narysowane, a już muzyka to cudeńko. Piękna, stonowana i pasująca idealnie do każdej sceny. Nie jest przy tym nachalna, oddaje nastrój danego miejsca, nie raniąc uszu swym natężeniem. Cud, miód i orzeszki. W oparciu o to wszystko, co napisałam wcześniej, postanowiłam wystawić Pita Ten ocenę 9/10. Jest to pozycja obowiązkowa dla każdego, kto lubi się dobrze bawić.

Inai, 30 lipca 2005

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Madhouse Studios
Autor: Koge-Donbo
Projekt: Kyuuta Sakai
Muzyka: Hikaru Nanase