Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

Ozuma

  • Avatar
    A
    Bez zalogowania 12.05.2022 09:40
    Jajko z niespodzianką
    Zobaczyłam ocenę 4 w recenzji, ale przyciągnęła mnie grafika w starym stylu, więc zaczęłam oglądać.

    Pierwsze dwa odcinki bardzo mi się spodobały, dawały nadzieję na coś więcej. Statek piracki, jego załoga, nawet Sam początkowo wzbudzili moja sympatię. Walki to było coś dużo przyjemniejszego niż w większości tego typu walk w anime. Miały swój klimat. No może te fioletowe niepasujące wydmuszki nie pasowały, ale reszta jak najbardziej.

    Nagle w połowie odcinka 3­‑ego „coś siadło” . Zaczęła się „fabuła”. Tak głupiej i nudnej dawno nie widziałam. Dłużyło się niemiłosiernie, Sam zaczął irytować i dostał ode mnie tytuł jednej z najbardziej bezmyślnych postaci w anime. Tak irytująco nonsensownych scen  kliknij: ukryte  – dawno nie widziałam, nawet w przygodowych seriach, a co dopiero w czymś, czego początek dawał nadzieję na więcej. Nareszcie odcinek 6y ostatni zakończył moje męki.
    I pozostawił po sobie trochę lepsze wrażenie niż środek seryjki.
    Można spróbować dla początkowych walk w stylu retro.
  • Avatar
    A
    Tassadar 9.12.2012 22:49
    Nie pozostaje mi nic innego jak podpisać się pod wnioskami z recenzji. O ile bowiem styczność z twórczością Matsumoto mam nieporównywalnie mniejszą, to wciąż widziałem grzechy minionej epoki niemal w każdej scenie. Bardzo ceniłbym sobie anime wzorowane na starszych produkcjach, (w moim przypadku ze szczególnym uwzględnieniem lat 80.), ale ich twórcy muszą zdawać sobie sprawę z niedoskonałości starszych serii, a nie tylko powielać ich założenia. Zabrakło refleksji, inwencji i trzeźwej oceny sytuacji.

    Tak zupełnie na marginesie, nie zgadzam się jedynie z pozytywną oceną modeli postaci – o ile nie ma nic przeciwko charakterystycznemu stylowi rodem z Harlocka, to już z czysto technicznego punktu widzenia rysunek bohaterów i animacja ich ruchów byłby koszmarne. Części ciała zmieniające wielkość z ujęcia na ujęcie, szalejąca anatomia (momentami, aż się patrzeć nie dało), nierzadkie przekłamania proporcji w stosunku do elementów otoczenia, zbyt mocne odcinanie się sylwetek od tła, dziwne drgania podczas animacji i cała masa podobnych baboli wyjątkowo dały mi się we znaki. Jestem w stanie przeboleć naprawdę wiele jeśli chodzi o uchybienia rysowników, ale tutaj po prostu nie byłem w stanie.
  • vpirate65 8.12.2012 14:53:50 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Subaru 5.10.2012 13:27

    Wygląda na coś oryginalnego, ambitnego i nietuzinkowego, a… tak, pozory mylą.

    Może wyjątkowo zacznę od grafiki: projekty postaci są nietypowe, kształty jakieś dziwne, ale widać tu wyraźnie inspirację starszymi seriami, jeśli o wygląd bohaterów chodzi, ale także i o scenariusz.
    Niestety – jest to spartaczone. W wielu ujęciach wygląda to groteskowo, twarze mają nienaturalne wyrazy twarzy, a właściwie ICH BRAK, mimika do niczego. Proporcje zachwiane, głowy są w wielu scenach po prostu za duże. Animacja jest płynna, tła ładne, ale co z tego, skoro atut okazał się być tak zmarnowany?

    Maye jest irytująca, nijaka, a jej tajemniczość w ogóle mnie nie zaciekawiła, idź spać, kobieto!
    Główny bohater z tych, co wiele biegają i krzyku narobią, bo ich poczucie sprawiedliwości i ciąg za dziewoją nakręcają. O reszcie bohaterów można powiedzieć tyle że są. Są kapitanowie statków, ale stanowczo zbyt płytko przedstawieni, by poczuć do kogokolwiek sympatię.

    Fabuła nie jest niczym oryginalnym, jest okropnie uproszczona, jakby na siłę starano się zmieścić dużo napompowanego, ale pustego w środku.

    Można się solidnie wynudzić, i to w sześć odcinków.

    Nie polecam. Coś pomiędzy 3 a 4/10.
  • Avatar
    A
    wa-totem 14.06.2012 21:55
    to już było
    Jeśli ktoś widział Laputę czy Nausicę Miyazakiego, to będzie miał deja vu przynajmniej w zakresie osnowy fabuły… kolejne eko­‑polityczne, postapokaliptyczne, anty­‑establishmentowe, pełne duszącego patosu (obecnego też w oprawie muzycznej) dziełko.

    Kreska spodoba się fanom starej szkoły – tak ona, jak poziom animacji postaci reprezentują poziom sprzed 15 lat. Strasznie to się gryzie z resztą, chociaż blending, zwłaszcza statków, naprawdę nie jest najgorszy – po prostu styl nie pasuje.

    Wobec strasznej monotematyczności tego, co dominuje w anime obecnie, może i warto obejrzeć, ale… no właśnie. Jeżeli tą produkcję z ambicjami zdemaskować jako naiwną propagandę, to może lepiej spędzić czas przy czymś, co agendy nie ma, ale chociaż jest spektakularnym widowiskiem?

    • Avatar
      616 24.10.2012 23:28
      Re: to już było
      kolejne eko­‑polityczne, postapokaliptyczne, anty­‑establishmentowe, pełne duszącego patosu (obecnego też w oprawie muzycznej) dziełko.


      Chyba oglądaliśmy dwa różne anime, bo ja tego w ogóle nie czuję.

      eżeli tą produkcję z ambicjami zdemaskować jako naiwną propagandę


      Propagandę czego? Człowieku, czy ty w ogóle widziałeś w swoim życiu propagandę? Co, każdy tytuł, który ledwie poruszy motywy jakie nie są po twojej myśli to zaraz propaganda?
      • Avatar
        Anonimowa 12.05.2022 18:03
        Re: to już było
        Tez nie czułam patosu, raczej miejscami bywało nonsensownie i naiwnie – te konfrontacje bezpośrednie między „walczącymi”... Natomiast podobał mi się klimat starć obojga kapitanów, a raczej ich głównych jednostek załogowych. Przypominały mi mnóstwo (np amerykańskich) filmów fabularnych, sensacyjnych czy wojennych,  kliknij: ukryte  w klimacie retro oceniam powyżej 7/10 Jak ktoś lubi taki feeling to polecam choćby te pierwsze prawie 2,5 odcinka.


        wa-totem napisał(a):
        Jeżeli tą produkcję z ambicjami zdemaskować jako naiwną propagandę


        Inaczej tu odebrałam tę „propagandę” :/

        Każdy twórca pokazuje swoje własne spojrzenie na świat i wyraża swoje osobiste przekonania, i nazywać to od razu propagandą  – to jest wg mnie nieco na wyrost.

        Zresztą, dość pesymistyczna (miejscami) wizja autora dotycząca tego, do czego prowadzi rozwój cywilizacyjny – może kogoś deprymować, ale akurat w tej serii jest to punkt spójny, i zespalający całość.
         kliknij: ukryte 

        Natomiast punkt, który można było dużo bardziej dopracować, urzeczywistnić, i urealnić – to rzekomy romans/zadurzenie Sama. Dialogi, sceny, jego działania – to wszystko wyglądało bezpodstawnie. Chyba że strzała Amora uderzyła chłopaka w głowę, a nie w serce.

        Tak trochę narzekam, bo cały środek był ledwie strawny, ale i tak tak te wszystkie sceny dziejące się  kliknij: ukryte  – wywołały we mnie pewną nostalgię. Zupełnie jakbym znowu miała 8 lat i zaczytywała się w powieściach Verna  kliknij: ukryte 

        Stąd owa nostalgia każe mi wystawić nieco lepszą ocenę za całość. Zwłaszcza że udało mi się odsłuchać zarówno opening jak i ending w całości.
  • Avatar
    A
    Kysz 10.05.2012 13:16
    6 odcinków…wydawałoby się, że seria z taką ilością epków nie ma szans zanudzić widza (zwłaszcza jeśli dołoży się do tego takiego autora). Niestety w tym wypadku to nie wyszło.
    I nie twierdzę, że jest to zły tytuł – po prostu gdyby dać mu więcej czasu na rozkręcenie się, rozbudować historię świata i bohaterów, oglądałoby się to o wiele lepiej. Zwłaszcza, że odniosłam wrażenie, iż początkowe odcinki zostały stworzone dla dłuższej serii,  kliknij: ukryte 
    I tak oto dostajemy całkiem niezły szkic historii, z pominięciem wszystkiego, co dodałoby temu klimatu i wciągnęło widza. Niestety jest to przykład idealny totalnie zmarnowanego potencjału…
  • Avatar
    A
    Shun-Shun 25.03.2012 12:54
    nie nudzi
    jak na razi po dwóch odcinkach mogę śmiało stwierdzić, że jest to bardzo dobry kawałek anime, normalnie do anime czy mangi o tematyce postapokaliptycznej nie podchodzę, skusiły mnie zapowiedzi i nazwisko autora i musze przyznać że na razi się nie zawodzę.
    P.S.
    Dla tych co oglądają taka zagwostka. Maya bardzo przypomina mi Erikę z Daimosa, ale to może bardzo subiektywne spojrzenie.
    • Avatar
      mith 27.03.2012 22:41
      Re: nie nudzi
      Z opisów, a także z racji samego autora zapowiada się to na jedną z lepszych serii tego sezonu. Na pewno więc sobie tego nie odpuszczę, ale poczekam miesiąc i obejrzę całość na raz.