Tanuki-Anime

Sezon 2 jest minimalnie słabszy od pierwszego… ale nie jest źle. Może nie byłem do końca zadowolony, bo pomiędzy pierwszym a drugim sezonem przeczytałem większość rozdziałów mangi, no i przez to nie było zaskoczeń, a wszystko wydawało mi się przewidywalne.

Moim zdaniem trochę za dużo było tu Sanae (to dziwne, bo choć lubię tę postać, czułem przesyt jej obecnością), a za mało Nagisy.

Moim zdaniem pierwszy sezon postawił drugiemu bardzo wysoką poprzeczkę. W rzeczywistości i w pierwszym były nudnawe odcinki, ale zapchane przynajmniej ciekawą graficznie oprawą. Brakiem dekoltów i ogromną ilością karykatur. Z resztą po przebraniu losowych rozdziałów dosyć nierównej mangi na pierwszy sezon, na kolejne zostały już tylko resztki. Po pierwszym „tygodniowym” obejrzeniu tego serialu też byłem nie do końca zadowolony. Pierwszy obejrzałem 9 razy w czasie emisji, z napisami lub bez. Drugi w sumie do połowy 6 i z każdym kolejnym odcinkiem raz mniej. Zmiany jakie rzeczywiście zaszły:
Pogorszona oprawa graficzna. brak odgłosów macek przy zwykłym chodzeniu, niepotrzebne cycki, i brak karykatur. Poza tym wybrano kilka niefortunnych rozdziałów. Mimo to serial nie jest wiele gorszy od poprzedniego. Da się go obejrzeć z pierwszym sezonem jako całość. A i pośmiać też jest się z czego, chociaż to w zasadzie 2/3 potencjału. Jedyne co mam za złe to brak porządnego rozwinięcia „bohaterki z ostatnich odcinków” . Ta ośmiornica musi kiedyś przestać być takim ideałem, opiekunem i tak dalej.
Jako Ika fan nie jestem w stanie nie powiedzieć: to była dobra Ika, szkoda że tylko na miarę możliwości, nie potrzeb :P

Ja przyznam, że kilka razy parsknąłem śmiechem, ale faktycznie to już nie to. Pierwszy sezon to chyba moja ulubiona komedia anime oprócz Azumangi, a część drugą… po prostu się miło ogląda. Szkoda.

Niestety ten sezon jest dużo gorszy brak dobrego humoru który był przy pierwszym sezonie.Niestety te same postacie,choć może później będą jakieś nowe jestem dopiero po 5 odcinku.Szkoda że jest spadek jakości anime… Ocena 6-/10

Czy to tylko ja, czy seria się zrobiła jakby bardziej infantylna?