Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

2/10
postaci: 3/10 grafika: 4/10
fabuła: 2/10 muzyka: 5/10

Ocena redakcji

brak

Ocena czytelników

5/10
Głosów: 89
Średnia: 4,78
σ=2,74

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Grisznak)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Asa made Jugyou Chu!

Rodzaj produkcji: seria OAV (Japonia)
Rok wydania: 2012
Czas trwania: 30 min
Tytuły alternatywne:
  • 朝まで授業 Chu!
Gatunki: Komedia, Romans
Postaci: Nauczyciele, Uczniowie/studenci; Rating: Nagość; Pierwowzór: Manga; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Ecchi, Wielkie biusty
zrzutka

Hardcorowe ecchi dla najmniej wybrednych fanów męsko­‑damskich przebieranek.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl
Ogryzek dodany przez: Grisznak

Recenzja / Opis

Yuuko mógł mówić o szczęściu, bo dostał się do wymarzonego liceum. Niestety, zaraz potem szczęście szlag trafił, ponieważ z powodu pomyłki roztrzepanej nauczycielki został zapisany jako dziewczyna i przydzielono mu miejsce w żeńskim akademiku. Gdy poszedł wyjaśnić sprawę u dyrektorki, okazało się, że jest za późno, bo wszystkie miejsca są już rozdysponowane. Jeśli zatem Yuuki zamierza uczyć się w szkole, to nie ma wyjścia, musi spać w dziewczęcej części internatu. Uznając współwinę nauczycielki, która wywołała cały ten problem, dyrektorka powierza jej pieczę nad Yuukim, zastrzegając, że jeśli wszystko się wyda, wylecą ze szkoły obydwoje.

Po Asa made Jugyou Chu! sięgnąłem, przeczytawszy opis fabuły, który nasunął mi na myśl całkiem fajne anime, jakim było Otome wa Boku ni Koi Shiteru, opierające się na podobnym założeniu fabularnym. Jeśli komuś przyjdzie do głowy podobne skojarzenie, od razu ostrzegam – jest ono dalekie od prawdy, zaś jedna produkcja nie ma wiele wspólnego z drugą. Na tle Asa made Jugyou Chu! jawi się bowiem Otome wa Boku ni Koi Shiteru jako arcydzieło japońskiej animacji.

Najlepiej napiszę od razu, że Asa made Jugyou Chu! jest gniotem strasznym i jeśli komuś to wystarczy, w tym momencie może przerwać lekturę recenzji. Gdyby jednak ktoś nie wierzył na słowo, postaram się wyjaśnić, w czym leży problem. Anime to jest adaptacją mangi, tymczasem niemal od samego początku miałem wrażenie, że oglądam adaptację gry eroge. Przesadzone do karykaturalnych wręcz granic kształty bohaterek, pojawiające się w zasadzie wyłącznie w japońskim porno, to pierwszy zarzut, jaki mogę tu postawić. Postaci żeńskie mamy dwie – wspomnianą nauczycielkę oraz jedną z uczennic. Obie mają olbrzymie aparaty oddechowe, podskakujące regularnie przy najmniejszym nawet ruchu. Ich piersi lub majtki widzimy zresztą w tym anime częściej nawet niż ich twarze – niech to o czymś świadczy.

Od biedy można by przyjąć taką osobliwą konwencję graficzną, pasującą do hentai, gdyby Asa made Jugyou Chu! oferowało coś więcej. Ale niestety tak nie jest. Ayana, wspomniana nauczycielka, mówi głosem bardziej pasującym do kilkuletniej dziewczynki, za to cały czas zachowuje się jak nimfomanka, klejąc się do swojego podopiecznego, rozbierając przy każdej możliwej okazji, zaś w głowie jej właściwie tylko jedno. Risa, uczennica z tej samej klasy, do której chodzi Yuuki, to z kolei lesbijka, której główny bohater w swojej żeńskiej postaci wpada w oko. Tyle fabuły, reszta to kolejne preteksty do prezentowania bielizny lub nagości w różnym natężeniu.

Poza wspomnianymi gabarytami bohaterek dochodzi jeszcze kwestia ich seiyuu. Azumi Asakura, która podkłada głos Ayane, bez wątpienia odnalazłaby się świetnie w produkcjach hentai – równie często bowiem co mówić, przychodzi jej tu jęczeć, stękać i wzdychać. Yuuki miał być w założeniach chłopcem o raczej dziewczęcej powierzchowności, ale jego seiyuu nawet nie stara się udawać, że gra faceta, w efekcie czego główny bohater brzmi jak dziecko przed mutacją albo kastrat. Poza wypływającym ze staników budyniem, kolejną irytującą cechą tego anime jest zdecydowanie nadmierna ilość światełek, jako żywo kojarzących się z Edwardem ze Zmierzchu lub, gdyby szukać bliższych anime skojarzeń, z Cube x Cursed x Curious.

Jak na trzydziestominutową OAV dzieje się tu niewiele, co wyjaśnić można faktem, iż Asa made Jugyou Chu! jest w zasadzie dodatkiem do mangi. Uczciwie przyznam, że nie wiem, jaki poziom prezentuje wersja komiksowa tej historii – samo anime bowiem starczyło, abym wiedział, że najlepiej trzymać się od tego z daleka. Generalnie mamy do czynienia z czymś bliskim już softporno. Nie lepiej było zrobić z tego uczciwie hentai i nie udawać, że idzie o coś więcej?

Grisznak, 14 sierpnia 2012

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: GoHands
Autor: Akiyoshi Oota, Munyuu
Projekt: Ken'ichi Morioka, Takayuki Uchida
Reżyser: Hiromichi Kanazawa
Scenariusz: Hiromichi Kanazawa
Muzyka: Funta