x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Dużo lepsze od jedynki i dużo gorsze od trójki. Nie ma co się pastwić nad scenariuszem – największą wadą tej części. Jak ktoś chce się zapoznać z Violence Jackiem to oglądać tylko drugi film. Pierwszy i trzeci można sobie darować, naprawdę nic nie stracicie.
Pazuzu
18.06.2012 22:03 Koniec mojej przygody z Jackiem
Tak oto dobrnęłam do końca mojego trzydniowego maratonu z Jackiem i jego krwistymi przygodami. Ostatnia część niczym nie zaskakuje. Znów mamy postapokaliptyczny świat w klimatach MadMaxa (tu nawet bardziej, bo przeciwnikiem jest gang motocyklowy), znów mamy ludzkość po trzęsieniu ziemi, wyraźny podział na ofiary i katów i małomównego olbrzyma który staje w obronie uciśnionych. Czyli powtórka tego co było, tylko z nowymi przeciwnikami. Choć nie, zmiana, jest jedna nowość w postaci mścicielki z łukiem. Nie powiem, sztampowa postać (swoją drogą, która z postaci w Violence Jacku nie jest sztampowa), ale wzbudziła moją sympatię – jako jedyna wyłamywała się z schematu kaci‑ofiary, choć jednocześnie popadała w inny schemat. Sceny przemocy jak zwykle były realistyczne z dokładnym ukazaniem flaczków i mózgów, więc, jak zwykle, nie polecam do oglądania przy jedzeniu. Ale za to gwałtów było jakby mniej, więc płeć piękna może popatrzeć na całość trochę przychylniejszym okiem.
Animacja na standardowym poziomie z początków lat 90‑tych, więc współczesnego widza niczym nie zaskoczy, ale też specjalnie nie przeszkadzała. Muzyka to typowy, ostry rock przyjemny do słuchania i nie zapadający w pamięć.
Mogłabym się rozpisać, ale nie widzę sensu. Wszystkie trzy części Violence Jacka są do siebie podobne – fundują końską dawkę przemocy i makabry w starym, dobrym stylu i nadają się tylko do oglądania dla miłośników jednego i drugiego. Do tego starszych miłośników, których nie odstraszy archaiczna oprawa audio‑wizualna. Ja bawiłam się przyzwoicie, choć jestem kobietą, ale nie polecę z czystym sumieniem. Po prostu każdy musi sam odpowiedzieć, czy widoki rozrywanych na strzępy niewinnych (ukazane z detalami) są na jego nerwy. Daję 5/10 i z poczuciem „miło” spędzonego czasu zamykam swoją znajomość z Jackiem. Teraz zaczynam z Devilmanem.
Grisznak
18.06.2012 22:51 Re: Koniec mojej przygody z Jackiem
Teraz zaczynam z Devilmanem.
Od razu zalecam omijanie serii TV. To typowa „inspired by”, zrobiona wedle schematu potwora tygodnia, nie mająca fabularnie wiele wspólnego z pierwowzorem, kaszanka. OAV, Live Action i Devilman Lady wystarczą.
616
18.06.2012 22:54 Re: Koniec mojej przygody z Jackiem
Live Action
Wybacz, mu, bo nie wie co mówi. Pazuzu, nie oglądaj Live Action. Serio, nie. A tak w ogóle, przygodę z Devilmanem zacznij od mangi.
Grisznak
18.06.2012 23:02 Re: Koniec mojej przygody z Jackiem
616 napisał(a):
Wybacz, mu, bo nie wie co mówi. Pazuzu, nie oglądaj Live Action. Serio, nie.
Wybacz mu, bo to fanboj. Live Action, jak na standardy tego gatunku, nie jest złe. Jak pierwszy raz oglądałem live action Sailorek to też plułem dalej niż widziałem. Dopiero później doceniłem.
616
19.06.2012 04:23 Re: Koniec mojej przygody z Jackiem
Aktorzy są drętwi, od efektów specjalnych bolą oczy, fabuła jest tak ściśnięta jak tylko się da i nie ma przez to żadnego sensu…Nie obchodzą mnie standardy gatunku, to wciąż badziewie. Jeśli wypada nieźle na tle innych adaptacji, to to świadczy tylko o niskim poziomie tychże adaptacji.
Grisznak
19.06.2012 09:25 Re: Koniec mojej przygody z Jackiem
Przesadzasz. Akurat od strony fabularnej będę bronił kinówki, bo owszem, musieli ją ścisnąć, ale wyszło im całkiem zgrabnie, tym bardziej, że dzięki temu akcja leci dość szybko. Efekty są pół na pół – część dobra, część gorsza. Na razie i tak pozostaje ten film i tak najlepszą niemangową wersją „Devilmana”.
616
19.06.2012 15:01 Re: Koniec mojej przygody z Jackiem
Z ostatnim zdaniem się zgodzić nie mogę, akurat o wiele bardziej przepadam za OVA‑kami oraz za Amon: The Apocalypse Of Devilman.
W ogóle, to liczyłem, że na czterdziestolecie postaci może zrobią jakiś cykl kinówek jak te Berserka czy Break Blade, a tu nic, tylko nowa manga.
Grisznak
19.06.2012 15:29 Re: Koniec mojej przygody z Jackiem
OAV byłoby dobre, gdy je sensownie zrobili, ale te skoki czasowe między poszczególnymi odcinkami sprawiły, że oglądało się to jak trzy niezależne produkcje, ledwie ze sobą powiązane. I tak, ja też liczę, że w końcu powstanie nowa, sensowna i kompletna seria TV.
616
19.06.2012 15:50 Re: Koniec mojej przygody z Jackiem
Byle nie seria TV, z obecną beznadziejną cenzurą. Nie zniosę cieni znikąd jakie zaserwowali w takich Deadman Wonderland, Mirai Nikki czy Zetmanie przy rzeczach, które w Devilmanie to nawet nie wierzchołek góry lodowej – to anime byłoby całe czarne przy obecnej polityce. Filmy kinowe, jak Berserk, dalej mogą sobie pozwolić na krwawą jatkę, więc tam jest miejsce Devilmana.
616
19.06.2012 15:02 Re: Koniec mojej przygody z Jackiem
Akurat od strony fabularnej będę bronił kinówki, bo owszem, musieli ją ścisnąć, ale wyszło im całkiem zgrabnie, tym bardziej, że dzięki temu akcja leci dość szybko.
Za szybko, za wiele rzeczy jest niewyjaśnione albo wyjaśnione byle jak.
Grisznak
19.06.2012 15:30 Re: Koniec mojej przygody z Jackiem
Wiesz, dla mnie ten film był pierwszym kontaktem z Devilmanem i nie miałem problemów ze zrozumieniem tego co i jak.
616
19.06.2012 15:51 Re: Koniec mojej przygody z Jackiem
No dla mnie nie był a miałem problemy ze zrozumieniem co i jak.
616
19.06.2012 04:26 Re: Koniec mojej przygody z Jackiem
ie mająca fabularnie wiele wspólnego z pierwowzorem
Tak na marginesie to manga i anime powstawały równolegle, obie na bazie Mao Dante.
Pazuzu
19.06.2012 15:21 Re: Koniec mojej przygody z Jackiem
Jestem miłośniczką starych serii, ale nie masochistką. Z tylu źródeł słyszałam o słabości serii TV, że nawet nie próbuję do niej podchodzić. Na razie zabieram się za OVA, potem kinówka, a potem Devilman Lady. O ile oczywiście uda mi się je zdobyć ;)
616
19.06.2012 15:51 Re: Koniec mojej przygody z Jackiem
Spróbuj najpierw mangę, jest o wiele lepsza niż jakakolwiek adaptacja.
Pazuzu
19.06.2012 17:24 Re: Koniec mojej przygody z Jackiem
Próbuję, ale znalezienie jej graniczy z cudem. Zwłaszcza przy moich możliwościach.
4/10
Re: 4/10
Dużo lepsze od jedynki i dużo gorsze od dwójki.
Koniec mojej przygody z Jackiem
Animacja na standardowym poziomie z początków lat 90‑tych, więc współczesnego widza niczym nie zaskoczy, ale też specjalnie nie przeszkadzała. Muzyka to typowy, ostry rock przyjemny do słuchania i nie zapadający w pamięć.
Mogłabym się rozpisać, ale nie widzę sensu. Wszystkie trzy części Violence Jacka są do siebie podobne – fundują końską dawkę przemocy i makabry w starym, dobrym stylu i nadają się tylko do oglądania dla miłośników jednego i drugiego. Do tego starszych miłośników, których nie odstraszy archaiczna oprawa audio‑wizualna. Ja bawiłam się przyzwoicie, choć jestem kobietą, ale nie polecę z czystym sumieniem. Po prostu każdy musi sam odpowiedzieć, czy widoki rozrywanych na strzępy niewinnych (ukazane z detalami) są na jego nerwy. Daję 5/10 i z poczuciem „miło” spędzonego czasu zamykam swoją znajomość z Jackiem. Teraz zaczynam z Devilmanem.
Re: Koniec mojej przygody z Jackiem
Od razu zalecam omijanie serii TV. To typowa „inspired by”, zrobiona wedle schematu potwora tygodnia, nie mająca fabularnie wiele wspólnego z pierwowzorem, kaszanka. OAV, Live Action i Devilman Lady wystarczą.
Re: Koniec mojej przygody z Jackiem
Wybacz, mu, bo nie wie co mówi. Pazuzu, nie oglądaj Live Action. Serio, nie.
A tak w ogóle, przygodę z Devilmanem zacznij od mangi.
Re: Koniec mojej przygody z Jackiem
Wybacz mu, bo to fanboj. Live Action, jak na standardy tego gatunku, nie jest złe.
Jak pierwszy raz oglądałem live action Sailorek to też plułem dalej niż widziałem. Dopiero później doceniłem.
Re: Koniec mojej przygody z Jackiem
Re: Koniec mojej przygody z Jackiem
Re: Koniec mojej przygody z Jackiem
W ogóle, to liczyłem, że na czterdziestolecie postaci może zrobią jakiś cykl kinówek jak te Berserka czy Break Blade, a tu nic, tylko nowa manga.
Re: Koniec mojej przygody z Jackiem
I tak, ja też liczę, że w końcu powstanie nowa, sensowna i kompletna seria TV.
Re: Koniec mojej przygody z Jackiem
Re: Koniec mojej przygody z Jackiem
Za szybko, za wiele rzeczy jest niewyjaśnione albo wyjaśnione byle jak.
Re: Koniec mojej przygody z Jackiem
Re: Koniec mojej przygody z Jackiem
Re: Koniec mojej przygody z Jackiem
Tak na marginesie to manga i anime powstawały równolegle, obie na bazie Mao Dante.
Re: Koniec mojej przygody z Jackiem
Re: Koniec mojej przygody z Jackiem
Re: Koniec mojej przygody z Jackiem