x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Boku wa tomodachi ga sukinai
5.04.2024 04:38 Zakończenie
Sympatyczna końcówka, wyjaśnia też kilka rzeczy, które zadziały się w serii. Dzięki temu Przewodnicząca lekko zyskuje w moich oczach. kliknij: ukryte Jak w tej poczatkowej scenie z „siostrą”
Za to scena z protagiem jest lekko romantyczna ;)
A.. Ta reakcja blondyny… prawie paskudna xd
I zero empatii ;)
A
Boku wa tomodachi ga sukinai
16.03.2024 12:06 O ludzka naiwności, gdzie masz swoje granice?
Seria niby w trakcie oglądania, no ale jak tu nic nie napisać?
Gdyby tak chcieć wystawić ocenę za przyjemność z seansu, to byłaby wysoka.
Pierwsze odcinki bywają tak śmieszne, że można się spłakać.
Zapowiadało absurdalny humor i jest mnóstwo absurdalnego humoru, ale.
Ale jest fanserwis z nieletnimi, a właściwie fanserwis dziecięcy kliknij: ukryte Dziesięciolatka? Serio? . Ale – są tu powtarzalne gagi. Powtarzalne przez całą serię Ale – znowu mamy szkolny harem, ileż można!
Gdyby nie wmuszali tu na siłę haremowości, a zostawili to jako komedię szkolną z paczką indywidualności (indywiduów? ) i trudnych charakterów.
Gdyby nie jechali czasami po bandzie, bo jak bardzo główna żeńska postać może być perwersyjnie złośliwa do szpiku kości?
Gdyby nie powtarzali w nieskończoność tego samego gagu kliknij: ukryte z przebieranką chłopaka za służąca i za dziewczynę.
Zupełnie nie zgodzę się z oceną Recenzenta, że seria ma wydźwięk naturalnych okruchów życia, czy też naturalności relacji (jak zwał, tak zwał).
Seria bazuje na tak absurdalnych przerysowania h charakteru, czy abstrakcyjności niektórych reakcji, czy głupoty niektórych członków, że raczej trudno by znaleźć tu odniesienia w realnym świecie. kliknij: ukryte Dzieci, tzn te inteligentne, nie są aż tak głupie, żeby tak dawać się wkręcać, czyli motyw z „siostrą zakonną” odpada
Generalnie seria bazuje na przerysowaniach, np inteligencji jednych postaci kosztem głupoty innych. Ociera się o sadyzm momentami. I serio, niby ten dziecięcy fanserwis jest lekki, ale mimo wszystko meh.
A pomimo to serial bawi, w tak wielu momentach, że trudno zliczyć. Zestawienie trudnych indywidualności też mocno plusuje serię. Niby temat ograny, ale zestawienie tych wszystkich postaci ma powiew świeżości. No i mocne charaktery głównych postaci. Przewodnicząca to jednocześnie kuriozum i ciekawą bohaterka. Główna męska postac jest jeszcze lepsza. Zwykle są tu albo w tym miejscu samce typu alfa, albo zupełnie nie a dający się na czubek haremu chłopcy. Tu jednak pod pozorem grzeczności i ugodowości mamy naprawdę silnego psychicznie chłopaka. No bo który chłopak, czy mężczyzna by wytrzymał takie histerie dziewczyn, takie natężenie emocji? . Serio, szacunek dla głównej postaci męskiej.
A propos postaci męskich w serii.
Zupełnie nie zgodzę się, kliknij: ukryte że
Recenzent napisał(a):
Yukimura Kusunoki, (to) chłopak z problemem tożsamości płciowej
On nie miał problemu z własną tożsamością płciową. On miał za to ogromny problem z własną ufnoscią i naiwnością. I ogarnianiem rzeczywistości. Brał wszystko za dobrą monetę, np wierzył w te wszystkie wkrętki, że to mu zahartuje charakter.
Generalnie humor tej serii zasadza się na tym, że ludzie są naiwni do bólu, dając się manipulować i wkręcać.
Czy tak nie bywa w świecie realnym? Bywa, ale tu jest to posunięte do tak abstrakcyjnych granic, że jednocześnie może rozśmieszać i przerażać.
A
Chmura
29.11.2016 01:07 lżejsze od tego co nie wyparowuje z mózgu
Oglądałam to jakieś dwa tygodnie temu. Cała seria zupełnie wyleciała mi z głowy (pewnie przez lekkość), więc myślę, że to nic specjalnego. Zajrzałam do opisu i recenzji, i coś tam sobie jednak przypomniałam. Oceniłam na 7, bo seria była poprawna, nawet zabawna i nie taka nudna. Najbardziej pozytywnie zapamiętałam sadomasochistyczną relację Yozory i Seny, oraz młodszą siostrę głównego bohatera, jej kreację i związane z nią rozterki.
A
Mayu
15.03.2015 16:16 Nie spodziewałam się tego O.o
Przyznam, że zaczęłam oglądać z nastawieniem na coś nudnego.. Pomliłam się. Polubiłam każdego bohatera, podoba mi się fabuła, piękna kreska, fajny op, ending jest w porządku i żarty bardzo dobre. Rozśmieszają nie doprowadzając do łez. Wszystko świetnie no i jest kolejny sezon, który na pewno obejrzę ;3 Kupię też mangę. Haganai zasługuje na wielką piątkę z plusem!
Hmmm… Muszę przyznać, że przyjemne w oglądaniu anime. O dziwo, polubiłam każdego bohatera ^^ Było śmiesznie, luźno, typowe anime do rozerwania się:) Opening i ending super, bardzo mi się spodobały i umiem nawet troche śpiewać opening XD Wątek z kliknij: ukryte Sorą i Taką był fajny, ale przybiło mnie to jak kliknij: ukryte Yozora obcięła włosy.. Ogółem jest OK, drugi sezon obejrzę w wolny, czasie:)
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony, spodziewałem się humoru pokroju Seitokai Yakuindomo – tutaj co prawda pojawiał się okazjonalnie ale na szczęście w niewielkich ilościach. Było z pomysłem(choć znów przekaz jakiś taki słaby pod względem realizacji), pojawił się Seiyu z Gin No Saji(którego bardzo miło wspominam), humor co prawda nie zawsze do mnie trafiał – choć oglądało się przyjemnie i kilka razy wybuchnąłem śmiechem( kliknij: ukryte przy 5 odcinku nieźle się uśmiałem), do tego kreska całkiem niezła – było naprawdę dobrze.
Najbardziej irytowały mnie dwie rzeczy – kliknij: ukryte po pierwsze postać Marii, strasznie irytująca, do tego ten podkład głosowy… po drugie wciśnięcie postaci na wzór z Ore no Imouto ga Konnani Kawaii Wake ga Nai(mowa o siostrze Kodaki, która przypominała Ruri z serii, o której wspomniałem powyżej), nie było to ani zabawne, ani specjalnie interesujące, no ale cóż. Jeśli miałbym się jeszcze głębiej doszukiwać – to postać chłopca bawiącego się w dziewczęce przebieranki, było już kilka razy w różnych seriach i niespecjalnie się to sprawdza(może momentami bywało w Baka to Test to Shoukanjuu ale to faktycznie trzeba jeszcze jakoś zgrabnie dorzucić trochę żartów z głową zamiast „do twarzy ci z tym”).
Jeśli chodzi o samą fabułę – był jakiś tam wątek główny(którego raczej wiele nie było), przez większość serii oglądamy praktycznie tylko codzienne zajęcia klubu przyjaciół, może tylko ze 2‑3 odcinki są skupione na właściwym wątku. Nie ma jednak czego się czepiać, jako seria rozrywkowa spełnia swoje zadanie i wcale nie odrzuca pomniejszymi błędami, nawet tym, że jest dość przewidywalne :)
Mały Easter Egg – kliknij: ukryte w 11 odcinku przy scenie z przypomnieniem pobytu Riki na Comiket(czy jak to się tam nazywa w Japonii) był krótki urywek z postaciami z Ore no Imouto ga Konnani Kawaii Wake ga Nai, taki całkiem miły smaczek :)
Zdecydowanie jestem przekonany do obejrzenia kontynuacji i serię polecam wszystkim, którzy mają ochotę na lekką komedię bez wyraźnego wątku miłosnego.
Ode mnie mocne 7/10.
A
hakman4
1.06.2014 15:55 Powoli staje się to nudne...
Po ogłoszeniu przez Studio JG nowości na przełom roku 2014/2015, chciałem sprawdzić jak dobra jest ta seria.Dobrze niby się zapowiadająca xD . Wychodzi coś innego…Mamy grupę samotników,którzy mają swoje problemy. Tworzą klub, który ma przybliżyć ich do ludzi,który po jakimś czasie staje się klubem gier i życia zamkniętego w czterech ścianach.Według bohaterów gry przybliżą ich w relacjach z innymi =.= . Przy czym dodam sami nic nie robią aby szukać danych przyjaciół, bo przecież niby podobni sobie sami do nich przyszli xD.
Akcji brak i nic co by mnie zainteresowało nie ma. Ja tu widzę brak jakiegoś pomysłu na serię i tworzy się coś, co łykną nastolatkowie xD . Na razie jestem na 7 odcinku z 12 . Jakoś nie jest rewelacyjnie.
Po skoczeniu serii uważam ,że źle tak nie było. Na sam koniec serii wytłumaczyło się wszytko. I to było tym „kołem ratunkowym” dla tej serii w moich oczach. Tak to jakoś średnio wypadało. Raz przez całe odcinki tylko grają, albo wybierają się na plaże oaz nagromadzenie moe i harem bez którego wiele animców nie może utrzymać fabularnie ciągłości :P .
Średnio i tak dla znawców i nie wyrobionych w wyborze.
Ja tam odpuszczę sobie kontynuację ;). I moja ocena zatrzymuj się na pułapie 6/10.
Na początku się zawiodłam – zapowiadało się na jedną z tych 'nowoczesnych' komedyjek tzn. mnóstwo fanserwisu + haremówa, kawały nieśmieszne, a postacie z okrągłymi główkami. Tymczasem ja liczyłam przede wszystkim na opowieść o przyjaźni między samotnikami. Po 4 odcinkach zaczęło mi się podobać, cieszę się, że, nie mogę znaleźć lepszego słowa, nie srali romansem na prawo i lewo; było go niewiele, ale interesujący. Potem, gdy już polubiłam bohaterów, zaczęło mi się podobać no i przede wszystkim śmieszyć. Trochę nie rozumiem opinii, że któryś z bohaterów był niepotrzebny ( najczęściej wymienia się tu Yukimurę ); ja wszystkich darzyłam sympatią i z przyjemnością patrzyłam jak przełamują lody. Harem ostatecznie nie przeszkadzał, duża w tym zasługa Kodaki. Na pewno będę chciała wrócić do nich w następnym sezonie
Nie przepadam za szkolnymi komediami, zwłaszcza z wątkiem romantycznym, ale ta seria jest udana.
Z pewnością największym plusem są tu dobrze wykreowani bohaterowie, którzy operują trafnym, nieprzesadzonym humorem. Ich reakcje są wiarygodne, uczucia dobrze przedstawione.
Nie szukałbym tu jakiegoś głębokiego przesłania, bo to seria czysto rozrywkowa, więc cały wątek z dzieciństwa ot, po prostu, jest. Niestety, tu się nie popisano, bo odwołano do starej jak świat zasady anime, że przyjaciółki z dzieciństwa kliknij: ukryte nie zastąpi nic, a z całą pewnością główny bohater przez wiele lat o niej rozmyśla, ba, świetnie pamięta, jak był brzdącem. Na szczęście spore dawki humoru neutralizują ten głupi przekaz.
Nie miałem też wrażenia nudy czy przegadania, choć tę małą pierdołę w czepku bym w ogóle z anime wywalił, irytujące. Przegięciem było też ciągłe paradowanie chłopca w sukienkach, są granice realizmu jednak, no i za dużo fanserwisu w postaci podskakującego biustu i nagich panienek wybiegających z łazienki.
Wadą jest też jednak wtórność całego pomysłu, wszystko to, co to anime przedstawia, już było, ALE jest podane w sympatyczny, zabawny sposób i dlatego oglądało mi się przyjemnie.
Bardzo mi się podobało jednakże osobiście uważam że to anime ma jedną poważną wadę, którą jest fakt iż jest ono zdecydowanie za krótkie.
No i niektóre postaci mogą lekko irytować (won z lolitkami i Yozorą). Choć jak znam życie to pewnie właśnie u jej boku skończy główny bohater, co szczerze mówiąc mnie drażni bo Sena wypadła dużo lepiej.
Pewnie ktoś bardziej wybredny znajdzie w nim więcej minusów, no ale cóż ... .
Kiepskawe to anime, - żadnej fabuły, - żadnej akcji, - żadnej charakterystycznej postaci, - soundtrack i ścieżka dźwiękowa nieciekawa, - powtarzanie w serii wszelkich znanych motywów innych produkcji – festiwal z łowieniem rybek i fajerwerkami, wyprawa na basen, zabawa na plaży, granie w gry komputerowe, przygotowywanie jedzenia dla innych, niebotyczny fanserwis, - brak zakończenia, tak jakby urwana opowieść.
Seria niczym nie zaskakuje i nie wnosi żadnej oryginalności, czasem wręcz widać że scenarzyści nie mieli pomysłu na fabułę, więc uzupełnili ją wplatając elementy gier.
Można tu znaleźć nieco humoru i jakiś zabawnych sytuacji, ale czy warto ze względu na to marnować tyle czasu? Wątpię.
Podeszłam do tego anime, bo grafika mi się spodobała, a teraz po zakończeniu mogę stwierdzić, że: 1. anime to jest: przyjemne, ciekawe, zabawne (najbardziej uśmiałam się na 10 i 11 odc.), warte obejrzenia 2. W prawie każdym anime tego typu jest obecny wątek „wycieczki na plażę” 3. Kobiece ciuchy nie zrobią z chłopca mężczyzny XD
jest może jakaś kontynuacja – może manga, bo z tego co zauważyłem, to czy oni tworzą mangę a odstawie anime?? czy jak to jest? Bo manga kończy się w momencie wizyty Kodaki u Senny.
W nowelce zostało potwierdzone, że Yukimura to kobieta, tak więc jest to „kobieta uważająca się za mężczyznę, która zostaje zmuszona do przebierania się za kobietę, by nabrać męskości”. xD
Muszę się przyznać, że oglądałem z niemałym zainteresowaniem każdy odcinek prowadzący do coraz większej integracji grupki nowych znajomych oraz odkrywający nieco z przeszłości Kodaki.
Akuratnie przeszłość Kodaki była tak łatwa do przewidzenia, że zastanawiać się nie było nad czym. Od samego początku było wiadomo, że Yozora to… Niemniej jednak bardzo dobre i przyjemne anime. Za komediami szkolnymi i ogólnie seriami humorystycznymi nie przepadam, niemniej jednak Haganai bardzo mi się spodobało.
Powiem tak… Anime poza przeciętność się raczej nie wybija. Chociaż muszę przyznać, że niekiedy bawiłam się przednio. Polubiłam trójkę głównych bohaterów, ale z pozostałymi członkami klubu było już bardzo różnie. Wyjątkowo do gustu nie przypadła mi Rika ze swoimi zboczonymi zachowaniami. Z kolei Yukimura wyszła bardzo niewyraźnie, nic ciekawego sobą nie reprezentuje i głównie robi za tło. A szkoda. Duet Maria‑Kobato był dość sympatyczny, ale osobno irytowały. No cóż, ogółem myślę, że można było te postacie bardziej dopracować. Do grafiki nie będę się przyczepiać, wygląda poprawnie i nie odstrasza. Muzyka jakoś specjalnie w pamięć mi nie zapadła, poza sympatycznym openingiem i jako takim endingiem. Czy oglądać? W sumie ciężko mi odpowiedzieć… To zwyczajna produkcja, która mało się wyróżnia. Można oglądnąć jako wypełniacz, ale niczego odkrywczego się raczej nie znajdzie.
do bolu powtarzane stare schematy (pomyslcie sobie jakie 'eventy' ma kazdy harem… i pomnozcie je przez 2) okraszone jednak ciekawa kreska (ten sam koles co 'Denpa Onna') i zajmujacymi konwersacjami miedzy niektorymi postaciami. oczywiscie pozostawiona furtka na drugi sezon. dla wielbicieli gatunku. 6/10 za wyglad postaci i nie przeciaganie akcji
Pomysł na anime sam w sobie ciekawy. Odcinki,czego można było się spodziewać, dążyły do zasklepienia rodzących się przyjaźni. Podobała mi się klamra kompozycyjna w ostatnim odcinku zgrabnie nawiązująca do pierwszego. Na plus oceniam również grafikę. Jeżeli chodzi o komedię…nie powalała, pamiętam, że gdzieś tam na początku czytałam, że jest to romans, ale nie dajcie się temu nabrać :D Jakiś lekki wątek miłosny się pojawił, ale daleko mu było do rozwinięcia. Jak w temacie anime „takie sobie”. Moja ocena 5/10
Zakończenie
Za to scena z protagiem jest lekko romantyczna ;)
A.. Ta reakcja blondyny… prawie paskudna xd
I zero empatii ;)
O ludzka naiwności, gdzie masz swoje granice?
Gdyby tak chcieć wystawić ocenę za przyjemność z seansu, to byłaby wysoka.
Pierwsze odcinki bywają tak śmieszne, że można się spłakać.
Zapowiadało absurdalny humor i jest mnóstwo absurdalnego humoru, ale.
Ale jest fanserwis z nieletnimi, a właściwie fanserwis dziecięcy kliknij: ukryte Dziesięciolatka? Serio? . Ale – są tu powtarzalne gagi. Powtarzalne przez całą serię Ale – znowu mamy szkolny harem, ileż można!
Gdyby nie wmuszali tu na siłę haremowości, a zostawili to jako komedię szkolną z paczką indywidualności (indywiduów? ) i trudnych charakterów.
Gdyby nie jechali czasami po bandzie, bo jak bardzo główna żeńska postać może być perwersyjnie złośliwa do szpiku kości?
Gdyby nie powtarzali w nieskończoność tego samego gagu kliknij: ukryte z przebieranką chłopaka za służąca i za dziewczynę.
Zupełnie nie zgodzę się z oceną Recenzenta, że seria ma wydźwięk naturalnych okruchów życia, czy też naturalności relacji (jak zwał, tak zwał).
Seria bazuje na tak absurdalnych przerysowania h charakteru, czy abstrakcyjności niektórych reakcji, czy głupoty niektórych członków, że raczej trudno by znaleźć tu odniesienia w realnym świecie. kliknij: ukryte Dzieci, tzn te inteligentne, nie są aż tak głupie, żeby tak dawać się wkręcać, czyli motyw z „siostrą zakonną” odpada
Generalnie seria bazuje na przerysowaniach, np inteligencji jednych postaci kosztem głupoty innych. Ociera się o sadyzm momentami. I serio, niby ten dziecięcy fanserwis jest lekki, ale mimo wszystko meh.
A pomimo to serial bawi, w tak wielu momentach, że trudno zliczyć. Zestawienie trudnych indywidualności też mocno plusuje serię. Niby temat ograny, ale zestawienie tych wszystkich postaci ma powiew świeżości. No i mocne charaktery głównych postaci. Przewodnicząca to jednocześnie kuriozum i ciekawą bohaterka. Główna męska postac jest jeszcze lepsza. Zwykle są tu albo w tym miejscu samce typu alfa, albo zupełnie nie a dający się na czubek haremu chłopcy. Tu jednak pod pozorem grzeczności i ugodowości mamy naprawdę silnego psychicznie chłopaka. No bo który chłopak, czy mężczyzna by wytrzymał takie histerie dziewczyn, takie natężenie emocji? . Serio, szacunek dla głównej postaci męskiej.
A propos postaci męskich w serii.
Zupełnie nie zgodzę się, kliknij: ukryte że
On nie miał problemu z własną tożsamością płciową. On miał za to ogromny problem z własną ufnoscią i naiwnością. I ogarnianiem rzeczywistości. Brał wszystko za dobrą monetę, np wierzył w te wszystkie wkrętki, że to mu zahartuje charakter.
Generalnie humor tej serii zasadza się na tym, że ludzie są naiwni do bólu, dając się manipulować i wkręcać.
Czy tak nie bywa w świecie realnym? Bywa, ale tu jest to posunięte do tak abstrakcyjnych granic, że jednocześnie może rozśmieszać i przerażać.
lżejsze od tego co nie wyparowuje z mózgu
Nie spodziewałam się tego O.o
Rekrutacja przyjaciół
Najbardziej irytowały mnie dwie rzeczy – kliknij: ukryte po pierwsze postać Marii, strasznie irytująca, do tego ten podkład głosowy… po drugie wciśnięcie postaci na wzór z Ore no Imouto ga Konnani Kawaii Wake ga Nai(mowa o siostrze Kodaki, która przypominała Ruri z serii, o której wspomniałem powyżej), nie było to ani zabawne, ani specjalnie interesujące, no ale cóż. Jeśli miałbym się jeszcze głębiej doszukiwać – to postać chłopca bawiącego się w dziewczęce przebieranki, było już kilka razy w różnych seriach i niespecjalnie się to sprawdza(może momentami bywało w Baka to Test to Shoukanjuu ale to faktycznie trzeba jeszcze jakoś zgrabnie dorzucić trochę żartów z głową zamiast „do twarzy ci z tym”).
Jeśli chodzi o samą fabułę – był jakiś tam wątek główny(którego raczej wiele nie było), przez większość serii oglądamy praktycznie tylko codzienne zajęcia klubu przyjaciół, może tylko ze 2‑3 odcinki są skupione na właściwym wątku. Nie ma jednak czego się czepiać, jako seria rozrywkowa spełnia swoje zadanie i wcale nie odrzuca pomniejszymi błędami, nawet tym, że jest dość przewidywalne :)
Mały Easter Egg – kliknij: ukryte w 11 odcinku przy scenie z przypomnieniem pobytu Riki na Comiket(czy jak to się tam nazywa w Japonii) był krótki urywek z postaciami z Ore no Imouto ga Konnani Kawaii Wake ga Nai, taki całkiem miły smaczek :)
Zdecydowanie jestem przekonany do obejrzenia kontynuacji i serię polecam wszystkim, którzy mają ochotę na lekką komedię bez wyraźnego wątku miłosnego.
Ode mnie mocne 7/10.
Powoli staje się to nudne...
Akcji brak i nic co by mnie zainteresowało nie ma. Ja tu widzę brak jakiegoś pomysłu na serię i tworzy się coś, co łykną nastolatkowie xD . Na razie jestem na 7 odcinku z 12 . Jakoś nie jest rewelacyjnie.
Re: Pod koniec
Średnio i tak dla znawców i nie wyrobionych w wyborze.
Ja tam odpuszczę sobie kontynuację ;). I moja ocena zatrzymuj się na pułapie 6/10.
Po 4 odcinkach zaczęło mi się podobać, cieszę się, że, nie mogę znaleźć lepszego słowa, nie srali romansem na prawo i lewo; było go niewiele, ale interesujący.
Potem, gdy już polubiłam bohaterów, zaczęło mi się podobać no i przede wszystkim śmieszyć. Trochę nie rozumiem opinii, że któryś z bohaterów był niepotrzebny ( najczęściej wymienia się tu Yukimurę ); ja wszystkich darzyłam sympatią i z przyjemnością patrzyłam jak przełamują lody. Harem ostatecznie nie przeszkadzał, duża w tym zasługa Kodaki.
Na pewno będę chciała wrócić do nich w następnym sezonie
Nie przepadam za szkolnymi komediami, zwłaszcza z wątkiem romantycznym, ale ta seria jest udana.
Z pewnością największym plusem są tu dobrze wykreowani bohaterowie, którzy operują trafnym, nieprzesadzonym humorem. Ich reakcje są wiarygodne, uczucia dobrze przedstawione.
Nie szukałbym tu jakiegoś głębokiego przesłania, bo to seria czysto rozrywkowa, więc cały wątek z dzieciństwa ot, po prostu, jest. Niestety, tu się nie popisano, bo odwołano do starej jak świat zasady anime, że przyjaciółki z dzieciństwa kliknij: ukryte nie zastąpi nic, a z całą pewnością główny bohater przez wiele lat o niej rozmyśla, ba, świetnie pamięta, jak był brzdącem. Na szczęście spore dawki humoru neutralizują ten głupi przekaz.
Nie miałem też wrażenia nudy czy przegadania, choć tę małą pierdołę w czepku bym w ogóle z anime wywalił, irytujące. Przegięciem było też ciągłe paradowanie chłopca w sukienkach, są granice realizmu jednak, no i za dużo fanserwisu w postaci podskakującego biustu i nagich panienek wybiegających z łazienki.
Wadą jest też jednak wtórność całego pomysłu, wszystko to, co to anime przedstawia, już było, ALE jest podane w sympatyczny, zabawny sposób i dlatego oglądało mi się przyjemnie.
Krótka seria dla rozrywki. 6/10.
Bardzo fajne
No i niektóre postaci mogą lekko irytować (won z lolitkami i Yozorą). Choć jak znam życie to pewnie właśnie u jej boku skończy główny bohater, co szczerze mówiąc mnie drażni bo Sena wypadła dużo lepiej.
Pewnie ktoś bardziej wybredny znajdzie w nim więcej minusów, no ale cóż ... .
Re: Bardzo fajne
Przecież drugi sezon ma startować w tym sezonie i masz jeszcze dwie OAVki.
- żadnej fabuły,
- żadnej akcji,
- żadnej charakterystycznej postaci,
- soundtrack i ścieżka dźwiękowa nieciekawa,
- powtarzanie w serii wszelkich znanych motywów innych produkcji – festiwal z łowieniem rybek i fajerwerkami, wyprawa na basen, zabawa na plaży, granie w gry komputerowe, przygotowywanie jedzenia dla innych, niebotyczny fanserwis,
- brak zakończenia, tak jakby urwana opowieść.
Seria niczym nie zaskakuje i nie wnosi żadnej oryginalności, czasem wręcz widać że scenarzyści nie mieli pomysłu na fabułę, więc uzupełnili ją wplatając elementy gier.
Można tu znaleźć nieco humoru i jakiś zabawnych sytuacji, ale czy warto ze względu na to marnować tyle czasu? Wątpię.
3/10
przyjemne i fajne :)
1. anime to jest: przyjemne, ciekawe, zabawne (najbardziej uśmiałam się na 10 i 11 odc.), warte obejrzenia
2. W prawie każdym anime tego typu jest obecny wątek „wycieczki na plażę”
3. Kobiece ciuchy nie zrobią z chłopca mężczyzny XD
...POLECAM, BO JEST…. Fajne :)
MANGA..
Re: MANGA..
Re: MANGA..
...
Akuratnie przeszłość Kodaki była tak łatwa do przewidzenia, że zastanawiać się nie było nad czym. Od samego początku było wiadomo, że Yozora to… Niemniej jednak bardzo dobre i przyjemne anime. Za komediami szkolnymi i ogólnie seriami humorystycznymi nie przepadam, niemniej jednak Haganai bardzo mi się spodobało.
Do grafiki nie będę się przyczepiać, wygląda poprawnie i nie odstrasza. Muzyka jakoś specjalnie w pamięć mi nie zapadła, poza sympatycznym openingiem i jako takim endingiem.
Czy oglądać? W sumie ciężko mi odpowiedzieć… To zwyczajna produkcja, która mało się wyróżnia. Można oglądnąć jako wypełniacz, ale niczego odkrywczego się raczej nie znajdzie.
Bardzo miłe.
tradycja
dla wielbicieli gatunku.
6/10 za wyglad postaci i nie przeciaganie akcji
takie sobie...