Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Komentarze

Smile Precure!

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    Pl
    Donia 8.08.2020 23:53
    Po 2 odcinkach Polskiej wersji z Netflixa
    To moje drugie podejście do Precure. Wcześniej oglądałam serię Suite, bo przypadkiem znalazłam ją z Polskimi napisami (przymierzałam się też do Mahou Tsukai i kinówki Happiness Charge, ale koniec końców je sobie odpuściłam).
    Zawsze miałam chrapkę na Smile!, ponieważ od dawna chodzą słuchy, że akurat ta odsłona cyklu jest inspirowana jednym z moich ulubionych anime – Corrector Yui chociażby ze względu na Wilkołaka w roli Czarnego Charakteru. I bardzo się, cieszę, że jak na razie Smile! faktycznie bliżej do przygód Yui i spółki niż do perypetii Hibiki i Kanade… ;)

    Przede wszystkim dobrze, że tak jak w przypadku Corrector Yui zamiast na przesłodzone elementy, twórcy postawili raczej na gagi i żarty. :D
    Dużo tu humoru i zapowiada się całkiem ciekawie.
    Fakt, Candy i Emily/Miyuki rzuciły kilka ociupinkę infantylnych tekstów, ale tak poza tym nie było aż tak „lukrowo” jak w serii Suite gdzie jak to trafnie ujęła Pani Redaktor:

    Avellana w recenzji Suite Precure napisał(a):
    wszyscy pokazywani tu mieszkańcy Kanon, zachowują się tak, jakby od rana do nocy napychali się środkami, których sprzedaż w większości państw jest surowo zakazana. Całkowicie oderwani od rzeczywistości, promieniują euforycznie­‑maniakalnym szczęściem z powodu każdego drobiazgu,


    Tutaj jak na razie postacie są naprawdę sympatyczne, Emily/Miyuki jest zabawna, Chelsey/Akane też ma swój urok. Pewnie reszta drużyny nie będzie miała aż tak ciekawych charakterów jak Correctorzy (chociaż Cure Peace nosi właśnie imię jednego z Correctorów XD), ale myślę, że równie szybko je polubię :)

    Po dwóch odcinkach trudno mi ocenić wrogów. Zapewne Wolfrun nie będzie tak złożonym psychicznie bohaterem jak War Wolf, ale skoro doczekała się  kliknij: ukryte , to pewnie będzie coś na rzeczy ;)

    Motyw z Baśniami i Happy Endami bardzo mi się podoba. Może to wydawać się dziecinne, ale… Bądźmy szczerzy. To w sumie bardzo cenna lekcja. Zwłaszcza w tych trudnych czasach, pandemii, dyktatury i terroryzmu. Wielu z nas często załamuje się i przestaje wierzyć w szczęśliwe zakończenia. Warto sobie jednak o nich przypomnieć :) :) :) :) :)

    Liczę na to, że nawiązania do Corrector Yui nie skończą się na jednym antagoniście i dostaniemy więcej podobnych elementów  kliknij: ukryte  :D

    Podoba mi się też to, że bohaterki muszą się najpierw nauczyć walczyć, a nie tak jak to w wielu seriach bywa, że dostają gadżet do ręki i od razu wiedzą jak go używać. ;)

    Co do Polskiej wersji Netflixa.
    Trzeba przyznać, że ten dubbing jest naprawdę dobry. Początkowo byłam przekonana, że pod Emily/Miyuki i Candy podkładają głos te same aktorki głosowe, które zagrały Chocolę i Vanilę w Słodkich, Słodkich Czarach.
    Problem mam tylko z tłumaczeniem tytułów bohaterek.
    Jp. Cure Happy = Eng. Glitter Lucky = Pl. Gwiezdne Szczęście?
    Bohaterki jak dla mnie nie powinny być tytułowane rodzajem nijakim, tylko żeńskim. Nie mogli przetłumaczyć tego „Szczęśliwa Gwiezdna Wojowniczka” albo coś w tym stylu? XD

    Jeśli ta seria utrzyma poziom początkowych odcinków i dalej będzie tak samo zabawne i sympatycznie to wezmę się za kolejne Precurki. Na Netflixie jest jeszcze DokiDoki, ale coś słyszałam, od znajomych, którzy od dawna śledzą ten cykl, że podobno według fanów, to najmniej lubiana seria, więc jeszcze się zastanowię. ;)
    Najpewniej wezmę się za (wersję z napisami) A la Mode, które jest mocno inspirowane innym moim ulubionym anime i mangą Tokyo Mew Mew (z resztą ten sezon nazywa się tak samo jak seaquel tej serii ) :D
    Myślałam też o Fresh ze względu na Cure Passion, ponieważ uwielbiam  kliknij: ukryte  ;)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Cthulhoo 21.09.2014 12:11
    Bardzo przyjemne
    Po odbiciu się od Suite Precure, postanowiłem dać jeszcze jedną szansę temu cyklowi (duża w tym była zasługa kumpla, który właśnie oglądał Heartcatche) i sięgnąłem po Smile.

    I co dostałem? Bardzo przyjemną i lekką serię, która, mimo że kierowana do najmłodszych, jest w stanie również przypaść do gustu starszym widzom. Nie będę się zbytnio rozpisywał, bo imho recenzja bardzo dobrze podsumowywuje tę produkcję i mogę się tylko pod nią podpisać.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    ♥_Domi_♥ 6.03.2014 10:42
    Hehuheu
    Troszeniunie mi się już znudziło oglądać precurki w akcji, bo ileż można walczyć z tymi potworami, no ile? No i ile można je atakować :D Ale i tak mnie cieszy, że precurki mają kolejne serie i się „nie kończą”.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    kokodin 26.08.2013 08:16
    blablabla
    Poza niezbyt udanym realium wykorzystania swoich możliwości, za rówo przez dobro i przez zło. (siła ataków powiedzmy losowa i regresywna) Postaci są całkiem przyjemne, wrogowie, na reszcie można powiedzieć „i hate clowns”. Poza tym Ika Musume + Hana­‑chan :] i parę innych głosików. Czy trzeba czegoś więcej do szczęścia?
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    candy 18.08.2013 16:29
    w zasadzie precure są dla dzieci. takie polubią bez myślenia byle serie. charakter bohaterek można przeżyć. mnie nie przypadła do gustu z kilku powodów : 1. zbytnie poleganie na powerupach . wszystkie stwory pod względem siły w zasadzie są takie same . twórcy uparli się aby konkretny typ pokonać danym atakiem . w efekcie nawet najsilniejszy atak jest nic nie warty w krytycznym momencie. rainbow burst jest paskudny bo wykorzystuje zwierzęta pozbawione własnej woli. spóźniono się dając drugie ataki wojowniczką . próbują dowieść że smile są najsilniejsze , lecz w się mylą. 2. okazuje się że odcinki powtarzają motywy poprzedników . dla mnie seria w efekcie traci na oryginalności
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Cure Twilight 22.05.2013 20:13
    Smile Precure <3. Kocham tą serię, była moją pierwszą serią PC :). Zakochałam się w niej i nawet jak brakło PL subów, nie mogłam o niej zapomnieć i po raz pierwszy obejrzałam coś po angielsku. Smile jest takie sympatyczne, kolorowe i wesołe, uwielbiam bohaterki oraz ich precure'owe formy, przemiło mi się to oglądało <33.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Grisznak 16.05.2013 12:47
    Jedyna seria Precure, którą próbowałem oglądać. Dziesięć odcinków i nie dałem rady dalej. Tak jak lubię magical girls i jestem z tego powodu podejść do tytułu łagodniej, tak tu się po prostu nie dało. Dobijała schematyczność, ale dobra, to by jeszcze można wybaczyć, motyw MOTD to w końcu kanon. Tym co mnie ostatecznie zniechęciło, były kreacje bohaterek – nie miały w sobie absolutnie nic, co by mogło przekonać do nich widza, sprawić, aby dały się polubić. Całość sprawiała wrażenie zrobionego w jakimś komputerowym generatorze magical girls, gdzie wpisujemy kolory strojów i imiona bohaterek oraz wrogów, a prosty algorytm robi resztę. Co gorsza, nawet na tle najsłabszego magical girls, jakie wcześniej widziałem („Tokyo Mew Mew”) toto się szczególnie nie broniło.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    @leksy12 4.07.2012 21:43
    Najlepsza seria Precure
    Według mnie Smile Precure jest najlepszą serią PC. A już na pewno bije na głowę Suite Precure. Nie jest to ambitna seria, ale ogląda się ją miło. Ja narazie daję 8/10, ale możliwe, że jeszcze zmienię zdanie.

    PS: Ale to jest przeznaczone dla młodszej widowni. Jak ktoś ma więcej niż 10 lat, to niech lepiej nie podchodzi do tego na poważnie. To tylko rada (^_^)
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime