Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Komentarze

Hunter X Hunter [2011]

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 2
    123123123 23.08.2015 21:50
    W recenzji pojawia się dużo ogólników, niepotwierdzonych przykładami. Np. przeciągnięte pojedynki, statyczna animacja, gdzie to było? Może jestem zaślepiona serią, ale naprawdę tego nie widziałam.

    „Pod względem dźwiękowym jest poprawnie…” – tutaj poważnie zastanawiam się czy oglądaliśmy tę samą serię. Muzyka w tej serii grała dużą rolę w budowaniu napięcia. Polecam jeszcze raz przesłuchać: [link][link][/link], bo na muzykę w anime nie składają się tylko openingi i endingi.
    Odpowiedz
  • ytyty 23.08.2015 19:14:26 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 16
    o 21.08.2015 11:55
    Nie ma to, jak czepiać się fanów huntera, kiedy wszyscy w tym temacie, którzy bronią rękami i nogami recenzji nawet nie obejrzeli tej serii do końca…..........

    „Nie widziałem/widziałam do końca serii, ale i tak się wypowiem, bo tak.” – młodzież 2015
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    Orzi 20.08.2015 15:49
    Top kek
    Szczerze powiedziawszy ból tyłka urażonych przeciętną (nie słabą, przeciętną) oceną HxH dostarcza mi więcej rozrywki niż sama seria. Sam bardzo lubię HxH i wystawiłbym mu 9/10, ale widok rozpaczających psychofanów każe mi się zastanowić, czy dobrze się do tego przyznawać.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 3
    yu 20.08.2015 13:32
    Widać, że autor tej słabej recenzji nie ma odwagi, by się tu udzielić i odpowiedzieć na zarzutu, które ludzie zarzucają mu, albo Ryuki się pod niego podszywa…. ktoś w ogóle bierze jeszcze tę stronę na poważnie? XD
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 4
    TheMoon1235 18.08.2015 12:57
    Zawsze mnie bawi, kiedy amatorzy wolą na siłę napisać negatywną recenzję, zamiast obejrzeć twór uważnie i spróbować zrozumieć, dlaczego ogarnięta część fandomu ocenia go tak wysoko.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 41
    pewupe 16.08.2015 06:55
    Ocena
    To prowokacja?
    Taką ocenę mają naprawdę słabe produkcje..
    Może nie jest to jakieś wybitne, ale jest to kawał porządnego shounen na równi lub wyrastającego ponad poprzednika, który ma przyzwoitą ocenę..

    Serio? =.=
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 1
    pl 15.08.2015 12:08
    kpina
    Recenzja beznadziejna. Widać, że ta strona zeszła na psy i wszyscy się z was śmieją.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 1
    rtrtj4567 14.08.2015 22:14
    Ta recenzja to żart?
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Joszue De Lavega 14.08.2015 06:42
    cienizna
    słabiutka seria. 4/10. dałbym mniej bo fabuła jest gorsza niż w modzie na sukces ale co mi tam.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 34
    Ryuki 13.08.2015 16:00
    Ciekawa ocena recenzenta i pewnie dla wielu kontrowersyjna^^ Dla mnie to powiew świeżego powietrza po ciągłym wychwalaniu nowej wersji HxH. Dosłownie fani na niektórych forach całkowicie ludzi od samego tytułu odrzucają. Wychwalają jak Grala i mieszają z błotem wszystko inne. Szerze obecnie są gorsi niż wszystkie trzy fandomy mistycznej wielkiej trójki z SJ razem wzięte.

    Po znalezieniu swojego tutaj komentarze jeszcze z 2011 muszę napisać, że niewiele później anime rzuciłam. Doszłam do wniosku, że sensu dalsze oglądanie nie ma. Dokładna ekranizacja mangi Togashiego dla mnie sama przez siebie jest słabsza niż modyfikacja z 99. Tak z jego mangami jest zawsze, Yu Yu Hakusho ma o niebo lepsze zakończenie a Level E jest znacznie śmieszniejsze. Natomiast HxH zwyczajnie jest ogólnie lepiej prowadzone( brak zbyt szybkiego pędzenia z początku i późniejszego ślamazarnego tłumaczenia systemu ) i łatwiej w anime polubić postaci( przez dodane sceny nabrały one więcej charakteru ). Oglądanie dla dowiedzenia się co dalej po York Shin? Po co jak mogę mangę przeczytać… jeśli dożyję jej zakończenia bo na HiatusxHiatus się nie piszę. Może więc dla lepszej oprawy graficznej? Taa, tylko wersja Madhouse i tak nie tyka tu oryginału zrobionego przez Nippon Animation, nawet jeśli jest świetna graficznie zwyczajnie ciężko pobić coś z taką ekipą( nie wspominają, że kolorystyka znacznie mniej mi się podoba ).
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 6
    Lees 13.08.2015 13:06
    Ocena 5 w kontekście fabuły to chory żart.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    tamakara 13.08.2015 12:56
    openingi i endingi osobiście uważam za, delikatnie mówiąc, nijakie i nieciekawe


    Jako, że jestem od lat nieprzytomnie zakochana w yuzu i mam ich za wspaniałych artystów, przykro mi się czyta takie słowa. Cóż, gusta… Zastanawiałam się też przez chwilę, czy jestem właśnie taką osobą, „której bez zastrzeżeń przypadnie do gustu cała seria”. Chyba tak, skoro dałam 10, no ale bias robi swoje. Tak naprawdę chciałam przypiąć się do czegoś innego.
    Czy autor recenzji nie ocenił całości fabuły właśnie pod kątem kontrowersyjnego chimera arc? Wrażenie musiało być naprawdę wyjątkowo negatywne, skoro, wydaje mi się, nieprzeciętne, yorkshin i greed island, pełne „hunterowej roboty i przygód” poszły w zapomnienie. Hmm
    W sumie ganianie za pawiem kosmosu i poławianie skarbów przez 150 odcinków, bez żadnego umierania i traum, byłoby z pewnością bardzo przyjemnym spinnoffem.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    <3Paulina>3 21.07.2015 20:57
    Otóż stanęłam na momencie z mrówkami chimerzymi (nie wnikam jak to się pisze), król i te sprawy… No i po prostu stanęłam w miejscu. Nie mogę albo po prostu nie chcę oglądać dalej. Nie mogę się przyzwyczaić do tego że autor anime uśmiercił kilku bohaterów do których żywiłam sympatię (nie wymawiajmy imion). Coś mnie odpycha od oglądania.


    Może ktoś radzi brnąć przez to dalej ?
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Kalluto 3.04.2015 05:19
    Dlaczego?
    dlaczego nie ma recenzji, a są tylko oceny? Chyba nie dlatego że w starszej wersji jest…(recenzja)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 0
    IKa 1.10.2014 18:00
    Usunięto wycieczki osobiste. Albo zaczniecie normalnie dyskutować, albo będzie dalsze cięcie.
    Moderacja
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    pewupe 30.09.2014 17:22
    Dobra seria
    Trzeba przyznać, że jest to bardzo dobra ekranizacja. Choć początkowo nie mogłam się przekonać, mając w pamięci pierwszą wersję to tej też nie można nic zarzucić. Największą przemianę przeszedł tu Killua, który w tej wersji jest strasznie moe, w tamtej za to mroczny. I sama nie wiem co do niego bardziej pasuje. Ale strasznie go w tej wersji polubiłam. Nadal uważam tamtą wersję za bardzo dobrą produkcję, szczególnie jeśli chodzi o klimat, dlatego szkoda, że mało ludzi sięgnie po nią, gdyż już nie ma takiej potrzeby. Podobna sytuacja była z FMA, tylko że pierwsza seria stalowego alchemika nadal stanowi ciekawą alternatywę, pierwszą serię HxH warto sprawdzić tylko i wyłącznie dla muzyki i klimatu. Nic więcej niestety już nie oferuje.
    Najmocniejszą stroną są na pewno postacie. Podczas gdy sama fabuła niespecjalnie mnie rajcowała, lubię dosłownie 1 i ostatni arc, to miło było patrzeć w końcu na normalną przyjaźń między chłopakami – Killua i Gonem. To było coś pięknego. Dobrze skończyli akurat w tym momencie, jest to idealne zakończenie. Szkoda, że na kontynuacje będziemy czekać może nawet tyle samo lat jak nie więcej co przedtem…
    Opening natomiast wkurzał mnie od początku do końca, do openingów starej wersji się nie umywa.

    Jeśli chcecie zobaczyć dobry shounen, bez głupich nawróceń i piękną przyjaźń to polecam.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 12
    Góral 29.09.2014 06:23
    anime z 1999 r. > manga > anime z 2011
    Zgadzam się z oceną Tassadara. Głównym tego powodem jest nieudolna reżyseria. Owszem, jest to wierna adaptacja, może nawet wierniejsza niż pierwsze anime, ale w tym przypadku nie jest to zaletą. Hunter x Hunter to jedna z tych mang, którą adaptacja (z 1999 r.) przebiła. W nowej wersji brakuje odpowiedniego prowadzenia historii, przedstawienia bohaterów i wytworzenia odpowiedniej atmosfery. Tutaj każda sekunda musi być wypchana akcją i widz nie ma chwili oddechu. Wprowadzenie Leorio i Kurapiki i ich zaprzyjaźnienie się z Gonem przeprowadzono znacznie lepiej 12 lat temu. Tutaj po jednej rozmowie byli gotowi rzucić się za nim w morze (oczywiście po części wynikało to z ich charakterów, ale jakiś wcześniejszy „character development” by się jednak przydał).

    W starej od razu zostałem wciągnięty w świat łowców i nie potrzebowałem ciągłej akcji by się nie nudzić. Czas na podziwianie Wielorybiej Wyspy bynajmniej nie uważałem (i nie uważam) za stracony. Duża w tym zasługa muzyki, która tworzyła odpowiedni nastrój czy to w nocy, czy w dzień, czy to podczas walki czy sielanki. Niestety w nowej wersji muzyka jest fatalna, a opening beznadziejny. Ending natomiast (bardzo podobny swoją drogą do openingu 2­‑giej serii Kaijiego) bije wszelkie rekordy i mam nadzieję nigdy go już nie usłyszeć. Zadziwia mnie, że w anime skierowanym do dzieci zdecydowano się właśnie na takie darcie mord.

    Poza tym źle dobrano seiyuu. Jeśli ktoś uważa inaczej powinien zapoznać się z wersją sprzed 15 lat. W nowej Mito ma głos babci, a Kurapica ma zbyt kobiecy. Z tego co widzę wszystkie postacie tu postarzano co wyszło serii na złe. Aktorka grająca Gona w starej wersji mogłaby grać Mito… Jednak to jestem w stanie przeboleć. Najgorsze jest jednak pędzenie z historią, podobnie jak miało to miejsce w FMA:B oraz wprowadzanie niepotrzebnych zmian jak choćby dodanie postaci Katsuo. Wlepianie fillerowych scen, a pomijanie istotnych wkurza niemiłosiernie. W starej wersji Gon nie złapał tej ryby tak hop­‑siup. Musiał sporo się namęczyć i popróbować. Do tego pominięto bardzo istotną postać, od której dowiedział się o ojcu i organizacji łowców, no i nabrał trochę nowych umiejętności pod jego okiem.

    Więcej argumentów przemawiających za tym ,że ta seria to porażka znajdziecie tutaj:
    [link]#post2651984
    [link]#post2660793
    [link]#post2783942


    Na Azunime miałem polskie wersje tych postów, ale niestety padło.

    Nie polecam tej wersji anime. Jeśli ktoś jednak chce koniecznie ją zobaczyć to radzę pójść na kompromis – obejrzeć starą, a potem (tzn. od 76 odc.) sięgnąć po nową. Ale arc z robalami jest wyjątkowo słaby więc…
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 30
    FoRcE 28.09.2014 20:14
    Tassadar a ocena 4/10
    Jeden z „recenzentów” ocenił serię na 4/10. Rozumiem, że może komuś się to anime nie spodobać ale nie mogę sobie wyobrazić żeby ktoś mógł patrząc na tą serię obiektywnie(bo chyba taka jest rola recenzenta) ocenić ją tak nisko. Czy ta strona mogła aż tak sięgnąć dna?
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 24.09.2014 23:38
    Cóż zakończenie było dość satysfakcjonujące, choć ostatni odcinek można by po części potraktować jako OVA.

    Przykry jest trochę fakt, że  kliknij: ukryte 

    Nie mniej jestem naprawdę zadowolony z nowej odsłony HxH, była to naprawdę przyjemna przygodówka(pomijając kilka „ale”) przystępna dla szerokiego grona widzów, będę miło wspominał tą serię po latach.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    tamakara 17.09.2014 14:17
    Nie słuchać malkontentów, nie wiedzą, co gadają i tyle. Tego rozdziału z mangi nie dałoby się chyba lepiej zekranizować. A poza tym… oczywiście wiedziałam, co będzie, ale i tak przyszło mi się popłakać. Nie ma nic wiecznego na tym świecie…
     kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 5
    Kamiyan3991 17.09.2014 11:46
    Ehh
    Ale słaby ten 147 odcinek… połowa odcinka to gadka o niczym.

    I ta akcja z Kitem… chyba dobrze, że anime się już kończy.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Youbad 17.09.2014 10:55
    Po 148 odc. Coś będzie jeszcze dalej ciekawego czy to już drgawki pośmiertne tego anime? Jeszcze najważniejsza kwestia, czy manga ruszy/ła do przodu ?
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    blob 11.09.2014 23:57
    Zabierałem się do tej serii długo, bo nie chciałem zaczynać kolejnego tasiemca, ale muszę przyznać, że jak już się zdecydowałem to mnie mocno wciągnęło. Myślę, że o zaletach tej serii powiedziano już wiele, m. in. o jej oryginalności czy bezwzględności (tutaj jak ktoś ginie to ginie i kropka, a serię ogólnie uważam za brutalną) i ogólnie klimacie. No i oczywiście to, ze potrafi zaskawiać zachowaniem postaci, tym jaki kierunek obiera fabuła itd.

    Skupię się więc na tym co mnie wkurza. Po pierwsze rzecz która jest jednocześnie zaletą jak i wadą serii. Seria nie skupia się na jednym bohaterze, ale rozwija wątki innych postaci, nawet tych pobocznych. Do pewnego czasu było to fajne, natomiast niestety w Chimera Arc zaczęło iść w niedobrą stronę. Jako, że mamy tu do czynienia z wieloma pobocznymi postaciami Chimer to też i wątków jest wiele. Mnie natomiast zaczyna już męczyć to nadmierne rozwijanie postaci. Oto np. połowę odcinka tracimy na rozterki i analizy jednej, w sumie mało istotnej postaci, która próbuje odgadnąć co zamierza inna postać. Po co to? Może i jest to jakiś wątek mający znaczenie dla fabuły (np. dana postać może przez to pokrzyżować plany głównych bohaterów), ale na pewno nie ma sensu go tak przeciągać. Ogólnie rzecz biorąc seria potrafi być bardzo przegadana. Niekończące się analizy co zrobi/może zrobić przeciwnik od pewnego momentu zaczynają być wręcz idiotyczne i przybierają rozmiary tych z JoJo (choc tamta seria jest mimo wszystko bardziej jajcarska), gdy o to w środku walki która trwa ułamki sekund bohater rozpatruje 100 różnych możliwych zachowań przeciwnika. Swoją drogą to jak daleko czasem posuwają się w analizach bohaterowie momentami nadaje serii abstrakcyjności. Wygląda to tak jakby autor podsunął bohaterom scenariusz lub podpowiedzi, bo wdg mnie nie jest możliwe aby nawet największy geniusz był w stanie w tak krótkim czasie wykonać tyle analiz przeciwnika. To co może dobrze wychodzi na papierze w mandze, w animowanej serii staje się co najmniej dziwne…

    Nie podoba mi się też idea Nen. O ile samo założenie było fajne to niestety w miarę trwania serii zaczynam widzieć straszną dysproporcje między poszczególnymi mocami. Rozumiem, że jakiś przeciwnik musi wyglądać groźnie, ale podczas gdy taki Gon ot wzmacnia sobie siłę ciosów, inny potrafi wytworzyć jakieś abstrakcyjne marionetki i kontrolować 1000 ludzi na raz. Wygląda to tak jakby Smok mierzył się z karaluchem, a jednak te same postacie walczą później na w miarę równym poziomie (choć fajnie w serii pokazane jest, że walki są na śmierć i życie i ktoś słabszy wygrywa dzięki taktyce). Jest to jednakowoż porównanie, a nie konkretny przypadek, mimo, że nawiązałem do fabuły. Tak czy siak niby ten nen był tłumaczony, ale wygląda to tak jakby autor serii sam przeczył wypracowanym przez siebie regułom działania świata…

    PS: Swoją drogą  kliknij: ukryte 

    Zastanawiam się co inni widzowie o tym myślą, bo może być tak, że czepiam się bezpodstawnie (shouneny zawsze trzeba traktować z przymrużeniem oka), ale choć seria jest naprawdę fajna, pewne jej elementy zaczynają po czasie wkurzać…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kanivaru 3.09.2014 06:33
    Główny bohater jest przeuroczy a blond­‑mściciel pretensjonalny do granic możliwości. Czyli zapowiada się idealnie. :^
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime