Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Komentarze

Binbougami ga!

  • Avatar
    A
    Bez zalogowania 27.04.2022 22:36
    Początek serii
    Pierwszy odcinek bardziej przypomina serię przygodową i groteskę, niż komedię, w drugim już trochę lepiej.

    Jedno tylko mnie zastanawia. Jakim cudem ktoś bohaterkę określił jako obdarzoną ogromnym szczęściem?
    Pomyślność to nie jest to samo, co szczęście.
    Jakie to niby szczęście być samotnym, mieć rodziców którzy nie mają czasu dla własnego dziecka, mieć tylko jedną naprawdę bliską osobę, bardzo zawistnych ludzi wokół i w końcu spotkać wredną boginkę, która utrudnia życie i psuje nerwy. To ma być szczęście według twórcy tej „komedii”? Naprawdę?
    • Avatar
      Anonimowa 28.04.2022 15:46
      Coś.... więcej niż komedia
      Owszem, żarty polegają na akcji, wrzaskach, fetyszach, parodii, i nawet przemocy, ale w sumie złożone są w jedną spójną całość z wydźwiękiem ostatecznie bardzo pozytywnym, co wcale nie jest tak częste w anime (zwłaszcza tego typu)

      Stworzono coś na kształt szkolno – przygodowej nieco groteskowej komedii, z humorem często na granicy, ale kolaż ten jest udany, ma coś do zaoferowania nawet wtedy, gdy się już wiele anime­‑komedii obejrzało wcześniej.


      Miedzio napisał(a):

      Z komediami jest tak, że jeśli nie rozbawią to w zasadzie rzadko kiedy mają coś więcej do zaoferowania.


      Rzecz w tym, że tu jest dużo więcej zaoferowane. To nie jest tylko pusta kolorowanka do śmiechu. Nawet, jeżeli przemyślenia nie mają wymiaru głęboko filozoficznego, to zawarto tu wiele o naturze człowieka i jego funkcjonowaniu w relacjach z innymi. A że przykrywka z gagów i hałaśliwych żartów i akcji często pędzącej z bohaterami jest głośna i kolorowa, to dzięki temu owym przemyśleniom nie towarzyszy nadmiar patosu i moralizatorstwa. Raczej wynikają one z działań i relacji bohaterów na ekranie, w dodatku mówione są wprost i nie owijane w górnolotne słowa.


      Jeżeli ktoś nie ma uczulenia na czasem krindżowy humor, żarty bdsm, oraz fanserwisowe wstawki to POLECAM.

      Jeżeli nawet nie sprawdzi się jako komedia, to i bohaterowie i akcja są wystarczająco ciekawe.
      Pierwsze dwa, trzy odcinki dają pojęcie o tym, czym jest ta seria, pierwszy epizod to trochę za mało.

      Natomiast jeżeli komuś się spodoba, to podobnie jak ja będzie żałować, że nie ma więcej sezonów.

      Przyjemnego seansu (kto jeszcze nie widział).
  • Avatar
    A
    dahomej 6.02.2022 23:39
    Są takie serie, gdzie niby klimat jest komediowy, wszystko pod komedię jest przygotowane, ale nie są one wcale śmieszne. Autentycznie śmieszne momenty były dwa, albo trzy.
  • Avatar
    A
    PaSaT 24.11.2016 22:04
    Śmieszny fanserwis?
    Właśnie, że tak! Generalnie brzydzę się fanserwisem, natomiast to, co zaprezentował odcinek 11, sprawiło, że śmiałem się w głos. Generalnie po nim nastąpił gwałtowny zjazd, ale chyba pierwszy raz w historii anime spotkałem się z inteligentnie nakręconym fanserwisem.

    Cała seria na duży plus, gdzieś w połowie był odcinek albo dwa zawahania wysokiej jakości, ale ten krótki moment jest tylko preludium do jeszcze szaleńczej jazdy. Tak swoją drogą, postać Binbougami uparcie kojarzyła mi się z Lucy z Elfen Lied, jednym z moich ulubionych charakterów i generalnie, moim ulubionym obrazem postaci w świecie anime. Szkoda, że jest ich tak mało… :-)
  • Wita_x 28.06.2016 01:31:10 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Frix99 17.04.2016 19:21
    najlepsze
    Chyba najlepszy komediowy animiec jaki powstał. Szkoda,że tak mało jest takich serii. Gintama? W porównaniu z Binbougami robi pod siebie. Żarty polegające na darciu mordy ,stereotypowych zachowaniach bohaterów i dłubaniu w nosie już po kilku odcinkach robi się przewidywalne. Binbougami to zupełnie inna,znacznie wyższa półka,z zaskakującym humorem i świeżością. Lepsze jest nawet od własnej mangi. Nie żebym mieszał Gintamę z błotem,bo aż taka zła nie jest,ale tam wątki dramatyczne wychodziły lepiej. Konstruktywny humor tylko tutaj.
  • Avatar
    A
    Dessinateur 11.09.2015 15:41
    Nie do końca wiem, co myśleć o tym anime. Pomysł całkiem ciekawy, idealny wręcz na świetną komedię.
    Postacie również są bardzo przyjemne, polubiłam wszystkich, co rzadko się zdarza. Muzyka niezła, wpada w ucho.
    Miałam problem z tym dość specyficznym humorem. Przy niektórych odcinkach wręcz umierałam ze śmiechu, a przy innych nieco się nudziłam i przewracałam oczami. Bo w końcu ile żartów można oprzeć na kontraście w rozmiarze biustów bohaterek? Ten tytuł pokazał mi, że bardzo dużo.
    Ogólnie seria wypada jednak na plus, chociaż czymś specjalnym bym jej nie nazwała, ale to już kwestia gustu.
    Bardzo za to podoba mi się recenzja, która jest napisana lekko, przyjemnie i potrafi rozbawić bardziej niż samo anime.
    • Avatar
      Amarette 2.09.2016 16:00
      Dokładnie, nic wyjątkowego ale i umysłu zbytnio nie kaleczy ;p można oglądać na wyrywki, kiedy akurat ma się ochotę i odstawiać by zajrzeć po jakimś czasie.

      Nie wciąga jak tajfun więc spokojnie można zerknąć na kolejny odcinek kiedy ma się odpowiedni nastrój, nawet po sporej przerwie i nic przy tym nie stracić :p
      Czasem bawi (zwłaszcza miłe oku parodie i nawiązania do znanych tytułów ;), innym razem mniej, ale jakiejś negatywnej gamy uczuć nie budzi, ot taka zwariowana, kolorowa pierdółka, na leniwe niedzielne popołudnia ;)
  • Avatar
    A
    Cichy 27.10.2014 22:36
    Anime świetne
    Naprawdę dobre, nie wiele takich można znaleźć! Naprawdę polecam, jednakże o ile samo Anime jest świetne o tyle ciężko znaleźć napisy które by nie były robione pro­‑gimnazjalnie. Czyli z przekleństwami co drugie zdanie
  • Avatar
    A
    Miedzio 3.08.2014 14:41
    Jedna z najlepszych komedii jakie oglądałem. Autentycznie śmieszna, nie tak jak plejada komedii romantycznych, ecchi, gdzie żart ogranicza się do humoru erotycznego. Same załozenia fabularne są zabawne, a dziesiątki gagów i odniesień do innych serii utwierdzają mnie w przekonani, że jest to anime niemalże idealne w swojej klasie. Szkoda tylko, że twórcy nie pokusili się o drugi sezon.
  • Avatar
    A
    Ruka 8.01.2014 23:46
    Naprawdę dobra seria. Postacie żarty fabuła wszystko tak jak powinno byc.
    Muzyka jakoś mi umknęła i nie pamiętam ani jednej piosenki.
    Naprawdę warto to obejrzec no i chyba szykuje się nowy sezon skoro po napisach końcowych były pokazane całkiem nowe urywki.
    • Avatar
      Miedzio 3.08.2014 14:42
      Te urywki po napisach były tylko żartem. Nie planowali i nie planują drugie sezonu, a szkoda bo seria była genialna.
      • Avatar
        Ruka 3.08.2014 18:02
        Nie planują?? Och jaka szkoda liczyłam na to
  • Avatar
    A
    Tomaszochyd 27.12.2013 09:15
    Właśnie skończyłem oglądać serie o zmaganiach bogini nieszczęścia z Cićko i muszę stwierdzić, ze dawno się tak nie ubawiłem, wiem że dla jednych żarty te mogą się wydawać prymitywne i seksistowskie ale ta prostota i spójność przedstawionej w zabawny sposób historii i perypetii Cićko czyni ją tak zabawną. Dla mnie zasłużona dycha.
  • Avatar
    A
    YoshikeBlack 14.12.2013 18:42
    Nie takie złe. Średnia komedia, z czasem trochę te żarty o cyckach zrobiły się nudne i monotonne. Bardzo lubię Ichiko, natomiast nie trawię Momiji -_- Jak ktoś bardzo lubi te klimaty (żarty o piersiach, bożkowie itp.) to niech obejrzy, bo anime nie jest złe. Jednak radzę się niczego specjalnego nie spodziewać. Moim zdaniem ocena recenzenta jest trochę naciągana.
    • Avatar
      Miedzio 3.08.2014 20:53
      Z komedią jest tak, że ocenia się ją za to jak rozśmiesza. Niestety z poczuciem humoru jest jak z pewną tylną, dolną częścią ciała. Każdy ma swój. Recenzent ocenił pod kątem jak go rozbawiło anime. Ja osobiście zgadzam się z nim bo również śmiałem się nie miłosiernie. Z komediami jest tak, że jeśli nie rozbawią to w zasadzie rzadko kiedy mają coś więcej do zaoferowania.
  • Avatar
    A
    aotoge 13.08.2013 23:48
    Rany, jakie to jest złe.
    Jazgot. Nuda. Tandeta. Betonowy humor. Zabawne momenty do zliczenia na palcach jednej ręki, z czego większość dopiero od 11 odcinka. Postaci tak idiotyczne durne, że aż nie wierzę w ocenę, jaka widnieje przy recenzji. Każda posługuje się może czterema zdaniami na krzyż, odmieniając tylko przypadki i zwiększając ryk, i tak w kółko, przez całą serię.

    Sio z tym.
  • Avatar
    A
    xAlice 9.07.2013 19:15
    Pomyśleć, że wpadłam na to anime całkowicie przypadkiem. Nie żałuję. Niestety nie mam porównania, bo to jedyna komedia jaką obejrzałam, ale po opiniach widzę, że mój entuzjazm nie bierze się znikąd. Humor i gagi zawarte w tym tytule potrafią nieźle rozśmieszyć, w porównaniu do innych anime Binbougami ga! jest bardzo oryginalne. Postacie? Nie dało się ich nie lubić, a Momiji oraz Ichiko stworzone na podstawie kontrastów idealnie się ,,dopełniały''. Pomysłowi i fabule nie mogę nic większego zarzucić. Mimo wszystko najbardziej w tym anime podobał mi się morał. Na początku niby zwykła, lecz wyróżniająca się komedia, a potem jednak łatwo trafić na smutniejsze momenty, które potrafią czegoś nauczyć. Morał ,,oklepany'', a jednak w Binbougami ga! sprawia dobre wrażenie i potrafi przemówić do widza.

    Podoba mi się także rozwój postaci…  kliknij: ukryte  Polecam to anime każdemu, warto obejrzeć. Szkoda, że chyba nie można liczyć na drugi sezon.
  • Avatar
    A
    Orihime-chan 31.05.2013 09:51
    Szalone perypetie Cycoiko tzn. Ichiko i jej przyjaciół.
    Kiedy obejrzałam pierwszy odcinek nie czułam niczego takiego porażającego ponieważ humor śmieszył ale wydawał mi się dosyć typowy dla japońskich komedii. Po drugim odcinku całkowicie zauroczyłam się tą serią. W zasadzie każda część tego anime mi się podobała zwłaszcza:
    Postacie: Ichiko z pozoru rozpieszczona dziewczyna okazała się jednak osobą z charakterem i głębią. Nie przepadam za tego typu postaciami ale ona zdobyła moją sympatie. Bardzo polubiłam też boginie Momiji i chłopczyce Ranmaru. Nawet zboczeńce Binbougami ga! wypadły zaskakująco miło. Kiedy zaśpiewali „Ode do cycków” to o mało nie pękłam. Aż ubolewam, że takie osoby trudno w życiu spotkać.
    Fabuła: Była poprowadzona jak w najlepszym porządku. Był humor, fanserwis w odpowiednich proporcjach(dzięki Bogu!) i nawet znalazło się miejsce na wplecenie morałów, które wywołały u mnie chwilami wzruszenie.
    Humor:Na początku wydawał mi się schematyczny ale gdy brnęłam w dalsze odcinki zauważyłam oryginalność, która jednak wyróżnia tą serie. Na pewno zaletą humoru były odniesienia chociaż bardziej poprawnie brzmi parodiowanie innych anime np. Dragon Balla, Naruto, One Piece, W Krainie Bogów czy Death Nota.
    Grafika:Wizerunki postaci ładnie się prezentowały, tła także były w porządku.
    W zasadzie żadnych minusów w tym anime nie doszukałam chociaż mogą razić liczne przekleństwa. Zwłaszcza osoby, które nie przeklinają; da się to jednak przeboleć.
    Podsumowując uważam to anime za bardzo udane. Z niecierpliwością czekam na drugi sezon. Moja ocena to 8/10.
  • Avatar
    A
    Przemyshi 23.05.2013 23:41
    moar
    to najfajniejsza komedia jaką dotychczas widziałem :P
  • Avatar
    A
    Perełka 7.05.2013 10:51
    02.05.2013r. - 07.05.2013r.
    Oglądanie tej serii to była czysta przyjemność. Humor, który naprawdę bawił, a nie udawał że to robi, świetne postacie, które naprawdę się lubiło. Ichiko, mimo że nie przepadam za takimi postaciami jak ona, była tak skonstruowana, że nie lubić jej to w moim odczuciu naprawdę sztuka. Idealnie do niej skonstruowany był Bóg Nieszczęść. Obie razem świetnie się uzupełniały i mimo że można je porównywać jak ogień do wody, charakterami były do siebie wręcz stworzone. Dawały serii taki poziom szaleństwa i zabawy, że z czystym sercem mówię szczerze – Binbougami ga! bawiło. Oczywiście pozostaje teraz kwestia, czy kogoś akurat taki humor bawi. Fajne jest również to, że pomiędzy tym całym szaleństwem udało się włożyć morał, który może jakiś odkrywczy nie był, ale podany w bardzo dobry sposób. Sama fabuła również ciekawa, ze świeżym pomysłem. Wyciśnięto z tej serii cały jej potencjał. Należą się za to wielkie brawa dla twórców! Parodiowanie innych serii również było mistrzowskie. Kreska jak i muzyka bardzo przyjemna dla oka. Naprawdę polecam. Nudne wieczory można zapełnić rozrywką na wysokim poziomie! Ja poproszę ciąg dalszy!
  • Avatar
    A
    Blue_Bell 10.02.2013 13:02
    Więcej 8-10 II
    Poproszę o drugi sezon! Fabuła jest dobra. A bohaterowie jeszcze lepsi. W skrócie można ująć 'silne kobitki'. Ciekawa kreska, muzyka nie jest zła, opening dość miły dla ucha o.o chociaż za Piko nie przepadam, ale piosenka mi się podoba. Niektóre sceny z naśladowaniem postaci przypominają te rodem z Gintamy, co jest dla mnie na plus. Dobry humor i jak już wspomniałam POSTACIE.
    Polecam!
  • Avatar
    A
    hakman4 3.01.2013 16:14
    Poproszę jeszcze !
    Niby na początku wyadaje nie zachęcać ludzi do oglądania,ale po pierwszym odcinku to wiesz na czym stoisz.
    Bohaterowie mają swoje przydzielone role w serii i jest ok. Humor jest fajny. I rzeczywiście muszę przyznać,że przypomina „gintamowy” z racji na te przykłady Binbou i pluszaka :P.
    Seria poza masą sprzeczek, pokazów humoru z zarysem pseudo sexualnym, pokazuje bohaterkę jak przez tego bożka staje się bardziej wrażliwa i dobra. Koniec końców kończy się dobrą przyjaźnią xD.
    Muzyka jest fajna. Spodobała mi się :).
    Według zapowiedzi w ostatnim odcinku ma być kontynuacja. Nie mogę się doczekać. ;)
    Ocena 8/10.
  • Avatar
    A
    Subaru 8.11.2012 12:48

    Od razu widać, kto w tym anime palce maczał, humor „gintamowy”, co nie każdemu do gustu przypadnie, ale ja bardzo lubię.

    Wiele scen jest parodiami znanych serii anime (jedna bardzo fajna scena z DN, buahahaha), więc można się ubawić, znajdując takie smaczki. Fabuła niezła, sam pomysł na niedobory i zwyżki szczęścia – ciekawy, a w połączeniu z tym absurdalnym humorem wypada to bardzo dobrze.

    Niektóre żarty są jednak powtarzane może zbyt często, przez co niektórzy mogą być znudzeni. Natłok głupich zachowań, przesadzonej mimiki, wrzasków.

    Bohaterowie są łatwo rozpoznawalni, zdecydowanie da się ich lubić, choć czasem popadają za bardzo w schemat.

    Jest lekko, śmiesznie i przyjemnie, dobra komedia na rozładowanie stresu.
    Grafika na poziomie, muzyka dość­‑dość wpada w ucho.

    Nie zawiodłem się, wyszło dobrze, choć mogło być lepiej. I na pewno trzeba taki typ humoru lubić, jeśli się nie lubi – nie ma co się męczyć do końca serii.

    Mała siódemka.
  • Avatar
    A
    hige 21.10.2012 02:01
    pierwsze dwa odcinki mnie zachęciły…potem z górki…W DÓŁ.
    nie lubię zostawiać niedokończonych serii i chyba to był głowny powod czemu brnęłam.
    za dużo bezpodstawnych wrzasków, powtarzanych wykopów przez okno i banalności przesłania…
  • Avatar
    A
    Tamago-chan 20.10.2012 17:31
    Duża dawka humoru
    To mi właśnie było potrzebne po ciężkim tygodniu. Uśmiałam się jak mało kiedy, a niektóre momenty zwaliły mnie z krzesła. Postaci są jak najbardziej w porządku, a w szczególności Momiji, która jak dla mnie jest jedną z najlepszych żeńskich postaci komediowych. Wszyscy są równie pokręceni i to jest fajne. Kreska jest ładna, kolorowa i pasuje do całości. Bardzo mi się podobało, bo faktycznie aktualnie naprawdę śmieszne komedie są rzadkością. A tutaj rodzaj humoru wpasował się w mój gust i bawiłam się przednio.
  • Avatar
    A
    vries 14.10.2012 16:48
    Średniak
    To taki typowy komediowy średniak. Niby seria ma potencjał, ale bardzo dużo z tego potencjału idzie do kosza. Żarty są mocno średnie. Nie może się równać z Gintamą czy Nichibro. Zwyczajnie materiał jest za słaby.
  • Avatar
    R
    Góral 13.10.2012 19:28
    10 za postacie to gruba przesada
    Wystawienie najwyższej noty postaciom to gruba przesada (zresztą w tej kategorii bardzo rzadko zgadzam się z Tassadarem czego najlepszym przykładem jest Fate/Zero, gdzie postacie to jeden z najsłabszych punktów tego anime). Żadna z nich nie wybija się w zauważalny sposób i bardzo łatwo je zaszufladkować. Właściwie wszystkie postacie pierwszoplanowe mają dwa bardzo różne oblicza co sprawia, że wyglądają sztucznie (Chichiko to z jednej strony wredna jędza, a z drugiej sympatyczna przyjaciółka, Ranmaru z kolei to chłopczyca, która momentami zachowuje się jak 200% baba, a Momiji to dokładnie ten sam typ co Chichiko. Ten cały chłoptaś z kolei to nierób w szkole i tytan pracy poza nią, zazwyczaj szlachetny i bezinteresowny, ale momentami bezwzględny materialista, itd.) Co gorsza, obowiązkowo niemal każdy z nich ma „tragiczną” przeszłość (i/lub teraźniejszość) co trochę kłóci się z komediowym wydźwiękiem serii. Paradoksalnie anime staje się dzięki temu jeszcze bardziej zabawne (w moich oczach, gdy dowiedziałem się dlaczego z Chichiko taka blerwa – spadłem z krzesła), ale chyba nie o to chodziło twórcom.

    Co nie znaczy, że są złe. Wręcz przeciwnie, postacie są sympatyczne i łatwo je polubić. Podejrzewam też, że każdy znajdzie swojego faworyta (podobnie jak Tassadarowi najbardziej przypadła mi do gustu Momiji, ale również murzyn i pluszak się wyróżniali). Do perfekcji brakuje jednak BARDZO wiele. Nawet najbardziej lubiani przeze mnie bohaterowie potrafili irytować i co gorsza, po 12 odcinkach zaczynali mnie nużyć (ich ciągłe niezdecydowanie i takie krążenie w tę i we w tę jednych i drugich stawały się z czasem męczące). Końcówka z powodu drastycznej transformacji wprowadziła trochę świeżości co prawda, ale odbyło się to kosztem wiarygodności (z braku lepszego słowa, zwyczajnie był to tani chwyt, wykorzystany na zasadzie „bo to komedia więc wszystko nam wolno”).

    W pełni za to zgadzam się co do seiyuu Yumi Uchiyamy, bez niej postać Momiji, a co za tym idzie i całe anime, znacznie by straciły.

    Jeśli chodzi zaś o gagi, cóż, tu również mam odmienne zdanie niż recenzent. Błyskotliwych czy wyjątkowo zabawnych scenek nie zauważyłem, rzuciły mi się za to w oczy bardzo prymitywne (i nie chodzi mi tu o rodzaj humoru, ale łopatologiczny sposób jego przedstawiania). Przywołany przez Tassadara przykład Death Note'a był najmniej udaną parodią jaką kiedykolwiek widziałem. Cały gag polegał na wizualnej stylizacji postaci na te znane z Notatnika Śmierci. Co w tym błyskotliwego? Jak powinna wyglądać taka parodia pokazał Sorachi Hideaki (a efekt jego pracy można było zobaczyć np. w 25 odc. Gintamy). Owszem, on również stosuje tę najprostszą metodę (najnowszym przykładem z anime jest parodia Akagiego, choć i tak lepiej wykorzystana ze względu na kontekst  kliknij: ukryte ), ale jest ona jedną z wielu, a nie jedną jedyną jak w Binbougami.

    Summa summarum anime jest całkiem udane, ale na pewno nie należy do kategorii przełomowych (w żadnej z kategorii). Ot, taki sympatyczny przerywnik przed nowym sezonem Gintamy. Osobiście znacznie większe wrażenie zrobiły na mnie Daily Lives of High School Boys czy Level E.
    • Avatar
      Tassadar 14.10.2012 12:04
      Re: 10 za postacie to gruba przesada
      Nie ukrywam, że byłem dla Binbougami ga! łaskawszy niż początkowo zakładałem i bez żalu mógłbym pokusić się o bardziej krytyczne spojrzenie. Ocenianie komedii jest jednak o tyle „niewdzięcznym” zadaniem, że w ostateczności decydujące zdanie jak rzadko kiedy, ma indywidualny gust i preferowany styl humoru. Oba w tym konkretnym przypadku bardzo mi odpowiadały, a na przykład w przywoływanym prze ciebie Danshi Koukousei no Nichijou zdecydowanie mniej (co nie zmienia faktu, że oba anime są jak najbardziej udanymi seriami).

      W kwestii postaci, nie przeszkadzały mi zupełnie pewne charakterologiczne uproszczenia i teoretycznie wykluczające się zachowania, bo jeśli służą komedii (jak choćby materialistyczne zapędy Keity) są dla mnie jak najbardziej do przyjęcia. Zresztą, jak się zapewne domyślasz, tak wysoka ocena za postaci jest ukłonem w stronę Momiji. Należało się.

  • Avatar
    A
    Kysz 13.10.2012 13:50
    ...
    Komedia momentami pozytywnie zakręcona, ale mimo to wiele gagów było na iście żałosnym poziomie.
    Nie bardzo łapię jakim cudem w recenzji znalazło się porównanie do Gintamy, skoro parodie w niej zawarte były naprawdę genialnie przemyślane, natomiast w Binbougami – beznadziejnie proste (żeby nie rzec prostackie).
    Na szczęście dwie główne bohaterki zostały ciekawie wykreowane i za to duuuży plus dla twórców^^
    Oglądało mi się miło, ale świetną komedią to bym tego nie nazwała…ot, takim średniakiem…
    • Avatar
      Tassadar 14.10.2012 11:47
      Re: ...
      Porównanie, jak zresztą wyraźnie ująłem to w tekście, wynika z porównania listy płac obu anime. Począwszy od reżysera, poprzez scenarzystów i animatorów – jest tu sporo osób które pracowały przy obu serialach i podobieństwa w kreowaniu humoru da się znaleźć, co nie oznacza, że wszystkie gagi są w obu przypadkach oparte na identycznych zasadach.
      • Avatar
        Góral 15.10.2012 08:06
        Z pustego i Salomon nie naleje
        Co ma lista płac animatorów do gagów? Przecież one zostały żywcem wzięte z mangi i przeniesienie ich na srebrny ekran nie mogło ich nagle wynieść do poziomu tych z Gintamy.
        • Avatar
          Tassadar 15.10.2012 15:11
          Re: Z pustego i Salomon nie naleje
          Sposób realizacji, a nie pomysły, czy indywidualnie rozumiany „poziom”. Wiadomo, że treść przeniesiona jest z pierwowzoru, ale sposób adaptacji zależy już od reżysera i scenarzystów. Gintamę, Binbougami ga!, Danshi Koukousei no Nichijou, czy też nową Ixion Sagę charakteryzuje pewien wspólny mianownik w postaci zbliżonego podejścia do kreowania otoczki humorystycznej, ale każdorazowo efekt jest inny, bo inna jest treść. Naprawdę, polecam jeszcze raz przeczytać w jakim kontekście powołuję się w recenzji na Gintamę, zamiast wyciągać pochopne wnioski.
          • Avatar
            Kysz 15.10.2012 16:58
            Re: Z pustego i Salomon nie naleje
            W sposobie przygotowywania poszczególnych scen i stylu prezentowanego humoru anime blisko do Gintamy, co nie powinno dziwić po uważnym spojrzeniu na listę płac.


            To może ja nie potrafię czytać, ale mnie tu wychodzi, że porównujesz Binbougami i Gintamę także pod względem stylu (a więc w domyśle też i owego „poziomu”) humoru…Możliwe, że nie to było twoim celem, ale efekt jest właśnie taki, a nie inny – z pewnością może zmylić czytelnika, liczącego na serię o humorze podobnym do tego znanego z Gintamy, a przecież te dwa tytuły dzielą lata świetlne pod tym względem (co chociażby widać w owej parodii Death Note'a).
            • Avatar
              Tassadar 15.10.2012 18:56
              Re: Z pustego i Salomon nie naleje
              Hmm.. O SKET Dance też można napisać, ze styl humoru jest do Gintamy podobny, ale tu już akurat bez chwili zastanowienia dopisałbym, że wyjątkowo ubogi krewniak. Dlatego recenzowanie komedii jest dość niewdzięczne, bo coś mającego śmieszyć oceniamy zazwyczaj w wyjątkowo subiektywnej skali. To, co dla mnie nie stanowiło zauważalnej różnicy, dla Ciebie już tak – grunt, że każdy czytelnik może na własnej skórze to sprawdzić i jak po komentarzach widać, poglądy będą rożne (właśnie widzę, że parę osób też poruszyło ten temat niżej, nawet przed publikacją recenzji).
          • Avatar
            Góral 15.10.2012 18:24
            Re: Z pustego i Salomon nie naleje
            lol
            Wiem o co ci chodziło, problem w tym, że trudno nazwać reżyserowaniem przeniesienie kadrów na klatki animacji w skali 1:1. W Binbougami reżyser nie miał pola do popisu, a już na pewno nie przy samych gagach. Porównaj chociażby rozdział 17 z odcinkiem 11 gdzie mamy parodię Death Note'a. Adaptacja i manga są kropka w kropkę takie same. Tłumaczysz się byle tłumaczyć.
            • Avatar
              Tassadar 15.10.2012 19:19
              Re: Z pustego i Salomon nie naleje
              Ani na moment nie przeszło mi przez głowę, że zgodzisz się z moimi argumentami w tej materii, za wiele już mieliśmy podobnych dyskusji ;) Tak, wiele rzeczy jest przeniesionych żywcem z mangi, ale zrobić to dobrze też trzeba umieć. Ba, ja wręcz wychwalam za to ekipę od Binbougami, bo ilekroć przypomnę sobie autorskie pomysły na „ulepszenie” względem mangi takich anime jak np. Samurai Deeper Kyo albo Saiyuki, to mnie krew zalewa. Jeśli autorzy uznali, że to co mają jest wystarczające i nie warto na siłę kombinować, to brawa za pokorę i zdecydowanie.
  • Avatar
    A
    usuniety3 13.10.2012 00:09
    Bóstwo nieszczęścia Vs Cyc... Ichiko!
    Ech, co za nudna komedia (?!)
    Pierwsze odcinki zapowiadały całkiem solidną rozrywkę z szalonym humorem. Po jakimś czasie seria zamieniła się w coś bardziej bliższe… nietypowym okruchom życia. Niestety, jako komedia się nie sprawdza – im dalej, tym coraz więcej schematycznego i nieśmiesznego humoru. A już dnem był dla mnie  kliknij: ukryte . Nie ma nawet, co tego komentować.
    Bohaterowie wydają się być raczej w porządku, szkoda tylko, że nie wykorzystano ich lepiej. Tak to giną w natłoku fabuły bez sensu i nudnych żartów.
    Grafika średnia, nic na większy plus czy minus.
    Opening jest świetnym przykładem na to, że wstawianie angielskich zwrotów do piosenki nie czyni jej „cool”. „One way, two way, three way…” -> kto to pisał?
    Ending mi się podobał, chociaż wokal przy pierwszym usłyszeniu nie zrobił na mnie dobrego wrażenia. Nieźle jest też tutaj pod względem wizualnym.
    Czy coś jeszcze… pochwalę seiyuu, która grała Ichiko. Idealnie pasuje.
    To chyba tyle. W zależności od poczucia humoru widza, może się on bawić dobrze lub też nieźle się wynudzić. Szkoda, że należałam do drugiej grupy. Raczej nie polecam.
  • Avatar
    A
    PTB 3.10.2012 17:37
    Jak dla mnie anime było bardzo fajne i śmieszne i trzymało wysoki poziom do końca.Dość rzadko anime trzymają równy poziom przez 13 odcinków.Co do postaci i ich kreski mnie po prostu powalają na łapaki.Mnich i pies to dla mnie najlepsze postacie być może dlatego że bardzo lubię gintame tak wysoko oceniłem to anime.Co do drugiego sezonu mam nadzieje że będzie i przyjemnością go obejrzę :) Ocena 10/10
  • Avatar
    A
    Cady 30.09.2012 15:18
    2 sezon
    Jak myślicie zrobią 2 sezon  kliknij: ukryte 
    • Avatar
      TakiTam 30.09.2012 17:08
      Re: 2 sezon
      W którymś z odcinków mówią że to anime ma tylko 1 sezon, ale chyba nie ma tego co brać na poważnie. Z chęcią obejrzał bym jeszcze jeden sezon bo anime niczego sobie, przyjemnie sie ogladalo.
  • Avatar
    A
    takitam 27.09.2012 02:51
    Dotrwam do konca, a w tym sezonie droplem naprawdę duzo serii. Wiekszosc odcinkow miala taki sam schemat, troche przewidywalne, ale mimo wszystko mi się podobalo. Lubie taki rodzaj humoru. Seria zdecydowanie na poprawe samopoczucia. Do krola gatunku daleko ale i tak dam 7 albo i 8/10 jak ostatni odcinek mnie czyms zaskoczy.
  • Avatar
    A
    Cady 26.09.2012 22:46
    Humor
    Mimo,że momentami do bolu przewidywalne,to na razie po tych 12 wyemitowanych odcinkach mi się podoba. Mocną stroną tej serii jest humor. Sam pomysł z oddawaniem szczęścia jest trafiony. Ach te cosplay'e Momoji.
  • Avatar
    A
    bassty 15.08.2012 19:42
    Hmmmm ciezko mi powiedzieć ,w wielu momentach scenariusz wydaje się być oklepany i za dużo darcia się protagonistki.Choć musze przyznać że charakter jakoś dziwnie przypadł mi do gustu.Chociaż z odcinka na odcinek jest to samo(gadżet,jakaś absurdalna sytuacja,jakieś odkrycie codo siebie,komentarz bóstwa)to może jeszcze sie coś zmieni jeżeli nie to zalicze to jako taśmówke.
  • Avatar
    A
    Progeusz 13.07.2012 15:52
    Takie Gokujo bez yuri z 3x dłuższymi epami
  • Avatar
    A
    TakiTam 12.07.2012 12:52
    Całkiem przyjemne, widać że reżyseruje to ten sam gość co Gintame, obie serie są do siebie dość podobne jeżeli chodzi o założenia, mamy dużo parodii i absurdalnych sytuacji, a do tego dokłada się trochę dramaturgi sytuacje poważną, smutną.Fani Gintamy na pewno zauważą podobieństwo od razu. Podoba mi się taki rodzaj humoru także na pewno będę oglądał dalej. Co do 1 odcinka to był średni i poziomu Gintamy to na pewno nie ma, ale widać że seria ma potencjał, może coś z tego ciekawego wyjdzie. Polecam wszystkim fanom Gintamy.