Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

Gyo

  • Avatar
    A
    Turbotrup 2.04.2016 19:09
    Ciekawy pomysł i nieźle wykorzystany (choć mogłoby to być momentami mniej przewidywalne…).  kliknij: ukryte  Jednakowoż były debilne momenty, o których warto wspomnieć, tj. konkluzja jednej z postaci, że to NATURA  kliknij: ukryte , albo gdy nagle na środku skrzyżowania pojawił się  kliknij: ukryte  – spowodowały u mnie mocny WTF. I za to daję 5/10 zamiast 6­‑7/10.
  • Avatar
    A
    RzonoMoja 12.04.2015 17:54
    A mi się podoba
    Fajny, oryginalny pomysł apokalipsy? Ja to lubię. Coś jest chyba ze mną nie tak, skoro wszyscy piszą jakie to obrzydliwe i że nie można tego oglądać przy jedzeniu, a ja podczas seansu spokojnie jadłam kotleta (zasługa Ludzkiej Stonogi?). Kreska nie zbyt mi się podobała, ale była realistyczna, i nie wyobrażam sobie Gyo w innej. Jak już napisałam, pomysł świetny, oryginalny, groteskowy, CHORY, a to jest to co misie lubią najbardziej. Nie zgodzę się, że ryje banię, kto wie, może za rok, dwa, dziesięć stanie się coś podobnego. Muzyka budowała klimat. Polecam ludziom lubiących takie porąbane klimaty.
  • Avatar
    A
    blob 27.09.2014 17:11
    Durna manga i jeszcze gorsza jej adaptacja. Naprawdę nie ma tu się doszukiwać żadnych głębszych treści. Inteligentny gaz? Jeszcze mi powiecie, że sam buduje te maszyny kroczące (bo „dziwnym trafem” nikt ani w mandze i w anime nie potrafi wytłumaczyć jak one powstają, a tym bardziej powielają się)? A na dodatek autor ma chyba jakiś fetysz na punckie wkładania rurek w pupę (sorry, ale nie mogłem się powstrzymać żeby to napisać).

    Scena z cyrkiem tylko udowadnia poziom tego dzieła. Czuje się zupełnie jakbym oglądał polski film w którym w 90% przypadków bohaterom odbija pod koniec (serio, tak kończy się większość polskich filmów, zwłaszcza dramatów). I jeszcze to ciągłe krzyki bohaterów, wyolbrzymione najazdami kamery i charakterystycznym „zakreskowaniem” oczu…

    Nie wiem czemu dałem się namówić na obejrzenie tego filmu (zawdzięczam to Tanuki ;P), ale zmarnowałem 70 minut życia…
  • Avatar
    A
    Tuvo 5.09.2014 02:35
    quasi-horror z quasi-przesłaniem
    To nie jest anime dla wszystkich. Nie powiedziałbym nawet, że to anime dla starych wyjadaczy, bo i taki mógłby się zniechęcić i zniesmaczyć. To produkcja dla tych, którzy cenią sobie alternatywne scenariusze i lubią poznawać nowe artystyczne koncepcje, które są, tak jak w tym przypadku, mocno dziwne i groteskowe.

    Cały film to, moim zdaniem, pewne nadrealistyczne odbicie ludzkiej psychiki w sytuacji ekstremalnej, która sama w sobie też poniekąd jest symbolem. Tylko sytuacje ekstremalne są wstanie zdjąć maskę człowiekowi i wyeksponować jego prawdziwą naturę. Myślę, że też nie należy skupiać się zbytnio na pojedynczych zdaniach bohaterów, bo opowieść jako całość prezentuje rzeczywistość do tego stopnia zdeformowaną, a jednocześnie tak otwartą na interpretacje, że prawie każdy pomysł i spekulacja ma w sobie ziarno prawdy.

    Wystawiłem dość niską ocenę, bo – pomimo zalet, takich jak nieszablonowość i psychologiczny realizm – odczuwam przerost treści nad formą. Chciano powiedzieć za dużo w zbyt krótkiej produkcji, wykorzystując antyestetyzm, brzydotę i brutalność jako główny przekaźnik, który, wydaje mi się, nie do końca sprostał zadaniu.
  • Avatar
    A
    enrinvin 14.09.2013 13:58
    Nie przy jedzeniu.
    Seria na tyle obrzydliwa, że z łatwością można zwrócić ostatni posiłek. Mimo wszystko koncept jest na tyle oryginalny, że anime nie nudzi, chociaż zakończenie mogłoby być lepsze.
  • Avatar
    A
    Asdedix147 12.04.2013 20:27
    ...
    Twórce tego cholerstwa powinno się ukamieniować.
    Anime o tym co by się stało jakby archanoidalne, morskie stworzenia wylazły na ląd.
    Ja padłem już przy Blood­‑c, ale to już przesada
  • Avatar
    A
    shaalp 22.12.2012 03:00
    GENIUSZ <3
    Hahahahh, tak, to anime z pewnością nie jednemu namiesza nieźle we łbie :D Sceny co prawda są niby obrzydliwe, ale można się przyzwyczaić ;D Fabuła jest mega oryginalna,a muzyka boska *-* Z początku anime może wydawać się śmieszne, ale w połowie oglądania już nie jest tak zabawnie xD Wielki +! POLECAM! xD
  • Avatar
    A
    hej 26.11.2012 15:06
    o anime
    fakt fabuła wciaga ale ponieważ jadłam gularz prawie go zwróciłam ,a w nocy bałam się chodzacych ryb. To było dziwne i obrzydliwe wciągające ale dziwne i obrzydliwe
  • Avatar
    A
    Gnosis. 14.11.2012 00:24
    Obrzydliwe
    W życiu nie widziałam czegoś tak obrzydliwego. Zupełnie, jakby twórcy tego czegoś myśleli schematem ''człowiek=gazy+gnijące mięso''. Straszne  kliknij: ukryte , ale dramatyzmu prócz tego nie dostrzegam. Nie należę do osób o słabych żołądkach, ale mdliło mnie podczas tego 70­‑minutowego seansu. Zalety? Jedna – skubaństwo wciąga, i to bardzo. Niestety, fabuła to jedyny plus. Obrzydliwe toto. Nie oglądajcie przy jedzeniu, dobrze radzę. 6/10

    PS. Ktoś mógłby mnie olśnić, co to za przesłanie? Wybaczcie, ale nie dostrzegłam :)
    • Avatar
      Saber 26.11.2012 16:42
      Re: Obrzydliwe
      hmhmhm, co do przesłania, też ciężko mi było tu coś dostrzec, ale długo nad tym myślałam i chodzi może o coś takiego, czy bylibyśmy w stanie kogoś kochać, szanować i zaufać jeśli by się zmienił… w tym przypadku bardzo. ^^ XD
      • Avatar
        Gnosis. 28.11.2012 18:14
        Re: Obrzydliwe
        Faktycznie to może być to, ale recenzant wspomina coś o ostatnich słowach głównej bohaterki (brzmią one mniej więcej:  kliknij: ukryte ) i właśnie w nich nie potafię dostrzec drugiego dna. :)
        • Avatar
          Saber 28.11.2012 18:28
          Re: Obrzydliwe
          A MOŻE. *oświecenie* chodzi o to, że ludzie są coraz gorsi, materialiści i w ogóle, i ta ich forma po „przemianie” to ma być ucieleśnienie tego, jak psują się charaktery wielu i Kaori jako że była tą „normalną” to musi tak jak reszta takich zwykłych ludzi, nie może z tym nic zrobić,  kliknij: ukryte 
          ok, pewnie sie myle. Może za dużo myślę i tak naprawdę nie da sie tu dopatrzeć głębokiego sensu? A może chodziło o to, aby to anime skłaniało do przemyśleń a sami autorzy nie nasuwają nic konkretnego?
          • Avatar
            Gnosis. 28.11.2012 20:49
            Re: Obrzydliwe
            Musi tak jak reszta takich zwykłych ludzi, nie może z tym nic zrobić  kliknij: ukryte 


            Myślę, że to może być to ^^ Mnie też oświeciło. Dzięki.
  • Avatar
    A
    Bee 28.05.2012 14:56
    Anime bardzo fajne i oryginalne – byłoby na liście moich ulubionych, gdyby nie te scenki niczym z hentaia :P
  • Avatar
    A
    Shinen 25.05.2012 14:25
    Za karę
    Obrzydliwe jak Ludzka Stonoga.
    Logiki tyle, co w cyklu „of the Dead” Romero.
    Wyraźnie na siłę wtrącona golizna i seks (czy tylko ja mam wrażenie, że producent z twórcami nie mogli się dogadać w tym względzie?).
    Przeraża w takim stopniu, jak Gargamel w Smerfach. A nie zgodzę się, że anime nie potrafi stworzyć klimatu zagrożenia – potrafiło to sprawić na przykład Higurashi.
    Wygląd sztuczny, animacja taka sobie.

    Reasumując: gniot przez duże G (przyzwoitość zabrania użycia innego słowa na tę literę, choć po scenie w której  kliknij: ukryte  mam na to ogromną ochotę). Stosować za karę albo jako środek na wymioty. 2/10 (bo muzyka niezła)
    • arsenic 30.05.2013 22:52:21 - komentarz usunięto
  • Avatar
    R
    Gamer2002 15.05.2012 14:19
    Nie oglądałem co prawda ale...
    Inwazja niezwykłych istot na kraj inny niż Stany Zjednoczone? Nie do wiary? A jednak.

    ... Co w tym dziwnego że w anime pępkiem świata jest Japonia? ;P
  • Avatar
    R
    Erio 15.05.2012 12:10
    Widziałam już parę przychylnych recenzji Gyo, dla mnie ten tytuł jednak pozostaje na równi z ekranizacjami filmów grozy klasy B, gdzie krwiożerczy, zmutowany niedźwiedź/ krokodyl/wpisz dowolne zwierze grasuje i zabija ludzi.

    Autor nieźle wywiązał się z trudnego zadania jakim jest opisanie fabuły tytułu, który trwa tylko 70 minut bez spoilerów, choć zdaje mi się, że właśnie dlatego nie mógł do końca przekazać tego co chciał i nie napisał czym Gyo właściwie dla niego jest.

    Nie do końca rozumiem zastosowania tego zdania w takim szyku:
    Ta pierwsza zapewni trochę radochy miłośnikom nagich kobiecych ciał, bowiem trochę go waćpanna odsłoni, a i też z dwoma chłopcami zbliżenia zazna.

    Trochę to dziwnie zabrzmiało, było dość ‘randomowe’, bo żadne zdanie wcześniej, ani później w takim stylu nie było napisane.

    Szkoda, że nie można było ująć, jakie było to przesłanie (zapewne z powodu spoilerów), bo ja go nie dostrzegłam, a chętnie bym się dowiedziała co autor miał na myśli. To co w tej recenzji mi brakowało to opisanie klimatu całego filmu – obrzydliwości i smrodu.

    Co do samego anime- krowa i doktorek byli najlepsi.
    • Avatar
      Eire 15.05.2012 12:51
      Przesłanie jest bardzo jasne
       kliknij: ukryte . To już manga miała promyczek nadziei.

      Widać też jak bardzo rożne są gusta, bo dla mnie grafika kaszaniła cały efekt (sztuczność tych ryb aż wali po oczach)
    • Avatar
      616 15.05.2012 20:23
      Gyo nie ma przesłania, to tylko Juni Itou rysujący to, co uważa za zabawne.
  • Avatar
    A
    Subaru 11.04.2012 11:56
    Obrzydliwe.

    Pomysł dobry, niestety zmarnowany zakończeniem i rozwojem akcji. Podobały mi się te groteskowe rozwiązania, ale niestety wszystko straciło na grozie przy naukowych wyjaśnianiach, wolałbym, by już do końca pozostało niewiadomą (nie dam tego w spoiler, bo widzę, że dyskusja na dole już to ujawniła).

    Bardziej obrzydliwe niż straszne.
  • Avatar
    A
    Bee 6.04.2012 15:59
    Bardzo fajne, ciekawe, z dreszczykiem, nawet niezła kreska, tylko szkoda, że takie krótkie. Mogłoby być dłuższe.
  • Avatar
    A
    Chudi X 29.02.2012 20:20
    Jaki pierwowzór, taka adaptacja. Z gniota jakim była mangowa wersja Gyo zrobiono trochę mniejszego gniota. Zmiany fabularne i wprowadzenie kilku dodatkowych postaci wyszło na dobre. Zminimalizowano też to upierdliwe i irytujące pipczenie o śmierdzeniu. Niemniej jednak animowane Gyo strasznie przynudza i usypia ewentualnie śmieszy. Ani to straszne ani obrzydliwe, jak te amerykańskie horrory niskich klas. Niby na ekranie cały czas się coś dzieje, ale żadnych emocji to nie wzbudza. I ciągnie się przez 110 minut. Kreska gorsza niż ta z mangi, ale za to mamy muzykę, która stara się ugrać jakieś plusy dla tego gniota.
    • Avatar
      Loko 29.02.2012 22:16
      Niemniej jednak animowane Gyo strasznie przynudza i usypia ewentualnie śmieszy.

      Ja od początku nastawiłem się na to, że będzie śmiesznie i nie zawiodłem się w najmniejszym stopniu.

      Sugerowałbym jedynie lekko zmodyfikować końcówkę –  kliknij: ukryte  To by była wisienka na torcie fazowości, jaki Gyo nam serwuje.

      I tak swoją drogą mógłby ktoś poprawić, rozwinąć i zanimować jedną z tych minihistoryjek z mangi – o ludziach wchodzących w „ich” otwory w skale. Tamto jest o wiele bardziej chore i ma większy „horrorowy potencjał” niż ryby.
  • Avatar
    A
    Slova 24.02.2012 17:07
    Zmiany fabularne całkiem dobrze wyszły całości. Szkoda, że nie starczyło czasu na więcej dziwnych scen z mangi, ale i tak było ok.
    Ponadto GYO to nie horror. GYO obrzydza, odtrąca, pokazuje rzeczy, których staramy się wyprzeć. Gra na ludzkiej fobii odnośnie śmierci jako procesu w przyrodzie. Dlatego jest dobre, bo wyciąga na wierzch pewien pierwotny rodzaj strachu, a nie tylko go wykorzystuje.
  • Avatar
    A
    Eire 24.02.2012 12:19
    Nie nada
    Czy da się zrobić animowany horror? Taki naprawdę wyglądający zza konta, a nie stylizowane opowieści grozy w rodzaju Mononoke? Animacja jest chyba zbyt bajkowa, byśmy odczuli zagrożenie, a bez tego ani rusz.

    Chyba się nie da. Ja naprawdę jestem strachliwą osobą, po obejrzeniu horroru siedzę do rana zmieniając kanały z klamką i pogrzebaczem pod ręką, po przeczytaniu Kinga oklejałam szafę, po a po Dniu Tryfidów bałam się wyjść do lasu. To dlaczego Gyo mnie nie przestraszyło? Dlaczego biegające coś wydaje mi się mniej ekscytujące od rybika pod umywalką? Obraz, który miał mnie zniesmaczyć raczej śmieszy (ok, tu już nic na ekranie mnie nie rusza). Z nudów zaczynam analizować i przewidywać sytuację- prawie nie znając gatunku zawsze trafiam w sedno. Jedyne co trochę mnie zainteresowało to koleżanki bohaterki, ale jak ich nie ma to nuda panie, nuda. Może to wina kiepskiego CGI? Te rybki wyglądają jak przyklejone, tak nie pasują do postaci i tła, że mimowolnie widzę bohaterów jako aktorów w blueboxie, do których potwory dokleiło się w postprodukcji. Zakończenia i wyjaśnienia pisane chyba na siłę, już naprawdę wolałabym lovecraftowskie stwory a nie to co nam podano.
    • Avatar
      Grisznak 24.02.2012 12:27
      Re: Nie nada
      Bo animowany horror z założenia marnie straszy. O ile w aktorskim realizm jest już w samym fakcie, że widzimy na ekranie ludzi, tak tu trudno specjalnie wzruszać się losem animowanych pikseli.
    • Avatar
      616 24.02.2012 16:43
      Re: Nie nada
      Tak to jest z Junim Itou, że on straszy mimochodem, wpierw się dobrze bawiąc przy tym, co pisze, a tutaj wyraźnie isę bardziej bawił, aniżeli straszył. Jak chcesz jego porządne horrory, to polecam Uzumaki albo Hellstar Remina.
  • Avatar
    A
    Grisznak 23.02.2012 16:30
    Rewelacja
    Kapitalnie zrobiony horror, a rzadko kiedy animowane horrory trafiają w moje gusta – tu preferuję zdecydowanie wersje aktorskie. Udane połączenie motywów zombie apocalypse z lovecraftowską tradycją, podane z wyczuciem, a mimo nastawienia na epatowanie widza obrazem, nie zapomniano i o klimacie. Naprawdę dobra rzecz.
    • Avatar
      Tassadar 23.02.2012 22:47
      Re: Rewelacja
      Ja z kolei mam dość mieszane uczucia, spowodowane tym, że mając odniesienie do wydanej u nas mangi Uzumaki po anime na podstawie twórczości tego samego autora spodziewałem się więcej. Przede wszystkim chodzi mi o stronę wizualną, bo choć kreatury są groteskowe i budują klimat, to ufotable z pewnością stać było na więcej w tej materii – dało się wycisnąć jeszcze bardziej odrażające i psychodeliczne projekty. Na razie z tego powodu daje 7 ale to się może zmieni na 8 jak JPF wyda Gyo i będę miał okazję porównania z mangą (spaść na pewno nie spadnie, bo to naprawdę solidnie zrobiony horror).
    • Avatar
      616 24.02.2012 02:14
      Re: Rewelacja
      lovecraftowską tradycją


      A gdzie ty to widzisz?
      • Avatar
        Grisznak 24.02.2012 09:45
        Re: Rewelacja
        Woda i to co pod nią siedzi, motywy rybne itd. Polecam przeczytać np. „Widmo na Innsmouth”.
        • Avatar
          Eire 24.02.2012 12:06
          Re: Rewelacja
          Grisznak, to może też Mała Syrenka to tradycja Lovecraftowska? No bo Urszula siedzi pod wodą, grozi i ma macki.
          • Avatar
            Chudi X 24.02.2012 12:24
            Re: Rewelacja
            Ale w tradycji Lovecrafta nie wiemy co czai się pod wodą i w jaki sposób nam to zagraża. Przykładem tego może być trzynasty odcinek Digimon Adventure 02, który nawiązuje właśnie do tej tradycji. Nawet występuje w nim Dagomon – wzorowany na lovecraftowskim Dagonie.

            Natomiast w przypadku Małej Syrenki Urszula jest przedstawiona jako tako i nie okrywana tajemnicami i generalnie nie przeraża z tego powodu.
            • Avatar
              Eire 24.02.2012 12:27
              Re: Rewelacja
              Bo to Lovecraft na poziomie ośmiolatki. Ma macki, żeyje pod wodą i jest zuła. Na tej samej zasadzie można dopasować te dziworyby.
              • Avatar
                Grisznak 24.02.2012 12:36
                Re: Rewelacja
                Zapominasz o istocie lovecraftowości, która polega na tym, że nie wiemy, co i jak. Gdyby Ursula miała macki, żyła po wodą i była czymś ledwie widocznym, niewyjaśnionym, tajemniczym, wtedy by można nawet mówić o inspiracji.
                W Gyo przez przeważającą część filmu nie wiadomo, co i jak, skąd się to wzięło, czym jest itd.
                Nie wykluczam zresztą, że była jakimś tam żartem autorów pod adresem fanów Lovecrafta (stary Disney miewał takie odchyły)
        • Avatar
          616 24.02.2012 13:46
          Re: Rewelacja
          Aha, czyli to nic innego jak Lunaparkowe spojrzenie na twórczość Lovecrafta. Facet napisał trzy opowiadania, gdzie groza wychodzi z wody – „Zew Cthulhu”, „Dagon” i „Widmo nad Innsmounth”. Ale nawet wtedy źródło tej grozy nie było niewiadome, było przecież wyraźnie powiedziane, że jest ono stare i nie pochodzi z tego świata. To, że gdzieś wrzucić potworną ośmiornicę nie czyni z twojej historii Lovecraftowej.

          Lovecraft był nie bez powodu nazywany twórcą Kosmicznej Powieści Grozy. Tym co go inspirowało do pisania były aktualne odkrycia astronomiczne, połączone z jego poglądem o nieważności człowieka wobec ogromu Wszechświata. Groza u Lovecrafta jest, przede wszystkim, obca, niepojęta i wymykająca się zrozumieniu. Nie wystarcza powiedzenie „nie wiemy co jest przyczyna problemu” – źródło problemu u Lovecrafta, zagrożenie przeciwko któremu on staje, jest tak tak obce, tak odrażające, tak wbrew wszystkiemu co wiemy o świecie, że ludzki umysł nie potrafi tego w pełni pojąć ani zrozumieć, nie popadłszy w szaleństwo. Zło u Lovecrafta jest stare a ludzkość jest niczym przy jego potędze, ale przede wszystkim, jest obce.

          Juni Ito potrafi pisać historie inspirowane Lovecraftem, wystarczy spojrzeć na „Hellsar Remina”. Gyo się nie kwalifikuje jednak – jedynie blisko ociera się o Lovecrafta w  kliknij: ukryte . To, że groza wyszła z morza nie wystarczy, by zrobić dobrego Lovecrafta.