Tanuki-Anime

Obejrzałam. Wręcz w to nie wierzę. Osobiście nie przepadam za dramami, ale tę obejrzałam i jestem ogromnie zadowolona! Myślałam, że jeśli to historia o bracie i siostrze, to nie będzie romansu i nawet na niego nie liczyłam, dzięki temu miałam bardzo miłą niespodziankę! Wszystko ładnie się potoczyło, muzyka była ładnie dobrana. Ta piosenka, która zawsze leciała pod koniec odcinka, była świetna, a od mniej więcej 4 odcinka, zaczęłam ją sobie nucić pod nosem w ciągu dnia. Uwielbiam tematykę gangów i te sprawy, więc te krótkie wstawki w białym stroju (Kenji, Ajidasu i Musu) i czerwonym (Erika i Kaori) oraz cudowne motory, były dla mnie doskonałym urozmaiceniem. Ogólnie, wkurzała mnie zawsze powolność Japończyków w Dramach, zawsze tak stoją i bujają się w miejscu przez kilka minut, zanim coś powiedzą, ale tutaj zupełnie mi to nie przeszkadzało. Nawet cieszyłam się, że jaszcze trochę, mogę sobie popatrzeć na bohaterów :) Yasuko jest jedną z niewielu kobiecych charakterów, która naprawdę wzbudziła moją sympatię. Jest prostolinijna, zawsze daje z siebie wszystko i w dążeniu do zdobycia serca ukochanego, nie jest nachalna jak to chyba w anime i dramach jest powszechnie przyjęte. Dzięki temu, lepiej ją odebrałam. No i troszczy się o swojego brata. Wielkim zaskoczeniem był dla mnie również Tsubaki Jun. Na początku, krzywiłam się na każdy jego uśmiech. Wiecie, po obejrzeniu tylu anime i przeczytaniu tylu mang, każdy by się przyzwyczaił i uprzedził, do chłopaków, którzy najpierw się do ciebie przyjaźnie uśmiechają, a potem okazują się totalnymi dupkami. To też jest chyba powszechnie w Japonii przyjęte i akceptowalne, że tak pozwolę sobie na nutkę ironii… Niemniej jednak, po jakimś czasie musiałam uwierzyć, że Tsubaki jest po prostu miły! Jakież to było dziwne! Ale dzięki temu, cała drama okazała się być przyjemniejsza! Naprawdę się cieszę, że ją obejrzałam :D Serdecznie polecam ją innym. Jest fajna i dobrze się kończy. Ogólnie mam teraz ciężkie dni w okresie matur i muszę podjąć decyzję o swojej przyszłości, całymi dniami chodzę zestresowana, a ta drama naprawdę pomogła mi się odprężyć, Polecam gorąco! :)

To pierwszy serial japoński jaki kiedykolwiek obejrzałem więc moja ocena może być mocno przesadzona, brak mi jakiegokolwiek punktu odniesienia. Na początku razi kiepska gra aktorska i gagi z poziomu „kiepskich” aczkolwiek po 10 odcinkach jestem przekonany, że ten sposób aktorstwa jest standardem w tego typu produkcjach. Komedyjka i romansik jak najbardziej do obejrzenia, aczkolwiek potrzeba dużo cierpliwości..
Przeczytałem też mangę, która wydaje się być znacznie lepsza. Niestety jest nie ukończona, i dalszy perypetii bohaterów możemy się dowiedzieć tylko z serialu.