x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
10/10 z sentymentu
7/10
Szału nie ma
Oryginalne „Metropolis” z 1927 roku wydaje mi się o wiele bardziej klimatyczne.
Takie tam Metro
Oglądałem w blue‑rayu ;p
lubie.
Fritz Lang byłby zadowolony
Ach Disney nie jest zły.
<_<"
Re: <_<"
Re: <_<"
Re: <_<"
My opinion
Re: My opinion
Ja sobie odświeżyłam i nadal uważam, że to całkiem niezłe anime…
A, jakby ktoś był zainteresowany, od mangi się różni BARDZO.
Re: My opinion
;-)
niska ocena...
Moje zdanie
Recenzent stwierdził, że nie ma tam żadnego utworu zapadającego w pamięć, oprócz kawałka Reya Charlsa – otóż przez wielu został zpamiętany utwór lecący w czołówce Metropolis i przewijający się w czasie filmu.
Tak więc uważam, że recenzja była pisana z subiejtywnego punktu widzenia, co dyskfalifikuje ją na początku.
Re: Moje zdanie
Celem istnienia takiego gatunku literackiego, jaki są Recenzje jest przedstawinie osobistych odczuć, jakie Autor miał po zapoznaniu się z jakimś dziełem sztuki lub nauki (w tym wypadku anime) i jego ocenienie. Z tej przyczyny wszystkie recenzje są subiektywne.
Oj panie Autor.
1. „Nawet najoryginalniejszy pomysł, czyli protesty bezrobotnych ludzi przeciwko zajmowaniu ich miejsc pracy przez roboty, także już gdzieś widzieliśmy (o ile się nie mylę, było to w Animatriksie).”
Animatrix jest z 2003r.
Czyli wg autora widzielismy pomysl juz wczesniej (tzn 2 lata pozniej) chocby w animatrixie, dlatego Metropolis jest nieoryginalne i wtorne ^_^
2. „Tima jest po prostu skrzyżowaniem mnóstwa „robocich” bohaterek, w tym Chii z Chobits i Mahoro z Mahoromatic.”
Mahoromatic 05.10.2001
Chobits 03.04.2002
Czyli glowna bohaterka tez jest nieoryginalna, bo jest skrzyzowaniem postaci z serii wydanych 5 miesiecy i rok pozniej.
Skoro widzisz tu tylko dobra grafike i muzyke a wszystko to wtornosc i powierzchowne potraktowanie fabuly/postaci… to trudno. Zdarza sie i tak.
Re: Oj panie Autor.
Anime widziałam straszliwie dawno temu, w straszliwych warunkach… Co dość skutecznie przeszkodziło mi w zachwycaniu się kreską i efektami specjalnymi… Po prostu i tak słabo je widziałam ==' Ale sam w sobie był niezły, choć (z powodu marnej jakości obrazu jak sądzę) nieco niezrozumiały.
Trudno też traktować film jako wierną ekranizację mangi. Między obydwiema pozycjami można znaleźć wiele różnic… Ot choćby, w mandze Zigguratu w ogóle nie ma!
Re: Oj panie Autor.
Manga Chobits:
16.02.2001 (tom pierwszy)
Manga Mahoromatic
09.1998 (tom pierwszy)
Czasami pomysły na anime są nieco starsze od nich samych…
Co do Animatrixa to może masz rację. Może twórcy Metropolis z niego nie ściągali, bo nie mogli. Ale i tak uważam, że sam pomysł na film nie razi jakąś zbytnią orginalnością. I mnie po prostu znudził. Coż, widocznie nie dorosłam do takich dzieł…
Re: Oj pani Autor.
A jesli juz bierzemy pod uwage daty powstania mangi (pomyslu na anime) to:
Metropolis (tom 1) 15.09.1949
„Troszeczke” starsza niz pierwowzory serii, ktore wymienilas. A manga zainspirowana jest filmem Fritza Langa z 1927r. (klasyka psze Pani, niedawano odnowiona i powtornie wydana). Pomijajac to czy doroslas czy nie, to faktem jest ze podane przez Ciebie przyklady pasuja jak… Jezus jest wtorny, bo slyszalem o 10 papiezach, ktorzy glosli to samo ^_^
Re: Oj panie Autor.
Ja powiem tylko, że Metropolis widziałam dość dawno i też nie zrobiło na mnie najlepszego wrażenia. Zgadzam się z Yume, że za bardzo widać, że próbowano z tego zrobić klasykę, a i wątki niewątpliwie odkrywcze w czasach pisania mangi, teraz zwietrzały. Ale też przyznaję, że o ile wysoko cenię sporą część twórczości Leijiego Matsumoto, o tyle pan Tezuka jakoś do mnie nie przemawia…
Re: Oj panie Autor.
W kilku poprzednich postach padały słowa o próbie uczynienia z Metropolis filmu kultowego. Kultowym to on może sie nie stał, ale uważam to anime za jedno z najlepszych jakie kiedykolwiek widziałem. Obejrzałem je już kilkukrotnie i mimo tego nigdy nie byłem znudzony fabułą,a za każdym razem byłem zachwycony muzyką.
Zresztą „podobanie” lub „niepodobanie” to zawsze jest rzecz gustu.