x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
sama słodycz
wkurzają mnie taki komentarze
Prawie wszyscy we wcześniejszych kometarzach po tym anime jadą. To jest ecchi i ani biusty ani majtki nie wykraczają poza te granice.
Abstrahując od tego fabuła jest całkiem niezła a kreska jest na najwyższym poziomie.
Nie zawsze potrzebne jest coś mega super ambitnego do oglądania. Czesem trzeba zobaczyć coś lekkiego i pozytywnego, przeciwnego do polskiej kinematografii. Ja nie wiem czy jak mieszkamy w Polsce to każdy już się musi doszukiwać głębokiego przesłania i górnolotnych myśli?
„Maken‑Ki!” ogląda się bez stresu – polecam wszystkim którzy nie stoją na straży moralności gorsząc się tak zwanymi „cyckami”.
Dodam że totalnie odmóżdżające to nie jest – widziałem dużo gorsze produkcje.
Niezłe, ale...
Jeśli chodzi o fabułę była, całkiem niezła, tajemnicza i wciągająca, ale jakoś od 3 odcinka wszystko zostało zdominowane przez wątek haremowy. Biedny, głupi protagonista miota się bez sensu po swoim haremie, a widz ziewa. Warto podkreślić, że nic nie zostało zakończone, więc pewnie będzie kontynuacja, mam nadzieję, że bardziej skupiona na wątku głównym.
Harem nie za dobry, brak konkretów, ale kilka postaci ma jakiś potencjał.
Ostatnia ważna wada to milijony postaci, na te 12 odcinków to z 20 byłbym w stanie sobie przypomnieć. Dla mnie to minus, bo ciężko wszystkich zapamiętać, a część to niepotrzebne twory wybujałej fantazji twórców.
Ogólnie przeciętne, raczej nieudane ecchi z fabułą o sporym potencjale, ale niedokończone.
Na plus muzyka.
Za dużo cycków i za mało skupienia na fabule
Naprawdę fajne Anime a zepsute poprzez zasłonę z nagości i nie tylko. Akurat plusem jest to że oglądałem wersję ocenzurowaną (założę się że jest nie ocenzurowana wersja) no nawet to jeszcze wyglądało. Fabuła dość prosta, rzucająca oglądającemu troszkę rozrywki w postaci „pojedynków” artefaktami nazwanymi w Anime Maken. Podsumowując nie uważam tego anime za stratę czasu ale nie jest najlepsze, można je obejrzeć podczas przerwy -tak jak ja- gdy niema oglądanego przez nas anime.
za dużo cycków i za mało bicia po mordzie
Cycki i /ciach/ to lubią tygrysy !
Sugerujemy staranniejszy dobór synonimów – Moderacja
maken-ki
Re: maken-ki
I jest więcej cycków.
Fanserwis
Rację miał jednak Sienkiewicz w usta Petroniusza wkładając sentencję, iż jedna obnażona dziewica większe robi wrażenie niż dziesięć tysięcy. Tak i tu, gdyby cycków i tyłków o 2/3 mniej było, gdyby sposób ich ujęcia był mniej nachalny, to by robiły wrażenie. A tak no cóż. Po 10 minutach nawet się ich nie zauważa.