x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Naprawde ciekawe jest że tyle osób widzi to anime jako nudne i bez polotu.
Anime ma w sobie to uczucie jakby było starsze niż naprawde jest. Sposób prowadzenia akcji i fabuły jest znacznie spokojniejszy niż ten dominujący we współczesnych produkcjach. Byłem bardzo mile zaskoczony że dostawaliśmy dużo scen postaci uczących się, pracujących, robiących błędy, rozmawiających o tym co myślą czy się obawiają. Może wydawać się to niektórym zapychaniem czasu, lecz pokazują one z jaką rzemieślniczą dokładnością był napisany scenariusz. Oprawa graficzna także ma taki starszy akcent, szczególnie w projektach postaci czy świata. I ach świat, naprawde nakreślili go świetnie, po obejrzeniu anime mam uczucie że tylko lizneliśmy przygode, w tyle miejsc ona jeszcze mogłaby pójść.
Chyba tylko ostatnia historia jest napisana tak jak to obecnie się robi, a ona chyba była w ogóle anime‑original co by tłumaczyło.
Sądze że porównanie w recenzji tego do serii młodzieżowych jest wyjątkowo trafne. I mnie wyjątkowo to pasowało. Takich serii naprawde już się nie robi. A szkoda bo wyjątkowo mile spędzony czas i byłbym w stanie poświęcić go więcej dla tej serii.
Dobra recenzja, więc dziwiłem się, czemu ta seria przeszła bez żadnego echa. Po obejrzeniu już wiem.
To jest straszliwie nudne, od początku do końca. Kilka odcinków oglądałem uważnie, potem już musiałem co jakiś czas przewijać, bo było nie do zniesienia.
Nastoletnie dziewczyny jako kosmiczne piratki, pilotujące ogromne statki? Może by i przeszło, gdyby to zrobić choć z odrobiną polotu. Brak jakichkolwiek zwrotów akcji, wszystko jest ślamazarne, choć widzimy, że dzieją się jakieś przygody, są problemy. Nie wiem, jak to zrobiono, ale jest to tak pokazane, że można zasnąć. Może to kwestia tego, że bohaterkami są dziewczęta, a pomysł na kosmicznych piratów raczej brzmi shounenowo? Może tak, może nie, bo dziewczyny są nadzwyczaj zaradne, znają się na wszystkim (choć muszą się tego na początku jednak nauczyć)i świetnie sobie radzą.
Zmiana płci głównej bohaterki niewiele by dała. Jest taką typową, energiczną dobrą duszą, wygadana, obrotna, zawsze uśmiechnięta. Zbyt sympatyczna, by ją lubić =.= Reszta psiapsiółek po prostu irytowała, a postacie męskie praktycznie nie istnieją.
Coś w tej serii bardzo nie wypaliło i chyba kluczem są tu bohaterowie, z których żaden nie budzi w widzu dostatecznego zainteresowania, bo wszyscy są tak okropnie milusi i przyjaźnie nastawieni do świata.
Grafika staranna, ale nic tu po niej, choć może podnieść ocenę o jeden punkt.
Odradzam.
A
Mglisty
20.08.2012 14:53 Nuda.
Anime stało się z czasem obrzydliwie nudne. Co z tego że technicznie bez zarzutu, skoro niczym to nie przyciąga?
Nie żebym się czepiał, bo ogólnie to się zgadzam z recenzją, ale tej dziesiątki za grafikę za nic nie widziałem. Grafika jak grafika, w żaden sposób się nie wyróżniła, jak dla mnie zwykłe 5‑7 (max 8) na 10. Zresztą wystarczy popatrzeć na kadry, nic wielkiego. Szczególnie, że takie serie jak Fate/Zero, Another i Guilty Crown, czy nawet wspomniany Aquarion Evol, które rzeczywiście wyznaczają nowe standardy dziesiątek nie mają.
Przyznam, że rozwiązałem zagadkę – według listy Avellana nie widziała tych serii.
Ode mnie tyle: jak ktoś po zobaczeniu oceny grafiki będzie się spodziewał czegoś lepszego od Fate/Zero to się srogo zawiedzie.
Masz rację, w tych walkach w kosmosie nie było nic niezwyyyy-
ŁOWMORDĘJESZA ONI STRZELAJĄ TĘCZĄ ZE STATKA KOSMICZNEGO ŁOMATKOICÓRKO DUŻO ILOŚCI NA RAZ TĘCZY MOJE CIAŁO JEST GOTOWE.
No i nie zapominajmy o statkach‑szyletach, krążownikach niczym żywcem wyjętych z książek sci‑fi z lat 50‑tych czy 60‑tych. Kosmos jako tło też był ładny – mgławice, zaburzenia czasoprzestrzeni i inne naprawdę robiły wrażenie.
Nie zrozumiałem przesłania. Czyżbyś rzeczywiście się ze mną zgadzał? Czy też dajesz mi do zrozumienia, że awangardowe wykorzystanie tęczy w pełni tłumaczy wysoką ocenę?
Moderacja łypie ostrzegawczo. ŁYP. Przestańcie się obaj wygłupiać i wytłumaczcie użytkownikowi, jak to na „grafikę” składają różne czynniki. Nie tylko „kadry”. IKa
Uprzejmej moderacji tłumaczę, że na „komentarz” składają się różne czynniki. Nie tylko „kadry”. Ach, niech stracę, rozwinę pierwszy komentarz. Za darmo. Żeby nikt mi nie zarzucał, że obejrzałem kadry i wnioskuję o ocenie. kliknij: ukryte Odtąd na serio.-> Po pierwsze nie jestem ślepy. Ponadto mam jakąś (nie za dużą) świadomość tego, że jest technika, styl, animacja i parę innych elementów, które składają się na to co widać. Nawet mam świadomość, że poza aspektami technicznymi grafika jest najbardziej subiektywna w ocenie, bo to co jednego może zachwycić, innego może po prostu odrzucić, bez jakichś logicznych przesłanek. Niestety jednak, jest druga strona medalu, bowiem grafikę można łatwo porównać, przecież nawet najbardziej odległe tematycznie tytuły jakąś mają. Oczywiście poza wyjątkami jak choćby Madoka i One Piece, które mają zbyt indywidualny styl. Ale w wielu przypadkach wystarcza wziąć po jednym odcinku z kilku serii sezonu i zobaczyć jakie są standardy. Cóż bowiem oznacza 10 – przynajmniej w moim rozumieniu? „Anime warto obejrzeć dla samego wykonania. Grafika prezentuje szczyt aktualnych możliwości technicznych. Widać, że studio przyłożyło się do tej serii.” A tu seria na kolanie odwalona, 50 takich rocznie wychodzi. Kosmos jak wygaszacz z Windowsa, odzież i włosy przyklejone do sylwetki, światłocień standardowy, animacja standardowa, poziom szczegółów tła standardowy. kliknij: ukryte <-Dotąd serio. Potem też, ale mniej przemyślane. Ależ oczywiście błąd jest po mojej stronie. Ocena za grafikę jest za to, że seria się spodobała recenzentowi. Nie musi mieć żadnego uzasadnienia, może być wzięta z, nomen‑omen, kosmosu.
No i patrzcie, moderacja mnie podpuściła! Miał być nic nie znaczący, nietrollujący komentarz, informujący o tym, że 10 to według mnie za dużo. A tu w odpowiedziach wyszedł elaborat, którego nie dość, że pewnie nikt nie przeczyta, to jeszcze niepotrzebnie zarzucam naczelnej ocenianie na podstawie impulsu emocjonalnego.
Nawiązując do swych wcześniejszych wypowiedzi jaki do recenzji słów kilka:
1) Anime mami obietnicą przygodowej fabuły i wciągającej akcji (choćby świetnie zrealizowaną strzelaniną z pierwszego odcinka), po czym ni z tego, ni z owego staje się obyczajówką, którą od setek klonów różni jedynie świat przedstawiony.
2) Skoro już obrano taki kierunek, to można było sobie całkowicie podarować nieudolne próby „podniesienia adrenaliny” – walki kosmiczne ze szczególnym uwzględnieniem hakowania działają usypiająco i nadmierne przeciąganie ich w czasie dział na niekorzyść tytułu.
3) Istnieje limit przesłodzenia osobowości. Niby ma być to przejaw staroświeckiego stylu, ale Mouretsu bliżej do K‑on! niż do Harlocka. Niech by choć czarnym charakterom oszczędzili takiego losu…
4) Ignorancja granicząca z bezczelnością jeśli chodzi o realizm w kosmosie. Ja rozumiem, że takie rzeczy jak odgłosy w próżni to standard, którego czepiać się nie wypada, ale już grawitacja, która raz działa a raz nie, w zależności od widzimisię reżysera jest czymś nagannym. Polecam także przypatrzeć się kilku scenom w którym bohaterki chodzą w kombinezonach kosmicznych po powierzchni statku – kolejna sytuacja kiedy prawa fizyki zmieniają się nawet w przeciągu 2 ujęć… Absolutnym mistrzostwem był jednak facet z odcinka 22, który stał sobie na lecącym w kosmosie statku, w próżni powiewała sobie jego peleryna i włosy (wiatr słoneczny?), mając na sobie ZWYKŁE CIUCHY (!) i maskę która jednak nie zasłaniała mu ust i nie zapewniała tlenu, bo inaczej nie mógłby w tej scenie MÓWIĆ (sic!). To już nie jest niedopatrzenie, tylko ignorancja i brak szacunku wobec widza.
Ostateczny efekt co najwyżej przeciętny, bo choć warstw obyczajowa i strona techniczna wypadają nieźle to jednak usypianie widza nie jest czymś, co dobre anime powinno czynić…
Altramertes
18.08.2012 13:24 Re: A miało być tak pięknie
Well, widać że nie oglądałeś moretsu dokładnie, tylko pobieżnie. Zacznę od końca. kliknij: ukryte Koleś na statku nie był z krwi i kości, to był hologram, podbnie jak powiewająca flaga. Jego głos był zaś transerowany do wszystkich przez radio (czy co tam oni mają), podobnie jak odgłosy strzałów (Coolie o tym mówiła). Co do grawitacji no to cóż, generator jakiś na statkach musi być, a kombinezony mają buty z magnesami. Przesłodzona osobowość to faktycznie problem, ale tak jak napisała w recenzji Avellana, jest to część konwencji i albo się to akceptuje, albo nie. Walki kosmiczne zaś, na czele z hakowaniem, były bardzo udane, zwłaszcza, jeżeli weźmie się pod uwagę planowanie poprzedzające każdą z nich i nacisk na taktykę (bądź ucieczkę, jeśli jest to tylko możliwe, co usprawiedliwia ich nieobecność przez znaczną część serii). I wreszcie nie staje się obyczajówką, przynajmniej nie do końca, jako że co chwila mamy epizody dziejące się a to na pokładzie Bentenmaru, a to kliknij: ukryte Statku Widmo, itp., itd.
Tassadar
18.08.2012 13:45 Re: A miało być tak pięknie
Dzięki za wyjaśnienie tajemnicy kosmicznego ktosia, bo autentycznie zwątpiłem w twórców. I owszem, przyznam się bez bicia że w okolicach 22 odcinka oglądałem już całość tylko dlatego, że nie lubię zostawiać serii niedokończonych. Niestety anomalii grawitacyjnych magnetyczne buciki nie wyjaśniają w najmniejszym stopniu – proponuję się przyjrzeć pierwszym odcinkom na jachcie szkoleniowym.
Przesłodzona osobowość to faktycznie problem, ale tak jak napisała w recenzji Avellana, jest to część konwencji i albo się to akceptuje, albo nie.
To, co np. w Sora no Woto, nawet uwzględniając tamtejsze natężenie moe do mnie trafiało, tu w pewnym momencie zaczęło mnie niemożebnie irytować.
Walki kosmiczne zaś, na czele z hakowaniem, były bardzo udane, zwłaszcza, jeżeli weźmie się pod uwagę planowanie poprzedzające każdą z nich i nacisk na taktykę (bądź ucieczkę, jeśli jest to tylko możliwe, co usprawiedliwia ich nieobecność przez znaczną część serii).
Nacisk na taktykę itp. nie zmienia faktu, że elementy te były wyprane z emocji i nudne choćby ze względu na sposób realizacji. Większość czasu ich trwania to gadające głowy z niewielkimi tylko chwilami poświęconymi na inne ujęcia. Da się to przetrawić, ale pod warunkiem, ze całość zamknie się w 1 odcinku a nie wlec się będzie niczym pojedynki z shounenowych tasiemców.
I wreszcie nie staje się obyczajówką, przynajmniej nie do końca, jako że co chwila mamy epizody dziejące się a to na pokładzie Bentenmaru, a to kliknij: ukryte kliknij: ukryte Statku Widmo, itp., itd.
Właśnie dlatego napisałem, że jedyną różnicą jest świat przedstawiony. Miejscem akcji równie dobrze mógłby być pokład USG Ishimura a i tak konwencja byłaby w 95% obyczajowa.
Altramertes
18.08.2012 14:18 Re: A miało być tak pięknie
Cóż, gdyby akcja działa się na Ishimurze, byłaby z pewnością bardziej „żywa”^^. Co do gadających głów, to muszę częściowo przyznać rację, rozmów i komentarzy w serii była masa, ja jednak nie odczułem tego jako wady, czy spowalniacza akcji jak wolisz.
To, co np. w Sora no Woto, nawet uwzględniając tamtejsze natężenie moe do mnie trafiało, tu w pewnym momencie zaczęło mnie niemożebnie irytować.
No widzisz, do mnie Sora No Woto rówież trafiło, ba, to jedna z moich ulubionych serii, ale z perspektywy czasu bałbym się ją ponownie oglądać, znając swoje obecne podejście do tego typu tytułów. Innymi słowy, każdy przypadek należy analizować indywidualnie, a nie uogólniać. Moretsu wyraźnie ci do gustu nie przypadło, mówi się trudno. A pierwszych odcinków nie pamiętam szczerze mówiąc zbyt dobrze. Jedyne co wiem na pewno to to, że wyniosłem z nich wrażenie serii niezwykle kompetentnej i umiejącej nawet ze zwykłego planowania zrobić nie lada rozrywkę.
A
Yancy
8.08.2012 22:00 Co ja pacze?
Po 6 epkach, jestem mocno zawiedziony. Bardzo starannie dobieram anime jakie oglądam – ale teraz chciałem zrobić przerywnik na wyluzowanie, po kilku wyśmienitych i zapadających w pamięć seriach. Zobaczyłem dobre oceny na tanuki i myślałem że się rozerwę. Póki co – rozrywki nie ma za wiele, za to nudą wieje okropnie. Jeżeli się to nie poprawi, ma szansę na niechlubny tytuł pierwszej serii, której nie udało mi się wytrzymać do końca. Na 200 obejrzanych tytułów, ten oscyluje w samiutkim ogonie stawki. Ale… skądś te oceny są. Liczę na to że choć dobra komedia się z tego zrobi niebawem…
Początek był całkiem obiecujący , jednak bardzo szybko anime popadło w przeciętność.Głównym problemem jak dla mnie była Mariko ( zachowaniem i sposobem bycia przypomina mi Madoke z Rinne no Lagrange ),jako główna postać niezwykle odpychająca – ale to subiektywne odczucie.Akcja wlecze się niemiłosiernie a całość jest po prostu nudna i przesłodzona,dopiero kilka ostatnich odcinków jest w miarę dobrych ,jednak to zdecydowanie za mało żeby uratować tą serię.Jestem bardzo zaskoczony widząc wysokie oceny,ale jak wiadomo o gustach się nie dyskutuje.
Bardzo dobre anime, rozkręcało się powoli, niemal klasycznie, mając punkt kulminacyjny w odpowiednim miejscu i rozwiązanie fabuły nastąpiło bardzo szybko. Wprawdzie to kolejne anime w stylu niezwykłych licealistów, ale jednak poza samą Mariką cała reszta istotnych postaci była dorosła (załoga Bentenmaru), natomiast jej koleżanki to po prostu taki wianuszek dla potencjalnych fanów yuri. Zrealizowane z rozmachem, sensem i w dodatku efektowne bitwy kosmiczne (te kiczowate światełka, promienie, wszystko sparkla i się świeci kolorami tęczy, pokochałem to), sympatyczna obsada i bohaterowie będący zgraną paczką indywidualistów o niepowtarzalnych charakterach – to mnie w Mouretsu właśnie zauroczyło i trzymało do końca.
Rzadko tak wysoko oceniam seriale, ale 9/10 jest uczciwą oceną.
PS
A opening i tak jest do tyłka, taka niekompetencja wokalna… aż go jeszcze raz posłucham, żeby dobrze zapamiętać taki kicz… Normalnie aż się oderwać nie mogę, taki słaby.
Za to ending… top3 tego sezonu zdecydowanie.
W tym anime piracie jest jedynie przebranie głównej bohaterki ;p
A
Toppa
8.04.2012 11:25
Piraci okazali się grupą niezłych aktorów a nie piratów, dostali patent od galaktycznego rządu i wiśta wio odgrywać kolejne skecze. Trudno spodziewać się czegoś lepszego ale jednak mam nadzieje że przed końcem serii zdążą po piracić nieco poważniej. Jak na razie po początkowych „dramatycznych”, lekko rozlazłych odcinkach wszystko ładnie kieruje się na tory zdecydowanie sympatycznej komedyjki o sporych możliwościach kliknij: ukryte (banda licealistek i księżniczek w roli piratów raczej nie wygląda groźnie XD). Graficznie jest ładnie i nieco za różowo jak na mój gust, od niepokojącego koloru włosów panny kapitan (różowe włosy są złe) po masę drobiazgów z wyposażenia, bardzo fajny opening i ending, z pewnością pasują do klimatu.
A
PTB
5.04.2012 17:23 TO anime jest bardzo nudne
Po pierwszym odcinku myślałem że ta seria będzie jedna lepszych a tu niestety jest bardzo kiepsko.Fabuła jest bardzo tragiczna i nudna.Załoga piratów jest tak bardzo słodka aż mdli mnie na ich widok.Mogło to być dobre anime kosmiczne niestety Marika i jej skład zniszczyli to anime.Jestem po 7 odcinku i już nie mam siły do tego tytułu wracać.Rozumiem 13 odcinków ale 26 to już wielka kpina dla tego tytułu.Jedynie animacja i kreska trzyma dobry poziom 2-/20
A
mariuan
4.04.2012 12:21 nie jest źle
bardzo dużym plusem są urealnione starcia kosmiczne, podobne do Mugen no Ryvius. i choć słodka pani kapitan przyprawia już o mdłości a wesoła ferajna z okrętu przypomina bardziej boys band niż piratów, to jednak coś mnie trzyma, i oglądam dalej.
Obejrzałem jeden odcinek i nasunęło mi się takie porównanie. To anime jest jak solidna, ciepła i wygodna kurtka, z tym że w kolorze różu, z kwiatuszkami wyszytymi na rękawach. Pomimo zalet nie chciałbym chodzić w takiej kurtce, mężczyźnie po prostu nie wypada.
Ja obejrzałam 7 ep. i oglądam z ciekawości jak to się wszystko rozwinie. Grafika jest bardzo ładna, świat jest rozbudowany. Wszystko jest niby logiczne i… Aż za bardzo. Bohaterka jest w porządku, ale nie pałam do niej jakaś szaloną sympatią. Wszystko się dzieje woooono i niezbyt emocjonująco. Jak napisałeś – Solidna, ciepła, różowa kurtka. Popieram. (Różowe paskudztwo. Nie założę. Ograniczę się do przyglądania się temu przez witrynę sklepu).
A
bastek
16.02.2012 23:19 Najnudniejsze anime sezonu
6 odcinków nudy i w ostatnim doszło robienie z widza idioty, naprawdę nie rozumiem zachwytów.
Jeżeli w grę wchodzą piraci to nawet moje obiekcje co do anime o tematyce kosmosu i przyszłość znikają :D Tempo akcji jak dla mnie trochę za wolne…w sumie po 5 odcinkach cały czas czekam na jakieś wielkie bum, które zapowiada się w przyszłym odcinku :)) Jeżeli fabuła dalej będzie prowadzona w taki ciekawy sposób, to zapowiada się całkiem miła seria :)
A
Tassadar
7.01.2012 23:55 Genialne pierwsze wrażenie
Pierwszy odcinek wgniótł mnie w fotel. Spodziewałem się prostej historyjki o kosmicznych piratach i w sumie to dostałem, ale sposób w jaki autorzy budują atmosferę i dbają o każdy szczegół zasługuje na uznanie. Tempo akcji bez zarzutu, postaci ciekawe (i jaki dobór seiyuu!), a sama idea wykorzystana z głową. Teraz tylko trzymać kciuki, bo może z tego wyjść naprawdę nietuzinkowy serial przygodowy.
Tassadar
5.03.2012 23:19 Re: Genialne pierwsze wrażenie
Dobre złego początki… Niestety. Po tym pierwszym odcinku wszystko zaczyna się sypać. Ślimacze tempo akcji, brak poszanowania dla praw fizyki oraz widzów (całkowicie olano przedstawienie załogi, kliknij: ukryte po prostu kiedy Marika już zostaje kapitanem, akcja przenosi się od razu na statek, przez co ma się wrażenie jakby jeden odcinek gdzieś umknął po drodze). Co więcej proponowane tematy na „przygody” są niezbyt ciekawe, co w połączeniu ze słabym rozłożeniem proporcji akcja/gadanina przyprawia o napady ziewania.
Tomaszochyd
12.03.2012 10:22 Re: Genialne pierwsze wrażenie
Ja naprawdę nie rozumiem zachwytu nad tym anime i dziwie się ludziom, że dają mu tak wysokie noty, osobiście uważnie obejrzałem 6 epizodów tej serii i mój wniosek jest tylko jeden, daję sobie Mouretsu Uchuu Kaizoku spokój.
Tassadar
12.03.2012 15:06 Re: Genialne pierwsze wrażenie
Cóż, we własnej odpowiedzi do swojego pierwszego komentarza potwierdziłem ten punkt widzenia. Brakuje pomysłu na solidne zawiązanie akcji i wprowadzenie choć odrobiny emocji. W pierwszym odcinku było jak trzeba – Marika nagle i niespodziewanie staje przed najważniejszym wyborem swojego życia, masa ludzi chce ją dorwać, jest sporo obiecujących postaci, trochę humoru i strzelaniny. Tylko co potem? NIC. Kilka odcinków nudnej „wojny cybernetycznej” kiedy to szczytem emocji są kolorowe światełka na ekranach i wklepywanie komend na klawiaturach. Następnie poszukiwania kliknij: ukryte statku widmo, podczas których znowu w zasadzie nic się nie dzieje.
Anime ma w sobie to uczucie jakby było starsze niż naprawde jest. Sposób prowadzenia akcji i fabuły jest znacznie spokojniejszy niż ten dominujący we współczesnych produkcjach. Byłem bardzo mile zaskoczony że dostawaliśmy dużo scen postaci uczących się, pracujących, robiących błędy, rozmawiających o tym co myślą czy się obawiają. Może wydawać się to niektórym zapychaniem czasu, lecz pokazują one z jaką rzemieślniczą dokładnością był napisany scenariusz. Oprawa graficzna także ma taki starszy akcent, szczególnie w projektach postaci czy świata. I ach świat, naprawde nakreślili go świetnie, po obejrzeniu anime mam uczucie że tylko lizneliśmy przygode, w tyle miejsc ona jeszcze mogłaby pójść.
Chyba tylko ostatnia historia jest napisana tak jak to obecnie się robi, a ona chyba była w ogóle anime‑original co by tłumaczyło.
Sądze że porównanie w recenzji tego do serii młodzieżowych jest wyjątkowo trafne. I mnie wyjątkowo to pasowało. Takich serii naprawde już się nie robi. A szkoda bo wyjątkowo mile spędzony czas i byłbym w stanie poświęcić go więcej dla tej serii.
To jest straszliwie nudne, od początku do końca. Kilka odcinków oglądałem uważnie, potem już musiałem co jakiś czas przewijać, bo było nie do zniesienia.
Nastoletnie dziewczyny jako kosmiczne piratki, pilotujące ogromne statki? Może by i przeszło, gdyby to zrobić choć z odrobiną polotu. Brak jakichkolwiek zwrotów akcji, wszystko jest ślamazarne, choć widzimy, że dzieją się jakieś przygody, są problemy. Nie wiem, jak to zrobiono, ale jest to tak pokazane, że można zasnąć.
Może to kwestia tego, że bohaterkami są dziewczęta, a pomysł na kosmicznych piratów raczej brzmi shounenowo? Może tak, może nie, bo dziewczyny są nadzwyczaj zaradne, znają się na wszystkim (choć muszą się tego na początku jednak nauczyć)i świetnie sobie radzą.
Zmiana płci głównej bohaterki niewiele by dała. Jest taką typową, energiczną dobrą duszą, wygadana, obrotna, zawsze uśmiechnięta.
Zbyt sympatyczna, by ją lubić =.=
Reszta psiapsiółek po prostu irytowała, a postacie męskie praktycznie nie istnieją.
Coś w tej serii bardzo nie wypaliło i chyba kluczem są tu bohaterowie, z których żaden nie budzi w widzu dostatecznego zainteresowania, bo wszyscy są tak okropnie milusi i przyjaźnie nastawieni do świata.
Grafika staranna, ale nic tu po niej, choć może podnieść ocenę o jeden punkt.
Odradzam.
Nuda.
Re: Nuda.
Grafika?
Zresztą wystarczy popatrzeć na kadry, nic wielkiego. Szczególnie, że takie serie jak Fate/Zero, Another i Guilty Crown, czy nawet wspomniany Aquarion Evol, które rzeczywiście wyznaczają nowe standardy dziesiątek nie mają.
Przyznam, że rozwiązałem zagadkę – według listy Avellana nie widziała tych serii.
Ode mnie tyle: jak ktoś po zobaczeniu oceny grafiki będzie się spodziewał czegoś lepszego od Fate/Zero to się srogo zawiedzie.
Re: Grafika?
ŁOWMORDĘJESZA ONI STRZELAJĄ TĘCZĄ ZE STATKA KOSMICZNEGO ŁOMATKOICÓRKO DUŻO ILOŚCI NA RAZ TĘCZY MOJE CIAŁO JEST GOTOWE.
Re: Grafika?
Re: Grafika?
Re: Grafika?
Re: Grafika?
Re: Grafika?
ŁYP.
Przestańcie się obaj wygłupiać i wytłumaczcie użytkownikowi, jak to na „grafikę” składają różne czynniki. Nie tylko „kadry”.
IKa
Re: Grafika?
Uprzejmej moderacji tłumaczę, że na „komentarz” składają się różne czynniki. Nie tylko „kadry”.
Ach, niech stracę, rozwinę pierwszy komentarz. Za darmo. Żeby nikt mi nie zarzucał, że obejrzałem kadry i wnioskuję o ocenie.
kliknij: ukryte Odtąd na serio.->
Po pierwsze nie jestem ślepy.
Ponadto mam jakąś (nie za dużą) świadomość tego, że jest technika, styl, animacja i parę innych elementów, które składają się na to co widać. Nawet mam świadomość, że poza aspektami technicznymi grafika jest najbardziej subiektywna w ocenie, bo to co jednego może zachwycić, innego może po prostu odrzucić, bez jakichś logicznych przesłanek.
Niestety jednak, jest druga strona medalu, bowiem grafikę można łatwo porównać, przecież nawet najbardziej odległe tematycznie tytuły jakąś mają. Oczywiście poza wyjątkami jak choćby Madoka i One Piece, które mają zbyt indywidualny styl. Ale w wielu przypadkach wystarcza wziąć po jednym odcinku z kilku serii sezonu i zobaczyć jakie są standardy. Cóż bowiem oznacza 10 – przynajmniej w moim rozumieniu? „Anime warto obejrzeć dla samego wykonania. Grafika prezentuje szczyt aktualnych możliwości technicznych. Widać, że studio przyłożyło się do tej serii.” A tu seria na kolanie odwalona, 50 takich rocznie wychodzi. Kosmos jak wygaszacz z Windowsa, odzież i włosy przyklejone do sylwetki, światłocień standardowy, animacja standardowa, poziom szczegółów tła standardowy.
kliknij: ukryte <-Dotąd serio. Potem też, ale mniej przemyślane.
Ależ oczywiście błąd jest po mojej stronie. Ocena za grafikę jest za to, że seria się spodobała recenzentowi. Nie musi mieć żadnego uzasadnienia, może być wzięta z, nomen‑omen, kosmosu.
No i patrzcie, moderacja mnie podpuściła! Miał być nic nie znaczący, nietrollujący komentarz, informujący o tym, że 10 to według mnie za dużo. A tu w odpowiedziach wyszedł elaborat, którego nie dość, że pewnie nikt nie przeczyta, to jeszcze niepotrzebnie zarzucam naczelnej ocenianie na podstawie impulsu emocjonalnego.
BTW. Polskie cudzysłowy to dobra sprawa.
A miało być tak pięknie
1) Anime mami obietnicą przygodowej fabuły i wciągającej akcji (choćby świetnie zrealizowaną strzelaniną z pierwszego odcinka), po czym ni z tego, ni z owego staje się obyczajówką, którą od setek klonów różni jedynie świat przedstawiony.
2) Skoro już obrano taki kierunek, to można było sobie całkowicie podarować nieudolne próby „podniesienia adrenaliny” – walki kosmiczne ze szczególnym uwzględnieniem hakowania działają usypiająco i nadmierne przeciąganie ich w czasie dział na niekorzyść tytułu.
3) Istnieje limit przesłodzenia osobowości. Niby ma być to przejaw staroświeckiego stylu, ale Mouretsu bliżej do K‑on! niż do Harlocka. Niech by choć czarnym charakterom oszczędzili takiego losu…
4) Ignorancja granicząca z bezczelnością jeśli chodzi o realizm w kosmosie. Ja rozumiem, że takie rzeczy jak odgłosy w próżni to standard, którego czepiać się nie wypada, ale już grawitacja, która raz działa a raz nie, w zależności od widzimisię reżysera jest czymś nagannym. Polecam także przypatrzeć się kilku scenom w którym bohaterki chodzą w kombinezonach kosmicznych po powierzchni statku – kolejna sytuacja kiedy prawa fizyki zmieniają się nawet w przeciągu 2 ujęć… Absolutnym mistrzostwem był jednak facet z odcinka 22, który stał sobie na lecącym w kosmosie statku, w próżni powiewała sobie jego peleryna i włosy (wiatr słoneczny?), mając na sobie ZWYKŁE CIUCHY (!) i maskę która jednak nie zasłaniała mu ust i nie zapewniała tlenu, bo inaczej nie mógłby w tej scenie MÓWIĆ (sic!). To już nie jest niedopatrzenie, tylko ignorancja i brak szacunku wobec widza.
Ostateczny efekt co najwyżej przeciętny, bo choć warstw obyczajowa i strona techniczna wypadają nieźle to jednak usypianie widza nie jest czymś, co dobre anime powinno czynić…
Re: A miało być tak pięknie
Przesłodzona osobowość to faktycznie problem, ale tak jak napisała w recenzji Avellana, jest to część konwencji i albo się to akceptuje, albo nie. Walki kosmiczne zaś, na czele z hakowaniem, były bardzo udane, zwłaszcza, jeżeli weźmie się pod uwagę planowanie poprzedzające każdą z nich i nacisk na taktykę (bądź ucieczkę, jeśli jest to tylko możliwe, co usprawiedliwia ich nieobecność przez znaczną część serii). I wreszcie nie staje się obyczajówką, przynajmniej nie do końca, jako że co chwila mamy epizody dziejące się a to na pokładzie Bentenmaru, a to kliknij: ukryte Statku Widmo, itp., itd.
Re: A miało być tak pięknie
To, co np. w Sora no Woto, nawet uwzględniając tamtejsze natężenie moe do mnie trafiało, tu w pewnym momencie zaczęło mnie niemożebnie irytować.
Nacisk na taktykę itp. nie zmienia faktu, że elementy te były wyprane z emocji i nudne choćby ze względu na sposób realizacji. Większość czasu ich trwania to gadające głowy z niewielkimi tylko chwilami poświęconymi na inne ujęcia. Da się to przetrawić, ale pod warunkiem, ze całość zamknie się w 1 odcinku a nie wlec się będzie niczym pojedynki z shounenowych tasiemców.
Właśnie dlatego napisałem, że jedyną różnicą jest świat przedstawiony. Miejscem akcji równie dobrze mógłby być pokład USG Ishimura a i tak konwencja byłaby w 95% obyczajowa.
Re: A miało być tak pięknie
No widzisz, do mnie Sora No Woto rówież trafiło, ba, to jedna z moich ulubionych serii, ale z perspektywy czasu bałbym się ją ponownie oglądać, znając swoje obecne podejście do tego typu tytułów. Innymi słowy, każdy przypadek należy analizować indywidualnie, a nie uogólniać. Moretsu wyraźnie ci do gustu nie przypadło, mówi się trudno.
A pierwszych odcinków nie pamiętam szczerze mówiąc zbyt dobrze. Jedyne co wiem na pewno to to, że wyniosłem z nich wrażenie serii niezwykle kompetentnej i umiejącej nawet ze zwykłego planowania zrobić nie lada rozrywkę.
Co ja pacze?
Re: Co ja pacze?
Jak dla mnie 5/10
Rzadko tak wysoko oceniam seriale, ale 9/10 jest uczciwą oceną.
PS
A opening i tak jest do tyłka, taka niekompetencja wokalna… aż go jeszcze raz posłucham, żeby dobrze zapamiętać taki kicz… Normalnie aż się oderwać nie mogę, taki słaby.
Za to ending… top3 tego sezonu zdecydowanie.
Trudno spodziewać się czegoś lepszego ale jednak mam nadzieje że przed końcem serii zdążą po piracić nieco poważniej.
Jak na razie po początkowych „dramatycznych”, lekko rozlazłych odcinkach wszystko ładnie kieruje się na tory zdecydowanie sympatycznej komedyjki o sporych możliwościach kliknij: ukryte (banda licealistek i księżniczek w roli piratów raczej nie wygląda groźnie XD).
Graficznie jest ładnie i nieco za różowo jak na mój gust, od niepokojącego koloru włosów panny kapitan (różowe włosy są złe) po masę drobiazgów z wyposażenia, bardzo fajny opening i ending, z pewnością pasują do klimatu.
TO anime jest bardzo nudne
nie jest źle
i choć słodka pani kapitan przyprawia już o mdłości a wesoła ferajna z okrętu przypomina bardziej boys band niż piratów, to jednak coś mnie trzyma, i oglądam dalej.
Różowa kurtka
Re: Różowa kurtka
Grafika jest bardzo ładna, świat jest rozbudowany. Wszystko jest niby logiczne i… Aż za bardzo.
Bohaterka jest w porządku, ale nie pałam do niej jakaś szaloną sympatią.
Wszystko się dzieje woooono i niezbyt emocjonująco.
Jak napisałeś – Solidna, ciepła, różowa kurtka. Popieram.
(Różowe paskudztwo. Nie założę. Ograniczę się do przyglądania się temu przez witrynę sklepu).
Najnudniejsze anime sezonu
zaskoczona :)
Genialne pierwsze wrażenie
Re: Genialne pierwsze wrażenie
Re: Genialne pierwsze wrażenie
Re: Genialne pierwsze wrażenie