Komentarze
Oda Nobuna no Yabou
- Re: ocena : Maecin4 : 9.12.2016 14:07:17
- komentarz : Maecin4 : 9.12.2016 14:06:10
- komentarz : Mazgiller : 13.07.2016 18:30:54
- komentarz : Qareer.D.Sword : 5.03.2015 00:32:00
- Re: Ech, gdyby tak podobnego coś z polskiego podwórka : Keeper : 21.11.2014 02:26:57
- Re: ocena : Shirokami : 30.03.2013 14:32:04
- ocena : slepty : 30.03.2013 10:14:36
- Re: Przeciętniak z jednym bardzo mocnym punktem : Slova : 14.02.2013 22:44:27
- Re: Przeciętniak z jednym bardzo mocnym punktem : Sulpice9 : 14.02.2013 22:13:35
- Re: Przeciętniak z jednym bardzo mocnym punktem : michas : 14.02.2013 16:28:42
ocena
Przeciętniak z jednym bardzo mocnym punktem
Miło w końcu obejrzeć anime o „tym innym przeciętnym chłopaku”, który (w większości przypadków) bywa albo kompletnym idiotą/mięczakiem (Fate/Stay night) albo przerysowanym geniuszem (Gease Code chociażby). Tutaj w przygody przeciętnego nastolatka nareszcie stworzono przeciętnego nastolatka. Yoshiharu jest bystry (czy raczej przebiegły), ale geniusz z niego żaden, wulgarny, ale potrafi też zachować się jak człowiek, nie zawsze opanowany, choć w krytycznej sytuacji potrafi zachować zimną krew. I w sumie dla tego przekonującego (w ramach rzeczywistości anime oczywiście!) bohatera obejrzałem całą serię i może nawet skuszę się na drugi sezon kliknij: ukryte (bo na pewno powstanie, sądząc po ostatnim odcinku).
Reszta – nie ziębi ani nie chłodzi. Panie są OK, w animacji trochę za dużo efektów komputerowych, ale ogólnie też jest dobrze, fabułę poprowadzono całkiem przyzwoicie (może nie licząc wstępu, który zapowiadał komedię absurdów). Na wyróżnienie zasługuje kilka postaci drugoplanowych (zwłaszcza przekabaceni na stronę „tych dobrych” stratedzy), ale mamy poważniejszą wadę w postaci miernej muzyki.
W każdym razie, ode mnie 7/10 i przyjemne wspomnienia po lekkiej (acz na pewno nie wybitnej i ambitnej) rozrywce :)
A mi się nie podobało.
Stanowczo za dużo moe bohaterek, wpisujących się w znane od dawna schematy. Postaci żeńskie są niesamowicie irytujące, głosem, zachowaniem, wszystkim. Bardzo dużo bohaterek i trudno je odróżnić.
Ubiór? Rozumiem koncepcję tego anime, ale latanie na stanikach zupełnie nie pasuje do epoki. Gdyby odjąć z tej serii postaci historyczne (będące oczywiście słodkimi dziewczętami, przecież ci ludzie by się w grobach przewracali), zostałby bardzo typowy haremik z jednym samcem w centrum.
Sama podróż w przeszłość też nie jest niczym oryginalnym. Chłopak nie jest głupi, ale wydał mi się taki bez charakteru.
Zabawa japońską historią o wiele lepiej wyszła w „Sengoku Basara”. Ta seria usiłuje wyglądać na lepszą niż jest, do mnie zupełnie nie trafiła, większość czasu się nudziłem, nawet przewijałem. Nie chodzi o nieznajomość wydarzeń historycznych tam przedstawionych, bo orientuję się, ale o fanserwis, który skutecznie odbierał jakąkolwiek przyjemność z oglądania.
Może gdyby bohaterki były jakieś sensowne… Tymczasem po prostu grały mi na nerwach.
Animacja płynna, grafika ładna. I to chyba tyle.
Zabawa historią – jak najbardziej, lubię i polecam. Ale nie w tym cukierkowym wydaniu, w którym Oda jest typową Japonką o blond kudełkach, statystycznie rzecz biorąc.
3.5/10.
Ech, gdyby tak podobnego coś z polskiego podwórka
Tymczasem ja chętnie obejrzałbym na ekranie jakąś odjechaną wersję polskiej historii, (nie)prawdopodobną opowieść z polskimi postaciami historycznymi w rolach głównych. Mogą być Nobunaga – dziewuszką albo Lincoln – łowcą wampirów? Mogą. Dlaczego więc nie mogło by być Bolesława Chrobrego, który wygrywa bitwę pod Cedynią dzięki magicznej pomocy niezwykłego duetu: kapłanki Światowita i młodego chrześcijańskiego księdza (a jaki tu mógłby być materiał na romans!), wspomaganych przez podróżującego w czasie sprzedawcę kserokopiarek z Gdyni? Albo oddziału powstańców‑wilkołaków, walczących z Rosjanami w Powstaniu listopadowym? Czy Tadeusz Kościuszko mógł być kobietą przebraną w męskie szaty?
Pole do popisu dla twórców jest tu wciąż dziewicze i praktycznie nieograniczone. Gdyby tylko znaleźli się odpowiedni ludzie i odpowiednie pieniądze…
Ech, marzenia.
Oda Nobuna vs logika
Za pierwszy odcinek dałbym spokojnie 9/10. Potem niestety było już tylko coraz gorzej. Pomijam kwestię konwencji zastosowanej w tej serii ( postacie historyczne jako kobiety), gdyż to zależy od gustu i mi jakoś szczególnie nie przeszkadzało.
Jednak głupoty tej serii są miejscami wręcz porażające. Oto kilka z nich:
*szarża kawalerii Ody w dół zbocza ( tak jakby nie można było go po prostu obejść, nie ryzykując połamania nóg rumaków)
*Ninja oszczędzający swego wroga, po tym jak ten oświadcza coś w rodzaju „Służę Nobunie, a ona zjednoczy Japonię” i odpowiedź „Dobra, jakiś czas dam ci pożyć, ale jeżeli mnie oszukałeś…” (piszę z pamięci, więc nie jest dosłownie, ale w tej manierii).
*Słonie (afrykańskie!) szarżujące na żołnierzy Nobuny. Ciekawe, skąd się wzięły w Japonii? Może przywieźli je europejscy kupcy ? ;)
*Luneta snajperska w europejskim muszkiecie… bez komentarza.
Po serii historycznej oczekuję przynajmniej minimalnego realizmu. Dlatego wydaje mi się że ocena 5/10 jest maksymalną, na jaką zasługuje seria.
Nie takie znowu udane podbijanie Japonii
Zdarzały się żarty ecchi, czasem zupełnie nie na miejscu.
Ostatnie odcinki mnie zawiodły. Tam nastąpił szczyt irytujących zachowań Nobuny, główny zły wypadł żałośnie, a całość wiadomo jak się skończy. Osobiście nienawidzę zagrań kliknij: ukryte niby uśmiercania postaci, gdzie potem okazuje się, że to była sprytna sztuczka i nikt nie zginął. Nie wiem, czy ktoś się dał na to złapać.
Grafika stoi na dobrym poziomie, większość dziewczyn jest ładna, pojedynki wypadają całkiem nieźle. Muzycznie tak sobie. Opening i ending to zupełnie nic specjalnego, lepiej wypada muzyka towarzysząca wydarzeniom.
Rzecz raczej dla facetów, bo głównie od nich czytam pozytywne opinie. Ja liczyłam na coś więcej.
9/10
1. Wciąga jak cholera. Pierwszy odcinek nie zapowiadał czegoś specjalnego ale późniejszy rozwój wydarzeń spowodował wzrost zainteresowania co skutkowało przyjemnością z oglądania i nieprzyjemnością czekania na kolejne odcinki.
2. Historia Japonii w krzywym zwierciadle. Raczej nie historia tylko anime fantasy. W tamtych czasach w Japonii nie używano „hokus‑pokus, czary‑mary”. Jeśli interesujecie się historią Japonii to tutaj nie znajdziecie nic ciekawego.
3. Finał jak można było się domyśleć to happy‑end ale nie jest zachwycający. Raczej to można nazwać wstępem do kolejnych przygód Małpy i Ody. Mam nadzieję, że drugi sezon powstanie.
4. Strona techniczna jak najbardziej udana, podobały mi się w niektórych momentach dynamiczne efekty poruszania obrazu.
5. Jedna ocena w dół za słabiutkie fanserwisowe gagi.
Udana seria której (pozwolę sobie porównać, gdyż gatunki tego anime są zbliżone) sztuczny Sword Art Online nie dorasta do pięt (przynajmniej nie teraz). 9/10.
Oda Nobunaga był kobietą.......
7/10
akcja, akcja i jeszcze raz akcja
Ta seria to gwarantowane 12 odcinków nieustającej akcji z cieawymi jej zwrotami polecam wszystkim.
Goemon i Shibata rządzą.
Ocena
.