Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Komentarze

Ai no Kusabi [2012]

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Komucha 2.02.2015 23:36
    Ai no kusabi cdn?
    Ze starszą i nowszą wersja zapoznałam się już rok temu, ale znowu naszła mnie chęć, odświeżyć obie i skonfrontować, przy okazji. No cóż, dla mnie, jako wielbicielki yaoi, obie są warte obejrzenia, i wszystkich miłośników spod znaku BL – jak najbardziej zachęcam. Niestety, z przykrością muszę stwierdzić,że gdyby grafikę i animację z 2012 roku połączyć z fabuła z 1992 byłoby to anime stulecia.Szukałam po internetach, czy gdzieś, coś, słychać w sprawie dalszych odcinków, bo jeśli tak, to odszczekam to co za chwilę napiszę.Jak na razie, cisza, mam nadzieję,że nie zarzucili tego projektu. Największe rozczarowanie w nowej wersji budziła u mnie nawet nie fabuła, choć była lekko rozwlekła, co postacie. Niestety, nie mogłam za cho… wczuć się w cierpienia Rikiego, który przecież był uwikłany w toksyczny związek,uwikłany w zależności społeczne, tego bardzo niesprawiedliwego świata.Jego szamotanina pomiędzy tymi światami, reprezentowanymi przez Iasona i Guya, i rozterkami, które zaczynają go dręczyć – prawie w ogóle tego tu nie ma. Ot, zobaczył Iason fajnego chłopaczka ,to go sobie z nudów wziął na salony i zmusza do seksu. I to Rikiego złości.Wolne żarty.W starej wersji było to wspaniale przedstawione, to co dla mnie jest istotą tej opowieści – ambiwalentne uczucia, dylemat: czy nienawiść do oprawcy może przekształcić się w miłość? Czy coś, co na początku wydaje nam się odpychające,a zaczyna nam się podobać – czy to już zdrada samego siebie? W ogóle, cała ta opozycja dwóch światów, różnych wartości i przechodzenie Rikiego z jednego do drugiego, dla mnie jest to clou tej historii. Bo tak naprawdę, po przekroczeniu tych granic już nigdzie nie czuje się sobą. W nowszej wersji Rikiego, jakoś tego nie widać.Natomiast Iason z nowej wersji to chyba parodia. Zimny technokrata, w którym nagle budzą się uczucia, tutaj zachowuje się jak cyborg. Gdybym nie oglądała pierwszego anime, naprawdę myślałabym, że Blondies to tylko Cyborgi do sprawnego zarządzania Midas. Ani cienia zazdrości lub pożądania nie było znać na jego plastikowym obliczu, a przecież Riki był osobą, dla której miał złamać wszystkie reguły, rządzące tą społecznością.A to chyba wielkie wyrzeczenie, więc przyjmując, że musiał wśród elit zachować pokerową twarz, przecież można było pokazać jak w samotności bije się z nieznanymi mu uczuciami.Owszem, były takie sceny, jak gadał sam do siebie,niczym zepsuty automat. Nie kupowałam tego, niestety. To samo sceny miłosne. Wszyscy je uwielbiamy, bo gdzie jak gdzie ale właśnie w alkowie(lub czymś podobnym) bohaterowie zrzuciwszy codzienne maski, mogą pokazać swoje prawdziwe oblicze, oddać się namiętności, pożądaniu do drugiej osoby. Dla mnie wyszło z tego tyle,że Iason jest typowym voyerem (osoba, którą podnieca TYLKO oglądanie czynności erotycznych innych osób), czyli przeciętnym perverem, a nie owładniętym obsesyjną miłością kochankiem. No dobra, trochę się wyzłośliwiam, coś tam robił, ale tyle w tym pasji,co trucizny w zapałce. Jeśli wyjdą kolejne odcinki i scenariusz nadrobi te braki to będę uszczęśliwiona, na razie jest jak jest, czyli cieniutko­‑średnio. Niemniej polecam miłośnikom yaoi, starszą wersję bezwzględnie, nowszą bo piękna grafika, nastrojowa muzyka, szczególnie ładne endingi z pięknymi artami, a nawet w celu porównawczym obu serii.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kanivaru 30.09.2014 16:58
    W porównaniu do powieści to cała historia z anime to kpina. W dodatku skonstruowane jest jak typowy hentai jednak i tu zawodzi, bo większość momentów wygląda jak jedna zapętlona scena. Odradzam oglądanie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Aloisia 10.09.2013 21:43
    Nieudany remake prawdziwego dzieła
    To jest przykład tego „Dlaczego nie robić remake'ów do czegoś, co było wystarczająco dobre”. Ot, po prostu ten remake uważam za bardzo słaby. Po pierwsze, kreska. Dafuq, Iason, twoja grzywka, dlaczego? ;-; Po drugie: Riki, twoja bluzka jest przyprasowana do ciała, e? Później jest fabuła, która była dla mnie na tyle poplątana, że ciężko mi było ją połączyć z oryginałem. Może to moja nieuwaga w trakcie oglądania, ale po prostu nie potrafiłam.
    Cóż, w założeniu remake pewnie miał być lepszy, ale nie udało się. Trudno, ja nie płacze, bo mamy zawsze oryginał pod ręką. Ale, że mam sentyment do tej produkcji, ocena jest naciągana i to bardzo. 9/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    juniorka 4.04.2013 12:37
    8/10
    Mam wielki sentyment do Ai no Kusabi, więc moja ocena może być trochę naciągana. Spodziewałam się jednak dużo lepszego efektu zważywszy na poprzednią serie. Zniechęcił mnie fakt że anime zostało zapowiedziane już na 2009 rok i miało mieć 13 odcinków, a efektem końcowym wyszły zaledwie 4 OVA i to jeszcze po 3 latach. -.- To zdecydowanie nie służy tytułowi. Pierwszym plusem jest to, że seria nawet dobrze trzyma się fabuły nowelki, ale co z tego jak nie jest zakończona. -.- Drugim plusem jest prześliczna postać Rikiego. Chłopak jest po prostu przepiękny(ma bardzo bogatą mimikę twarzy). Jednak co za dużo to niezdrowo i raziło mnie to, że jego mięśnie były widoczne nawet przez koszulkę. No tej to on ma ją wprasowaną w ciało czy co?! Bez przesady.. Widać, że animatorzy spędzili kupę czasu nad nim i włożyli w niego masę pieniędzy. Niestety przez to, że tyle pieniędzy włożyli w Rikiego nie starczyło im ich na Iasona. T_T Wygląda jakby był wiecznie smutny, przygnębiony, może nawet wpadł już w depresję. Jeszcze te jego przyklapnięte włosy, szczególnie grzywka! O_o To nie jest materiał na wielkiego przywódcę i najpotężniejszą osobę na całym Amoi. -.- Już większe wrażenie robi cała grupa Bizonów, szczególnie Gay. Spodobał mi się również wizerunek Jupiter zdecydowanie różniący się od tej pierwszej wersji. Tak jak opening szału nie robi tak nawet spodobały mi się endingi, które z chęcią przesłuchiwałam. Za to muzyki w tle albo nie było albo ja jestem głucha, bo nic nie słyszałam/ nie zrobiła na mnie wrażenia. xD Co do kreski nie mogę nic złego powiedzieć, bo taką lubię, taka mi się podoba. Jak na razie to uważam, że do poprzedniczki brakuje i to całkiem sporo oraz główną z wad jest to, że seria nie została dokończona. W głębi duszy liczę jednak, że seria zostanie wydana do końca, co pewnie się nie stanie albo za jakieś kilkadziesiąt lat. :(
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 0
    Subaru 13.11.2012 13:55

    Oczekiwania wobec tej serii były duże, bo i poprzedniczka stała na wysokim poziomie. Materiał naprawdę dobry, niestety tym razem niezbyt się udało.

    Tej adaptacji brakuje przede wszystkim klimatu. Jest to seria i tak o niebo inteligentniejsza od większości pozycji spod znaku yaoi, ale pozostawia uczucie niedosytu, potęgowane dodatkowo… brakiem zakończenia, bo to, co widzowi zaprezentowano, nie wypada zakończeniem nazywać. Nagle zabrakło funduszy, czy co? Oby powstała kontynuacja.

    Bohaterowie prezentują się bardzo przystojnie, zwłaszcza Riki, naprawdę kawał ciacha. Sceny erotyczne są… mniam.

    Pomaga w tym staranna oprawa graficzna, projekty postaci są ładne. Trochę w oczy biły różne wstawki 3D, ale da się znieść (na to kasę mieli…).

    Scen erotycznych tyle, ile potrzeba, by pobudzić ciekawość i rozgrzać wyobraźnię. Związek Rikiego Z Iasonem przypominał jednak czyste sado­‑maso, nie pofatygowano się, by nadać temu jakikolwiek wyraz uczuciowy… przynajmniej ja nie dostrzegłem.
    Riki przyciągany jak magnes, ale właściwie dlaczego?

    Wszystkie watki potraktowane są skrótowo, zaczynane, by nie doczekać się ich zakończenia.
    Przykre, bo mogła wyjść naprawdę świetna seria yaoi. Jeśli wyjdą kolejne odcinki – ocena pójdzie w górę. Póki co 7/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Yuzuki-kun 1.11.2012 19:33
    Nie po raz drugi
    Pochwalić mogę, owszem. Ale tylko kreskę i animacje, które w remake'u wyglądają na prawdę dobrze. Godna pochwały jest też obsada seiyuu – tu twórcy się postarali. Jeżeli chodzi o fabułę – nie podobały mi się zmiany i tak już słabej produkcji. Jeżeli ktoś lubi gatunek, niech obejrzy i oceni sam.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Lacus_Clyne 5.10.2012 20:11
    Jest naprawdę dobrze :P
    Na oficjalnej stronie serii widnieje informacja, że w kwietnie wyemitowano ostatni odcinek pierwszej części. Jest to więcej, niż jasny sygnał, że kolejne części będą w swoim czasie.:-) Może w przyszłym roku, ale moim zdaniem naprawdę warto czekać. Główną zaletą nowego Ai no Kusabi jest jak na razie wierność książce. Widać, że dostajemy wszystko mniej więcej po kolei, a nie wyrwane z kontekstu jak w przypadku starej wersji. O ile anime z 1992 miało swój niepowtarzalny klimat, to również ma swój. Midas wreszcie jest nowoczesnym miastem i widać te tysiące neonów, o których autorka pisze w książce. Bardziej też położono nacisk na technologiczne zaawansowanie obcego świata. Widać, że Amoi jest super rozwiniętą planetą i czuć to wszechobecne zmechanizowanie. Brakowało mi tego w starym anime. Kolejne zalety to kreska, muzyka… no i Iason. :D Bardzo lubię „starego” Iasona zwłaszcza z tamtym niezapomnianym seiyuu, ale nowy jest bardziej zbliżony do książkowego. Iason z powieści jest jednocześnie piękny i trochę… obleśny :P Nowe anime świetnie oddało te cechy, bo w starym był mocno wygładzony. Zachęcam do oglądania. Na obecną chwilę spokojnie daję 9/10, bo ta seria ma ogromny potencjał.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    chuko 26.07.2012 17:16
    Kreska przyjemna i bardzo ładna, niestety remake niegodny. Dotychczasowe odcinki całkowicie zabrały magie oryginału. Ciekawi mnie jak przedstawią więzi między Blondie a Riki, bo dotychczas tylko i wyłącznie ją zniszczyli.
    Szkoda. Może jeszcze się da to odratować, mam nadzieję, że doczekamy kolejnych odcinków mimo wszystko.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Tepes1476 27.05.2012 11:40
    Czy kiedyś doczekam się pozostałych odcinków? No cóż… mam taką nadzieję, jednak nie powiem, trochę się zawiodłam. Kreska owszem ładna (wolałam w pierwszym Ai no kusabi), muzyka też całkiem całkiem, ale kurde… już niema tego czegoś. Ta iskierka, którą miało pierwsze Ai no kusabi gdzieś przepadła. To już nie to samo. Mimo wszelkich zastrzeżeń do nowej wersji to wciąż mam do niej sentyment. Z niecierpliwością czekam na dalsze odcinki. Zapewne nie będą tak dobre jak pierwowzór, ale jestem ciekawa zakończenia. Mam nadzieję, że  kliknij: ukryte 

    Zamaskowano spoiler. Moderacja.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Lycoris 4.05.2012 00:10
    Pfff!
    Wszystko ładnie pięknie, kreska, muzyka, no nic dodać nic ująć… tylko gdzie się podziała reszta odcinków i zakończenie? Mam nadzieję, że ten remake doczeka się kontynuacji, bo jak na razie jest zwyczajnie nijaki ;/
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    awangardowa555 2.05.2012 20:36
    Po totalnym ..zakochaniu'' w pierwszym Ai no Kusabi z niecierpliwością czekałam na nową wersję. I co ? nic… Jestem bardzo rozczarowana.Żaden remake nie będzie lepszy od oryginalnej wersji.Kreska zachwyca , muzyka również wpada w ucho ale zabrakło najważniejszego – klimatu.Jakieś to wszystko słabe , urwane .. Miało być 12 epizodów mam nadzieję że dokończą to dalej.Nie podobało mi się. Nie polecam.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    fumiko_chan 2.05.2012 02:26
    Obejrzałam starą wersję tego anime i nie polecam nową.
    Można obejrzeć z ciekawości ale to nie to samo.
    Nowa wersja nie zachowała klimatu poprzedniej i wiele jej brakuje. Szkoda!
    Odpowiedz
  • q 27.01.2012 17:23:57 - komentarz usunięto
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime