x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Główny bohater na plus ( wiarygodny i zmienia się wewnatrz)
Natomiast dziecinnie nawiedzony Alphasz to jeden z bardziej irytujących bohaterów „pozytywnych”
Wyrzneli sporo fabuły i zostawili walki. No to mogli grafikę dopracować i zrobic film pełnometrażowy.
5/10 Coś tam Coś tam ale jednak....
Fabuła jak już wiele osób wspomniało prosta, sztampowa bez żadnych fajerwerków.
Tak jak
Re: 5/10 Coś tam Coś tam ale jednak....
Podsumowując pierwsze przemyślenia w jej temacie:
Kreska, która mnie tu skusiła często ulegała deformacjom pod różnymi kątami (gdyby nie to – byłoby moje 9/10), podobały mi projekty postaci. Zwłaszcza Jin gdy tylko przestał być dzieckiem to bishem, a raczej ciachem się stał. Dziewczyny też przyjemnie zaprojektowane. Zwłaszcza pierwsza „mama” Jina. I kliknij: ukryte jego dziewczyna. No i pan policjant bardzo na tak. I główny zły też. Nawet potwory nie były aź tak tragiczne. Wolałam osobiście takie, niż jakieś galarety czy inną abstrakcję. Tylko ten z jęzorem budził moją pewną odrazę.
Animacja roźnie, ale najczęściej zbyt słaba jak na serię przygodową. Czyli ogólnie grafika to niestety 5/10. Na ocenie zaważyły deformacje twarzy.
Bohaterowie.. cóż. Polubiłam dziadka, „mamę” Jina, mamę Kougi i jego siostrę, oraz rzeczonego policjanta. Co do samego Jina miałam nieco mieszane odczucia. Postać została skonstruowana poprawnie względem założeń fabuły (przynajmniej w anime). Graficznie… No ładny. Charakter miał conajmniej w porządku. Tylko czasu za mało w tych 13 odcinkach. No i rola smutna od początku do końca.
Policjant chyba był tą postacią, która wywołała we mnie najlepsze emocje. Oraz Mama z córką, gdy pomagały w wolontariacie.
Teraz negatywnie – to cała męska część tej bogatej rodziny. Najgorzej jednak nie dziadek i prezes, ale główny pseudobohater. A dla mnie – silnie antybohater. Idealizm źle pojmowany graniczący z autokratyzmem, z takich jak on rodzą się przywódcy totalitarni. Kompletnie sfiksowany i zafiksowany na punkcie sprawiedliwości, której nie rozumiał. Tzn pojmował ją raz tak, raz inaczej, często infantylnie, czasem logicznie. Masakra jednym słowem. Niestety, bo w teorii powinien lśnić jak superbohater. Którym nonem omem był Jin.
Myślę, że Japończycy świetnie pokazali zestawienie prawdziwego bohatera (Jin), z bohaterem według wyobrażenia rodem ze Stanów (Alphash czy jak mu tam), czyli prawdziwe bohaterskie wnętrze – zestawili z z pustą ideologiczną skorupą, czyli Kougą.
Stąd to kostium jest tu bohaterem, a w jego środku tkwi bardzo słaby Wewnętrznie człowiek, ze snami o potędze. Czyli bardzo niebezpieczna wg mnie mieszanka
W zestawieniu z nim tytułowy „Zetman” wypada jeszcze lepiej. Jak realny bohater z pseudobohaterem (a raczej antybohaterem)
Seiyuu w większości na tak.
Opening mocno na nie, zawsze musiałam przewijać. Albo ściszyć.
Ogólnie seria ta jest tak pełna kiczu, dramy i przerysowanego komiksowo bohaterstwa (Kougą), że u mnie budziła głównie żenadę.
I choć stawia poważne pytania jak to czym jest sprawiedliwość, i próbuje siegnąc do wewnętrznych motywacji człowieka, który chce robić coś dla innych, albo ich bronić – to robi to w sposób tak przerysowany, że zalety giną w zalewie niepotrzebnej przemocy (w tym seksualnej) oraz okrzyków białowłosego „bohatera”
Nie polecam. Nawet dla postaci, które polubiłam, albo dla Jina.
świetne
Ulubiona postać?
Oczywiście Haitani ^^
a jaki świetny opening!
Alfasz
Zawiedzenie
(po dogłębnych dłuuugich przemyśleniach i powtórnym obejrzeniu serii polubiłam Orohime z Bleach'a!!! Więc wiem co mówię!!Bich) Uznaję to anime za dobre. Czemu??
Jeżeli Anime oglądało się bez zaznajomienia z mangą to nawet dobre, bo wtedy nie można porównać hieny cmentarnej z wilkiem i nie wie ile się straciło.
To jasne że Hiena wyda nam się pięknym, majestatycznym i dumnym tworem jeżeli wcześniej nie znaliśmy Wilka.
TO jest morał dla wszystkich!!! Mam nadzieje że się państwo nauczyli iż NIE NALEŻY nazywać anime(samego okej, ale tu rozchodzi się o samą esencje i przesłanie) gniotem puki nie zaznajomiło się z mangą i nie zapoznało się z realnymi intencjami prawdziwego twórcy prawdziwej historii‑Mangaki.
Myślę iż wszyscy którzy przeczytali mangę oceniają to anime subiektywnie, względem niej, nie przeczę trudno trzymać emocje na wodzy mając przed oczyma coś pocięte na 500 kawałków i ułożone w, wyglądającą tylko, na logiczną całość przy użyciu 100 losowych.
Osoby które nie widziały papierkowej wersji dają 10/10(większość).
Ciągle tylko minusy, minusy i minusy, a jakie są plusy? Kreska, Opening, Haitani kliknij: ukryte (jest świrem którego nikt nie rozumie i wszyscy go nie cierpią za swoje dziwactwa, a to sobie bardzo cenie w bohaterach. Nie to żebym ich sama rozumiała.), świr Kougi kliknij: ukryte (on był zbyt optymistycznie do życia nastawiony, nie mógł taki zostać bo pod koniec odosobnienie Jina wyglądało by jak Hart myśliwski z różową wstążeczką, zresztą fakt że główny bohater pod koniec wszystko stracił i jeszcze dalej się dla ludzi naraża, którzy notabene szczęśliwie sobie żyją[prawie], bardzo mi się podoba.).
Anime samemu w sobie dam 9,5/10, tak wysoką ocenę zawdzięcza w sporej mieże Openingowi i kresce.
Przez pryzmat mangi 4/10 (i już wiadomo w jak dużej mierze Op. i Kres. wpłynęły na ocenę). Miałam nadzieje że Anime skończy się czymś w stylu „10 000 Yenów się należy” chwile po skopaniu kilku opryszków niskiego szczebla[albo wysokiego, pal sześć] :(
Swoją drogą… JAK MOŻNA TAK ŹLE PRZEDSTAWIĆ SCENY WALKI!!!
nieporozumienie.
Niemiłosiernie boli również cenzura. Pal licho zaciemnienia, ale kliknij: ukryte lasery, które sprawiają, że stado napalonych fanek Kougi po prostu pada trupem, a nie zamienia się w ludzkie puzzle, było dla mnie ciosem.
Całość ratuje chyba tylko dobra muzyka (do gustu przypadł mi zwłaszcza opening) i przeciętna grafika (animację walk przemilczę…).
Wszystko inne jest tutaj tak T‑R-A‑G-I‑C-Z‑N-E, że mam ochotę wsiąść w samolot i lecieć do Japonii, by biegać za twórcami z pochodnią. Jak można AŻ TAK zepsuć genialną mangę?
Mogę mieć tylko szczerą nadzieję, że któregoś dnia ktoś pomyśli „Hej, ta świetna manga ma beznadziejną adaptację, zróbmy nową, lepszą!”. Niestety teraz jedyne co z Zetman'em zrobić można, to postawić przy nim znicz i zachować minutę ciszy… [*]
Dziwne to anime.
Nieustannie podczas seansu wyczuwałem bardzo silne zachodnie wpływy widoczne w fabule, bohaterach, grafice, wszystkim. Silnie jest tu zaakcentowany pomysł na superbohatera, herosa ratującego po cichu świat, rodem z „Batmana”, „Spidermana” i innych. Czy to pasuje do anime? Może i tak.
Na pewno ciekawym zabiegiem graficznym jest tu jakby zostawianie kresek rodem z mangi.
Fabuła niestety marna, absolutnie nic odkrywczego, taka bajka o superbohaterach dla nastolatków (dorosłych? Choć aż tak krwawo nie jest, nie wiem).
Są tajemnicze eksperymenty, pościgi na potworami, chęć niesienia sprawiedliwości (tak chorobliwa, że aż żałosna), przemiany, by wyglądać bardziej „cool”. Jednym słowem – straszny kicz.
Niby ciągle się coś dzieje, ale z łatwością można przewidzieć większość wydarzeń, bo charaktery postaci są proste jak drut, zastanawiałem się nawet, czy nie chciano stworzyć karykatur, ale wygląda to niestety na poważny projekt.
Na plus zaliczyłbym aparat ortodontyczny (tak!), który nosi jedna z bohaterek. Tego jeszcze w anime nie widziałem i to zostanie mi na jakiś czas w pamięci, jeśli chodzi o tę serię. Plus za świetny, rytmiczny opening.
Nic szczególnego. 4/10.
...
...
Podobało mi się, ze działo się tak wiele w tak krótkim czasie, daje 10/10.
To anime miało wielki potencjał
Re: To anime miało wielki potencjał
No właśnie. Dlatego spróbuję, choć to nie moje klimaty.
o_o???!!!
To niby koniec?
Na skróty... czyli fiasko
Pozdrawiam i odradzam seansu fanom mangi
Re: Na skróty... czyli fiasko
spokój
Re: spokój
Re: spokój
Re: spokój
Re: spokój
galaretka
Wiele wydarzeń zostało zmienionych [ kliknij: ukryte Kouga i Jin nie znali się będąc dziećmi; Facet z opaską nie miał jej początkowo – zaatakowany przez Playera, stracił oko; Player‑kameleon nie zaatakował Akemi, ani nie oszpecił jej twarzy;i co tam wogóle robi Haitani… ] aby przyspieszyć tempo i moim zdaniem anime traci przez to klimat.
No ale nie będę po pierwszym odcinku wydawał ostatecznego osądu, zobaczę jaką TMS Entertainment galaretę przygotuje…
Re: galaretka
Seiyuu też mi nie leży. Przynajmniej ten Jina. Nie no, Paku‑san świetnie sobie radzi przy młodych chłopcach ale… za dużo jej xD. Fajnie oddaje tą niewinność Jina kliknij: ukryte której nie wycięli -.- Gdzie scena jak Jin był z dziadziem na zakupach ja się pytam?!, ale i tak wolałabym jakiś nowy głos. No i jak będzie go grała jako dorosłego?
kliknij: ukryte W ogóle gdyby Kouga znał Jina jako dziecko… to wszystko byłoby inaczej! No dobra, nie wszystko, ale czy Kouga‑dziecko fanatyk sprawiedliwości naprawdę nie zwróciłby uwagi na to jak wygląda jego przyjaciel, gdzie mieszka?
I zaraz… Jin miał telefon? O_O